Skocz do zawartości
Nerwica.com

refren

Użytkownik
  • Postów

    3 901
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez refren

  1. Jeśli wycinaliście pentagramy w mchu i wyciągaliście pisklęta z gniazd, aby złożyć szatanowi niewinne ofiary, to może nie mój, ale tak poza tym... Ale spoko, dasz z 5 opakowań antybiotyku i zapomnę o sprawie.
  2. Skoro się lepiej poczułeś, to może już wcześniej byłeś zarażony, tylko bez rumienia, sam mówiłeś, że kleszczy miałeś w sobie mnogo. Jak by to było tylko świeże zakażenie, to psychicznie nie powinno być różnicy. A swoją drogą to nieładnie, że nie zaprosiliście koleżanki na to hasanie, chociaż skoro tam rozdawali borelkę, to może dobrze...
  3. Dark Passenger, ale się zbadałeś na boreliozę czy ukradłeś z apteki?
  4. Czy musisz opowiadać rodzicom szczegóły, żeby Ci pozwolili pójść do psychologa? Może wystarczy tak ogólnie powiedzieć, że masz różne lęki i myśli, które Cię dręczą i że chciałabyś porozmawiać z psychologiem, bez wnikania w szczegóły, nie masz obowiązku się "spowiadać" rodzicom jakie to myśli. Możesz też np. we wrześniu porozmawiać z pedagogiem szkolnym (też nie musisz wszystkiego szczegółowo opowiadać, jeśli Cię to krępuje) i pedagog może porozmawiać z rodzicami w kwestii psychologa. Swoją drogą ciekawy kraj, można będąc niepełnoletnią osobą bez recepty dostać pigułkę "po", a nie można iść do psychologa. Co do bycia homo się specjalnie nie przejmuj, jakaś myśl czy sen o całowaniu się z kobietą o tym nie świadczy, hormony buzują, ale to nie oznacza trwałej skłonności, a to jest bardzo typowe natręctwo, że się jest gejem/lesbijką, często się pojawiają z tym ludzie na forum. Sny są różne, niektórzy mają nawet kazirodcze i nie znaczy to, że od razu są dewiantami, bo na "trzeźwo" nie mają wcale ochoty tego realizować. Co do lęków przed opętaniem - może spróbuj porozmawiać a jakimś księdzem, tylko mądrym, który ma jakąś wiedzę w kwestiach psychologicznych, albo z którym masz dobry kontakt. Ogólnie jesteś chyba nadwrażliwa nerwowo i silniej reagujesz na różne rzeczy niż inni, nie oglądaj lepiej horrorów i filmów o opętaniach.
  5. Ciekawy artykuł Zamiast psychotropów psychiatrzy powinni stosować antybiotyki Guy de Maupassant wpadał w szał i ciągle oganiał się od wyimaginowanych owadów, gdy zaraził się krętkiem bladym wywołującym kiłę. Objawy podobne do schizofrenii mieli również cierpiący na syfilis Jan III Sobieski, Vincent van Gogh i Fryderyk Nietzsche. Powodem zaburzeń psychicznych mogą być także inne bakterie. Naukowcy z Johns Hopkins University w Maryland ostrzegają, że paciorkowce, które wywołują ból gardła, mogą też powodować nerwice natręctw, autyzm i syndrom Tourette'a, schorzenie objawiające się nie kontrolowanymi tikami i bezwiednym wypowiadaniem wulgaryzmów! Gdy w latach 50. XX wieku kiłę zaczęto leczyć penicyliną, chorzy uważani za schizofreników masowo opuszczali szpitale psychiatryczne. - Teraz leki przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe powinny być stosowane także w leczeniu niektórych przypadków psychoz i depresji - powiedział "Wprost" Paul Ewald z University of Louisville w Kentucky. Jego zdaniem, część pacjentów niepotrzebnie przyjmuje leki psychotropowe, zamiast się poddać kuracji antybiotykowej. http://kontakt24.tvn24.pl/choroby-psychiczne-psychozy-infekcyjne-zarazki-obledu,60822,ugc
  6. A miałeś kiedyś kleszcza? Może masz boreliozę i dlatego antybiotyki działają? Wieczne zmęczenie jest częste w borel.
  7. Po pierwsze, jest kompletnie nielogiczne myślenie, że Afrykańczycy bardzo się przejęli tym, żeby nie używać prezerwatywy, bo tak im powiedział papież, natomiast nie dosłuchali już, żeby nie uprawiać seksu na prawo i lewo, ergo papież winny aids (zapewne wcześniej nie było tej plagi, tylko nadeszła wraz z jego pontyfikatem). A po drugie w niektórych krajach afrykańskich jest taki współczynnik gwałtu, że każda kobieta przynajmniej raz zostanie zgwałcona, zwykle jako dziewczynka, więc gadanie o prezerwatywie jest absurdem. Zapewne według lewaków drugim stopniem uszczęśliwienia ludzkości będzie umasowienie aborcji w Afryce, żeby się za dużo biedaków nie rodziło, co zmniejszy problem ubóstwa i głodu.
  8. Trzeba się było dowiedzieć na lekcji religii. Może Ty nie ale miliony innych chrześcijan tak. Rozumiem, że dla Was powstańcy, którzy całowali biało-czerwoną opaskę, oddawali cześć kawałkowi materiału, a Jan Paweł II wyznawał kult pyty lotniskowej, dlatego po wyjściu z samolotu całował ziemię. Gratuluję.
  9. Modlimy się do Matki Bożej (o wstawiennictwo). Nie uważamy że obraz to Matka Boża. Temat jak dla mnie wyczerpany, ale musicie się czymś podniecać i wiecie lepiej od katolików, do czego i jak się modlimy.
  10. Nie skarbeńku, bzdurą jest nazwać chrześcijaństwo organizacją, która trwa chwilę i znika, a po przyłapaniu na tym, tłumaczyć to wiekiem Ziemi. Ale to już chyba dla Was za skomplikowane procesy myślowe co dowodzi, że wojujący antyklerykalizm upośledza zdolność rozumowania.
  11. Rzeczywiście doskonała, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że chrześcijaństwo trwa już dwa tysiąclecia. Nooo, a Ziemia ma ponad 4,5 miliarda lat, Neandertalczyk pojawił się z 300 tysięcy lat temu, a człowiek rozumny ponad 40 tysięcy lat temu. Czymże jest chrześcijaństwo wobec tych faktów? Wyłącznie sektą, jakich wiele. Miała po prostu więcej szczęścia niż inne i się rozrosła. :)
  12. Rzeczywiście doskonała, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że chrześcijaństwo trwa już dwa tysiąclecia.
  13. Miłego pobytu w kosmosie, Ziemia Cię pozdrawia.
  14. Z tego, że napisałam, że ktoś, kto skorzystał z in vitro, będzie prawdopodobnie wrogo nastawiony do kościoła nie wynika, że ktoś kto nie skorzystał, nie będzie. A zmuszanie to nie to samo co wychowywanie, nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, że nadmierna presja daje raczej skutki odwrotne. Nie modlimy się do obrazów.
  15. Zwłaszcza Twoje wpisy świadczą o dużej wrażliwości.
  16. ben rei, lepiej mieć syf na rękach niż w głowie, jak Ty.
  17. Dla mnie właśnie nie jest względne. Swoją drogą jestem ciekawa jak wygląda katolik nie "ultra", może tak jak ksiądz Lemański... A to miłe, mam nadzieję, że to nie jest zaburzenie.
  18. Nie musisz mnie lubić, a ja nie muszę ukrywać prawdy.
  19. alone05, wiele razy w Biblii jest napisane na temat czarów i wywoływania duchów i jest to obrazą Boga i bałwochwalstwem. Duchów nie można wzywać w imię Boga, bo Bóg nie pozwala człowiekowi na zawołanie kontaktować się z duszami z tamtego świata, a tylko on jest panem nieba i ziemi. Jeśli czasem pozwalał ujrzeć, co jest po tamtej stronie, to tylko w określonym celu, to znaczy żeby przekazać ludziom, że muszą się nawracać i ich ostrzec, pozwalał osobom wybranym, które były do tego gotowe duchowo i je jednocześnie chronił, pokazywał jakiś wycinek. Natomiast żaden święty nie bawił się w wywoływanie duchów z próżnej ciekawości i nie prosił nawet o to, by jakieś dusze wpadły sobie do niego z wizytą. Jeśli się wywołuje duchy, to w istocie w imię demona, bo wzywasz jakąś siłę nadprzyrodzoną, która nie jest i nie może być Bogiem, bo Bóg tego zakazuje. Nie ma magii neutralnej, zawsze jest to wzywanie demonów, nie ma świata nadprzyrodzonego, który od tak sobie istnieje niezależnie od Boga i człowiek się nim może bawić. A przecież człowiek sam z siebie nie ma takiej mocy, żeby wywołać duchy, więc jeśli to robi, to odwołuje się, nawet nieświadomie, do jakiejś siły wyższej i tu jest zagrożenie. Może się skończyć problemami psych. i zniewoleniem duchowym. bonsai, to jest po prostu nieprawda na tym obrazku, bo Kościół traktuje dzieci z in vitro jak wszystkie inne, więc mają swoje miejsce w Kościele, nie można karać dzieci za winy rodziców, choć niestety i tak ponoszą ich konsekwencje, na przykład są bardziej narażone na choroby, poza tym ich rodzice po zastosowaniu in vitro będą prawdopodobnie wrogo nastawieni do Kościoła i może nawet Boga, co nie wyjdzie dzieciom na dobre.
  20. kotulek, moje pierwsze natręctwo (też wtedy miałam 19 lat) było podobne do Twojego, tylko odwrotny wariant, że "kocham" kogoś, kto mi był obojętny i z kim się nie widziałam kilka lat (nie wiem co mi nagle odstrzeliło). To była zupełna bzdura. Jedna dziewczyna na tym forum, też ma/miała natręctwa, że nie kocha swojego chłopaka i niedługo biorą ślub.
  21. Don Kamillo, wykończysz dziewczynę. "Natręctwa" na temat wad czy zdrady osoby, w której się jest zakochanym, to inna sprawa, po prostu ktoś zakochany nie chce sobie psuć swojego idealnego obrazu drugiej osoby, nie chce też pozbawiać się przyjemnych uczuć związanych z zakochaniem, jest zaangażowany, zależy mu i nieraz nie dopuszcza do siebie prawdy. Choć zwykle też nie jest tak, że człowiek jest bezwzględnie doby albo bardzo zły, można najwyżej zamienić różowe okulary na czarne i ani jedno spojrzenie ani drugie nie jest prawdziwe. Poza tym błędnie utożsamiasz natręctwa z podświadomością, to nie jest to samo.
  22. Nie sądzę, żeby to była aż taka niechęć, natomiast przy natręctwach nieraz dochodzi do stanu, w którym się deklaruje "już wolałabym umrzeć niż (zrobić to, co "nakazuje" natręctwo). Sama tak miałam i nieraz już tutaj czytałam takie teksty. A natręctwa tak działają, że na każdy argument rozsądku znajduje się przeciwstawny i tak bez końca, trzeba to jakoś przerwać. Jeśli chodzi o powołanie, to myślę że Bóg działa i ma plany uwzględniające to, kim jesteśmy i jacy jesteśmy, mamy działać na bazie tego, co mamy, a nie się gwałcić i nagle stawać zupełnie kimś innym. Nawet autorzy Biblii, którzy według wiary byli natchnieni, pisali zgodnie z mentalnością swojej epoki i realiami, a nie coś czego nie czuli i nie znali. A jeśli ktoś nawet początkowo odsuwa od siebie powołanie, to myślę że nie ma jednocześnie poczucia przymusu i nie jest tak, że nie może normalnie funkcjonować, jak jest u Ciebie. To poczucie psychicznej pułapki, z której się nie można się wydostać, jest jak dla mnie typowo natręctwowe.
×