Skocz do zawartości
Nerwica.com

acherontia styx

Użytkownik
  • Postów

    12 566
  • Dołączył

Treść opublikowana przez acherontia styx

  1. piję herbatę i myślę czy się pouczyć czy poczytać książkę
  2. od rana zaliczyłam piękną i widowiskową glebę przed uczelnią jeszcze było to na oczach ochroniarza, który pomagając mi wstać skomentował 'pani to ma pecha' (no dzięki kurna za podbudowanie) później zaliczenie, w międzyczasie wku*w na idiotów ode mnie z roku, a teraz chwila relaksu i wracam do nauki.
  3. wszystko dzisiaj mnie wkurza, a najbardziej ludzie którzy nie umieją utrzymać języka za zębami.
  4. ogarniam się i jadę na uczelnię.
  5. Lilith, łohoho to już wolę te moje znieczulenia miałam elementy statystyki i to już w ogóle było zło no ale co tam, jakoś damy radę, powodzenia
  6. Lilith, 30. stycznia. Niby jeszcze dużo czasu, ale to anestezjologia, a ten przedmiot to zło zwłaszcza z tym wykładowcą a Ty nad czym się męczysz?
  7. a mnie dzisiaj czeka nauka do najgorszego egzaminu na studiach
  8. lekarz, a raczej zalecona przez niego 'terapia' na moją hipotensję dopóki nie zbada tego kardiolog dokładnie
  9. Powinnam się uczyć do sesji, tymczasem cały dzień czytam książkę pocieszam się tym, że jak ją skończę to może się w końcu wezmę za naukę
  10. piję zieloną herbatę i czytam książkę
  11. ściągę na poniedziałkowe zaliczenie
  12. byłam dzisiaj u psychiatry i się tylko wkurzyłam gdy powiedziałam, że mam problemy ze snem i później na praktykach chodzę nieprzytomna to tylko się zdziwiła ale nic nie przepisała... znowu decyzje o farmakoterapii odłożyła do następnej wizyty. niby mądrze mówiła, że wejść w leki jest łatwo, ale odstawić już trudniej, a może się okaże, że damy radę bez leków ale no ile razy mogę jeździć tylko po to, żeby się dowiedzieć, że na razie z lekami się wstrzymujemy, zwłaszcza, że moja sytuacja od dłuższego czasu wygląda tak samo i nic się nie zmienia. podejrzane było też wypytywanie się o mój motyw studiowania tego co studiuję... gdy zapytałam czy są jakieś przeciwwskazania, że tak wypytuje, odpowiedziała, że niee, pyta dlatego tylko, że jest to pokrewne z jej zawodem, ale no sama nie wiem co o tym sądzić
  13. tekst koleżanki na temat moich sposobów edukacji i zdawania egzaminów na studiach, był tak żałosny, że aż śmieszny cóż, pozostaje mi jej na to odpowiedzieć 'każdy orze jak może'
  14. Moja pierwsza wizyta jak i każda następna trwała 45 minut u tej pani doktor do której obecnie chodzę, wcześniej u innych max 30 min.
  15. kamillk, wszystko zależy do kogo trafisz, ja byłam u kilku psychiatrów i przeważnie wizyta trwała 15-20 min, teraz chodzę do pani doktor u której wizyta trwa 45 min. Tak samo z psychologiem, ale taki standard to 45 min
  16. kornelia_lilia, temat pracy to 'Zastosowanie cewników centralnych u dzieci z chorobą nowotworową.' - nie wiem co mi do łba strzeliło w momencie wybierania tematu, że go wzięłam.
  17. moja biblioteka na uczelni, która nie chce przedłużyć mi książki... ciekawe jak ja się mam kurde nauczyć bez niej do egzaminu
  18. gapię się na materiały do pracy licencjackiej pijąc Tigera i liczę, że sam się napisze kolejny rozdział
×