-
Postów
2 093 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez scrat
-
Po plamie na spodniach. Polecam http://forum.wiara.pl/
-
Szanowne grono administracyjne uprzejmie donosi o uruchomieniu konta naszego forum w serwisie blip.pl. Automagicznie wrzucane są informacje o nowych tematach. Miłego testowania. http://nerwica.blip.pl/ Przy okazji blip oferuje też feeda RSS z nowymi tematami: http://nerwica.blip.pl/feed [Dodane po edycji:] Propozycje usprawnień (bez najmniejszego związku z tym ogłoszeniem) wydzieliłem do osobnego tematu: viewtopic.php?f=4&t=18445
-
A jak gruźlica albo przerost prostaty? Ja to rozumiem tak, że chodzi o objawy nerwicowe. Jeżeli wiemy że mamy nerwicę i lekarze już wykluczyli inne powody objawów. Tak, odstaw leki, zarzuć terapię. Baaardzo rozsądnie. Leki trzeba odstawić żeby móc skonfrontować się z lękami. A terapia... Czytałem w innym miejscu w tym poradniku że psychoterapie też są skuteczne, ale nie można ich łączyć z tą metodą. Bo np. psychoterapia może chcieć wyciągnąć coś co metoda Lindena chce schować itd. To po co forum? Było dużo postów w których ludzie pisali że poczytali o objawach innych i wcale im nie jest lepiej. To chyba o to chodzi. Ja sam tak nie mam... Taaak, napawaj się swoją rzekomą samowystarczalnością. Tu też chodzi o nerwicę. Żeby np. nie pisać do przyjaciół, jak jest atak, tylko poradzić sobie z nim samemu metodą Lindena. Ja nie wiem co o tym myśleć. Ludzie mówią że im pomogło, ale ile w tym prawdy... Nadal mam za mało samozaparcia żeby na dobre coś z tym zrobić, no i waham się, albo porządne cbt (z psychoterapeutą - z książką się u mnie nie sprawdziło) albo Linden.
-
Najważniejsze jest 9 filarów, których trzeba przestrzegać. Przetłumaczyłem ich tytuły i pierwszy z nich, może później ja (albo ktoś inny - zachęcam) przetłumaczy resztę. Najlepiej niech każdy kto zna angielski przetłumaczy jeden filar, mogę udostępnić w angielskiej wersji. 1. Przestań chodzić do każdego lekarza (medycyny, chodzi np. o tego od płuc jak nie możecie oddychać - przyp. wiewiór) jakiego znajdziesz. To brzmi banalnie ale jest bardzo ważne. Próbujemy zrobić dwie rzeczy - po pierwsze udowodnić twojemu świadomemu umysłowi że nie potrzebujesz pomocy lekarza, żeby poczuć się lepiej. MUSISZ przerwać ten cykl, bo on uniemożliwia wyleczenie ciągle przypominając twojej podświadomości, że potrzebujesz lekarza. Po drugie musisz przeprogramować swój umysł, żeby podświadomie i intuicyjnie nie potrzebował lekarza. JEDYNĄ metodą na osiągnięcie tego jest wyćwiczenie nowego nawyku. Im więcej będziesz świadomie powstrzymywał się od szukania pomocy lekarzy, tym mniej będziesz tego potrzebował. Bardzo szybko mózg się przeprogramuje. Pomyśl chwilę. Jak często byłeś u lekarza, od kiedy masz nerwicę? Pewnie kilka razy. Najprawdopodobniej oprócz dania ci leków i skierowania do psychologa lub psychiatry jedyne co lekarz zrobił to uspokojenie cię, że nie jesteś "chory" (niektórzy lekarze nie robią nawet tego!). Ok, więc skoro to jedyne, co dostaniesz od lekarza... Po co do niego iść? Mam na myśli, logicznie, nie zostałeś już wystarczająco uspokojony? Możesz iść do lekarza milion razy i zostać tak samo potraktowanym - więc po co iść? NIE POTRZEBUJESZ CHODZIĆ DO LEKARZA! PORZUĆ TEN LĘKOWY NAWYK TERAZ! Możesz teraz zapytać jak to zrobić nie stając się bardziej wystraszonym. Odwracając uwagę! Za każdym razem kiedy przyjdą do ciebie negatywne myśli lub nowe symptomy, odbierz im siłę. Nie pozwalaj myślom ani doznaniom tworzyć nowego ani wzmacniać starego nawykowego działania. Kiedy poczujesz lęk, zrób coś innego. Włącz głośną muzykę, zaśpiewaj razem z nią, zadzwoń do kogoś (ale nie wspominaj o lęku). Rób to aż objawy złagodnieją, ale NIE szukaj u nikogo pomocy. Zobacz stronę 73, "odwracanie uwagi". 2. Porozmawiaj ze swoim lekarzem o odstawieniu leków. 3. Przestań szukać informacji na temat swojej nerwicy. 4. Przestrzegaj wyłącznie metody Lindena. 5. Przestań gadać o swojej nerwicy. 6. Przestań polegać na innych ludziach. 7. Nie trzymaj się wspomnień swojej nerwicy. 8. Odwracaj uwagę - zrób z tego swój nowy nawyk - zawsze! 9. Przestań dostosowywać swoje życie do swojej nerwicy.
-
Brałem afobam za kółkiem - zresztą bez niego nie zdałbym prawka... Ale ogólnie to nie polecam. Za kierownicą trzeba ciągle zwracać uwagę na różne rzeczy, przełączać uwagę, po xanaxie/afobamie to mi idzie opornie i np. potrafię przejechać czerwone - widzę je ale jakoś do mnie nie dociera że jest czerwone. Benzo źle komponują się z prowadzeniem...
-
Z nauką to akurat dawałem radę za siebie i za innych. Nie dawałem z nerwicą. Sesja była koszmarem - egzaminy za egzaminami, a egzamin = zamknięcie bez możliwości wyjścia. Tzn. możliwość zawsze jest ale jak wyjdę to biegunka mija więc po co wychodzić i oblać... Czasem dawało się zrobić pracą w semestrze tak żeby nie mieć zaliczeń ani egzaminów ale jednak nie zawsze. Czasami też dawało się zrobić tak żebym ja zaliczył za kogoś np. programowanie (to był ich koszmar a moja pasja) a ktoś za mnie coś innego. Ale też nie zawsze. Pamiętam jak raz czekałem godzinę przed wejściem na zaliczenie, cały się trząsłem, panika, wszystko razem, wszedłem a koleś opieprzył mnie że chyba coś mi się pomyliło że o tej porze wchodzę na zaliczenie a potem "a, to pan, ale pan przecież to umie i już ma 5 z zaliczenia"... Innym razem umówiłem się z facetem na zaliczenie ustne egzaminu (nie byłem w stanie przyjść na egzamin), pogadaliśmy chwilę i też 5... To nie jest sprawa wiedzy, nauczyć się można wszystkiego, samemu albo z kimś, zresztą akurat na wykłady to chodziłem (a jak nie chodziłem to z lenistwa) bo na nich naprawdę zawsze można wyjść i nikt o nic nie pyta. Poza tym kierunek sobie wybrałem taki który mnie interesował. Z ludźmi też sobie radziłem, ale to raczej maska + to że tam byli normalni fajni ludzie, przynajmniej u mnie na roku, od razu uformowała się taka mała paczka - ale byliśmy bardzo otwarci na innych. To coś zupełnie innego niż te towarzystwa adoracji w szkołach. Była też tam taka jedna dziewczyna z nerwicą, od razu zauważyłem (bo my przecież wiemy na co kiedy zwracać uwagę, nie?) - postanowiłem że zapytam, co mi szkodzi. Potwierdziła... Zaprzyjaźniliśmy się, do dzisiaj czasami się spotykamy, chociaż już rzadziej, to wiadomo... Teraz zszedłem do połówki leków i jest ze mną naprawdę źle, chcę kiedyś wrócić na studia, ale na pewno nie teraz... No ale to nie mój temat
-
No studia wspominam najlepiej, chociaż przez nerwicę nie dałem rady, ale na pewno było pod tym względem dużo łatwiej niż w szkole średniej...
-
Ma męczyć. Im bardziej skupiasz się na drodze tym mniej na objawach nerwicy. Przynajmniej u mnie tak to działa. Dopóki jadę jest ok, gorzej jest np. na światłach.
-
Na pewno nie udajesz. I na pewno samo nie przejdzie... Jak miałem 12 lat to liczyłem że wyrosnę. Teraz mam 24 i jakbym miał wyrosnąć to już bym wyrósł...
-
Robić to co się chce a nie to na co pozwala nerwica. Bo to nie jest jak leczenie przeziębienia, że się kładziesz i lekarz robi swoje. Lekarz prowadzi pacjenta ale to sam pacjent musi chcieć się zmienić. I to nie jest łatwe. Poza tym czasem rodzaj terapii jest źle dobrany...
-
Czasami zastanawiam się czy wy tu jesteście po to żeby się wyleczyć czy po to żeby pielęgnować w sobie chorobę... (taka luźna uwaga do nikogo konkretnego)
-
To pewnie nie rozwiąże problemu ale może nie picie pomoże? Jak jesteś odwodniona to też czujesz takie parcie? Jak już jesteś w toalecie to załatwiasz się czy okazuje się że to było tylko głupie parcie i nic nie ma?
-
Dużo nie pomogę bo nie umiem (chociaż miałem/mam to samo), ale zobacz tu: fobia-szkolna-t17945.html Ogólnie przeszukaj forum pod hasłem "fobia szkolna", było trochę tematów. Powodzenia.
-
Samymi lekami nie wyleczysz nerwicy, to nie działa w ten sposób. Terapię (jeżeli wybierzesz prywatną a nie NFZ) możesz robić w swoim tempie nawet latami. Zresztą czy udane życie ma cenę?
-
Dużo stacji benzynowych dookoła, zawsze możesz się zatrzymać, kiedy tylko chcesz, nie uspokaja cię to trochę?
-
Co ma depresja i ataki lęku do masturbacji?
-
scrict prawie jak scrat
-
Przeciwlękowe. Na dietę to najwyżej błonnik...
-
Przecież ma nerwicę lękową. Fobia szkolna to tylko jeden z objawów. Jeżeli teraz nic się z tym nie zrobi to gwarantuję że potem dojdą inne fobie.
-
Witaj na forum shadow_no. Czuj się jak u siebie. :*
-
No 11 to takie 10 z doczepką niewiadomo po co
-
...rozpocząć nowy temat z numerkiem tematu 18000 a co
-
Idź do psychiatry, niech ci zwiększy Asentrę, a jak to nic nie da to zmieni na inny lek, np. w moim przypadku dobrze sprawdzał się Efectin 150 ER - ale to niech lekarz dobierze. Wtedy (wiem że trudno w to uwierzyć) będzie lepiej...
-
Rodzice nie rozumieją bo trudno jest zrozumieć fobika. Tak byli nauczeni reagować i tak reagują, wierzą że w ten sposób sprawią że będzie lepiej. A nie sprawią... Zresztą fobie często biorą się od wychowywania w zaburzonej rodzinie, bez poczucia bezpieczeństwa, ale to inna sprawa. Musisz jakoś przez to przejść icetea. Myśl o tym co będzie jak już będziesz dorosła - ułożysz sobie życie pod siebie, nikt nie będzie cię do niczego zmuszał...