Skocz do zawartości
Nerwica.com

Artek_z

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Artek_z

  1. caly czas tak samo sie czuje od 2 miesiecy, kazdy dzien wyglada tak samo
  2. Witam ! Z nerwica walcze bezskutecznie od ponad 2 miesiecy (nie biore zadnych lekow). Moje glowne objawy to sennosc, brak koncentracji, ogolne oslabienie organizmu i calkowity brak checi do zycia :/ Caly czas sie czyms stresuje tylko nie wiem czym, mam uczucie jakby zacisnietego zoladka oraz czesto zaciskam zeby. Mam rowniez kilka natrectw. Ne miewam lekow raczej zadnych. Mam apetyt, nie amm problemow ze spaniem. Pisze to po to bo moze ktos mial podobne objawy do mnie i leczyl/leczy sie jakims lekiem i podzieli sie doznaniami/doswiadczeniami. Che zaczac leczyc sie lekami, gdyz meczy mnie obecna sytuacja, a na terapie na razie nie mam czasu Jeszcze jedno pytanie. Czy leki na nerwice przepisuja tylko psychiatrzy ? Czekam na odp Pozdrawiam
  3. Nerwica neurasteniczna Słowo „neurastenia" znaczy „słabość nerwów". Osoba cierpiąca na ten typ nerwicy odczuwa zmęczenie pomimo braku obiektywnej przyczyny, czuje się rozdrażniona, słaba, boli ją głowa (uczucie zaciskającej się obręczy), czuje zamęt, nie potrafi się skupić, nie potrafi zapamiętać tego, co przeczyta lub usłyszy. Wszystkie bodźce i odczucia, które do niej docierają, są przykre i denerwujące. Nerwica lękowa Osoba cierpiąca na ten typ nerwicy skarży się na ciągły, nieuzasadniony niepokój, napięcie, stałe poczucie zagrożenia, zły nastrój, rozdrażnienie, problemy ze snem. Nie może zrelaksować się, odprężyć, nic jej nie cieszy. Dręczą ją czarne, pesymistyczne myśli. Odczuwa duszności, dławienie w gardle, bóle serca, brzucha, głowy, mięśni i kręgosłupa, nudności i biegunkę. Do nerwic lękowych zalicza się też fobie, czyli lęk przed jakąś konkretną sytuacją, stanem, rzeczą lub zwierzęciem, lęk przed pająkami (arachnofobia), lęk przed zamkniętym pomieszczeniem (klaustrofobia), lęk przed otwartą przestrzenią (agorafobia). Symptomy tej nerwicy są męczące i niemal uniemożliwiające normalne funkcjonowanie. Bywa, że nieleczony lęk prowadzi do pogłębienia się zaburzeń psychicznych i do znacznie poważniejszej grupy chorób, jakimi są psychozy.
  4. Witam wszystkich ! Jest to moj pierwszy post na tym forum i na poczatek male techniczne pytanko, a mianowicie czemu nie ma dzialu o innych rodzajach nerwicy tylko lekowa i natrectw ? no i pourazowa. Nie wiem przez to czy w ogole moge sie wypowiadac i pytac w kwestii nerwicy neurastenicznej ? Jesli w zlym miejscu ulokowalem swoj post prosze o przeniesienie. Piszac ten tekst chcialbym zebyscie odpowiedzieli mi na kilka pytan i podzielili sie swoimi doswiadczeniami, jezeli przechodzicie to co ja, badz juz macie to za soba. Na poczatek napisze moze jak to wszystko sie zaczelo. Nerwica dopadla mnie "z dnia na dzien" (oczywiscie mowa o skutkach fizycznych), przez co na poczatku nie wiedzialem co tak naprawde mi dolega. Akurat tak sie zlozylo, ze dnia poprzedniego bylem na imprezie i troche popilem, wiec pomyslalem ze dopadl mnie taki kac, ktorego jeszcze w zyciu nie przezywalem i ze jutro na pewno ten stan (mocne zawroty glowy, kolatanie serca, dusznosci, plytki oddech, "odrealnienie", zaburzenia koncentracji) przejdzie. jednak tak sie nie stalo. U lekarza zrobilem wiele badan na choroby, ktore moglyby sie objawiac takimi stanami. Badania nic nie wykazaly. Dziwne zaburzenie trwaly kolo tygodnia (siedzialem caly ten tydzien w domu, mialem L4). Po pojsciu do pracy, tzn wyrwaniu sie w koncu z domu wszystko sie polepszylo. Objawy nie sa juz tak bardzo odczuwalne, niektore nawet zniknely. Jednak odczuwam w dalszym ciagu ogolne zmeczenie (caly czas jakby senny), brak koncentracji, to to co mi najbardziej doskwiera i nie umiem sobie z tym poradzic. Odczuwam rowniez takie dziwne uczucie jakbym caly czas naprezal miesnie brzucha. Rowniez szybko sie mecze i nadmiernie poce. Przez uczucie zmeczenia i braku koncentacji odczuwam caly czas takie durne uczucie "odrealnienia", takiej nietrzezwosci. Ostatnio tez zauwazam, ze byle co mnie drazni, szybciej sie wkurzam na cos. Nie potrafie znalezc na to wszystko odpowiedzi. Nie miewam duzo stresow i tym podobnych sytuacji ale wiem, ze wszystko moze sie ukrywac w naszym glowach. Wszystko mnie to zaczyna przerastac, zwlaszcza, ze studia znowu sie zaczna za tydzien, a ja nawet nie potrafie sie skupic na najglupszych, najprostszych rzeczach. Co mi mozecie poradzic ? Psycholog ? A jesli tak to czy oplaca sie chodzic do tego z NFZ ? Przeszedl, badz przechodzi ktos takie cos jak ja ? Jesli tak to mam nadzieje, ze ktos sie ze mna podzieli swoimi przezyciami, doswiadczeniami w tej kwestii. Pozdrawiam, Artur
×