Skocz do zawartości
Nerwica.com

zabijaka

Użytkownik
  • Postów

    819
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zabijaka

  1. No to jest coś, co sprawia, że młodzi mężczyźni, czy też kobiety wycofują się z życia społecznego i zamykają w sobie... I prowadzi to tylko do jeszcze większej depresji, lub życia w swojej wygodnej bańce. Nie ma ludzi, nie ma kłopotu, na zasadzie unikania. No cóż, ale jesteśmy z natury istotami społecznymi, wszystko odbywa się na płaszczyźnie społecznej, musimy się komunikować. Natomiast co do ostatniego, że boisz się przyznać. U mnie to było tak, że nie powiedziałem mojej na początku relacji, że się leczę. Nie znałem jej na tyle, żebym mógł zaufać. To rzeczywiście jest krępujące i może być różnie odebrane. Nikt nie chce wyjść na świra czy psychola. Dopiero po czasie się dowiedziała. Wtedy jej powiedziałem, że leki nie definiują mnie jako człowieka, są tylko dodatkiem do mojego życia. Może tędy kombinuj? Też tak sobie mów, że leki nie czynią Cię tym kim jesteś, tylko stanowią pewien dodatek, wsparcie w Twoim życiu, ale NIE DEFINIUJĄ Ciebie jako osoby. Skup się na pozytywach, na tym co zrobiłeś dobrego w życiu, pożytecznego i na tym buduj dumę. Jeśli brakuje Ci takich osiągnieć, to rób wszystko, żeby budować swoją listę dumy. Kobiety lubią pewnych siebie mężczyzn. Nie aroganckich i zakochanych w sobie dupków, ale mężczyzn pewnych siebie i swojej wartości.
  2. To jest okropne... Takie napędzanie się. Nie śpisz, źle się czujesz i zaczynasz się dodatkowo martwić nie tylko o brak snu, ale skutki uboczne... Że zwariujesz, że wpadniesz w psychozę, że dostaniesz zawału.. Przechodziłem to. Jak się udałem do psychiatry z bezsennością, stwierdził, że mam depresję. Tylko taka diagnoza to nie diagnoza przyczynowa, tylko objawowa. Nie spałem, więc naturalnie, że wpadłem w depresję. Organizm wykończony, zero chęci do życia, tylko wieczne przemęczenie bez możliwości odpoczynku. Bezsenność to chyba najcięższy, najbardziej dotkliwy objaw zaburzeń psychicznych.
  3. A co sądzisz o viagrze bez recepty? Syldenafil dostepny w sklepach np. MAX on?
  4. Też tak mi się wydaje. Terapia testosteronem jest dla osób o obniżonym poziomie teścia, albo dla mężczyzn w pewnym wieku. Na Zachodzie jest bardzo często spotykane, że mężczyźni po 50stce sobie wstrzykują teścia. Lecz w przypadku antydepresantów, to nie obniżony teść jest problemem, tylko zachwiane proporcje neuroprzekaźników.
  5. Przypuszczam, że nie jestem odosobniony w przypadku. Jestem młodym mężczyzną, aktywnym seksualnie, żyjącym w związku, ale depresja i farmakoterapia wykastrowała mnie zupełnie. Brak libido, totalny brak libido, zero myśli o seksie, brak wzwodu, brak orgazmu. Przyznam, że nie jestem jakimś demonem seksualnym, który może parę razy dziennie, no ale brak wzwodu i zainteresowania seksem w wieku 30 lat to też nie powód do dumy... To przykre dla mnie, ale też dla mojej partnerki, mimo że wydaje się akceptować ten fakt - rozmawiamy ze sobą otwarcie. Nie mniej jednak to naturalne, że kobieta chciałaby poczuć się pożądana przy swoim mężczyźnie, więc to mnie dobija, że nie mogę sprostać. Co mi zostaje? Viagra? Są jakieś odbloki? Leki, które przyjmuję: Escitalopram 10mg Chlorprotiksen 50mg Sporadycznie 5mg zolpidem
  6. zabijaka

    feromony

    To jest przypisywanie feromonom jakichś magicznych właściwości, w które osobiście nie wierzę. Ale wierzę, że feromony działają na psychikę tego, który je nosi - podnosi jego PRZEKONANIE o swojej atrakcyjności. Jeśli tak, to feromony jak najbardziej służą.
  7. zabijaka

    OT

    Oszukujemy na co dzień, uśmiechem, grzecznością, zawsze jest pewna wymiana i oczekiwania. Na tym polega społeczeństwo.
  8. ja dawno nie miałem orgazmu, erekcja, wytrysk tak, ale bez przyjemności
  9. dziękuję za odpowiedź, po wizycie u psychiatry usłyszałem to samo - zachować zolpidem w najniższej dawce plus leki zastępujące (antydepresanty) i pomału wycofywać zolpidem z krwiobiegu...
  10. Lilith odpisz mi proszę w temacie zolpidemu
  11. To bardzo ważne. U mnie po prostu rytm życia był przestawiony, przez pracę zdalną do północy... Nauczyłem organizm być "czujnym" w nocy, a za to sen przychodził z opóźnienieniem (3-4 w nocy).
  12. Ja ponad pół roku byłem bez leków, ale był nawrót i wróciłem
  13. Całą baterię, z której biorę tylko wybrane leki, bo czuję się wystarczająco dobrze po nich. Gdybym brał wszystkie, to bym był warzywem. Dostałem escitalopram, mirtazapinę, pregabalinę i kwetę. Esci 10mg, mirtazapina 30mg, pregabalina 450mg, kwetiapina nie pamiętam jaka dawka. Z tego biorę tylko esci i mirtę.
  14. Lepiej niż ostatnio. Dostałem nowe leki, po których śpię za dużo.
  15. No właśnie, też czytam w ulotce i innych źródłach... Przepisują ją przy osobowości borderline... Raczej nie powinna wywoływać, a tym samym nasilać manii.
  16. Lekarz mi przepisał dwa razy na wieczór czyli 30mg. 15mg wzięta wieczorem po pół godziny składa mnie jak obrus.
  17. Ooo hipermanię? Ciekawe. Mnie przy dawce 150mg tak pobudza. Rzeczywiście to efekt pregabaliny. Nasila jakby obsesje i kompulsje.
  18. Senność to pół biedy, gorzej to uczucie bycia na dziwnym haju... Z tego co czytałem PreGABAlina działa na receptory GABA, czyli te same, które są pobudzane przez Zolpidem... A ten drugi jest właśnie z tego względu NADużywany.
  19. Dostałem Pregabalinę na leczenie bezsenności (diagnoza depresja). Lekarz mi przepisał 0-1-2, ale to jest koszmarna dawka. Brałem przez parę dni jedną (150mg) po południu. Lekko rozluźniała, poprawiała nastrój, czułem się wyluzowany, a wieczorem senny. Postanowiłem sprawdzić wytyczne lekarza: wczoraj na wieczór dołożyłem kolejną dawkę czyli łącznie 300mg. Czułem się tak splątany jakbym spalił jointa i wypił parę piw. Na jedno oko widziałem inaczej, na drugie inaczej. Nie czułem swojego ciała. Chodziłem po swoim mieszkaniu, jakbym chodził po obcym terenie. Strasznie dziwne uczucie. Poprzestanę na 150mg, czyli jednej w ciągu dnia, ewentualnie wcale. Pregabalina dla mnie to siekiera.
×