Skocz do zawartości
Nerwica.com

mark123

Użytkownik
  • Postów

    12 773
  • Dołączył

Treść opublikowana przez mark123

  1. mark123

    Kawa

    Ja piję szklankę kawy smakowej rozpuszczalnej do śniadania. Moja ulubiona kawa to kawa o smaku piernika.
  2. Dla mnie w czasach szkolnych, szkoła była subiektywnie najniebezpieczniejszym miejscem, nigdzie nie było tak niebezpiecznie, jak w szkole. Nawet gdyby rodzice jakoś nauczyli mnie radzić sobie z dokuczającymi rówieśnikami, to raczej urojenia i tak nie pozwoliłyby mi na poczucie bezpieczeństwa.
  3. Ja bym zmienił następujące rzeczy: - powinna zostać znacznie zaostrzona dyscyplina (włącznie z powrotem kar cielesnych do szkół) - w każdej szkole oprócz dyżurów nauczycieli powinien być monitoring, żeby było podwójne "zabezpieczenie" - wysokie kary dla nauczycieli, którzy pobłażają uczniom w ocenach i którzy nie starają się utrzymać dyscypliny - każdy chcący zatrudnić się w szkole powinien przechodzić komplet badań psychologicznych i psychiatrycznych; niektóre problemy powinny dyskwalifikować - wysokie kary dla dyrekcji szkół, jeśli nie nadzoruje personelu - na w-fach gra w piłkę tylko sporadycznie i nieobowiązkowo; koncentracja na ćwiczeniach - powinny być wysokie kryteria dostania się do techników i liceów, powinna być także brana pod uwagę ocena z zachowania, licea i technika powinny być tylko dla ludzi, którzy chcą się uczyć, nie powinno być tam miejsca dla chuliganów - w technikach ograniczenie przedmiotów, w zależności od kierunku tylko matematyka i/lub język polski, język obcy/języki obce i przedmioty zawodowe - matura: język polski i/lub matematyka, język obcy i jeden wybrany inny przedmiot; matura ustna: język obcy i jeden inny wybrany przedmiot
  4. Ja ogólnie nienawidziłem szkoły; lubiłem jedynie nauczycieli, którzy trzymają dyscyplinę i nikomu nie pobłażają w ocenach, ale takich było bardzo niewielu.
  5. mark123

    Poczucie zemsty...

    Dla mojej psychiki chęć zemsty jest raczej niepotrzebna, z tej chęci zemsty nie wynika nic konstruktywnego. Lepiej by było, gdyby tej chęci zemsty we mnie nie było. W moim przypadku chęć zemsty wynika z mojej spaczonej psychiki, ktoś na moim miejscu w mojej sytuacji, ale z normalną psychiką może miałby żal, ale raczej nie miałby w sobie chęci zemsty.
  6. mark123

    Filmy i seriale

    "opowieści z ciemnej strony"
  7. mark123

    Poczucie zemsty...

    Ja mam w sobie silną chęć zemsty.
  8. Chyba już wiadomo, co przyczynia się do moich dolegliwości gastrycznych. Miałem gastroduodenoskopie, diagnoza: refluks, zapalenie żołądka, przepuklina przełykowo-żołądkowa, żółć w żołądku i dwunastnicy.
  9. Ja staram się odcinać od emocji głównie z powodu tego, że moje emocje są bardzo infantylne na poziomie kilkulatka, a rozum mam normalnie dojrzały i jest duża "niezgodność systemów".
  10. mark123

    Na co masz ochotę?

    Żeby gastroskop był zepsuty i pracownia była nieczynna.
  11. W przypadku, gdy psychoza występuje od dzieciństwa, ma na pewno ogromny wpływ na kształtowanie się osobowości.
  12. A jeszcze gorzej, gdy jest się zerem i nie ma się żadnej motywacji, by chociaż dogonić przeciętniaków.
  13. mark123

    Wkurza mnie:

    Że ja i terapeutka mamy odmienne zdanie na temat "trybu" funkcjonowania moich emocji.
  14. Brak odwagi na jego zakończenie.
  15. U mnie wygląda na to, że pierwsze urojenia pojawiły się jeszcze we wczesnym dzieciństwie. W moim obecnym życiu subiektywnie ojciec stanowi zagrożenie numer 1. W weekendy oraz inne dni, gdy ojciec ma wolne, przez cały dzień zastanawiam się, czy tego dnia będzie chciał zrobić mi krzywdę, czy nie. Nie mam zielonego pojęcia, jak jest naprawdę, czy ojciec stanowi dla mnie zagrożenie czy nie. A terapeutka dała mi do zrozumienia, że żebym zrobił coś z baniem się ojca, potrzebny byłby mi obiektywny wgląd, czy ojciec naprawdę stanowi dla mnie jakieś zagrożenie, czy nie; a bez wglądu jestem skazany na życie w niewiedzy i ciągłym poczuciu zagrożenia.
  16. Tak teraz myślę, że zaburzenia psychotyczne dobrze wyjaśniają moje różne dziwne reakcje od dzieciństwa. - matka nigdy w żaden sposób mnie nie karała - zawsze czułem, że mogę zostać psychicznie i fizycznie ukarany, jeśli zrobię coś bez zgody matki - ojciec nigdy mnie nie skrzywdził - z wiekiem coraz bardziej zacząłem czuć, że może nagle chcieć mnie skrzywdzić lub zabić - w szkole tylko trochę mi dokuczali - zawsze czułem się na przerwach, jakbym "siedział na bombie atomowej" - w koszmarach sennych doświadczałem ataku na ciało przez dziwne żywe przedmioty - czułem, że atak na ciało przez dziwne żywe przedmioty jest realnym zagrożeniem i przez kilka lat urządzałem różne "cyrki"
  17. - w podstawówce na przerwach zachowywałem się czasem, jak niedorozwinięty umysłowo - w gimnazjum miewałem bardzo niestabilny nastrój, który często gwałtownie zmieniał się wraz z nadejściem lekcji/przerwy (tak jakby dzwownek był "przełącznikiem"). Na przerwach zamykałem się w toalecie, siadałem w kącie i powstrzymywałem płacz, a na lekcjach miałem niekontrolowane napady śmiechu bez powodu, co przeszkadzało w prowadzeniu lekcji
  18. Ćwiczę czasem oddychanie przeponą; terapeutka powiedziała mi, żebym ćwiczył, bo nie mam kontaktu z ciałem. Medytować, nie medytuję.
  19. Moim autorytetem jest obecnie Ghost Rider, bo ma wielką "złą" moc.
  20. Mnie te leki hamowały refluks i dlatego musiałem odstawić. A refluks muszę mieć, by mieć szansę dobrze odpowietrzyć żołądek.
  21. Dexillant, debretin, prokit Terapeutka na jednej z sesji wysunęła hipotezę, że koszmary z dzieciństwa i moje obecne somatyzacje mogą mieć wspólny "mianownik", bo mają kilka elementów wspólnych: - i koszmary i moje obecne somatyzacje zaczęły się nagle - i koszmary i somatyzacje są związane z powietrzem - somatyzacje są zlokalizowane blisko miejsca, w którym w koszmarach dokonywał się atak na ciało - w wyniku somatyzacji odprawiam różne "cyrki", w wyniku koszmarów też odprawiałem różne "cyrki"
  22. Oprócz braku zaradności, to urojenia związane z rodzicami, somatyzacje, schrzaniona "percepcja emocjonalna" oraz postępujący infantylizm emocjonalny stanowią bardzo duży problem. Byłem u gastrologa z problemem niemożności odbijania powietrza (zwieracze przełyku zwiększają napięcie i blokują), a on mi przepisał leki na zmniejszenie odbijania i zwiększenie napięcia zwieraczy przełyku. Albo ten gastrolog to jakiś tępak i kupił sobie tytuł doktora lub skończył badziewne studia medyczne, albo chciał mi zaszkodzić.
  23. Moje urojenia chyba się pogłębiają już od bardzo dawna. Pierwsze urojenia pojawiły się w 7-dmym roku życia, pojawiły się dość nagle. Wraz z urojeniami pojawiły się objawy PTSD (nie wiem, czy to osobny problem, czy psychotyczne quasiPTSD). Potem z wiekiem urojenia stopniowo "rozszerzały" się. A kilka lat temu rozpoczął się "proces" stopniowej infantylizacji moich emocji, co też podobno może być efektem F2x Z lekami wolę nie ryzykować, moje urojenia to mniejsze zło, niż gdyby leki miały doprowadzić do jakichś trwałych problemów w organizmie (skutki uboczne mogłyby ustąpić, ale mogłyby nie ustąpić).
  24. W dzieciństwie tylko brałem memotropil Ze strony psychologa mam diagnozę zaburzeń lękowo-depresyjnych; zaburzeń histerycznych; zaburzeń odżywiania; osobowości schizoidalnej i unikającej; częściowej aleksytymii; lekkiego niedorozwoju funkcji wykonawczych mózgu i ośrodka orientacji ruchowo-przestrzennej. Do psychiatry poszedłem dlatego, że psycholog powiedział, że nie będę miał terapii, jeśli mojego stanu nie oceni psychiatra.
×