Skocz do zawartości
Nerwica.com

depas

Użytkownik
  • Postów

    2 260
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depas

  1. Hmm, no tutaj bym polemizował, co jak co ale Tisercin akurat dość mocno jak dla mnie trzepie, spadki ciśnienia, zawroty głowy i tego typu atrakcje. Klasyczny 'brudny lek' walący po wielu receptorach, jak dla mnie lek do brania wyłącznie tuż przed kładzeniem się do wyra żeby na pewno spać, nic więcej.
  2. To akurat rozumiem doskonale, 2 razy już probowałem 'to' skończyć. Za pierwszym razem lekami właśnie. Wbrew pozorom to jest bardzo trudne zadanie, przy 90% leków praktycznie niewykonalne, dlatego zdecydowanie odradzam, celu nie osiągniesz a najesz się wstydu, Twoja rodzina będzie cierpieć.... No a już wenlafaksyna wybitnie się do tego nie nadaje. Sorry.
  3. Chęci do życia, zdrowego pobudzenia, energii, generalnie poweru. Przy czym zaznaczę że nie mogę pić kawy od kiedy biorę topi, bo generuje lęki, paranoje i tego typu nieprzyjemne stany. Zresztą, kawa to i tak pusta energia zawsze była. Parę lat temu 200mg sulpirydu co rano działało na mnie po prostu wspaniale, niemal jak narkotyk bez przykrych konsekwencji, ale ten stan z dnia na dzień się skończył i nigdy nie wrócił, podnoszenie dawek nic nie dało. Podejrzewam że może być dokładnie tak samo z Fluanxolem, chociaż kiedyś pytałem tu już o to, i dziewczyna twierdziła że brała ponad pół roku i pobudzenie (zdrowe) utrzymywało się cały czas.
  4. Rozumiem, pytanie tylko czy to słynne pobudzenie po Fluanxolu, u niektórych przechodzące w akatyzję nie skończy się tym, że moje napięcie i stres na zajęciach grupowych nie przerodzi się w obgryzanie pazurów, napady głupawki czy inne tego typu nieracjonalne zachowania... Oczywiście tego nie sposób wiedzieć dopóki się nie sprawdzi. Ale fakt faktem że mój doktor zdecydowanie negatywnie oceniał ten lek w moim przypadku. Inna rzecz, zauważyłem że nie raz po czasie ma zgoła inne zdanie o danym leku niż wcześniej. No nic, trzeba zapytać za tydzień, jeśli znów kategorycznie odmówi, poproszę o większą ilość perazyny, żebym mógł trochę poeksperymentować z dawkami. Albo podnieść topi, tylko ta cena...
  5. Piszą też że mimo tych wszystkich potencjalnie niebezpiecznych interakcji pokarmowych i skutków ubocznych, dla niektórych jest lekiem ostatniej szansy, i jest udowodnione że ma o wiele wyższą skuteczność od ssri. Piszą również o fenelzyny wyraźnym wpływie na nastrój i chęć do kontaktów z otoczeniem, a to są rzeczy których jak dla mnie żaden esesaraj nigdy nie robił.
  6. Kalebx3, dzięki za odp. Ale masz na myśli lęki takie ogólne, niesprecyzowane? Bo zastanawiam się czy może być pomocny dla mnie ten lek teraz kiedy chodzę na terapię grupową i odczuwam silny dyskomfort, napięcie i stres, zamykam się w sobie itd..?
  7. elfrid, dużo lepszy niż sulpiryd w jakim względzie?
  8. No, to ja chyba zostaję na dobre przy sprawdzonej wenli w takim razie, serotoniny mi do szczęścia nie potrzeba.
  9. Dobrze że przynajmniej pojawiają się jakieś alternatywne do SSRI substancje, nawet jeśli są to takie pół-niewypały jak tianeptyna czy agomelatyna, przynajmniej człowiek ma jakiś realny wybór...
  10. Powodzenia chłopie, olej ten syf, dałeś radę z alko to dasz radę i z tym chemicznym goownem.
  11. Osobiście doświadczyłem tylko niechcący i przypadkiem schodzenia z wenli ze 150mg do zera, przez ponad tydzień potwornie się męczyłem, nie wiem co było gorsze, to czy uzależnienie od benzo. W każdym razie wydaje mi się że odstawianie wenli może być trudniejsze, z uwagi na to że ma sporo krótszy okres półtrwania od paro.
  12. Zdecydowanie trzeba to będzie przetestować! -- 08 lis 2013, 17:57 -- No tak, cena to inna rzecz, u nas wciąż głupi Valdoxan jeszcze kosztuje kosmiczne pieniądze...
  13. maniek123321, mi też w psychiatryku go dali i też powiedzieli że najlepszy. Brałem 5 miesięcy i tego nie zauważyłem. Po miesiącu brania topiramatu widzę rezultaty. Ale topiramat kosztuje.
  14. U mnie dopiero po 3 tygodniach można było wyczuć delikatną poprawę, po miesiącu brania faktycznie było już czuć efekty.
  15. trust_me, nie może być że bierzesz te wszystkie leki jednocześnie... prawda?
  16. Panowie, to pytanie chyba było kierowane bardziej do kobiet coś mi się wydaje, nasza wiedza jest tu niewiele warta...
  17. Zaskoczył mnie doktor na ostatniej wizycie, kiedy rozmowa zboczyła na inne tematy, mówiąc że co raz więcej słyszy (nie wiem czy od swoich pacjentów, czy z podsyłanych mu broszur) że ludzie z powodzeniem stosują tianeptynę doraźnie na uspokojenie. Jeszcze pół roku temu jak zagadnąłem o ten lek, twierdził że ma o nim bardzo kiepskie zdanie i przepisuje go głównie "rozhisteryzowanym babom" które koniecznie chcą coś brać, im więcej tym lepiej. Z jakiegoś powodu zmienił zdanie, chociaż wciąż twierdzi że dla mnie ten lek zupełnie się nie nadaje i jest po prostu o wiele za słaby. Tu się akurat zgadzamy, zresztą nie widzę powodu żeby odstawiać wenlę, chyba żeby - odpukać - przestała kiedyś działać jak do tej pory. Dało się jednak zauważyć zmianę w jego podejściu, nie podchodzi już do tianeptyny z lekceważeniem.
  18. lubudubu, prawda że leki nie mają nam służyć do zabawy, ale jeśli u niektórych przy okazji chociaż przez jakiś czas jest taki dobry nastrój, czemu się z tego nie cieszyć? Byle pamiętać że nie jest to standardowe działanie tego leku i z czasem minie.
  19. Mi dali Depakine tylko jako stabilizator. Uboki były tylko przez tydzień - mdłości, ból głowy. Potem wszystko minęło. Ale też żadnych pozytywów nie uświadczyłem. Jak dla mnie, taki lek - nic.
×