
Zupapomidorowa
Użytkownik-
Postów
2 280 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zupapomidorowa
-
variable, he he. W taki sposób nie zachęcają do nawrócenia się, raczej odstraszają. Poza tym to co on robi jest sprzeczne z tą wiarą. To jest szczucie, dorzucenie człowieka, a nie miłowanie bliźniego. Widać oni miłują tylko swoich a reszta to pewnie pedał, komuch, czarnuch albo żyd.
-
Fajnej pracy.
-
variable, On chyba chciałby, żebym się bała. Tak jak on gdy go ksiądz z ambony szczuje wiecznym potępieniem jeśli przestanie się lękać. Kurde zostałam oficjalnie uznana za opętaną szatanem przez katola bo wygłaszałam swoje poglądy. Chyba skończyła się moja cierpliwość wobec tego kręgu zainteresowanych. Dziękuję Ci ortodoksyjny katolu, sprzedałeś mi niezłą traumę. Już Was nie lubię.
-
Teraz wrzucił u siebie na fejsie na ścianie takie oto rzeczy: "Crux Sacra Sit Mihi Lux Non Draco Sit Mihi Dux Vade retro Satana, Numquam Suade Mihi Vana – Sunt Mala Quae Libas, Ipse Venena Bibas "Krzyż Święty niech mi będzie światłem smok - niech nie będzie mi przewodnikiem Idź precz szatanie, nie kuś mnie do próżności - Złe jest to co podsuwasz, sam pij truciznę" To jest przerażające, zwykłe szczucie.
-
Śmiercionauta, średniowiecze, obłuda, zakłamanie. Teraz chce lecieć i się z seksów spowiadać. Dobrze, że wyszło szydło z worka - ortodoksja pełną gębą, zero dialogu. A w domu córcie wychowali, siostrę jego która ma problemy z agresją a jej słownictwo jest na poziomie rynsztoku. Chłopak jej, dwukrotny recydywista chwalił się na weselu, że jak straci znów pracę to będzie kradł, grabił i brał haracz od prostytutek. A ja głupia siedziałam i wysłuchiwałam lamentów jego matki, pocieszałam rodziców. A za plecami jad, porównywanie mnie do psa.
-
No to zrobiło się jeszcze grubiej. Jego matka poleciła mu by do mnie nie pisał, ojciec jego stwierdził, że "tylko pies w nic nie wierzy". Ex musiał założyć naszyjnik Benedykta, obok krzyża który mu podarowałam bo się boi że mu złorzeczę (wtf?), a jeszcze tydzień temu jak siedział na dupie na mojej działce, gdzie mu gotowałam 3 razy w ciągu dnia, oraz utrzymywałam bo stracił prace i z kasą u niego krucho - to mi mówił z okrągłymi oczami, że jestem taka dobra i mnie kocha. CO ZA CYRK, CO ZA PARANOJA, GDZIE JA ŻYJE? -- 24 lip 2014, 09:49 -- Acha, moje opinie jawią mu się jako opętanie. Co za świat, że inteligentna osoba mająca swoje zdanie jest postrzegana jako opętana?
-
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
monk.2000, ciekawa lektura. Sama chętnie bym zerknęła. Jak się wkręcę to ze mnie taka pani domu, że ex miał 3 ciepłe posiłki dziennie upichcone z pasją i sercem. Tylko przez to przytył i dorobił się drugiego podbródka w dwa tygodnie. monk.2000, co Ty masz za chorobę, że tak się boisz uciec myślami od rzeczywistości? -
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
"William Blake Gdy się w mych myśli pogrążam otchłani Widzę jak wszyscy żałośni kapłani Szerząc (nie)święte (pół)prawdy swej wiary Z ludzi chcą zrobić bezbronne ofiary wtedy mam pewność, że z bezdennej czerni VEXILLA REGIS PRODEUNT INFERNI Gdzieś dwa narody w walkach niekończących Wciąż się mordują z przyczyn wkurwiających Jedni się drugim pokazać starają Jak swoją wiarę głęboko wyznają Jednakże wcale nie są bogu wierni VEXILLA REGIS PRODEUNT INFERNI" Piękny, dzięki Ci drogi kolego za niego. -- 24 lip 2014, 00:06 -- monk.2000, pocztaj Barucha Spinoze. -
jetodik, wiesz ostatnio spodobała mi się jedna myśl. Życie postrzegamy jako jeden wielki syf - bo i owszem życie to nie bajka ale nikt się nie zastanowi, że obietnica raju to jest jakiś fetysz. Miejsce niczym supermarket - zaspokoimy twoje wszystkie zmysły. To jest pokręcone. Tak trudno pogodzić się z tym co jest tu i teraz, że wierzymy w te duchowe "supermarkety" po śmierci.
-
jetodik, łatwiej byłoby porozmawiać w cztery oczy, jestem bardzo kiepska w wyrażaniu myśli na "papierze", dlatego zostałam malarką Ale jeśli pytasz - chyba był taki moment i wydaje mi się, że nic się nie zmieniło pod tym względem (brakuje mi wiedzy) iż kościół odrzucał teorie Darwina, dlatego mój chłopak pragnął uświadomić mnie, że należy historię Adam i Ewy traktować symbolicznie co jest sensowne. Dla mnie pismo święte jest wytworem człowiek w którym pełno alegorii tak jak w obrazie. Można odbierać go i pisać o nim w każdy sposób zależnie od czasu, świadomości umysłu itp. Zresztą za maluczczy jesteśmy by umysłem ogarnąć wszystko, jak pewnie święci którzy spisywali te święte księgi.
-
"życie będąc człowiekiem to dla mnie za wysokie progi, a miałem być tylko dżdżownicą." - ciekawa perspektywa. Jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. Bardzo mocne to.
-
jetodik, dlatego rozmawiałoby nam się doskonale i na pewno nikt nie wyszedłby obrażony z tej dyskusji. variable, nie widzę w każdym duchownym pedofila, po prostu ten obrządek bardzo mi nie odpowiada ze względu na treść.
-
Mam też skłonność do prowkowania toku rozmomowy na dotkliwe rejony. Nie boję się tych miejsc dlatego często świadomie urażam innych. Ale to nigdy nie jest jak waleniem ciężkim młotem w stół - bo tak! Staram się używać sensownych argumentów. No ale wiara zawsze była tematem drażliwym a ja mimo wszystko mam niewyparzony język. -- 23 lip 2014, 22:53 -- variable, nie ciągnął mnie do kościoła więc nie było tak źle he he. Ja po prostu nie powinnam jechać na ten ślub. Od razu mi się to zaproszenie nie spodobało - pierw słuchanie kazań w kościele a później muzyki disko polo od wieczora do świtu na weselu. Ugięłam się bo nie chciałam żeby chłopak siedział tam sam jak palec więc spakowałam walizkę, i pojechałam 400 km by tam być. Wróciłam sama i bez głupiego smsa od niego czy szczęśliwie dojechałam. A jeszcze tydzień temu rzucał słowa "kocham cię, jesteś taka dobra".
-
jetodik, pewnie jest w tym trochę racji. Ja po prostu lubię rozmawiać na te czy podobne tematy. Chciałabym robić to bez krępacji, swobodnie móc w jego towarzystwie zastanawiać się głośno - często podważać utarte schematy.
-
To jest oczywiście tylko mój punkt widzenia, może on gdyby był na tym forum napisałby, że nie szanuję jego wiary, zakpiłam z jego rodziny - chodzi o cichy komentarz w kościele, oraz podśmiechujki na temat cudu z nawiedzoną, że nie szanując jego wiary nie szanuje też jego. Ale ja mam ochotę dzielić się z partnerem swoimi przemyśleniami bez obaw i krępacji. Gdyby on stwierdził, że jestem pusta bo niewierząca - nie mam rozwiniętej duchowości (w tym konkretnym kierunku) nie oburzyłabym się a raczej przeanalizowała jego punkt widzenia.
-
No przy Discowery to chyba już mu się styki przepaliły. 3 dni wcześniej byliśmy na ślubie jego kuzyna, i przy lamencie księdza "błogosławiony który boi się pana" wypaliłam do niego po cichu, że niezła propaganda żywiąca się ludzkim strachem. Może powinnam darować sobie w takiej sytuacji ale każda masz to dla mnie mordęga, poza tym ostatnio czytam "Etykę" Spinozy i jestem pod mocnym wpływem tej książki i on ma tą świadomość bo sama poleciłam mu ją przestudiować. Facet studiuje prawo, miał filozofię ale ją olewał - od razu zaczęłam przypuszczać, że ta niechęć jest spowodowana strachem przed świadomością, która może podważyć sens jego wiary. Najśmieszniejsze jest to, że ten nawrócił się wówczas gdy wyrzucili go ze studiów bo go dziewczyna, dziewica rzuciła po 3 latach co ją tylko łapami zaspokajał "a ona tylko leżała zawsze jak kłoda" - sam tak mówił. No jak miał tego doła to znalazł jakieś kółko modlitewne a na jednym ze spotkań obca mu dziewczyna powiedziała - "D. skończ studia, bóg ma dla ciebie plan", no i chłopak uznał, że stał się jakiś cud, skąd obca dziewczyna wie, że wywalili go ze studiów? A i podobno była opętana przez szatana (odprawiali nad nią egzorcyzmy). Ręce opadają. Twierdzi, że go nie szanuję bo śmiem swoje teorie wypowiadać głośno. I że "nie toleruje we mnie tego wojującego ateizmu". To mu odpowiedziałam, że z niego wołujący katol bo chce mi usta zakneblować a ja jestem na to za mądra, żeby chować swoje opinie w kieszeń i siedzieć jak trusia. To mnie od lewaków, jakiś lam. Coś już o politykę zaczął zahaczać. Dając mu na urodziny krzyżyk (symbol mojej tolerancji i zrozumienia dla jego wiary) nie wiedziałam, że przekształci się w bereta spod Pałacu Prezydenckiego. Każde rozważania filozoficzno religijne bierze na emocje, nie potrafi ich wyłączyć i zostać tylko przy rozumie w dialogu na ten temat.
-
madufo, komentuję bo mogę :) możesz być wszystkim - podałam tylko taki przykład niecierpliwa istoto. -- 23 lip 2014, 18:33 -- A jak zgłosi się więcej chętnych co to wyślą zdjęcie i opiszą historię to co z robisz z "nagrodą", podzielisz?
-
Coś szybko rezygnujesz z niesienia pomocy. Matka Teresa pewnie była cierpliwsza
-
Śmiercionauta, he he, dokładnie o tym samym mu powiedziałam. Usłyszałam jeszcze: "Kochałem się z Tobą żeby zrobić Tobie przyjemność bo miałaś taką potrzebę, jak i sobie ale to w jakiś sposób było źle dla mojej duchowej strony". Paranoja, wyprane przez "czarnuchów" mózgi. Związek zawinął się tego samego dnia po tym jak oglądaliśmy wspólnie program na discavery o praprzodkach. Powiedziałam mu co jego biblia na darwinizm, bo słyszałam, że kościół sprzeciwia się tego typu poglądom. A ten, że nie, poza tym Adam i Ewa to symboliczna historia. Ja mu na to, że pod tą historią można podpisać wszystko w zależności od potrzeby patrzącego albo widzimise kościoła. Oburzył się, stwierdził że jestem śmieszna i bezczelna i że go nie szanuje. LOOOOL!!!
-
madufo, słuszny krok. Pozdrawiam.
-
madufo, w internecie można napisać wszystko. Ja np. mogę podawać się za Kleopatrę albo królowe angielską. Weź lepiej stąd swoje zabawki i nie prowokuj. A jak jesteś taki wspaniałomyślny to lepiej poszukaj rozumu w głowie i zgłoś się do fundacji jak pisałeś.
-
Co to za żenada - list ze zdjęciem, poniżej 25 lat, kasa starczy na iphone... jakiś wujek pedofil czy zramolały sponsor szuka potencjalnych słabych psychicznie ofiar? Apeluję do admina forum (Kestrel) żeby kasował takie posty bo to forum psychologiczne a nie agencja towarzyska. Normalny człowiek, który chce komuś pomóc wyjdzie na ulicę, rozejrzy się wokoło i znajdzie kogoś bardzo prędko kto potrzebuje pomocy a nie oferuje kasę za zdjęcie. Pierniczone zboki.
-
U mnie znów krach w relacji damsko - męskiej. Jednak kombinacja ateistka - katolik się nie sprawdziła. Mój już ex katol nie utrzymał ciężaru moich poglądów.
-
Zainteresowania - Fanaberie dla samotników
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na znerwicowaniec temat w Socjologia
Zróbmy forumowy casting na dziewczyna dla monka. detektywmonk, jakieś pożądane cechy u partnerki? Musimy ustawić jakiś pułap. -
No to ja jestem trochę na straconej pozycji. Studiowałam sztukę. Pewna znana krytyk sztuki, którą znam a która pomogła mi zrobić jedną wystawę trąbi na facebooku, że rynkiem sztuki rządzi jakieś konkretne hermetyczne środowisko w którym panują podobne zasady, układy jak w polityce. Np. taki Abbey House który promuje młodych artystów w taki sposób, że sprzedaje ich prace za jakieś kosmiczne pieniądze a tak naprawdę te przelewy nie istnieją. To są jacyś biznesmeni, którzy o sztuce niewiele wiedzą ale mają kasę i chcą zrobić dobry interes.