Skocz do zawartości
Nerwica.com

acherontia styx

Użytkownik
  • Postów

    12 566
  • Dołączył

Treść opublikowana przez acherontia styx

  1. Niktita, a w jaki sposób psychoterapia miałaby niby przejąć kontrolę nad pacjentem?
  2. spalić notatki do piątkowego egzaminu, żeby ich więcej nie oglądać
  3. zrobiłam sobie małą przerwę od nauki piję Colę i palę peta
  4. [videoyoutube=bMJkddvJ4L4&feature=endscreen&NR=1][/videoyoutube]
  5. czekam na koleżankę i piję kawę
  6. W szpitalu dostawałam różne: - zab. adaptacyjne - PTSD - podejrzenie anoreksji (nie wiem skąd oni wtedy to wytrzasnęli) Za to od psychologa nie dostałam jeszcze konkretnej diagnozy, ale powiedziała, że podejrzewa zab. dysocjacyjne/konwersyjne.
  7. zbieram się do wyjścia do biblioteki
  8. miałam uzupełnić w notatkach zaległy wykład, ale mi się nie chce a poza tym piję kawę i przeglądam forum
  9. niewidoczny, w piątek. Znowu będzie nocka z głowy
  10. niewidoczny, jeszcze 2 egzaminy z czego jeden ciężki a jeden to w sumie bzdura, zresztą nie wiadomo czy się w ogóle odbędzie w tej sesji bo nie można zgrać terminu z wykładowcą rozmawiam przez telefon
  11. niewidoczny, 2,5 h ale się opłacało, 4.5 z egzaminu
  12. piję kawę i zastanawiam się czy nie kimnąć się na 2h
  13. kasiątko, mam tak samo. Wobec każdego, kto okaże większe zainteresowanie mną, moimi problemami i czuje, że ta osoba mnie rozumie, a nie ocenia, zaczynam odczuwać przywiązanie i szukam w niej 'zastępczej matki'. Jednak w moim przypadku bardzo łatwo to zburzyć, jeśli zaufam i odczuje, że nagle w jakiejś sprawie ta osoba staje przeciwko mnie (nie ważne, że to może być tylko moje urojone przekonanie), ta osoba zostaje skreślona. Myślę, że dzieje się tak dlatego, że widzimy u tych osób cechy, których brakowało/brakuje nam u naszych rodziców. U mnie w domu nigdy nie było takiej sytuacji, żeby Mama przyszła zapytała mnie czy mam jakieś problemy, okazała głębsze zainteresowanie. Zawsze byłam grzeczną i wspaniałą córeczką, która dobrze się uczy i nie sprawia problemów, gdy płakałam z jakiegoś powodu, nie słyszałam 'co się stało? dlaczego płaczesz?', tylko 'nie rycz, jak będziesz wyglądać taka napuchnięta od płaczu? taka duża dziewczyna a płacze...' Od strony materialnej nigdy niczego mi nie brakowało, zawsze czas wypełniony zajęciami dodatkowymi, we wakacje co roku kolonie/obozy, wyjazdy do rodziny tak, że więcej mnie w domu nie było, niż byłam. Rozpieszczona córeczka, która ma wszystko - a jednak, zabrakło najważniejszego: głębszego zainteresowania, czasami przytulenia.
  14. niewidoczny, o przełożeniu terminu egzaminu zawodowego nie ma mowy - zablokowałabym tym sobie możliwość dalszej edukacji na co najmniej rok. Terapii też nie chciałabym przerywać, odkładać na później, bo wiem, że jak teraz przerwę to już nie wrócę. Ewentualnie decyzje o leczeniu można odroczyć w czasie, jednak T. chce mnie przygotować do podjęcia decyzji o leczeniu matki czyli temat chcąc nie chcąc wraca.
  15. Czuję strach przed najbliższą przyszłością. Zbyt wiele ciężkich i stresujących rzeczy się nawarstwia. Egzamin zawodowy na studiach, decyzja o przymusowym leczeniu matki, moja terapia, która rozpierd*la mnie na kawałki i nie wiem czy poradzę sobie z poskładaniem się na nowo i jeszcze parę innych rzeczy mniej istotnych. Boję się, że sobie nie poradzę...
  16. o 10 oj tam, oj tam...jakieś przerwy też mi się należą dobra... wracam do nauki
  17. niewidoczny, no podejrzewam, że spać przed egzaminem już nie pójdę piję colę o smaku korzennym
  18. niewidoczny, zdania całego nie będę cytować, ale chodzi o określenia niektórych narkotyków w stylu 'gandzia', 'gruda' itp, nie spodziewałam się, że znajde takie określenia w notatkach Jowka, gratulacje
×