
refren
Użytkownik-
Postów
3 901 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez refren
-
Antybiotyki i probiotyki - znaczna poprawa stanu psychiczneg
refren odpowiedział(a) na padaka temat w Medycyna niekonwencjonalna
Jeśli wycinaliście pentagramy w mchu i wyciągaliście pisklęta z gniazd, aby złożyć szatanowi niewinne ofiary, to może nie mój, ale tak poza tym... Ale spoko, dasz z 5 opakowań antybiotyku i zapomnę o sprawie. -
Antybiotyki i probiotyki - znaczna poprawa stanu psychiczneg
refren odpowiedział(a) na padaka temat w Medycyna niekonwencjonalna
Skoro się lepiej poczułeś, to może już wcześniej byłeś zarażony, tylko bez rumienia, sam mówiłeś, że kleszczy miałeś w sobie mnogo. Jak by to było tylko świeże zakażenie, to psychicznie nie powinno być różnicy. A swoją drogą to nieładnie, że nie zaprosiliście koleżanki na to hasanie, chociaż skoro tam rozdawali borelkę, to może dobrze... -
Antybiotyki i probiotyki - znaczna poprawa stanu psychiczneg
refren odpowiedział(a) na padaka temat w Medycyna niekonwencjonalna
Dark Passenger, ale się zbadałeś na boreliozę czy ukradłeś z apteki? -
Antybiotyki i probiotyki - znaczna poprawa stanu psychiczneg
refren odpowiedział(a) na padaka temat w Medycyna niekonwencjonalna
Serio? A na co brałeś? -
Czy musisz opowiadać rodzicom szczegóły, żeby Ci pozwolili pójść do psychologa? Może wystarczy tak ogólnie powiedzieć, że masz różne lęki i myśli, które Cię dręczą i że chciałabyś porozmawiać z psychologiem, bez wnikania w szczegóły, nie masz obowiązku się "spowiadać" rodzicom jakie to myśli. Możesz też np. we wrześniu porozmawiać z pedagogiem szkolnym (też nie musisz wszystkiego szczegółowo opowiadać, jeśli Cię to krępuje) i pedagog może porozmawiać z rodzicami w kwestii psychologa. Swoją drogą ciekawy kraj, można będąc niepełnoletnią osobą bez recepty dostać pigułkę "po", a nie można iść do psychologa. Co do bycia homo się specjalnie nie przejmuj, jakaś myśl czy sen o całowaniu się z kobietą o tym nie świadczy, hormony buzują, ale to nie oznacza trwałej skłonności, a to jest bardzo typowe natręctwo, że się jest gejem/lesbijką, często się pojawiają z tym ludzie na forum. Sny są różne, niektórzy mają nawet kazirodcze i nie znaczy to, że od razu są dewiantami, bo na "trzeźwo" nie mają wcale ochoty tego realizować. Co do lęków przed opętaniem - może spróbuj porozmawiać a jakimś księdzem, tylko mądrym, który ma jakąś wiedzę w kwestiach psychologicznych, albo z którym masz dobry kontakt. Ogólnie jesteś chyba nadwrażliwa nerwowo i silniej reagujesz na różne rzeczy niż inni, nie oglądaj lepiej horrorów i filmów o opętaniach.
-
Antybiotyki i probiotyki - znaczna poprawa stanu psychiczneg
refren odpowiedział(a) na padaka temat w Medycyna niekonwencjonalna
Ciekawy artykuł Zamiast psychotropów psychiatrzy powinni stosować antybiotyki Guy de Maupassant wpadał w szał i ciągle oganiał się od wyimaginowanych owadów, gdy zaraził się krętkiem bladym wywołującym kiłę. Objawy podobne do schizofrenii mieli również cierpiący na syfilis Jan III Sobieski, Vincent van Gogh i Fryderyk Nietzsche. Powodem zaburzeń psychicznych mogą być także inne bakterie. Naukowcy z Johns Hopkins University w Maryland ostrzegają, że paciorkowce, które wywołują ból gardła, mogą też powodować nerwice natręctw, autyzm i syndrom Tourette'a, schorzenie objawiające się nie kontrolowanymi tikami i bezwiednym wypowiadaniem wulgaryzmów! Gdy w latach 50. XX wieku kiłę zaczęto leczyć penicyliną, chorzy uważani za schizofreników masowo opuszczali szpitale psychiatryczne. - Teraz leki przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe powinny być stosowane także w leczeniu niektórych przypadków psychoz i depresji - powiedział "Wprost" Paul Ewald z University of Louisville w Kentucky. Jego zdaniem, część pacjentów niepotrzebnie przyjmuje leki psychotropowe, zamiast się poddać kuracji antybiotykowej. http://kontakt24.tvn24.pl/choroby-psychiczne-psychozy-infekcyjne-zarazki-obledu,60822,ugc -
Antybiotyki i probiotyki - znaczna poprawa stanu psychiczneg
refren odpowiedział(a) na padaka temat w Medycyna niekonwencjonalna
A miałeś kiedyś kleszcza? Może masz boreliozę i dlatego antybiotyki działają? Wieczne zmęczenie jest częste w borel. -
Po pierwsze, jest kompletnie nielogiczne myślenie, że Afrykańczycy bardzo się przejęli tym, żeby nie używać prezerwatywy, bo tak im powiedział papież, natomiast nie dosłuchali już, żeby nie uprawiać seksu na prawo i lewo, ergo papież winny aids (zapewne wcześniej nie było tej plagi, tylko nadeszła wraz z jego pontyfikatem). A po drugie w niektórych krajach afrykańskich jest taki współczynnik gwałtu, że każda kobieta przynajmniej raz zostanie zgwałcona, zwykle jako dziewczynka, więc gadanie o prezerwatywie jest absurdem. Zapewne według lewaków drugim stopniem uszczęśliwienia ludzkości będzie umasowienie aborcji w Afryce, żeby się za dużo biedaków nie rodziło, co zmniejszy problem ubóstwa i głodu.
-
Trzeba się było dowiedzieć na lekcji religii. Może Ty nie ale miliony innych chrześcijan tak. Rozumiem, że dla Was powstańcy, którzy całowali biało-czerwoną opaskę, oddawali cześć kawałkowi materiału, a Jan Paweł II wyznawał kult pyty lotniskowej, dlatego po wyjściu z samolotu całował ziemię. Gratuluję.
-
Modlimy się do Matki Bożej (o wstawiennictwo). Nie uważamy że obraz to Matka Boża. Temat jak dla mnie wyczerpany, ale musicie się czymś podniecać i wiecie lepiej od katolików, do czego i jak się modlimy.
-
Nie skarbeńku, bzdurą jest nazwać chrześcijaństwo organizacją, która trwa chwilę i znika, a po przyłapaniu na tym, tłumaczyć to wiekiem Ziemi. Ale to już chyba dla Was za skomplikowane procesy myślowe co dowodzi, że wojujący antyklerykalizm upośledza zdolność rozumowania.
-
Rzeczywiście doskonała, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że chrześcijaństwo trwa już dwa tysiąclecia. Nooo, a Ziemia ma ponad 4,5 miliarda lat, Neandertalczyk pojawił się z 300 tysięcy lat temu, a człowiek rozumny ponad 40 tysięcy lat temu. Czymże jest chrześcijaństwo wobec tych faktów? Wyłącznie sektą, jakich wiele. Miała po prostu więcej szczęścia niż inne i się rozrosła. :)
-
Rzeczywiście doskonała, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że chrześcijaństwo trwa już dwa tysiąclecia.
-
Miłego pobytu w kosmosie, Ziemia Cię pozdrawia.
-
Z tego, że napisałam, że ktoś, kto skorzystał z in vitro, będzie prawdopodobnie wrogo nastawiony do kościoła nie wynika, że ktoś kto nie skorzystał, nie będzie. A zmuszanie to nie to samo co wychowywanie, nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, że nadmierna presja daje raczej skutki odwrotne. Nie modlimy się do obrazów.
-
Zwłaszcza Twoje wpisy świadczą o dużej wrażliwości.
-
ben rei, lepiej mieć syf na rękach niż w głowie, jak Ty.
-
Dla mnie właśnie nie jest względne. Swoją drogą jestem ciekawa jak wygląda katolik nie "ultra", może tak jak ksiądz Lemański... A to miłe, mam nadzieję, że to nie jest zaburzenie.
-
Nie musisz mnie lubić, a ja nie muszę ukrywać prawdy.
-
alone05, wiele razy w Biblii jest napisane na temat czarów i wywoływania duchów i jest to obrazą Boga i bałwochwalstwem. Duchów nie można wzywać w imię Boga, bo Bóg nie pozwala człowiekowi na zawołanie kontaktować się z duszami z tamtego świata, a tylko on jest panem nieba i ziemi. Jeśli czasem pozwalał ujrzeć, co jest po tamtej stronie, to tylko w określonym celu, to znaczy żeby przekazać ludziom, że muszą się nawracać i ich ostrzec, pozwalał osobom wybranym, które były do tego gotowe duchowo i je jednocześnie chronił, pokazywał jakiś wycinek. Natomiast żaden święty nie bawił się w wywoływanie duchów z próżnej ciekawości i nie prosił nawet o to, by jakieś dusze wpadły sobie do niego z wizytą. Jeśli się wywołuje duchy, to w istocie w imię demona, bo wzywasz jakąś siłę nadprzyrodzoną, która nie jest i nie może być Bogiem, bo Bóg tego zakazuje. Nie ma magii neutralnej, zawsze jest to wzywanie demonów, nie ma świata nadprzyrodzonego, który od tak sobie istnieje niezależnie od Boga i człowiek się nim może bawić. A przecież człowiek sam z siebie nie ma takiej mocy, żeby wywołać duchy, więc jeśli to robi, to odwołuje się, nawet nieświadomie, do jakiejś siły wyższej i tu jest zagrożenie. Może się skończyć problemami psych. i zniewoleniem duchowym. bonsai, to jest po prostu nieprawda na tym obrazku, bo Kościół traktuje dzieci z in vitro jak wszystkie inne, więc mają swoje miejsce w Kościele, nie można karać dzieci za winy rodziców, choć niestety i tak ponoszą ich konsekwencje, na przykład są bardziej narażone na choroby, poza tym ich rodzice po zastosowaniu in vitro będą prawdopodobnie wrogo nastawieni do Kościoła i może nawet Boga, co nie wyjdzie dzieciom na dobre.
-
kotulek, moje pierwsze natręctwo (też wtedy miałam 19 lat) było podobne do Twojego, tylko odwrotny wariant, że "kocham" kogoś, kto mi był obojętny i z kim się nie widziałam kilka lat (nie wiem co mi nagle odstrzeliło). To była zupełna bzdura. Jedna dziewczyna na tym forum, też ma/miała natręctwa, że nie kocha swojego chłopaka i niedługo biorą ślub.
-
Don Kamillo, wykończysz dziewczynę. "Natręctwa" na temat wad czy zdrady osoby, w której się jest zakochanym, to inna sprawa, po prostu ktoś zakochany nie chce sobie psuć swojego idealnego obrazu drugiej osoby, nie chce też pozbawiać się przyjemnych uczuć związanych z zakochaniem, jest zaangażowany, zależy mu i nieraz nie dopuszcza do siebie prawdy. Choć zwykle też nie jest tak, że człowiek jest bezwzględnie doby albo bardzo zły, można najwyżej zamienić różowe okulary na czarne i ani jedno spojrzenie ani drugie nie jest prawdziwe. Poza tym błędnie utożsamiasz natręctwa z podświadomością, to nie jest to samo.
-
Nie sądzę, żeby to była aż taka niechęć, natomiast przy natręctwach nieraz dochodzi do stanu, w którym się deklaruje "już wolałabym umrzeć niż (zrobić to, co "nakazuje" natręctwo). Sama tak miałam i nieraz już tutaj czytałam takie teksty. A natręctwa tak działają, że na każdy argument rozsądku znajduje się przeciwstawny i tak bez końca, trzeba to jakoś przerwać. Jeśli chodzi o powołanie, to myślę że Bóg działa i ma plany uwzględniające to, kim jesteśmy i jacy jesteśmy, mamy działać na bazie tego, co mamy, a nie się gwałcić i nagle stawać zupełnie kimś innym. Nawet autorzy Biblii, którzy według wiary byli natchnieni, pisali zgodnie z mentalnością swojej epoki i realiami, a nie coś czego nie czuli i nie znali. A jeśli ktoś nawet początkowo odsuwa od siebie powołanie, to myślę że nie ma jednocześnie poczucia przymusu i nie jest tak, że nie może normalnie funkcjonować, jak jest u Ciebie. To poczucie psychicznej pułapki, z której się nie można się wydostać, jest jak dla mnie typowo natręctwowe.
-
Powołanie jak nic