Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwa

Użytkownik
  • Postów

    4 912
  • Dołączył

Treść opublikowana przez nerwa

  1. hania33, a jak dzisiaj u Ciebie nogi? bo ja w nocy troche mialam "kręcenie" i dzisiaj tez czuje, ze takie niepsokojne nogi mam, a w biometeo juz sprawdzalam, ze wlasnie dzis to mozliwe, przez pogode :-/
  2. Ja dzisiaj lepiej spalam troche :) chociaz.. w srodku nocy obudzil mnie dziwny atak - tzn. to sie chyba zaczeło we snie i obudzilam sie w panice z biciem serca itd. ale jak sie obudzilam to po jakichs 10 sekundach przeszlo. Wiec w sumie nie wiem czy to atak jako taki, moze po prostu tak jest jak sie jakis koszmar przysni? Mi sie nigdy tak nie snilo, ale na filmach widzialam, ze tez ludzie sie budza przrazeni i zlani potem
  3. tak, tak - polar wzielam i ogolnie bylo mi wrecz gorąco. Ale jakos tak dziwnie mam, ze jak pochodze wieczorem to potem mnie tak uszy dziwnie bolą... hmm
  4. a u mnie chyba nikt za bardzo nie ma... moze wujek co najwzej. Ale rodzice nie. -- 09 wrz 2013, 21:22 -- a ja wlasnie wrocilam ze spaceru, 2km przeszlam :) Tylko kurde, teraz mnie tak uszy bolą, i az glowa od tego (a tak zimno az wcale nie bylo)
  5. mika211, dokladnie, najgorzej, ze jak raz jest zle, ale czesto tez dobrze, to potem jak jest znowu źle - to nie pamietamy tego, ze bylo dobrze i myslelismy zupelnie inaczej. Wiec ja tak sobie pomyslalam, ze napisze w momencie kiedy mi jest fajnie, opisze jak jest i jak to potem przeczytam to bede wiedziala, ze to na 100% znowu nadejdzie i że przeciez to prawda ze bylo ok bo sama to napsialam :) Ja to nawet nie pamietam, kiedy ostatnio w kinie bylam...
  6. po 1 - nie mozna sie wkrecac w takie mysli po 2 - trzeba pamietac, ze one miną i są tylko tymczasowe (przez ogolny stan) po 3 - najlepiej je zmienic na jakies pozytywne, prawdziwe (chcoiaz to nieraz ciezko) Ja wiesz co zrobilam ostatnio? jak mialam dobry stan, chcialo mi sie wszystko, napisalam na kartce list - do siebie :) ,ze wlasnie dobry stan jest i wtedy inne myslenei i takie tam. I teraz jak mam jakis gorszy stan i wydaje mi sie, ze to wszystko bez sensu, ze zawsze tak bede sie czula itd. To siegam po ten list i czytam. No i co... sobie nie uwierze??? :) jak ja sama napisalam, ze bedzie dobrze, i wtedy myslenie zupelnie inne, to znaczy, ze to prawda -- 09 wrz 2013, 20:34 -- A ja chyba jeszcze na spacer wyskocze, zeby dobrze zakonczyc dzien.... chociaz nie chce mi sie jak cholera, i to nie przez żadne lęki, tylko jestem mega zmeczona po całym dzisiejszym dniu w pracy :)
  7. mika211, dla mnie najlepszy na katar to Otrivin, juz bez niego zyc nie moge jak mam katar (chociaz akurat nie czesto sie to zdarza), ale wlasnie jak przez zatkany nos nie mozna spac, to zawsze jak nim psikne to po paru sekundach wszystko się odtyka. Nie wiem czy inne krople tak samo dzialaja? byc moze tez? nie probowalam... -- 09 wrz 2013, 20:29 -- mika211, zawsze jak jest nie wyspanie to jest 1000x gorzej, wiec ja to zawsze biore taka poprawke, jak mam myslenie takie, w takim stanie, to wiadomo, ze to przez to głownie, i ze czlowiek sie wyspi, odpocznie i bedzie lepiej (i myslenei sie zmieni)
  8. dusznomi, nooo, wlasnie to pomaga ! Ja to tez nie raz mysle, jak zaczynam miec watpliwosci i mi sie przypomina jak Wy ostatnio dałyscie rade, czy to w lesie, czy jak hania33 na zakupy poszla jakis czas temu. I sobie mysle wtedy, ze kurde - ja tez dam! Mozna by sie tak umawiac.. hmm tylko nie wiem jak to by bylo z organizacja? Mozna cos pokombinowac :)
  9. ja nie wiem jak wy żeście z tym lasem zrobiły! :) ale super! Ale musze powiedziec, ze po takim dniu, az tak fajnie sie do domu wraca, bo taki czlowiek zmeczony jak normalne rzeczy robi w ciagu dnia, nie? Ale takie zmecznie zasłużone to jest! Damy rade tej nerwicy, mowie Wam!
  10. wooow! dziewczyny hania33, dusznomi, - extra!!!! :) Ja tez dzis mimo tego mega otumanienia, w robocie dalam rade wysiedziec do 18, tam zakupy zrobilam, z ludzmi pogadalam, wrocilam zmeczona, ale nawet atak sie nie trafil po drodze :)
  11. Ja jakos dojechalam do pracy, generalnie nie jest zle, wysiedziec wysiedze, tyle, ze taki caly czas lekki lęk odczuwam, co mnie wkurrr... :-/ no ale ataków nie ma, to co najwyzej w drodze powrotnej :)
  12. michalb, ja tak mam, ja wrecz caly czas "czuje" bicie serca, nawet nie musze sie wsluchiwac. ehh.. tez mam przymulenie :-/ U mnie dodatkowo slońce wyszlo, a ja jak jestem otumaniona to jednak zachmurzenie wole.
  13. dusznomi, ja nigdy nie mam wyzszego cisnienia niz to Twoje dzisiaj -- 09 wrz 2013, 08:47 -- hania33, ja tez wyszlam w mega deszcz pochodzic :) i wrocilam cala mokra - ale fajnie bylo!
  14. Ja dzisiaj srednia noc, ale nawet nie beznadziejna. Chociaz po wczorajszej nieprzespanej, powinnam spac jak zabita :-/ Wzielam tą melatonine, wypilam melise - w sumie czulam sie naprawde senna - oczy mi się zamykaly wrecz same. Ale jak sie polozylam to troche noga mnie zaczela "rwac" itd. Wiec postanoiwlam wziac kawalek benzo. No i cala noc taka dziwna.. costam niby spalam, ale bardziej w takim letargu, bo sie krecilam i mialam swiadomosc, ale tez w takim pol-śnie głownie bylam (wiec lepiej, bo poprzednia noc to caly czas swiadoma). Na szczescie nie bylo zadnego lęku ani ataku, nawet po wstaniu (pewnie dzięki benzo). Wiec na chwile obecna czuje się przymulona, senna i nieogarnieta, ale bezlękowo (chociaz z dość dużym niepokojem - że do pracy musze isc :-/) A co do pracy, to ja jakos w pracy nawet nie czuje się zle. Najgorsza droga do i powrot. I przez dlugi czas jak jezdzilam codziennie to juz tak sie przyzwyczailam do tej drogi i jakos to bylo (neiraz lepiej, nieraz trafił się lęk ale w miare spoko), dopiero jak poszlam na urlop to wypadłam totalnie z rytmu i trudno mi bylo tam nawet jechac (już lęk - ze nie dojade) i faktycznie atakow pare mnie złapało. I gdy tylko moglam to nie przychodzilam... wiec teraz już wpadłam w taki lęk przed jezdzeniem tam nawet :-/ A i na ostatnie 4 razy co byłam, to raz czułam taki lęk długotrwały, ale za to na niskim poziome (ktory zreszta w czasie drogi powrotnej skonczyl sie atakiem :) ).
  15. boimy się bać, boimy się nie bać, boimy się umerać, boimy sie życ kurrrr... , po prostu przej*bane - ze tak powiem
  16. heh, no chociaz pocieszajace, bo skoro mamy wszyscy podobnie, to znaczy ,że to w jakis sposob "normalne" w swej nienormalnosci... A i tych owocach nigdy nie slyszalam! ciekawe... daj znac jak dzialają! A jeszcze z tym uczuciem relaksu, to ja wlasnie jak taka jestem zrelaksowana to sie troche boje, bo oddech mam taki powolny i boje sie, ze zaprzestane oddychac, bo zapomne czy cos
  17. ale przesrane, ze tak mamy, ze wrecz jak mozem nas cos zrelaksowac, to to kurde wywoluje jeszcze wlasnie nerwy!!! Ale pamietma, jak kiedys dawno sluchalam peirwszy raz relaksacji i tez tak sie zrelaksowalam, ze tak mnie to zdenerwowalo , ze atak mialam
  18. dusznomi, ja mam raczej, ze sie zatrzymuje albo podwojnie uderza. I nieraz taki niepokoj w sercu czuje... albo moze łąskotanie ale to dawno juz nie mialam. A sluchaj, Ty mnie zrozumiesz :D bo wzielam wlasnie melatonine 5 mg, wiem ze to nic za bardzo nie daje i w ogole... ale troche mam stresa. Bo kiedys kolezanka kupila i ona miala 0,1 mg, i mowila ze zamula ją juz taka. Ja jak bylam w aptece to dali mi 5mg i powidzieli, ze na poczatku sie tyle bierze (a to jak 50 tamtych tabletek!) no i pare razy wzielam polowke (nic nie zadzialao) a dzisiaj walnelam cała i juz stresa łapie, ze mnei przymuli, zdenerwuje się tym stanem i tyle z tego bedzie.... moze powinnam wegiel wziac dla neutralizacji?
  19. Heh, ja tak niedawno "boksowalam" nerwice, pare minut, bo taka złą bylam (tak w powietrzu) i wiecie co... kolejnego dnia mialam miesnie jak z waty (co oczywiscie wplynelo na odczuwanie lęku dosc mocno!) a nastepne 2 dni mialam takie zakwasy w rekach, ze ledwo drzwi otwieralam zawsze! mika211, mi tez po jedzeniu zawsze gorzej, poddenerwowana jestem, ale nie wiazalam tego z tętnem - musze sprawdzic, moze tez mam podwyzszone wtedy! W ogole wiecie jaka akcja.. bo kiedys tez mialam ciagle te problemy z wysokim pulsem, i ze 120 mialam, nie moglam tego opanowac. A np. dzisiaj, jak sie obudzilam w tym lęku, i naprawde czulam mega lęk, ale zmierzylam puls i było - 70 ! Wiec wyglada na to, ze mnie teraz męczy taki "czysty lęk" bez tych dodatkow sercowych i innych. Co oczywiscie jest po czesci dobre, bo pare rzeczy odpada, ale z drugiej strony nie rozumiem tego, bo jak mialam wysoki puls to sie stresowalam tym i sie nakrecalo a teraz niczym sie nie denrewuje konkretnie tylko ten lęk wszechobecny. -- 08 wrz 2013, 21:24 -- dusznomi, hmmm ja to mam zawsze lodowate stopy i ręce, do tego stopnia, ze jak jakims cudem mi sie ogrzeją, to az tak sie dziwnie z tym czuje... Ale z tym , że masz niby cieple a tylko czujesz, że zimne sa to fakycznie dziwne
  20. Ja to akurat wierze, ze zaburzenia mogą być powodowane różnymi problemami emocjonalnymi. I mogą być wyleczone jak się je uswiadomi itd. No bo np. ostatnio czytalam badanie (chociaz zrobiono ich juz pewnie wiele, ale to nowe z 2013), ze osoby przezywajace złość (jakos bylo to w eksperymencie generowane, juz nie pamietam jak, czy pokazywano zdjęcia jakies czy co, w kazdym razie potem byly 2 grupy - jedna mowila werbalnie, ze "jest zła" a druga nie. I zmierzono, ze w tej w ktorej wyrażano złość - puls byl niższy, i costam jeszcze - jak taką poprawe wytlumaczyc na poziomie suplementacji ? Dla mnie to jest czysty wplyw procesów psychicznych na fizjologie. Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze pewnie niedobory danych suplementów moga powodowac jakies objawy, albo tez moga np. normalizowac prace serca i moze juz wtedy złość nie ma takiego wpływu? pewnie tez byly badania na ten temat i może i tak jest. W kazdym razie, mi chodzi o to, ze psychika tez ma tu wpływ i dlatego kasa wydana na terapie też może nie być wcale wyrzucona w błoto...
  21. maciekpoznan, nie wiem czy juz o tym tu pisalam czy nie, ale ja zaczelam sie zastnaiwac czy to nie tzw. bezdech senny. Bo podobno tego sie nie czuje za bardzo, a pozwala to wybudzic cie ze snu, i organizm mysli, ze sie dusi wiec panika sie zaczyna automatycznie. dusznomi, no po ataku jest super :) taki relaks jakis czas w miesniach. Ja to czasem jak mnie zlapie w drodze i tragedia jest, ale jak nagle przeminie jak wracam do domu, to znowu mam ochote jeszcze np. do sklepu zajechac :) Albo wtedy wracam do domu, zrelaksowana i sobie mysle, ze nie bylo tak zle... po czym kolejnego dnia, znowu trzese sie z nerwów jak glupia Ale fajnie Ci, ze samochod masz - ja tęsknie za swoim został w PL, i musze powiedziec, ze duzo mi dawal.. bo to dla mnie troche przedluzenie domu bylo... chociaz nie powiem, zawsze jak po autostradzie jechalam to panika niemalze murowana
  22. maciekpoznan, ja dlugi czas rano dobrze spalam, nie moglam zasnac, ale jak juz zasnelam to spoko, moglam spac i spac, nawet po przebudzeniu. Ale ostatnio sie pogorszylo i tez sie budze wczesniej (nawet po tylko 2-3h snu) z mega atakiem i nie jestem w stanie juz zasnac (nawet nie chce, jak wiem, ze znow bedzie atak przy przebudzeniu) dusznomi, wielkie gratulacje!!! nie wazne, ze potem byl atak, wazne ześ przeszla tyle i w ogole poszla! :) ja ostatnio sluchalam medytacje i tam bylo, ze sie idzie sciezką w lesie, to juz sie nieswojo czulam...
  23. maciekpoznan, ja dzisiaj caly dzien na takim "stałym lęku", a jutro musze jechac do pracy I juz mam stresa, ze nie bede znowu mogla w nocy spac, i znow jutro bedzie tragicznie...
  24. ja to mysle, ze generalnie trudno naukowo udowadniac takie metody jak psychoanaliza, bo i trudno zoperacjonalizowac i w sumie wiele czynnikow na to wpływa - takich nie-behawioralnych. To tak jak na zasadzie świadomości - strasznie ciężko to badać tak naprawde, ale coraz częściej jest to robione (jak najbardziej naukowo), - dodatkowo dochodzi pytanie - kiedy TY jestes swiadomy, a kiedy Twoj mozg jest swidomy, ale Ty nie (jak w podprogowych przekazach) wiec jakos powoli bedzie pewnie coraz lepiej z takimi tematami "z pogranicza". Co wiecej, te zwykle reakcje behawioralne czy podstawowe pozwacze juz są dosć dobrze zbadane, teraz sztuką jest badać te wyższe i bardziej skomplikowane :)
  25. Dokladnie! tez kiedys po płaczu sie lepiej czulam, jakies takie oczyszczenie i odreagowanie i lęk znikał, a teraz już nie bardzo... :-/ Chociaz moze czasem zdarzy sie, ze jest lepiej. A filmik - tzn. ta relaksacja, fajna. Tez to znam (ostatnio mialam faze, ze calymi dniami sluchalam tych nagran z youtube ), akurat jak to sluchalam to mialam taki lekki lęk, ale w sumie poczulam się nawet troche lepiej. Znalazlam tez taki filmik z kobietą ktora pokazuje, ze w czasie ataku dobrze jest scisnac sobie glowe (tzn, polozyc jedna reke z tylu glowy, druga z przodu) i to daje ulge. Ale zawsze o tym zapominam w czasie ataku :) hania33, aaa z tym naprzemiennym to jest najgorsze - ja to wlasnie w lęku tak mam zazwwyczaj. Uderzenie goraca, po czym trzesawka z zimna i tak w kółko :-/ -- 08 wrz 2013, 09:18 -- Wiecie co w tej naszej nerwicy jest tez najgorsze... Ze kazdy normalny czlowiek od czasu do czsasu odczuwa jakis niepokoj, obawy, Ja pamietam, ze nawet kiedys mialam taki silny niepokoj czasem (przeszywajacy), ale jakos tak nie zwracalam uwagi i zaraz mijalo. Albo byla obawa przed czyms, i czulam ją ale tez uznawalam, ze to normalne. A teraz - kazdy, najwmniejszy przejaw lęku czy niepokoju to od razu wkrecanie sie... ze - znowu sie zaczelo, ze ja nie chce tego czuc, ze nerwica itd. Czyli jakby tak juz obawy przed odczuciem, ktore normlani tez odczuwaja i nie da sie go uniknac. I przez to wkrecanie to sie na sile i konczy sie tak jak sie konczy :-/
×