
zabijaka
Użytkownik-
Postów
819 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zabijaka
-
Ja na siłę szukałem kogoś, myśląc, że moje problemy zostaną rozwiązane. Tak jesteśmy programowani od początku - samo słowo "druga połówka" oznacza, jakby samemu było się niepełnym.
-
Antydepresanty też wyciągnęły wielu ludzi z głębokiej depresji, pozwoliły wrócić do pracy/znaleźć pracę, stać się towarzyskimi na nowo. Śmiem twierdzić, że gdyby nie antydepresanty ilość samobójstw byłaby wyższa.
-
Zrobić coś dla społeczeństwa, kraju, ziemi. Zostawić jakiś ślad po sobie.
-
Dla mnie liczy się tożsamość i poczucie misji, którego stale mi brakuje.
-
Czy ja wiem czy to taka stabilna przeciętność. To raczej przykład dobrego życia.
-
proszę o zabranie głosu
-
jakie suple żrecie i jak się czujecie
zabijaka odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Medycyna niekonwencjonalna
Tylko dlatego, że jest hormonem czyli czymś co naturalnie występuje w organizmie, nie może jednoznacznie stwierdzić, że jest w pełni bezpieczna. To syntetyk, wprowadzany do organizmu z zewnątrz. Skąd wiesz ile naprawdę masz melatoniny w organizmie i czy powinienieś zażywać? Poza tym nie ma badań na temat stosowania dużych dawek w długim okresie czasie. -
No masz też sporo racji w tym wszystkim. Myśli lubią wracać nocą, czasem spędzają sen z powiek. Tak, doświadczałem tego, gdyż wierzę w teorię, że nerwica to nierozwiązany konflikt, a ja jestem właśnie neurotyczną osobą. I higiena snu, również czynnik zaniedbywany przez młodych, silnych, zdrowych, pracoholików...
-
Cześć Wam, Niedługo przekroczę 30stkę. Wiek, w którym wielu już się stabilizuje, zakłada rodziny, określa ścieżkę zawodową i plany na przyszłość. Ja do tej pory cały czas poświęcałem na utrzymanie się, żeby przeżyć chorując psychicznie - leki, wizyty, zdrowy styl życia, to wszystko kosztuje. Nie miałem kiedy zająć się sobą, a chciałbym wreszcie coś zrobić ze swoim życiem. Zrobić coś pożytecznego, konstruktywnego, dla innych, coś stworzyć? Zmienić może miasto, a nawet kraj, ukończyć jakieś dodatkowe kursy, a może studia. W tym problem, że nie mam (jeszcze) jasnej wizji, co bym chciał. To jest też powodem moich dołów - gdy myślę o jutrze, nie mam żadnego obrazu przed oczami... Moje obecne życie to taka "przyjemna" wegetacja. Taki oksymoron. Wegetacja, bo pozbawiona jest radości, tylko opiera się na zadaniowości - zrobić dobrze pracę, spać, jeść i tak w kółko. "Przyjemna", bo mogę sobie pozwolić czasem na jakiś dodatkowy zastrzyk czegoś od życia jak wyjście do kina, posiłek w restauracji, kawa na mieście ze znajomymi. Mimo depresji i związanej z nią zmęczenia, zniechęcenia czuję (od dawna) potrzebę zmiany, walki, celowości. Czy to prawda, że z wiekiem ciężej się zmienić? Czy to osoby z depresją, mają z tym większy problem? Czy są wśród Was tacy, którzy dokonali zawrotnych zmian w życiu "późnej" młodości czyli tak 30-40? Pozdrawiam, S
-
Kawa z grzybami adaptogennymi (soplówka, Reishi itp.)
zabijaka odpowiedział(a) na zabijaka temat w Medycyna niekonwencjonalna
A co jeśli mówimy o osobie zdrowej, która przestała brać leki i chce profilaktycznie? -
To bardzo proste wytłumaczenie - stres, nerwy, zajęta głowa. Niektórzy rzeczywiście przerabiają jakieś traumy w życiu, dlatego nie śpią. Lecz są również ludzie na pozór zdrowi, którzy nie mogą spać. Wydaje mi się, że to kwestia neuroprzekaźników, jakiś zaburzeń hormonalnych, na których mantry nie pomogą...
-
Cierpiałem na tak potworną bezsenność, że przypłaciłem utratą pracy, zainteresowań, znajomych, głęboką depresją. Farmakoterapie dała rezultaty i wyszedłem na prostą. Byłem bez leków, przez ponad rok - sen bez problemu. Teraz wróciły mi okazjonalne problemy, ale tym razem poniekąd na życzenie, przez zaniedbywanie się. Więc TAK, są ludzie, którzy z tego wyszli. I da się!
-
Kawa z grzybami adaptogennymi (soplówka, Reishi itp.)
zabijaka odpowiedział(a) na zabijaka temat w Medycyna niekonwencjonalna
Reishi, soplówka... -
Kawa z grzybami adaptogennymi (soplówka, Reishi itp.)
zabijaka odpowiedział(a) na zabijaka temat w Medycyna niekonwencjonalna
Jestem smakoszem kawy, więc znalazłem po Internetach. -
Iść znów do psychiatry? Czy powalczyć bez?
zabijaka odpowiedział(a) na zabijaka temat w Kroki do wolności
Wziąłem się za siebie. Jest o wiele lepiej. -
Kawa z grzybami adaptogennymi (soplówka, Reishi itp.)
zabijaka opublikował(a) temat w Medycyna niekonwencjonalna
Jestem miłośnikiem kawy. Wiele razy pomagała mi w gorsze dni, poprawiała nastrój, dodawała otuchy. Kiedy byłem totalnie zmulony po lekach rano, rozjaśniała mi umysł. Pomagała mi również w gorsze dni depresji, kiedy nie miałem zupełnie humoru. Wiele zawdzięczam kawie. A Wy? Przechodząc do rzeczy. Znalazłem w internecie kawę z dodatkiem grzybów o działaniu wspomagającym na układ nerwowy. Grzyby te podobno obniżają hormony stresu w organizmie, stymulują odporność i łagodzą negatywne efekty kawy. Brzmi rewelacyjnie, ale jak to w rzeczywistości jest? Czy owe grzyby pomagają? Czy przede wszystkim nie szkodzą? Może ktoś próbował? Pozdrawiam, S -
Mój psychiatra mówił o melatoninie "to jakby sobie pan połaskotał szyszynkę...", ale mimo takiego lekkiego określenia ze strony profesjonalisty, uważam, że melatoninę należy uważnie dawkować.
-
Melatonina w dużych dawkach może powodować/nasilać depresję! Poza tym to jest hormon, a traktowany jest trochę po macoszemu - dostępny w aptece bez recepty jak pastylki na gardło. To, że jest przebadany i bezpieczny, nie oznacza, że może namieszać w organizmie. Skąd wiesz jakie masz realne poziomy melatoniny w mózgu? Nie wiesz.
-
Odcięcie się od rodziców to ważny etap zdrowienia i dojrzewania. Jest to bardzo trudne, ale niezbędne. Nie ma książkowych sposobów. Życzę jak najlepiej i daj znać jak idzie.
-
Iść znów do psychiatry? Czy powalczyć bez?
zabijaka odpowiedział(a) na zabijaka temat w Kroki do wolności
To znaczy, mój przyjmował w zasadzie w tym samym tygodniu. Przynajmniej tak było wtedy. -
Iść znów do psychiatry? Czy powalczyć bez?
zabijaka odpowiedział(a) na zabijaka temat w Kroki do wolności
Ja biorę, z przerwami 10 lat. Najdłuższa przerwa to były 2-3 lata bez. Jak jestem bez leków jestem szczęśliwszy, że sobie radzę bez i, że mogę tak żyć. Gdy wracam na leki, to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że tak będzie całe życie. Leki-bez leków-leki-bez leków, ale nigdy totalnie bez. -
Iść znów do psychiatry? Czy powalczyć bez?
zabijaka odpowiedział(a) na zabijaka temat w Kroki do wolności
Dzięki za zainteresowanie moim tematem. Tak dla sprostowania - jak pewnie widzicie mam opór wobec leków. Po prostu nie chcę ich znowu brać, bo uważam, że całe życie je brałem. Z lekami jest tak, że są też uboki, zwłaszcza na początku leczenia. No nie zabrania, ale czy w pewien sposób nie wyręczają? Kiedyś ktoś mi powiedział "po co bierzesz te wszystkie leki, nie możesz bez?" -
Ostatnimi czasy moje życie nabrało rozpędu... ale w pewnym momencie poczułem się jakbym stracił kontrolę. Jakby z rąk wypadły mi lejce. Tempo jest dla mnie za szybkie, pogubiłem się, zaniedbałem higienę psychiczną, higienę snu, odżywianie. Jestem przemęczony i czuję, że jest gorzej ze mną. Idzie zima, dni są krótsze, ciemno. Półtora roku temu wyszedłem z ciężkiej depresji i odstawiłem antydepresanty. Boję się jednak, że nadmiar stresu, brak higieny życia psychicznego spowoduje nawrót przykrych problemów. Zastanawiam się czy udać się do psychiatry, żeby mi coś wypisał. Profilaktycznie, na okres zimowy. Z drugiej strony, znając swojego psychiatrę, wiem że umieści mi na lekach znów na pół roku co najmniej. I tak się zastanawiam... Czy spróbować powalczyć, zadbać o regularny tryb życia, więcej sportu, prawidłowe odżywianie... czy pójść do psychiatry po leki. Drugą opcję, traktuję trochę jako pójście na łatwiznę... Z drugiej strony, nie mogę sobie pozwolić na to, co mnie spotkało ostatnio... Przez depresję straciłem pracę, wylądowałem na bezrobociu, popadłem w długi. Jak myślicie? Co zrobić?
-
Dziś już nie. Czy uważasz, że masz silną wolę?
-
Na waszym miejscu na pewno przez palce brałbym marketingowe teorie, że po feromonach, panny zaczną ściągać majtki szybciej niż buty. To fajna bajka, ale dla naiwnych, młodych, lub bez doświadczenia z kobietami. Pracuję dużo z ludźmi, w biznesie, gdzie liczy się charyzma, pewność siebie, "bajera". Nie wierzę, że dzięki feromonom dziewczyny zaczną zrywać staniki, ale już bardziej jestem skłonny uwierzyć, że będziemy odbierani przez otoczenie jako godni zaufania i solidni. I w tym celu postanowiłem spróbować. Czemu nie? Nic nie tracę, poza tym kupiłem feromony zapachowe z przyjemną kompozycją. W pewien sposób również jesteśmy zwierzętami, wydzielamy zapachy i komunikujemy się ze sobą na poziomie biochemicznym. Inaczej pachnie człowiek chory, inaczej człowiek zaniepokojony, a jeszcze inaczej tzw "człowiek sukcesu". Jeśli feromony mają stać się dla Cb talizmanem, dzięki któremu sądzisz, że poczujesz się jak młody bóg, to się łudzisz a po prostu napychasz kabzę wielkim korporacjom.