
refren
Użytkownik-
Postów
3 901 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez refren
-
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Czasami myślę, że jakbym napisała książkę "życie seksualne katolików", to byłby absolutny hit sprzedażowy biorąc pod uwagę ogólną ciekawość w tym względzie. Ale zwalczę tę pokusę. -
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Wyrażam trochę skruchy. To byłaby najbardziej perwersyjna rzecz jaką przeczytałbym w całym swoim życiu. Chyba przeceniasz moją oryginalność w tym względzie. :) -
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie sądzę, żeby to było dla Ciebie mistyczne. Wolę nie wchodzić w tę rozmowę, bo zaraz mnie zaczniesz pytać w jakich pozycjach i jakich okolicznościach albo jakie mam fantazje, tak w ramach otwartości. Z tym alkoholem to było złośliwe, sorry, ale czymże to jest wobec całego zła świata... -
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jak nie pamiętasz kiedy i z kim, to może prowadź notatnik albo nie pij tyle na imprezach. Generalnie nie miałam przyjemności Cię poznać. -
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Mieści się to w ogólnie pojętym odwodzeniu od samobójstwa. -
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie wiem, nie mam takich doświadczeń, ale nie sądzę, żeby Was zachęcał. To uważaj, bo "zakazują" też rzucania się pod pociąg, zdrady małżeńskiej, kradzieży, brania łapówek, brania narkotyków, nadużywania alkoholu i jeszcze paru innych rzeczy. -
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
A może wolałyby iść z rodzicami do kina ? -
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie sprowadzałabym zabawy, zmysłowości czy eksperymentowania do porno, ze zmysłowością to się wręcz wyklucza, bo zmysłowość to wrażliwość i czułość reakcji, a nie zapychanie wrażliwości byle czym i przepalanie jej. Skoro ktoś potrzebuje pornografii, to może czegoś mu brak. -
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
bonsai, nie wiem co do tematu mają księża, naprawdę, i jakieś Twoje fantazmaty o zgaszonym świetle. Brzmi to trochę jak perwersyjna radość, oglądam porno, bo Kościół potępia, jakby nie potępiał, to może nie byłoby fajnie, a odniesienie do jakichś krzyży to chyba nie za zdrowy sposób uzasadniania czy nakręcania swojej przyjemności. Myślisz, że bez pornografii nie ma udanego seksu, ja myślę na odwrót. -
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jedno nie wyklucza drugiego, droga refren. Nie złość się. :) Wyłączność nie polega na tym, że się podniecasz partnerką i aktorkami w tle, skoncentrowanie na partnerze nie polega na oglądaniu filmu z kimś innym czy podniecaniu się seksem z udziałem innych ludzi (nawet jeśli jest udawany), dowartościowanie partnera nie polega na porównywaniu go z aktorami w tle bądź sugestii, żeby był jak ktoś tam, intymność nie polega na podglądaniu i obecności osób z filmu w życiu intymnym - to że są na filmie nie znaczy, że nie reaguje się na nie jak na obiekty prawdziwe, więc to jakby taki seks zbiorowy. -
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Znacie kogoś, kto ma udane małżeństwo, wychowuje mądrze dzieci i ogląda porno? Ja nie. -
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dla jednych normalność to będzie miłość, szacunek dla drugiej osoby, trwały związek, seks związany z miłością, intymnością i wyłącznością, w którym partner jest w centrum uwagi i dowartościowany, a dla innych onanizowanie się na oczach partnera lub za jego wiedzą filmem z aktorami porno. Jak kto woli. -
spacenov, imprezy akurat Ci nie zaszkodzą. Co do rozważań, dlaczego Twoja dziewczyna to zrobiła - mają ograniczony sens, bo nie masz wpływu na jej wolę i decyzję, nawet jeśli są z Twojego punktu widzenia głupie i niedojrzałe, niektórzy się głupi rodzą i umierają, nic nie poradzisz. Dobrze, że taka akcja wyszła teraz, a nie na przykład po ślubie i kiedy byście mieli dzieci, wyobraź sobie mamuśkę, która poznaje nowego faceta np. na wakacjach i nagle wszystko rzuca. Jeśli Ci zależy, to możesz ewentualnie delikatnie monitorować, czy za jakiś czas się nie zderzy ze ścianą, jak się miewa, ale jak Ci będzie to zabierać wolność, to lepiej zerwać kontakt, poza tym z własnego doświadczenia wiem, że takie rzeczy się mogą powtórzyć w razie powrotu. Wracając do początku - trochę zastanawiający ten "hermetyczny świat", może był zbyt hermetyczny? I piszesz cały czas, jakbyście byli absolutną jednością, myśleli to samo, a może ona nie uważała np., że świetnie się dogadujecie? I skoro mieliście ten sam światopogląd, to czemu dziewczyna zrobiła coś, co się nie mieści w Twoim? Pisałeś gdzieś, że była uzależniona od rodziców, ale czy nie przejąłeś ich roli? Może to jej zachowanie to etap buntu, podobnie jak się przechodzi przeciwko rodzicom, może chciała mieć własny światopogląd a nie wspólny, może przez to, że zawsze ktoś za nią myśli, musi zaczynać samodzielność od głupich zachowań (związek z kolesiem, którego ledwo poznała i który dopiero co miał żonę i wielka zajawka z tego powodu, wielka fascynacja ludźmi, których ledwo zna i nie wie nawet czy może na nich liczyć w trudnej sytuacji).
-
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
-
Pornografia w związku
refren odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Czy to pytanie wynika z tego, że Twój partner ogląda pornografię? Osoby, które same oglądają pornografię, będą mówić, że to normalne, ale możesz się wtedy opierać tylko na ich deklaracjach, nie masz szans dowiedzieć się jak wyglądają ich związki, relacje, życie, czasem oglądanie nie ma na tyle intensywnego wpływu na ich życie, żeby było widać negatywne skutki, ale często takie osoby nie mają krytycyzmu czy uważają, że to z ich partnerem jest coś nie tak, że nie odpowiadają mu takie chore zachowania, a nie z nimi, mimo że problemy są. Tu jest mądra wypowiedź seksuologa i psychologa klinicznego, zaraz wszyscy wsiądą na ten link, "bo katolik.pl", ale miałam okazję poznać tego pana (nie leczyłam się u niego), naprawdę nie jest oszołomem, ma dużą wiedzę i doświadczenie w pracy terapeutycznej i udane życie małżeńskie. http://www.katolik.pl/bagno-pornografii,1863,416,cz.html -
Bez znaczenia. Skoro pozwolilo się to skutecznie pozbyć rozpaczy, znaczy było dla niej korzystne. Nie chciałbym wchodzić w związek z kobietą mającą tendencje rezygnowania z rzeczy dla niej korzystnych, ze względu na naciski drobnomieszczańskich światopoglądów. To jest raczej pozornie korzystne, moim zdaniem może wpędzić w poczucie pustki, chwiać obolałą psychiką (silne, sprzeczne emocje), może nakręcać rozpacz, że ta, z którą się idzie do łózka nie jest tą, którą się kochało. Nie sądzę, żeby to pozwalało znaleźć spokój, a nawet jeśli, to może on być czyimś kosztem. Bo traktuje się tu inne osoby instrumentalnie - mają mi pomóc zapomnieć i spadać. Ktoś napisał, że kobiety też nieraz chcą seksu bez zobowiązań - tak, pojawiają się takie na forum Nerwica, które się godziły na "bez zobowiązań", a teraz się tną. Stwierdzenie, ze coś jest dobre, bo poprawia mi nastrój, a reszta ch... jest nihilistyczne. Choć po rozstaniu trudno mieć głębokie poczucie sensu, ale lepiej nie wpadać z deszczu pod rynnę. Rodzynka, nie łapiesz idei. Chodziło o sposób na zapomnienie, przykładowy (tylko i wyłącznie). Równie dobrze mogłem napisać, żeby zaczął latać na paralotni. To lepiej niech lata na paralotni.
-
Ala, przykro mi, że Cię wyprowadzę z Twojego "niestereotypowego" myślenia, ale ja mam o wiele większe hamowanie w materii seksu, niż niejeden wierzący... Nie mówię o nikim konkretnie, ale hamowanie się jest dobre, natomiast zahamowania niekoniecznie, jeśli ktoś się boi seksu czy bliskości, to raczej ma problem, a nie jakiś z niego święty. Nieuprawianie seksu nie jest wartością samą w sobie, wtedy najbardziej nawróceni byliby aseksualni i impotenci, wartością jest dojrzałość i wolność. No i miłość ofkors.
-
Znowu ? Już pisałeś tyle razy, że chyba nikomu nie umknęło. Mi czasem przemyka myśl, że moja wiara niezbyt przechodzi w czyny i że jestem niespójna, bardziej mam przekonanie że prawda jest taka a taka niż wyciągam z tego konsekwencje i wprowadzam w życie, mój dominujący stan to acedia (marazm), to mnie czasem załamuje, ale też mam zaufanie, że Bóg czuwa nad naszym życiem i jak się Go z niego nie wywala, to sam nas wychowuje, kształtuje, więc może i mnie wychowa. Nie wszystko można samemu.
-
Jak dla mnie raczej toksyczne rozwiązanie, zwłaszcza że można powiększyć ilość bólu na świecie o cudzy.
-
No to prawda, uprościłam, a jest wiele czynników i przypadków. Ale w słusznym celu, może Najwyższy wybaczy (Ale to nie ja pisałam, że seks niekatolików jest "płytki".)
-
Zdjęcia na fejsie... Co za klasa.
-
Dla mnie niedojrzałe jest to kontrastowanie, że jedni widzą przeżycia metafizyczne a inni rżnięcie się czyli dobry seks, jakaś uproszczona konfrontacja służąca wyśmiewaniu ludzi, którzy starają się napisać coś z głębszej perspektywy, w życiu seks to ani metafizyka czy wzniosła duchowość ani czysta zwierzęcość.
-
jetodik, dobra myśl i myślę że prawdziwa.
-
I jak to teraz zakwalifikować? No jak?