Skocz do zawartości
Nerwica.com

offtopic

Użytkownik
  • Postów

    306
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez offtopic

  1. Mnie rozłożyło choróbsko, kicham kaszlę, z nosa wodospad... Biorę antybiotyk przez co jestem osłabiony Ale psychicznie jest nawet dość dobrze co dla mnie najważniejsze.
  2. U mnie na razie dalej wszystko ok. Poza tym że po ostatniej imprezie dostałem zapalenia gardła i dzisiaj musiałem odwiedzić przychodnię (antybiotyk). Chyba faktycznie( choć sam w to jeszcze nie wierzę) coś zaczęło się zmieniać na plus, chyba powoli zaczynam wracać do życia... Narazie podchodzę do tego bardzo bardzo sceptycznie, bo nadziei bardzo łatwo jest sobie narobić, a rozczarowanie bol... @Gosiulka, cholera nie wiem co ci doradzić, może małżon dostanie jakiś wyrok sądu, albo najlepiej zawiasy. wtedy miałabyś bo na muszce, bo wystarczyło żeby jeszcze raz coś przeskrobał, albo gdybyś np. zgłosiła znęcanie sie nad rodziną, i poszedłby siedzieć... Mam nadzieję że zrozumiał coś na tym dołku, i jak wróci to będzie spokojny. Trzymaj się!!
  3. Ja wczoraj zapiłem ostro robaka bo myślałem że mam ku temu powód. Okazało się że jednak nie.... Dzisiaj kac,-wrak człowieka....
  4. Niestety, u mnie znowu alko.... Jestem za słaby, za wrażliwy i muszę czasami zalać robaka.... Chyba już tak to jest i ciężko będzie to zmienić...
  5. Fakt całkiem niezły dostał bana Za co ? Mój dzisiejszy i wczorajszy jak na razie bardzo ok. Wczoraj udany wypad z dziewczyną na dyskotekę,mimo że na początku byłem spięty to potem się rozkręciło. W ogóle jakby jakaś mała blokada mi puściła i coś jakby się we mnie otworzyło. Chyba po tym ostatniej spowiedzi przed rodzicami... W końcu spadł mi ciężki ciężar/balast który nosiłem przez 7 lat...
  6. nextfriday,- witaj w klubie. Ja złamałem się i poszedłem na piwko z kolegą, tyle że nie skończyło się na jednym... A już tyle wytrzymałem... ehh..
  7. Gosiulka Dziękuję, aż mi się jakoś cieplej na sercu zrobiło, naprawdę . Jeszcze raz dzięki za wsparcie,zainteresowanie nie wiem jak to nazwać :).
  8. U mnie kolejny tydzień bez alkoholu. Mimo że byłem na wiejskim weselu na którym wódka lała się strumieniami to mnie nie ciągło. ---- EDIT ---- OMG, przypomniało mi się jak mnie chciał wysłać na terapię od uzależnienia od seksu. Serio...
  9. Gosiulka , zaskoczyła mnie trochę ich reakcja, ale na plus. Już zamiar powiedzenia o wszystkim miałem od bardzo dawna ale zawsze brakowało mi odwagi. Do tematu podszedłem trochę krytycznie,mówiąc o zmianie osobowości,myślach samobójczych, rodzice się trochę przestraszyli,pocieszyli na tyle na ile umieli,w końcu zaoferowali pomoc a wręcz stwierdzili że to priorytet. Ojciec już szukał mi dzisiaj od razu akupunktury, bo on jest przekonany do takich niekonwencjonalnych metod. Generalnie żałuję że tyle z tym zwlekałem bo naprawdę juz mi jest trochę lżej. Człowiek Nerwica Ja też miałem przeróżne fantazje na temat reakcji rodziców na to co powiem . Miałem jako tako uzasadnienie,ojciec jest człowiekiem z silnym charakterem,silną psychiką,wielokrotnie mówił jak to on nikogo się ni9e bał w szkole, jak to stawał nawet w obronie innych. I stąd wytworzyły mi się obawy, głupie fantazje że będzie mnie miał za po prostu frajera który dał sobie wejśc na głowę, za czarną owcę. . Jednak nic z tego jak na razie się nie sprawdziło, jaki by nie był jest moim ojcem i ma instynkty aby pomóc zrozumieć jak każdy ojciec. Myślę że podobnie jest w Twojej sytuacji. Tyle że na to potrzeba czasu,trzeba do tego dojrzeć mi zajęło to kilka lat lat,mam nadzieję że Tobie pójdzie szybciej.
  10. Dzięki, ale od dzisiaj chyba będzie już łatwiej w domu. Coś we mnie pękło zdobyłem się na odwagę( choć wahanie i emocje były) i dzisiaj po 7 latach powiedziałem wszystko najpierw matce a później kiedy doszedł ojciec także jemu. Ciężko było im w to początkowo uwierzyć, doznali rozległego szoku że to tyle lat trwało a oni nic nie wiedzieli. Jak powiedziałem o nerwicy to zdecydowałem że pójdę dalej i powiem też skąd się ona wzięła. To był najtrudniejszy moment, poleciały łzy, popłakałem się ( choć nigdy mnie chyba nie widzieli płaczącego). No i wyłożyłem kawę na ławę,powiedziałem o prześladowaniu o znęcaniu sie psychicznym w szkole i w ogóle wszystko.... Poczułem ulgę która trwała kilka godzin, teraz jestem w dziwnym nastroju, z uczuciem niepewności co to będzie dalej w domu po tym sądnym dniu...
  11. Zaczęło być już dobrze, weekend udany, w sobotę byłem na weselu w niedziele spotkałem się z dawno poznaną dziewczyną. Ale oczywiście ojciec swoim choleryzmem, krzykiem, i odstawianiem szopki wszystko zepsuł. No i dzisiaj znów powtórka,lęki, napięcie, niechęć do niczego... Dzisiaj mi jeszcze dowalił, stwierdzeniem że nic nie robię nie żyję tylko wegetuję itp. nawet nie chce mi się tego powtarzać...
  12. Ja odkąd jeżdżę samochodem odstawiłem picie Nie pije już 2 weekend co dla mnie jest sukcesem, trochę przestraszyłem się po tym jak psycholog prowadząca terapię całkiem poważnie chciała mnie wysłac na odwyk
  13. Dzisiejszy dzień to jakaś masakra. Obudziłem się w pół żywy, a spałem długo i dobrze. Zero koncentracji, zero sił. I kompletnie nie wiadomo skąd taki stan, wczorajszy dzień miałem fajny... więc żadnych symptomów psychicznych nie ma... W czwartek mam wizytę u neurologa bo psycholog tak jak sie spodziewałem stwierdziła że EEG jest nie najlepsze i konieczna jest konsultacja. Już nie wiem co gorsze czy nerwica czy jakiś guz czy coś w ten deseń...
  14. Trochę bezsensowne pytanie. Mi mówi że nie da się określić ile terapia będzie trwała i jak szybko się wyleczę, może to być kilka miesięcy może to być kilka lat. I z tym się zgadzam, bo w końcu czegoś co nabywało się przez kilka ładnych lat z czym się żyło kawał czasu nie da się zmienić tak od zaraz.
  15. adam_s, trochę cie nie rozumiem. No co Ty liczysz i po co pakujesz się w taką chora sytuację. Nie chcesz chodzić do szkoły to wyjaśnij to z rodzicami i załatw sobie albo niech oni Ci załatwią nauczanie indywidualne. Po co narażać siebie na niepotrzebne nerwy i nieprzyjemności.
  16. Ja w najbliższym czasie mam zamiar spróbować. Byłem niedawno na EEG i samo badanie mi się podobało
  17. Dawno się nie udzielałem. U mnie dalej praktycznie codziennie lęki, jak trafi się te 1-2 dni w których jest lepiej to jestem szczęśliwy i wszystko jest fajnie. Gdyby nie to nie dałbym rady. Apropo jazdy autobusem, to mnie częściowo od dzisiaj to już nie dotyczy bo kupiłem sobie auto. Będzie łatwiej. Ale i tak jak będę w bardzo kiepskim stanie to wybiorę chyba autobus bo w silnych lękach nie jestem w stanie funkcjonować, myśleć skupić się i prawdopodobieństwo spowodowania wypadku wtedy jest duże.
  18. Kochani, powiedzcie mi czy ktoś na forum będzie potrafił rozszyfrować wynik badania EEG ? Nie brzmi on optymistycznie, i się tym martwię a do neurologa kolejki bardzo długie. Mam opis orzeczenie ale nie wiem czy dobrze je interpretuję. Warto zamieścić tutaj na forum temat ?
  19. No to u mnie też nie najlepiej... Znowu miałem poronione sny, znowu śniła mi się szkoła(podstawówka) i znowu obudziłem się ledwo żywy.
  20. Ja byłem na badaniu EEG, i okazało się że nie było się czego bać :) Badanie wręcz bardzo fajne, szczególnie odprężające były te migoczące coś przed oczami Tylko boję się co wyniknie , co się okazę po tym badaniu...
  21. Ja wczoraj tylko 3 piwka. Jestem z siebie dumny ---- EDIT ---- Tym razem serio jestem z siebie dumny. Byłem wczoraj na imprezie. namawiało mnie masę osób na picie wódki ale mimo że mnie cięgło jak cholera to się nie ugiąłem... Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem trzeźwy na imprezie, w ogóle bycie na imprezie trzeźwym gdzie 80 osób jest mocno pod wpływem to ciekawe doświadczenie ---- EDIT ---- ---- EDIT ----
  22. Czym się różni ta nerwica od lękowej bo jakoś nie mogę zrozumieć...
  23. Co za pogoda, zaraz Słonko jesteś tutaj? to działaj!
  24. ad2008 Również współczuję, częściowo wiem jak to jest, u mnie może nie ma reakcji histerycznej, ale zostaje zasypany pretensjami na wszystkie fronty. Nie wiem co gorsze... U mnie nawet OK, permazyna widocznie zaczęła działać, uspokoiłem się leków mniej. Jutro jednak jadę zrobić sobie badanie EEG, sam chciałem je zrobić, a psycholog to jeszcze potwierdziła ze względu na bezzasadne napady lęku. Np siedzę przed komputerem, gram sobie w jakąś grę, wszystko jest fajnie nie myślę o niczym, skupiam się na grze. Aż tu ni z tego ni z owego dostaję silnego lęku, napięcia itp... Dziwne... Mam małe obawy że wyniki z tego EEG mogą być nie za ciekawe...
×