-
Postów
270 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez telimenka
-
Uwielbiam saune!! Sauna i basen to jest to, co mnie najbardziej odpreza! Ale wiem, ze niektorym osobom robi sie tam slabo... mi na szczescie nie :) sauna rulezz
-
I ***(tylko ty) tylko ty - zobaczysz nagość moich rzęs rozbierzesz usta ze szminki i palce - z konfitur (domowej roboty) szafy będą pełne snów o sukienkach ciążowych a potem będzie już tylko jesień i noc bo nam słońca nie starczy aż pewnego dnia zobaczysz (tylko ty) moje linie papilarne czasu zmarszczki II Zagraj mi zagraj mi sonatinę piosenkę księżycową zagraj - będę słuchać grasz przecież tak pięknie grasz mi noc na powiekach i ciszę na ustach zagrałeś bicie serca tak bardzo że pustka III ***zmywam jeszcze jego dotyk zmywam jeszcze jego dotyk z włosów zacieram odciski palców na piersiach nie rodzę ci uśmiechów choć przynosisz kwiaty mam tylko ciszę w kącikach ust i twarz - serca negatyw IV ***cisza cisza - tamuje upływ słów gdy czytam Cię w języku Braille'a i tylko czasem - flażolet pocałunku przeszywa kark
-
Hej, ja rowniez przeczytalam... Dobrze, ze postanowiles sie tym wszystkim z kims podzielic - to zawsze pomaga! Jesli chodzi o sama nerwice to najgorszy jest ten okres, gdy nie przypuszczamy, ze nasze choroby sa wyimaginowane - gdy juz zdamy sobie z tego sprawe to juz polowa sukcesu. Trzymaj sie jakos, bedzie dobrze!!
-
Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...
telimenka odpowiedział(a) na madeline20 temat w Nerwica natręctw
oj tak i to czesto... jakbym zyla innym zyciem, a czas zwyklych ludzi mnie nie dotyczyl... A co do maskowania - chyba wielu z nas tak ma. Jestesmy w tym naprawde dobrzy! :| To chyba wynika z naszej obawy przed ocena! -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
telimenka odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
dzieki anitko - pozytywne myslenie jest zawsze w cenie. Sorrow - hmm..... ja mam swiadomosc isnienia 'kiedys'...Ty nie? NIektore osoby pisza, ze nerwica towarzyszy im od zawsze.... u mnie tez przejawiala sie w roznych zachowaniach, ale nigdy nie zdominowala calego zycia, tak jak teraz. Pamietam wiec jak bylo wczesniej i tak bardzo chce byc ta sama osoba... Mnie tym bardziej pograza fakt, ze 'kiedys' umialam sie nastawiac pozytywnie do tego co robie i to dzialalo. Rzadko mi sie cos nie udawalo... <-to mi sie wydaje dzis nawet dziwne, pytam sie czasem siebie czytajac stare pamietniki: "To naprawde bylam JA?" -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
telimenka odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Widzisz, ja rowniez czesto sie nad tym zastanawiam - czasami mysle ze nawet nie zauwaze, a bede juz stara kobieta, boje sie starosci i nie umiem sobie wyobrazic smierci... Prawda jest taka, ze im wiecej o tym myslimy tym trudniej jest przestac.... Masz racje, trzeba sie przeciwstawiac tym lekom, bo wlasnie w ten sposob odbieramy sobie najpiekniejsze lata zycia! Dla mnie sposobem na przezywyciezenie tych mysli o przemijaniu jest maksymalne skupienie sie na terazniejszosci, na kazdym jej najmniejszym fragmencie - nawet na takich bzdurach jak robienie makizu! To mi pomaga. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
telimenka odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Tak bardzo bym chciala, by wreszcie udalo mi sie cos zrobic tak, jak na to pozwalaja mi moje mozliwosci... Wiadomo, kazdemu sie czasem cos nie udaje, ale ja jeszcze pamietam siebie realizujaca swoje cele i plany... A od dwoch lat nie udalo mi sie osiagnac zadnego z celow jakie sobie wyznaczalam - nie byly to zadne wygorowane ambicje, ale zwykle zalozenia dostosowane do moich mozliwosci. Czy z powodu nerwicy mamy obnizac swoje ambicje? Czy mam pogodzic sie z tym, ze teraz juz zawsze wykorzystam tylko 50% swoich mozliwosci? Kiedy znow bede mogla powiedziec: 'Moge byc z siebie dumna, bo zrobilam wszystko najlepiej jak moglam'? Ta choroba hamuje nasz rozwoj, sprawia ze nie mozemy robic tego co kiedys bylo oczywiste... <- chyba dopiero teraz zdaje sobie z tego sprawe...czy jestesmy skazani na bycie niespelnionymi, pokrzywdzonymi przez los? -
Ja również. podobno ma to jakiś związek z nerwicą. Też niestety nie mam na to sposobu
-
hej, mysle, ze ten temat sie juz pojawial, poszukaj na forum, na pewno cos znajdziesz :)
-
ja rowniez mialam przez jakis czas koszmary. teraz jest juz w miare normalnie. snia mi sie zazwyczaj rzeczy zwiazane z tym, co ma sie zdarzyc nastepnego dnia... ale lepsze to niz koszmary - brrrrr!
-
Podpisuje się pod opiniami poprzedników! NIe warto żyć w takim stresie... Polscy szefowie myślą, że skoro bezrobocie jest tak wysokie to pracownicy zrobia doslownie wszystko, aby zachowac swoje miejsce pracy - niestety najczesciej tak jest... ale ludzie! Nie pozwolmy by inni robili z nami co tylko chca! Pieniadze sa wazne, ale najwazniejsze jest Nasze zdrowie. Wiem - brzmi banalnie, ale to prawda! Zdrowie i spokój ducha to podstawa. 3maj sie jakos, odpocznij... bedzie dobrze!
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
telimenka odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
mi tez sie zdarzalo... przed zasnieciem prawie zawsze czuje jak podskakuja mi nogi i rece, albo cale cialo - to to "szarpniecie" o ktorym piszecie. Podobno ma to zwiazek z rozluznianiem sie miesni, ktore przez caly dzien byly zbyt silnie napiete... -
Snaefidur ludzie mysla, ze nerwica to 'to, ze jest sie nerwowym', a depresja 'to jest jak ma sie dola' Sama kiedys tak myslalam.... Naprawde, nie da sie zrozumiec istoty pewnych uczuc, chorob nie doswiadczajac ich samemu.
-
aska dziekuje. Wiem, ze to tylko jeden egzamin z wielu... ale najtrudniejszy na calych moich studiach! tak bardzo sie staram byc spokojna, ale nie potrafie. Nikt ze znajomych nie rozumie, dlaczego tak bardzo sie tym przejmuje... Jade w te wakacje do pracy za granice, nie chce zmieniac rezerwacji, planow z powodu tego egzaminu... Wlasciwie, to nie do konca napisalam prawde...bylam juz zdawac ten egzamin w tym tygodniu i rozkleilam sie. ;( Oprocz mnie nie powiodlo sie jeszcze kilku osobom, ale moga zdawac w przyszlym tygodniu, a ja 'nie dostalam pozwolenia' z powodu wyczerpania sie limitu czasu pani profrsor. Wszyscy mowia, zebym poszla zdawac razem z tamtymi osobami, ale ja sie boje! To mnie przeraza, paralizuje... gdy pisalam poprzedniego posta bylam jeszcze w miare spokojna... teraz jestem w rozsypce... rece mi sie trzesa i nie moge powstrzymac lez... Normalna osoba poszla by udajac glupia i nie chwalila sie, ze jej tam byc nie powinno, a ja mam przed oczami same najczarniejsze scenariusze! Boje sie tej kobiety....nikt nie rozumie, jak mnie ta sytuacja przeraza.. przepraszam Was jeszcze raz za takie osobiste wunurzenia ale nie daje sobie z tym rady! Nikt mnie nie rozumie..........
-
Sluchajcie, przepraszam za taki osobisty temat, ale moj strach jest nie do opisania... W przyszlym tygodniu zdaje egzamin u bardzo surowej pani profesor. Niestety, pewnosc siebie na egzaminie u niej to podstawa. Wystarczy dluzsza chwila zastanowienia, niepewnosci, jakas watpliwosc i juz po tobie! Wiem to z autopsji! Potrafi czlowieka doprowadzic do zalamania... ludzie o mocnych nerwach wychodza ze lzami w oczach, a co dopiero ja? Nawet nie umiem udawac osoby pewnej siebie. Gdy sie stresuje cala drze, boli mnie kregoslup, nie umiem sie usmiechac. Juz nie wspominam o lukach w pamieci i problemach z koncentracja. Poradzcie, jak zachowac sie przy takiej osobie? Jak opanowac taki strach? Od tego egzaminu bardzo wiele zalezy... jesli mi sie nie uda, zalamie sie, ze kolejny raz juz cos mi sie nie udalo...prosze, pomozcie
-
czyste chamstwo! nic wiecej nie przychodzi mi do glowy!
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
telimenka odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
takie 'dziwne mysli' to typowe natrectwa. Tez sie ich balam az trafilam pewego dnia na to forum i tu dowiedzialam sie, ze nigdy nie sa one realizowane. Nie trzeba sie ich bac! -
a ja uwielbiam kupowac kolczyki... - tyle tylko, ze uwazam to za proznosc (ale calkiem zdrowa )
-
Kiedys bylam mistrzynia w zdobywaniu wiedzy "rzutem na tasme". Bylam z siebie dumna, ze potrafie opanowac material szybciej niz inni. Niestety teraz to sie zmienilo. snaefidur - wiem o czym mowisz: Sleczenie nad ksiazka, ktore nie przynosi korzysci... istne marnowanie czasu! Ostatnio biore lecytyne 1200 - musze powiedziec, ze jest poprawa!
-
dziekuje... > mozliwe ze to jakies natrectwo! Pozdrawiam wszystkich, szczegolnie kolege po fachu
-
Ja rozumiem to pojecie jako konflikt miedzy tym co w naszej wyobrazni a tym co realne. Czasami nie potrafimy sie pogodzic z tym, ze obraz swiata (obraz idealny) jaki mamy w swojej glowie rozni sie od tego co jest naprawde. Przyklad: Rodzice wpajaja komus od dziecinstwa, ze musi byc najlepszy, wyjatkowy, naj... naj..., potem moze byc tak, ze ta osoba nie umie pogodzic sie z tym ze jest tylko zwyklym czlowiekiem, chce zawsze byc najlepsza, choc czasami to poza jej mozliwosciami, jednak nie umie realnie oceniac sutuacji i tu pojawia sie konflikt. Moze to tez byc konflikt miedzy dwiema sprzecznymi ideami, uczuciami. Jesli chodzi o emocje, to ja uwazam, ze wlasnie zbytnie dystansowanie sie i nie dawanie upustu negatywnym emocjom powoduje nerwice i inne problemy emocjonalne. Mozna nauczyc sie kontrolowac emocje, ale nie powinno sie udawac ze ich nie ma, ignorowac. Ktos, kto nie ma z tym problemow zawsze powie, aby 'nie przejmowac sie tak', ale dla nas takie zdystansowanie sie nie jest latwe. Jest pozadane, ale nie nalezy tego uwazac za punkt wyjscia ale nasz cel - ucze sie siebie, swoich emocji, by umiec sie kiedys w przyszlosci zdystansowac. To jest moje zdanie. Zachecano mnie do przeczytania ksiazki "Inteligencja emojonalna" Golemana, niestety nie moge jej dorwac. Moze Tobie sie uda - podobno warto przeczytac! Pozdrawiam
-
Ojej, nie myslalam o tym w ten sposob... kto wie... tylko ze wtedy chyba robilabym bledy nie zdajac sobie z tego sprawy, a mnie ogarnia raczej przerazenie! Nie robie bledow, tylko nad wszystkim sie musze zastanawiac -kiedys pisalam automatycznie, bez zadnych watpliwosci... hmmm... ale bardzo Ci dziekuje za te sugestie - moze jest w tym ziarno prawdy... ( za duzo siedzenia w necie <- to na pewno! ) 'posdraffiam'
-
Przez cale zycie nie mialam z ortografia zadnych problemow. Obecnie jestem studentka polonistyki i przeraza mnie to, ze od jakiegos czasu gdy pisze nagle ogarnia mnie watpliwosc 'jak to napisac?' To bardziej przerazenie niz watpliwosc... po prostu nagle ogarnia mnie lek i musze sprawdzic w slowniku najbardziej nawet oczywiste wyrazy!!!! Wiem, ze moze sie wam ten problem wydac smieszny, ale dla mnie to naprawde wazne! Moze to po prostu lek przed popelnieniem bledu? Tylko dlaczego mam te dziwne watpliwosci? Slyszalam, ze w nerwicy mozna np. gubic watek w rozmowie, zapominac slowa - zdarzalo mi sie to. Ale takie problemy o jakich pisze - nie! Czy wiecie cokolwiek na ten temat?
-
no niestety.. ja takze mam problemy z pamiecia... czasami nie potrafie sobie przypomniec najbardziej oczywistych rzeczy! Ponadto zapominanie słów... jakieś luki w pamięci.... tylko jak sobie z tym wszystkim dawac rade?