Skocz do zawartości
Nerwica.com

zzYxx

Użytkownik
  • Postów

    629
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zzYxx

  1. Dobrze o tym wiem... Taki drobny szczegół - ta diagnoza jest tak absurdalna, że aż śmieszna. Jestem prawie rośliną i mam chodzić na psychoterapię - tiaaaa.
  2. Na pewno nie prosta. Byłem na oddziale w podobnej sprawie - i co? Gówno za przeproszeniem. "Źle rozwijająca się osobowość" XDDD
  3. zzYxx

    SSRI-temat ogólny

    No to samo mam, już 2,5 roku.
  4. zzYxx

    SSRI-temat ogólny

    Ja mam tak naturalnie. I tak się męczę i męczę...
  5. Mhm. Z tymże nie mam zamiaru płacić prawie 500 zł za lek.
  6. Mi akurat dali metylofenidat, u prywatnego oczywiście. Pomagał ale nie tak jak etylo. Poza tym, to nie jest lek, który leczy przyczynę, a ją tylko maskuje. Poziom mojej anhedonii przekracza ludzkie pojęcie.
  7. Więc nie wiem co mam robić - iść dalej na prywatną kwalifikację do psychoterapii (są 3, każda po 100zł) czy po prostu znaleźć prywatnego, dobrego psychiatrę. Lekarz z NFZu popatrzył tylko na papiery z kliniki i powiedział to samo, nic nie musiał robić. Świetnie.
  8. I tak już przez 3 lata, a końca nie widać... Jeszcze mi etylofenidat zdelegalizują.
  9. Otóż Gdański Uniwersytet Medyczny. Diagnoza - źle rozwijająca się osobowość. Litości. I teraz muszę wydawać pieniądze na prywatną psychoterapię bo na NFZ czeka się z rok. Czasami myślę, że gdybym miał dostęp do leków i mógłbym wydajnie myśleć tak jak kiedyś to takie coś bym sam sobie wyleczył.
  10. Super, mi wciskają psychoterapię na moją anhedonię. Przecież to jest chore. Nie wiem, może zakupie pirybedyl... Bo etylofenidat nie jest rozwiązaniem, jeszcze nie wiadomo co może mi zrobić po dłuższym czasie... Wiadomo, co tam siedzi oprócz etylo? No właśnie...
  11. "Z dopaminą wszystko ok' - no, nie wiedziałem, że można na oko ustalić jej poziom. Vivat psychiatria.
  12. Lepszą opcją jest etylofenidat. Poczytaj trochę o a-pvp - to jest schizogenne ścierwo.
  13. Etylofenidat. Ale nie radzę brać kiedy miało się psychozę.
  14. Z tymże ja w ogóle nie miałem, nie wiadomo co mi jest.
  15. Mam to samo co Ty. Z tą różnicą, że nie mam objawów pozytywnych. Też szukam... Doraźnie ratuję się etylofenidatem, bo w takiej apatii godzina trwa tyle co dzień.
  16. Jak najłatwiej by było załatwić ten lek?
  17. Ja się czuję jak warzywo praktycznie cały czas, może to Cię pocieszy
  18. Dostałem bez problemu od prywatnego po tym jak powiedziałem, że etylo robi magię w sprawie anhedonii i apatii. Niestety metylo prawie wcale na mnie nie działa. Po upływie kilku minut od wchłonięcia pojawia się ten przyjemny "rush" jak po kofeinie i zanika po paru minutach. Jeżeli chodzi o myślenie to wypowiedzieć się nie mogę bo już w mojej głowie praktycznie nic się nie pojawia. Nie pamiętam kiedy ostatnio podjąłem jakiś wysiłek umysłowy.
  19. Okej... tylko teraz daj jakieś wskazówki gdzie normalnie można takie coś kupić. Jakoś nie widzę mojej podróży do lekarza od medycyny chińskiej i tłumaczenia mu objawów, wiesz jak jest. Równie dobrze można skorzystać z leków regulujących tę oś, nie pamiętam tylko jakie.
  20. Dzieciństwo było ok, przed pojawieniem się objawów było wręcz bajecznie... Ale fakt, same leki raczej guzik dadzą. Chcę ogarnąć leki z psychoterapią. Chcę uwierzyć jednak, że to kwestia psychiki (blokada)... A było pewne wydarzenie, które mogło to zainicjować. Stłumiłem dosyć intensywne emocje, ot to. Tylko jak tutaj wierzyć w blokadę psychiczną jeżeli od 2 lat słyszę muzykę w głowie? Ech
×