Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mireille

Użytkownik
  • Postów

    508
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mireille

  1. Może dzienny oddział psychiatryczny? Ja od 10 miesięcy jestem na takim dla młodzieży. Mam tam normalne lekcje, terapię i bez większego problemu mogę dostać się do psychiatry, kiedy jest taka potrzeba. Osobom niepełnoletnim potrzebna jest zgoda rodziców, ale jak skończysz 18 lat, będziesz mogła spróbować.
  2. Na pewno nie są aż takie koszmarne jak moje Górne są wysunięte do przodu tak mocno, że nawet ust nie mogę zamknąć, więc widać je cały czas
  3. Kiedy ktoś za długo grzebie mi w ustach, łapie mnie atak paniki. Żeby założyli mi ten aparat, musiałabym wytrzymać jakieś 1,5 godziny Nienawidzę siebie za to. Te zęby są okropne, najchętniej nie wychodziłabym z domu Nie.
  4. Na pewno w końcu wszystkie sobie z tym poradzimy. Gdyby nie ta fobia, już dawno założyłabym aparat na zęby i wreszcie mogłabym na siebie patrzeć...
  5. Niestety nie potrafię powiedzieć jak mi się to udało. W końcu teraz przeżywam to samo... Na pewno duże znaczenie miały odpowiednie leki i rozwiązanie wielu problemów. W tej chwili szukam nowego sposobu na te wszystkie lęk i próbuję przekonać siebie, że znowu sobie poradzę. Jeśli raz mi się udało, to dlaczego tym razem miałoby być inaczej?
  6. Na pewno w końcu sobie z tym poradzisz. Jak 4 lata temu byłam w takim stanie, też dużo czasu minęło zanim to opanowałam. Trwało to chyba ponad pół roku, ale udało się i przez prawie 2 lata nie miałam ani jednego ataku, chociaż też nie wierzyłam, że to możliwe.
  7. Babcia jutro wraca do domu Mogę odetchnąć Też miałam okropny dzień. Ataki na każdej lekcji... Chyba za szybko się ucieszyłam, że mi przechodzi Szkoda, że psychiatra ma takie podejście... Moja traktuje sprawę poważnie, ale pewnie duże znaczenie ma fakt, że widziała jeden z moich najgorszych ataków. Może powinnaś dostać inne leki?
  8. Wychowawca szkoły przyszpitalnej, w której wszyscy uczniowie mają zaburzenia psychiczne (często depresję...), mógłby zachowywać się inaczej Już nie mogę na niego patrzeć. Zawsze kiedy miałam atak paniki, wydzierał się na mnie, a ja wtedy chowałam się gdzieś i wbijałam sobie panokcie w szyję... Nie toleruję krzyków Ostatnio mam problemy ze zdrowiem i często czuję się naprawdę bardzo źle, więc mama zwalnia mnie do domu. Niestety on uroił sobie, że po prostu udaję, żeby uniknąć lekcji Nie może przyjąć do wiadomości, że nie wszyscy tak robią... W nocy przez te wszystkie nerwy, zrobiło mi się niedobrze. Znowu wzięłam wielki kubek herbaty miętowej i zimną wodę, i siedziałam tak przez 2 godziny Ciekawe jak będzie dzisiaj. Dowiedziałam się, że mają zrobić babci tomografię brzucha, bo coś jest z nim nie tak. Martwię się jeszcze bardziej
  9. Dyrektor popisał się wyczuciem Miałam dzisiaj wyjść wcześniej ze szkoły, żeby razem z babcią odwiedzić prababcię w szpitalu (ma sepsę...). Musiałam pokazać mu zwolnienie. Najpierw zapytał czy babcia jest w ciężkim stanie, i zanim zdążyłam odpowiedzieć, usłyszałam długie kazanie, że dla niego to tylko moje kombinowanie, bo przecież mogę tam iść po lekcjach (jakbym faktycznie mogła to poszłabym po lekcjach...) itd. Na koniec bez żadnych emocji rzucił "no chyba że babcia jest umierająca". Wtedy coś we mnie pękło. W ogóle nie wziął pod uwagę, że faktycznie może być tak źle i powiedział to wszystko bardzo ostro Naprawdę mnie to zabolalo. Babcia jest w takim wieku, że to możliwe, okropnie się o nią boję
  10. Udało mi się dzisiaj nie panikować. Nerwica wreszcie trochę odpuściła, ale życie nie może być zbyt piękne, więc mam nawrót depresji Od kilku tygodni jest coraz gorzej... Dzisiaj dodatkowo dobiła mnie pewna sytuacja w szkole, ciągle siedzę i płaczę
  11. Czuję lekki niepokój, ale jakoś się trzymam Ciągle słyszę coś o grypie żołądkowej i wyobraźnia pracuje Ja w środę mam zajęcia teatralne. Już mieliśmy jedną próbę, ale nie było kilku osób, więc dopiero w tym tygodniu wybierzemy role. Ostatnio grałam ukochaną głównego bohatera, więc już się boję
  12. To świetnie Trzymam Miałam bardzo silny atak na oddziale Masakra... Jakimś cudem dotrwałam do przerwy i pobiegłam po hydroksyzynę (już podają mi bez gadania, moja opiekunka ich przekonała ). Dobrze, że nie chodzę na religię i mogłam poleżeć na kanapie w świetlicy
  13. Ja miałam spokój od początku II gim do połowy III. Jak wam minął dzień? Mi nawet nieźle. Trochę mnie mdliło, ale nie spanikowałam
  14. Moja prababcia jest w szpitalu, podejrzewają sepsę. Boję się
  15. U mnie wreszcie dość spokojnie, mam nadzieję, że już nie będę miała 8 ataków dziennie. Ja za miesiąc mam zagrać w przedstawieniu (nie wiem co mi strzeliło do głowy, ale zapisałam się na kółko teatralne ), boję się, że dopadnie mnie atak i wszystko zepsuję
  16. Mi też jest przykro, nie wyobrażam sobie jak musisz się czuć żyjąc z takimi ludżmi Jak się teraz czujesz? Zaczęło się kiedy miałam 6 lat. W nocy po prostu poczułam coś dziwnego w żołądku. Od razu przypomniałam sobie, że kilka tygodni wcześniej wymiotowałam i to było bardzo nieprzyjemne. Pomyślałam, że nie chcę żeby to się powtórzyło i wpadłam w panikę. Powiedziałam o tym mamie i zaczęłam krzyczeć, tata pobiegł po miskę. Siedzieli przy mnie godzinę i próbowali uspokoić, ja ciągle płakałam i powtarzałam, że nie chcę wymiotować. Nie zwymiotowałam, ale od tamtej chwili ciągle miałam ataki paniki, nie chciałam niczego jeść i co chwilę pytałam czy nic mi nie jest. Ja mam 16 lat.
  17. Byłam na zajęciach teatralnych. Myślałam, że znowu nie będę mogła się odezwać, ale dałam radę Jestem z siebie dumna
  18. Nie wiem. Ja nie mogę uwierzyć, że kiedyś sobie z tym wszystkim poradzę Zaczynam panikować. No to czeka mnie cudowna noc
  19. Masz kilka atakow dziennie? Też ostatnio tak miałam. Niestety ja nie wytrzymałam i wyszłam
  20. Też zawsze tak robię Też ostatnio dwa razy musiałam się do tego przyznać. Jedni byli zdziwieni, ale to przyjęli, drudzy nawet nie dali mi dojść do słowa
  21. Już lepiej? Trzymaj się Też było mi niedobrze. Teraz przeszło, ale chyba zaraz znowu wpadnę w panikę Ja niestety się nie przyzwyczaiłam
  22. Ostatnio na oddziale pytałam opiekunkę o tą metodę. Powiedziała, że według niej w przypadku emetofobii to raczej nic nie da, bo to zbyt nieprzyjemna czynność. Ta fobia jest okropna i bardzo utrudnia życie. Ja np. przez cały czerwiec, lipiec i połowę sierpnia codziennie miałam przez nią ok. 8 ataków paniki. Prawie nic nie jadłam, szybko schudłam 10 kg i mogłam wylądować pod kroplówką. W ogóle nie wychodziłam z domu, żeby nie wpaść w panikę przy ludziach. Poza tym od 10 lat nie jem 99% produktów spożywczych, bo boję się, że mi zaszkodzą, za nic nie wsiądę na statek, bo boję się choroby morskiej, trzęsę się kiedy mam jechać gdzieś samochodem, nie pójdę w wiele miejsc, ze strachu, że ktoś tam zwymiotuje itp. Nie wyjdę nawet do sklepu bez butelki wody, cukierków miętowych i hydroskyzyny. To według ciebie nie jest uciążliwe?
  23. Wiem, że to nie działa z własnego doświadczenia. Mam tą fobię od 6 roku życia. Przez te 10 lat zdarzało mi się wymiotować. Pamiętam, że czułam się wtedy koszmarnie, ale i tak caly czas miałam nadzieję, że do tego nie dojdzie.
×