Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwa

Użytkownik
  • Postów

    4 912
  • Dołączył

Treść opublikowana przez nerwa

  1. amandia, dokladnie, dla mnie to jest wlasnie najgorsze - ze czuć objawy. Bo co innego obawa, ze sie zachoruje albo zamarwianie się. A co innego takie objawy ktore sa jak najbardziej odczuwalne realnie, tyle, ze podlozem nie jest choroba, tylko stan psychiczny. Dlatego mnie juz dobija to oslabienie, bo to jak najbardziej moze byc psychiczne... ale moze i nie byc :) A czuje realnie i dzisiaj doslownie nie mam na nic sily.
  2. no wlasnie tez tak myslalam, bo ostatnio bolalo mnie lekko gardlo i trzeslam sie z zimna, ale poki co, nic sie nei rozwinelo. Zreszta to oslabienie jest takie specyficzne... To nie jest zadne zmeczenie, tylko taka słabość w ciele. Juz nie wiem z czym to wiązać nefretis, a Ty jak tam w ogole? jaki stan?
  3. Witajcie, ostatnio sie nie odzywalam bo bylo calkiem dobrze :) Nie skupiam sie na chorobach i jakos tam żyje. Ostatnio troche mi zaczely dokuczac dusznosci (szczegolnie wieczorem), ale w sumie dalo sie z tym zyc. Natomiast dzisiaj dopadlo mnie MEGA oslabienie. Niemoc, zmeczenie w miesniach. Lekkie mdlosci. Nie mam sily doslownie na nic. Troche mnie to przerazilo, bo dokladnie tak czulam sie przez cale wakacje! Nie mialam wtedy sily zeby isc nawet do lekarza. Potem, przez ostatnie 3 miesiace bylo calkiem ok. A dzis znow taki beznadziejny stan I nie wiem, czy to z powodow psychicznych, czy znow moze mam jakis niedobor żelaza, anemie czy co jeszcze... W dodatku za pare dni mam okres, wiec mozliwe, ze tez przez to, tylko ze przez ostatnie miesiace az tak zle nigdy nie bylo.
  4. RafalXX, a wiesz co, ja w ostatnich dniach tez zauwazylam u siebie jakies takie dusznosci.. a w sumie juz 2-3 miesiace nie mialam wcale! Wlasnie boje sie, ze odstawilam to żelazo i jest znowu lipa. Np. krew nie przenosi tlenu tak jak powinna czy cos. Tylko teraz mam tak, ze przewaznie zaczynam to odczuwac wieczorem (w ciagu dnia, poza domem jest ok). Wiec juz nie wiem czy psychiczne czy znowu cos.
  5. kiedys czytalam sporo na ten temat. I wyszlo, ze glebokie oddychanie wcale nie jest dobre (bo jest za duzo czegos tam, czy za malo), i organizm mysli, ze wlasnie ma za malo tlenu i pojawia sie uczucie dusznosci ( moze to chodzilo o to, ze wydychamy za duzo dwutlenku węgla? nie pamietam już). Wiec generalnie zalecali, zeby oddychac normalnie, a nawet jak trzeba to plytko. Glebokie oddychanie jest moze i ok (bo z kolei dlugi wydech uaktywnia układ hamujacy - relaksujący (w ukl. nerwowym), no ale wtedy musi byc to oddychanie spokojne i powolne.
  6. Ja ide jutro po skierowanie, i pewnie w przyszlym tygodniu zrobie kontrolne badanie krwii :) A tak ogolnie to nie jest zle, w sumie objawow nie mam. Czasem boli mnie glowa, mdlosci jak jakies stresy, oslabienie tez, ale tez potem przechodzi. Ciekawe co pokaze badanie.
  7. hehe nie ma to jak odpowiedz na wiadomosc, sprzed 11 lat
  8. cos dla nas, hipochondrykow :) http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,17422063,Dolegliwosci_psychosomatyczne__Jak_leczyc_chorych.html
  9. Ja jak wstaje z pozycji lezącej to prawie zawsze mam takie mroczki przed oczami przez kilka sekund. Czytalam, ze to normalne przy niskim cisnieniu.
  10. Ja jestem dzis mega wykonczona, fakt , ze spedzilam caly dzien poza domem, ale teraz nie mam sily juz kompletnie na nic. Zastanawiam sie, czy sa jakies objawy odstawienia żelaza? Bo przez 3 miesiace bralam dzien w dzien dawke żelaza na recepte, a teraz już przestalam, i obawiam się, ze może ono mi sie jednak nie wchlania i jak bralam to mialam sile, bo bylo dostarczane "na biezaco", a jak sie skonczylo branie, to mi siły lecą na łeb na szyje...
  11. A ja mam dzisiaj jakies skołowanie w glowie. Nie wiem czy to od pogody, czy od czego, ale kreci mi sie strasznie I ogolnie taki mam scisk w glowie. Zawsze sie wtedy boje epilepsji...
  12. hehehe :) no ale widzisz, ja na sniadanie zjem 1 jajko i juz nie potrafie wiecej, bo juz po tym czuje sie mega pełna. Paczki ryzu tez nie zjem. Maklsymanie dam rade z polowe. No chyba, ze bym zjadlam sam ryż na obiad ale jak cos dorzuce, to zjem polowe. I jeszcze mam tak, ze najslabiej mi "wchodzi" jedzenie rano. Potem obiad jako tako, a najwiekszy apetyt mam na wieczor (czasem jem nawet w nocy, jak wstane).
  13. Co do mleka w proszku, to chyba i ja sobie kupie! Bo kiedysz czytalam, ze warto go dodawac do normalnego mleka, bo wtedy ma wlasnie wiecej kalorii :) Co do tej checi dobrego odzywiania, to ja tak nie mam. Ja mam bardziej lęk przed tym, ze schudne jeszcze bardziej i nie bede miala na nic sily. Wiec jak sie zwaze, i jest 46,9. to juz mam panike. A jak 48 to wtedy jestesm spokojna ja tigerow i tym podobnych tez się boje pic, bo slyszalam, ze to bywa niebezpieczne
  14. No wlasnie, ale dla mnie nawet te 1600 bylo trudne. Wiec pewnie w normamlne dni jem tak z 1200 Ale wg mojego wyliczenia (znalazlam jakis kalkulator) jakbym jadla 1600 to juz bym zaczela troche tyc, bo zeby utrzymywac wage to tak wlasnie musze jesc z 1200-1300. A tak to mi wychodzilo... sniadanie (200kcal) , obiad (400kcal - jak dobrze poszlo), kolacja (300kcal), i to dopiero 900. WIec reszte musialam "dobijac" pomiedzy, jakimis mniejszymi posilkami. A male posilki tez mają niewiele kalorii Na slodycze jakos nie mam ochoty zbyt czesto, wiec takimi sposobami tez nie moglam tego zrobic. Mi sie wydaje, ze po prostu trzeba jesc duzo wieksze porcje. Ja np. na sniadanie zjadlam 1 jajko + jakis chleb, a pewnie normalny czlowiek daje rade wiecej ale to jest dla mnie max. Po tkaim sniadaniu jestem pelna, na jakies 2-3h
  15. Ja wam powiem jedno... przytyc naprawde nie jest łatwo! Ta moja niska waga nie jest w zaden sposob zamierzona, ważę tak conajmniej od 15 lat, i w sumie waga wacha się max 47-49kg w ciagu tego czasu, wiec nieznacznie. Oprocz tego, mam dosc dobra przemiane materii. Czasem mam faze, ze już jestem na maksa nastawiona na tycie. Wtedy waże wszystko, zapisuje kalorie i w ciagu dnia staram się dobić do np. 1600kcal. Ale jest to strasznie męczace. Zeby osiagnac taki wynik. musze ciagle myslec o jedzeniu, ciagle cos w siebie wpychac, i pod koniec dnia jestem juz po prostu tym zmeczona. Problem jest tez taki, ze ciezko mi zjesc "na raz" np. duzy obiad mi sie wydaje, ze mam za maly zołądek, i musialabym wlasnie jesc tak na sile i powoli go rozciagac... No moze podejme kolejną próbę :) Ale serio - to pochlania strasznie duzo czasu (kontrola tego). A jeszcze nerwica dodatkowo robi swoje. BO np. jak mam stresa z rana, to jem mało i nie jestem w stanie zjesc wiecej, bo robi mi sie niedobrze.
  16. a ja żadnego benzo nie bralam i oczy doslownie mi sie zamykają... co wiecej, spalam do 11 no ale jak - czujesz takie ogolne rozluznienie fizyczne i w mysleniu? Bo u mnie benzo dzialaja tak, ze po pierwsze przechodzi mi takie fizyczne napiecie miesniowe, a po drugie, zaczynam miec taka jasnosc myslenia, bez skupiania sie na meczacych rzeczach i zastanawianiu bez przerwy, tylko jest taka cisza w glowie.
  17. No wlasnie, pasują objawy do anemii (tym bardziej, ze meczyly mnie tez dusznosci), tylko wiesz - u mnie to czasem wygladalo bardzo dziwnie. Np. bylam 2 dni mega oslabiona, ale w pewnym momencie zmuszalam sie, zeby isc wieczorem na chwile na spacer, po czym wychodziam i nagle pelnia energii! Albo nieraz np. nagle wywolywalam u siebie wkur...nie, i tez przechodzilo mi to oslabienie. Albo zaczynalam cwiczyc i biegac i to samo - oslabienie odchodzilo. A z anemii raczej by trwalo. Wiec juz sama nie wiem. Co do przycyzn - wlasnie nie wiem, bo nie badalam wchlaniania. Mysle, ze teraz sie okaze, bo bralam żelazo 3 miesiace, i pewnie jak wyjscie ferrytyna w normie - to znaczy, ze wchlanianie jest ok? A jak nie, to znaczy, ze mimo brania, nie bylo wchlaniania i odkladania sie zelaza w organizmie. Co do miesiaczek.. hmm nie wiem, wydaje mi sie, ze nie mam jakichs mega obfitych (tak jak czytam czasem jak maja dziewczyny). Ale tez nie jakeis bardzo skąpe. Wiec moze tez troche od tego? ALe przede wszystkim, ja bym obstawiala, ze od tego, ze naprawde jem nieduzo, dosc mało waże (47kg/170cm), nie jem za duzo miesa itd. Wiec pewnie nie dostarczam tez odpowiedniej ilosci pierwiastkow i minerałów roznych... Nie wiem tez, na ile ja mialam tą anemie dużą... bo hemoglobine to mialam raptem 11,9 (a norma od 12,0). Hematokryt w normie. Tylko te MCV, MCH, MCHC mialam wszystkie poobnizane troche. Ale teraz przypomnialo mi sie tez, ze kiedys mialam takie oslabienia (z 10 lat temu) i tez wtedy robilam morfologie, i wyszlo wszystko w normlnie, zadnej anemii ani nic.
  18. Bubu77, ja bralam Spamilan :) juz dwukrotnie. W sumie raz bralam ze 2 lata temu, jak poszlam, bo mialam straszne problemy ze spaniem. Bralam male ilosci, ale jakos po miesiacu polepszylo mi sie spanie i zostawilam to wszystko. A teraz w wakacje, jak byla masakra - poszlam znowu po Spamilan. Ona kazala braz 1 tabletke rano + 1 wieczorem. Ale ja mialam po tym brain zappy, i jakos sie balam. WIec bralam polowke rano i polowke wieczorem. ALe po jakims miesiacu zaczelam brac tylko 1/2 tabletki wieczorem. Wiec wątpie, zeby ta dawka w ogole dzialala - i w sumie pewnie neidlugo przestane brac calkowicie. Oczywiscie, polepszylo mi sie, ale jednoczesnie zaczelam terapie itd. Wiec watpie, zeby to byl efekt tak malej dawki Spamilanu. Ale najwazniejsze bylo dla mnie - ze nie mialam po tym uboków :) nefretis, dzięki za dokladny opis! Podziwiam Cie z tym gotowaniem - serio! Ja to sie w sumie nie dziwie, ze mam anemie... Może nie jem fastfoodow, ale np. miesa tez za bardzo nie jem, bo kompletnie sie na tym nie znam. Nie wiem jak gotowac takie rzeczy :) Zup ani wywarow nie robie w ogole. Wstyd sie przyznac, ale ja nawet nie wiem jak to sie kupuje takie kosci wolowe? heheh Czy to normalnei sprzedaja same kosci, czy kupuje się jakies miesa, i mieso idzie na jedzenie, a kosci pozostale na ten wywar? kuur..... nic nie wiem! :D Staram sie jesc warzywa i owoce, ale tez mysle, ze jem za malo, bo ciągle zapominam. Mam wrazenie, ze zeby tak zdrowo jesc, musialabym myslec o tym 24h/dobe No ale musze to zmienic, i musze sie postarac, bo znow zacznie mi sie ta anemia, a ja po prostu nie przezyje tych ciaglych badan krwii... Ciekawa jestem, czy te moje slabosci byly wlasnie od anemii... fakt, ze w ostatnich 2 miesiacach mialam je naprawde sporadycznie. A przez poprzedni rok - co chwile!!!! Oslabione rece, oslabione nogi, niemoc totalna. To bylo straszne! Ale to moglobyc rownie dobrze psychiczne - wlasnie to mnei wykancza, ze i tak nigdy nie wiadmo od czego to wszystko.
  19. no wlasnie, ja teraz będę musiala zadbać o to żelazo. Zostaly mi ostatnie 3 tabletki, wiec w przyszlym tygodniu wypadaloby isc na morfologie kontrolną (ja nie chceeeeee ). I wlasnie pamietalam, ze Ty pisalas, ze uzupelnilas sobie żelazo naturalnie. Cos chyba tez pisalas o syropie z pokrzywy? Widizala tez taki kupny, ale nei wiem co to warte... Jajka surowego to nie zjem, ale na miekko gotowane już moge jesc (w sumie jem codziennie, tylko czesto robi mi się na twardo). A ten zakwas z buraków to się kupuje? czy tez trzeba robic? Najchetniej to bym brala to żelazo na recepte i byloby z glowy ale pewnie tak nie przepisują, jak nie ma potrzeby...
  20. To w sumie dziwne, że po alko masz taki szybki efekt, a po benzo nie. Ja mam po wszystkim :) alkoholu nie duzo mi trzeba, a benzo... wiesz po jakiej ja ilosci czuje juz lekki relaks? Nawet po 0,125 mg :) W sumie to nigdy nie biore wiecej! Boje sie, ze jakbym wziela nawet z 0,25 mg to by mnie zwaliło z nog. Może u Ciebie jakos szybko się tworzy tolerancja?
  21. nefretis, ja z oczami raz lepiej, raz gorzej. Wczoraj zrobilam test i wytrzymalam 10s :) Teraz wytrzymalam 20s, ale mam wrazenie, ze mnie pieką od rana A wczoraj/dzisiaj zaczely mi sie jakies dusznosci. Tzn. nie do konca dusznosci, ale czuje, ze mi sie ciezej oddycha. Jakbym cos miala w oskrzelach. I nie wiem juz, czy to nie kwestia jakiejs choroby - tzn. przeziebieniowej. Chociaz nic poza tym mi nie dolega, ale czuje jakbym miala jakas wydzieline w gardle.
  22. Bubu77, a ja tez mam stwierdzone wypadanie platka. Podobno sporo osob z nerwicami tak ma. Nawet czytalam kiedys artykuly, gdzie laczyli to jakos ze soba..
  23. To jest dokladnie tak jak opisują wszedzie w watkach o objawach nerwicowych. Swego czasu duzo się o tym naczytlaam (jak sama mialam te dusznosci), i wlasnie oni wszyscy tak pisali - ze potrzeba glebszego wdechu, ziewanie itd. Ja akurat tak nie mialam, bo czulam po prostu scisk w klatce piersiowej i oddech kosztowal mnie wiecej siły, ale inni opisywali to dokladnie tak jak Ty.
  24. Ale objawy też ot tak nie zanikają (w normalnych chorobach) Wiec to, że raz je masz, a raz nie - to mysle, dobry znak! A ja calkiem ok. Teraz skupilam sie na pracy, bo miaam troche na glowie w ostatnich dniach, i w s umie nic mi nie dolega. Wracalam pozno do domu. Wiec zmeczenie oczywiscie bylo - ale takie calkowicie normalne, po cięzkim dniu. Oprocz tego - klade sie i zasypiam doslownie w kilka minut :) Jednak praca dobrze na mnie dziala... nie mysle o glupotach i od razu i sen sie poprawia i ogolne samopoczucie. Nie odczuwam tez ostatnio za bardzo lęku. Przed wyjsciem z domu w ogole (a jeszcze niedawno lekki mialam), a podczas stania w korkach tez NIC. Wiec jest dobrze. ja to tak mam bez antydepresantow :))) Chociaz od paru dni, wieczorem chce mi sie spac. Ale przez ostatnie miesiace albo i lata mialam tak, ze rano masakra, a wieczorem - pelnia sil i energia.
  25. nefretis, ja Ci wklejalam ostatnio ten wykres "zdrowienia". To nie jest tak że nagle Ci sie poprawi i juz super. Tylko np pare dni lepszych, potem znow moze cos wrocic na jakis czas,ale potem znowu mija - i tych zlych dni i objawow jest coraz mniej i mniej. Wiec ja bym się az tak nie przejmowalam, że nagle Ci cos wrocilo, a juz bylo dobrze - bo moim zdaniem, to zupelnie normalne. Moim zdaniem, jakbys miala jakas chorobe, to juz dawno doszoby do takiego stanu, ze nikt zupelnie nie mialby watpliuwosci, ze jestes chora. Morfologia by wyszla beznadziejna itd.
×