Skocz do zawartości
Nerwica.com

zabijaka

Użytkownik
  • Postów

    819
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zabijaka

  1. O tym zdecyduję ja sam osobiście, a forum jest od tego, żeby poznać doświadczenia innych. Jeden lekarz powie tak, drugi powie tak. Lekarz, który mnie prowadzi jest niedostępny, a miałem niefajny incydent z pregabaliną i chciałbym ją odstawić od razu.
  2. Jak odstawić pregabalinę? Stosowałem ok. półtora miesiąca w dawce nie większej niż 75mg. Czy mogę odstawić z dnia na dzień? Czy muszę robić redukcję? Mam przejść na Trittico, tylko zastanawiam się jak.
  3. W moim wypadku dopóki trzymam się minimalnych ilości (0.5mg) jest ok, od 1mg w górę następnego dnia mam kaca, bóle głowy, nawet stany depresyjne. Ostatnio jak byłem w aptece zapytać się o melatoninę 0.5mg to aptekarz zrobił na mnie oczy i mówi, że jest tylko dostępna od 3mg w górę. Naprawdę dziwi mnie, że hormon jakim jest melatonina reklamowany jest na okrągło na każdej stacji i sprzedawany w aptece bez recepty jak pastylki na gardło, jeszcze w takiej dawce.
  4. Strasznie spadło mi libido po pregabalinie, praktycznie jestem kastratem-miękkiszonem. Mam 31 lat i do tej pory cieszyłem się bardzo udanym życiem seksualnym. Co poradzicie? Jakiś odblok, lek, suplement? Generalnie poza chemią robię co mogę - siłownia, zimne prysznice rano, trzymam się diety...
  5. Czy możecie polecić jakiś ośrodek, lub konkretnego specjalistę co leczy bezsenność?
  6. Źle, siedziałem do 1 w nocy bo Mamed walczył, później nie mogłem zasnąć , łyknąłem tabletkę nasenną i nie mogłem zasnąć mimo tego
  7. Albo dopamina....czytalem, że "kopanie nogami" to objaw dopaminowy.
  8. Mam przepisaną pregabalinę od innego lekarza, załagodzi, można łączyć?
  9. Zespół niespokojnych nóg a mirtazapina. Co robić? Zażywam na spanie. Jednak w nocy czuję taki paskudny napad w nogach, że można zwariować. Utrudnia to spanie, mimo że lek działa sedacyjnie. Co robić? Nie chcę szukać zamiennika mirtazapiny, bo nasennie działa, a ja już mam dość bycia świnką doświadczalną...
  10. Wiesz, poziom leczenia jest tak fatalny, nie ma na kogo liczyć, że leczyłem się sam. Z dwojga złego, wolałem truć się chemią i spać, niż nie spać i być jak zombie. Dalej nie mam się kogo poradzić, co lekarz to inna opinia.
  11. Czy ktoś mógłby to skomentować? Widzę panowie, że macie sporą wiedzę, chętnie bym zasięgnął Waszej opinii, a bardzo mnie to niepokoi...
  12. Nie obgadujcie ludzi, którzy odeszli. Ich decyzja. W sumie ich też rozumiem. To pewna symboliczna forma zerwania z traumatyczną przeszłością i rozpoczęcie czegoś nowego. Nie można mieć im za złe. Zostaliśmy tutaj my. Nowe początki.
  13. Aha, byłem przekonany, że wspominała coś o tym, że jej traumatyczne doświadczenie pchnęło ją w tym kierunku, żeby założyć taką grupę... Musiałem coś przeinaczyć. Dążę do tego, że zapewne wielu osobom pomogła (w tym mnie!). Dlatego też szkoda, że już tu nie będzie pisać. Mało takich osób jak Lilith. Jeśli to czytasz, to wiedz, że mi pomogłaś wiele. To niesamowite jak zupełnie obca osoba w Internecie, może Cię podnieść na duchu.
  14. Lilith chyba założyła to forum... Co się stało, że odeszła? Zostawiła jakąś wiadomość?
  15. Może nie do końca na temat, ale zbliżony. Mianowicie zolpidem. Czy może powodować dziury w pamięci? Jak je odwrócić? Stosowałem zolpidem znacznie dłużej niż zalecane. Żadnych dragów, żadnych innych leków. Tylko zolpidem. Po ok. roku zażywania widzę u siebie znaczne pogorszenie pamięci: ciężko mi podążąć za rozmową, zapominam proste rzeczy. Ponadto jakieś potworne zmęczenie. Ledwo wstaję z łóżka. Kawa nie pomaga. Nie wiem, co musiałbym chyba kreskę z rana brać. Bardzo się boję, że znów wyląduje w padole. Pracuję umysłowo i problemy z pamięcią to przy tym jak utrata ręki przez malarza...
  16. Czy temat umarł? Jest połowa października, pare miesięcy tu nie pisałem. Było dobrze, ale teraz czuję, że robi się znacznie gorzej. Zolpidem chyba robi dziury w głowie. Znajduję w mieszkaniu rzeczy, których nie pamiętam, że przyniosłem, zapominam o prostych rzeczach, muszę się podwójnie wysilić, żeby nadążać za zwyczajną rozmową. Jednocześnie nie mam siły wstać z łóżka. Albo to jakaś potwornie ciężka depresja, albo skutek uboczny leku, albo jedno, i drugie. Boję się. Boję się, bo pracuję umysłowo, a problemy z uwagą to w moim przypadku będzie równoznaczne z utratą ręki przez malarza...
  17. Dzięki, pierwszy raz w życiu się tak czułem dlatego nie wiedziałem co to i skąd pochodzi. Dziś już się tak nie czuję, więc przypuszczam, że taka reakcja organizmu.
  18. Zacząłem brać pregabalinę. Docelowo 150mg wieczorem. Narazie biorę 75mg (zawsze zaczynam od niższych, żeby zobaczyć jak się czuję, bo jestem wrażliwy na leki). Dziwnie się czuję na następny dzień. Taki jakby lekko pijany, odurzony. Nie czuję lęku, ale też nie powiedziałbym, że jestem spokojny. Takie są reakcje po tym leku? Czy to powszechne?
  19. Hej, Nie było mnie tu dłuższy czas. Byłem w IS na NFZ u dr. Dyrdy. Umówiłem się i czekałem parę miesięcy. Kolejną kontrolkę mam za miesiąc. W międzyczasie wysłali mnie na terapię, ale nadal czekam na odpowiedź. Choć ostatnio znów bezsenność wróciła, pierwszy miesiąc po wizycie była znaczna poprawa. Z takich ogólnych wytycznych, które dostałem od lekarza to: -wstawać zawsze o tej samej porze i nieważne czy noc zarwana, czy się spać chce, czy się nie spało w ogóle. -iść do łóżka tylko gdy się chce spać, gdy nie śpisz, wstajesz i wychodzisz z łóżka -łóżko tylko do seksu i spania -żadnych drzemek w ciągu dnia -odchodzić od leków (lekarz stwierdził, że moja bezsenność nie ma nic wspólnego z zaburzeniami psychicznymi) Proste wytyczne, ale w moim przypadku, żadnej z tych zasad wcześniej nie przestrzegałem. Leżałem w łóżku jak najdłużej, żeby przespać, zasnąć. Kładłem się spać i wstawałem o zupełnie różnych porach. Żadnej higieny snu.
  20. I tak, i nie. Lekarz zauważył, że jak nie śpię, mam obniżony nastrój, ale jak się wyśpię, jestem pełen energii. Wg lekarza osoby z depresją stale czują się źle, niezależnie od rytmu snu. Wobec tego wynikałoby, że niekoniecznie mam depresję.
  21. Jeśli wasze problemy ze snem nie mają konkretnego podłoża, a już na pewno nie wynika z zaburzeń psychicznych, tak jak u mnie, to polecam wam Instytut Snu!
  22. Zrobił na mnie świetne wrażenie. Życzliwy, kompetentny, wysłuchał, poświęcił całą godzinę. Skrupulatnie opisał leki, które przyjmował (powiedział kilka kwestii, o których nie wiedziałem), zobrazował mi również moją architekturę snu. To drugie dla mnie było wyjątkowo istotne. Podobało mi się, że podszedł indywidualnie, bez książkowych frazesów typu "trzeba iść spać przed 22-stą, spać 8 godzin, wypić mleko itd." . Zwrócił uwagę na to, że osoby cierpiące na bezsenność mają tendencję do spania na siłę, odsypiania gdzie i jak popadnie. Rzeczywiście robiłem to samo. Jakieś drzemki w ciągu dnia. To tylko zaburza cały zegar biologiczny. Plan jest taki, żeby nad swoim zegarem przejąć kontrolę i nauczyć organizm spać o określonych porach. Żaden lekarz do tej pory tego nie zrobił. Po prostu każdy mi z mostu mówił 'depresja'. Ten podszedł inaczej i stwierdził, że narazie leczyć depresji nie trzeba, bo być może jej nie mam. Dostałem ten dzienniczek, który sumiennie wypełniam. Stosuję się do zaleceń. Już idzie tydzień od wizyty. Generalnie jestem bardzo zadowolony.
  23. W sensie najmniejsza dawka zanim zaczną się objawy parkinsonizmu?
×