-
Postów
1 865 -
Dołączył
Treść opublikowana przez black swan
-
Dobre
-
Dobre
-
Cześć!
-
Cześć!
-
Cześć!
-
Jest presja zewsząd (głównie z rynku pracy) na bycie super pewnym siebie, otwartym, wyluzowanym, itp, itd, więc prawie wszyscy udają... Każdy chce być utopijnym ideałem. Stąd ten wyczuwalny, wszędobylski fałsz. Nikt nie chce być oceniony źle. Zresztą sama pisałaś, że udajesz przed ludźmi. Ja też często udaję. Tylko wolałabym, żeby pewność siebie weszła mi w krew. Ja myślę, że spora część osobowości jest jak plastelina. Pewnych rzeczy, bardziej genetycznych nie da się zmienić, lecz sprawy typu pewność siebie to cecha nabyta - da się jej wyuczyć. Zależy co kto lubi, a gusta są różne.
-
Jest presja zewsząd (głównie z rynku pracy) na bycie super pewnym siebie, otwartym, wyluzowanym, itp, itd, więc prawie wszyscy udają... Każdy chce być utopijnym ideałem. Stąd ten wyczuwalny, wszędobylski fałsz. Nikt nie chce być oceniony źle. Zresztą sama pisałaś, że udajesz przed ludźmi. Ja też często udaję. Tylko wolałabym, żeby pewność siebie weszła mi w krew. Ja myślę, że spora część osobowości jest jak plastelina. Pewnych rzeczy, bardziej genetycznych nie da się zmienić, lecz sprawy typu pewność siebie to cecha nabyta - da się jej wyuczyć. Zależy co kto lubi, a gusta są różne.
-
Jest presja zewsząd (głównie z rynku pracy) na bycie super pewnym siebie, otwartym, wyluzowanym, itp, itd, więc prawie wszyscy udają... Każdy chce być utopijnym ideałem. Stąd ten wyczuwalny, wszędobylski fałsz. Nikt nie chce być oceniony źle. Zresztą sama pisałaś, że udajesz przed ludźmi. Ja też często udaję. Tylko wolałabym, żeby pewność siebie weszła mi w krew. Ja myślę, że spora część osobowości jest jak plastelina. Pewnych rzeczy, bardziej genetycznych nie da się zmienić, lecz sprawy typu pewność siebie to cecha nabyta - da się jej wyuczyć. Zależy co kto lubi, a gusta są różne.
-
Da się przyzwyczaić - po dłuższym czasie. Ja też kiedyś nie wierzyłam, ale w końcu zaczęłam wierzyć. Dobre i to na początek. A poważnie, czytając Twoje posty powiedziałabym, że jesteś ostrożna, precyzyjna (przynajmniej w opisywaniu), raczej zdystansowana, raczej realistką, jednak trochę zbyt pesymistyczną.
-
Da się przyzwyczaić - po dłuższym czasie. Ja też kiedyś nie wierzyłam, ale w końcu zaczęłam wierzyć. Dobre i to na początek. A poważnie, czytając Twoje posty powiedziałabym, że jesteś ostrożna, precyzyjna (przynajmniej w opisywaniu), raczej zdystansowana, raczej realistką, jednak trochę zbyt pesymistyczną.
-
Da się przyzwyczaić - po dłuższym czasie. Ja też kiedyś nie wierzyłam, ale w końcu zaczęłam wierzyć. Dobre i to na początek. A poważnie, czytając Twoje posty powiedziałabym, że jesteś ostrożna, precyzyjna (przynajmniej w opisywaniu), raczej zdystansowana, raczej realistką, jednak trochę zbyt pesymistyczną.
-
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
black swan odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Wiem, że może doprowadzić, regularnie obserwuję w lustrze czy nie ma tam jakichś niepokojących rzeczy. Dlatego staram się tego nie robić, tylko czasami po prostu nie idzie tego nie robić. A gładko chyba nigdy nie będę tam miała. Grunt żeby za mocno nie gryźć, a potem oduczyć się całkowicie. I żeby z twarzy nie zdrapywać, bo potem wygląda jak masakra i żaden makijaż nie zakryje tych strupów. Próbuję sobie przetłumaczyć, że małe syfki i wągry wyglądają ładniej niż poryta skóra, ropiejące strupy, itp. Ale jak widzę jakieś syfy... -
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
black swan odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Wiem, że może doprowadzić, regularnie obserwuję w lustrze czy nie ma tam jakichś niepokojących rzeczy. Dlatego staram się tego nie robić, tylko czasami po prostu nie idzie tego nie robić. A gładko chyba nigdy nie będę tam miała. Grunt żeby za mocno nie gryźć, a potem oduczyć się całkowicie. I żeby z twarzy nie zdrapywać, bo potem wygląda jak masakra i żaden makijaż nie zakryje tych strupów. Próbuję sobie przetłumaczyć, że małe syfki i wągry wyglądają ładniej niż poryta skóra, ropiejące strupy, itp. Ale jak widzę jakieś syfy... -
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
black swan odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Wiem, że może doprowadzić, regularnie obserwuję w lustrze czy nie ma tam jakichś niepokojących rzeczy. Dlatego staram się tego nie robić, tylko czasami po prostu nie idzie tego nie robić. A gładko chyba nigdy nie będę tam miała. Grunt żeby za mocno nie gryźć, a potem oduczyć się całkowicie. I żeby z twarzy nie zdrapywać, bo potem wygląda jak masakra i żaden makijaż nie zakryje tych strupów. Próbuję sobie przetłumaczyć, że małe syfki i wągry wyglądają ładniej niż poryta skóra, ropiejące strupy, itp. Ale jak widzę jakieś syfy... -
Heh, w moim przypadku to nigdy nie było takie proste. Jakakolwiek kłótnia przynosiła tylko gorsze rezultaty. Na szczęście to było dawno i nie muszę już o tym myśleć, ale jak czytam o podobnych przypadkach, to emocje wracają i aż się we mnie gotuje.
-
Heh, w moim przypadku to nigdy nie było takie proste. Jakakolwiek kłótnia przynosiła tylko gorsze rezultaty. Na szczęście to było dawno i nie muszę już o tym myśleć, ale jak czytam o podobnych przypadkach, to emocje wracają i aż się we mnie gotuje.
-
Heh, w moim przypadku to nigdy nie było takie proste. Jakakolwiek kłótnia przynosiła tylko gorsze rezultaty. Na szczęście to było dawno i nie muszę już o tym myśleć, ale jak czytam o podobnych przypadkach, to emocje wracają i aż się we mnie gotuje.
-
sloik, facet, który by Cię ubóstwiał dużo by zmienił z tymi kompleksami na punkcie wyglądu. Mogłabyś spróbować czegoś takiego: znaleźć w necie jakieś długie listy cech osobowości od A do Z i czytając je odhaczać/wypisywać po kolei to, co wg Ciebie pasuje do Ciebie. I bez zastanawiania się, bez analizy, tylko instynktownie. Okazałoby się, że jednak JAKAŚ jesteś, że masz JAKĄŚ osobowość.
-
sloik, facet, który by Cię ubóstwiał dużo by zmienił z tymi kompleksami na punkcie wyglądu. Mogłabyś spróbować czegoś takiego: znaleźć w necie jakieś długie listy cech osobowości od A do Z i czytając je odhaczać/wypisywać po kolei to, co wg Ciebie pasuje do Ciebie. I bez zastanawiania się, bez analizy, tylko instynktownie. Okazałoby się, że jednak JAKAŚ jesteś, że masz JAKĄŚ osobowość.
-
sloik, facet, który by Cię ubóstwiał dużo by zmienił z tymi kompleksami na punkcie wyglądu. Mogłabyś spróbować czegoś takiego: znaleźć w necie jakieś długie listy cech osobowości od A do Z i czytając je odhaczać/wypisywać po kolei to, co wg Ciebie pasuje do Ciebie. I bez zastanawiania się, bez analizy, tylko instynktownie. Okazałoby się, że jednak JAKAŚ jesteś, że masz JAKĄŚ osobowość.
-
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
black swan odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Już pisałam o tym w temacie samookaleczeń, ale nie wiedziałam, że jest osobny temat od tego. Mam też z tym problem. Gryzienie policzków od środka, zdrapywanie i wyciskanie najmniejszych syfków na twarzy, ramionach, dekolcie, nogach... Poza twarzą już staram się nie szukać, ale jak jakiś rzuca się w oczy, no to nie ma bata, żebym nie zdrapała. I często przesuwam po sobie zębami z tyłu, jak nie żuję gumy do żucia. Od gum niestety boli mnie szczęka i przeskakuje podczas jedzenia. W ogóle ciężko mi uspokoić swoje zęby. Cały czas coś nieświadomie nimi robię, jakbym coś gryzła ciągle. No i to gryzienie policzków... Dopóki nie zaczynam to jest ok, ale jak już zacznę, to nigdy nie kończy się na małym gryzie. -
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
black swan odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Już pisałam o tym w temacie samookaleczeń, ale nie wiedziałam, że jest osobny temat od tego. Mam też z tym problem. Gryzienie policzków od środka, zdrapywanie i wyciskanie najmniejszych syfków na twarzy, ramionach, dekolcie, nogach... Poza twarzą już staram się nie szukać, ale jak jakiś rzuca się w oczy, no to nie ma bata, żebym nie zdrapała. I często przesuwam po sobie zębami z tyłu, jak nie żuję gumy do żucia. Od gum niestety boli mnie szczęka i przeskakuje podczas jedzenia. W ogóle ciężko mi uspokoić swoje zęby. Cały czas coś nieświadomie nimi robię, jakbym coś gryzła ciągle. No i to gryzienie policzków... Dopóki nie zaczynam to jest ok, ale jak już zacznę, to nigdy nie kończy się na małym gryzie. -
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
black swan odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Już pisałam o tym w temacie samookaleczeń, ale nie wiedziałam, że jest osobny temat od tego. Mam też z tym problem. Gryzienie policzków od środka, zdrapywanie i wyciskanie najmniejszych syfków na twarzy, ramionach, dekolcie, nogach... Poza twarzą już staram się nie szukać, ale jak jakiś rzuca się w oczy, no to nie ma bata, żebym nie zdrapała. I często przesuwam po sobie zębami z tyłu, jak nie żuję gumy do żucia. Od gum niestety boli mnie szczęka i przeskakuje podczas jedzenia. W ogóle ciężko mi uspokoić swoje zęby. Cały czas coś nieświadomie nimi robię, jakbym coś gryzła ciągle. No i to gryzienie policzków... Dopóki nie zaczynam to jest ok, ale jak już zacznę, to nigdy nie kończy się na małym gryzie. -
Jaki wpływ na wasze życie/emocje ma muzyka ?
black swan odpowiedział(a) na degenero temat w Nerwica lękowa
Najlepiej mieć tą świadomość, że ten co śpiewa nie musi być tym, co napisał tekst. Ogólnie w muzyce można zachwycać się różnymi rzeczami: dźwiękiem instrumentów, świetną solówką gitarową, pięknym głosem wokalisty/ki lub głębokim, sensownym tekstem tekściarza. Muzyka to twór zespołowy. Kto powiedział, że ten co śpiewa musi też komponować melodię, pisać nuty i tekst? Chyba mało jest takich przypadków. Co do odczuwania muzyki... Kiedyś bardzo intensywnie odczuwałam muzykę, płakałam przy depresyjnych piosenkach, wpadałam w głęboką melancholię, itp. Teraz to się bardzo rzadko zdarza, jakoś muzyka przestała wzbudzać we mnie takie emocje, a może wszystko mi się już osłuchało... I mam tak, że działają na mnie poszczególne piosenki różnych wykonawców, a nie ich cały dorobek dyskograficzny lub choćby cała płyta. Ale oczywiście mam jakichś swoich ulubionych, np: NIN (rozpacz przemawiająca przez krzyk, agresję, chaos z rozpaczy, energia - np "wish", "gave up", "the becoming", "the wretched", "only"), Kult, Kazik (smutek, załamanie - np "czekając na wczoraj", "singapur", "południca", "historia pewnej miłości", "śmierć poety"), BRMC (tutaj wyjątek: nadzieja - np "conducer", "whenever you're ready"), Nirvana (desperacja i rozpacz)... -
Jaki wpływ na wasze życie/emocje ma muzyka ?
black swan odpowiedział(a) na degenero temat w Nerwica lękowa
Najlepiej mieć tą świadomość, że ten co śpiewa nie musi być tym, co napisał tekst. Ogólnie w muzyce można zachwycać się różnymi rzeczami: dźwiękiem instrumentów, świetną solówką gitarową, pięknym głosem wokalisty/ki lub głębokim, sensownym tekstem tekściarza. Muzyka to twór zespołowy. Kto powiedział, że ten co śpiewa musi też komponować melodię, pisać nuty i tekst? Chyba mało jest takich przypadków. Co do odczuwania muzyki... Kiedyś bardzo intensywnie odczuwałam muzykę, płakałam przy depresyjnych piosenkach, wpadałam w głęboką melancholię, itp. Teraz to się bardzo rzadko zdarza, jakoś muzyka przestała wzbudzać we mnie takie emocje, a może wszystko mi się już osłuchało... I mam tak, że działają na mnie poszczególne piosenki różnych wykonawców, a nie ich cały dorobek dyskograficzny lub choćby cała płyta. Ale oczywiście mam jakichś swoich ulubionych, np: NIN (rozpacz przemawiająca przez krzyk, agresję, chaos z rozpaczy, energia - np "wish", "gave up", "the becoming", "the wretched", "only"), Kult, Kazik (smutek, załamanie - np "czekając na wczoraj", "singapur", "południca", "historia pewnej miłości", "śmierć poety"), BRMC (tutaj wyjątek: nadzieja - np "conducer", "whenever you're ready"), Nirvana (desperacja i rozpacz)...