inbvo

ale jakie ono jest? o to pytam. ale jak nie chcesz to nie mów;)

czemu?

no 2 miejsce to i tak wysoko. ale chyba nie Ty, z całym szacunkiem, ustalasz ten ranking... -- 08 lis 2012, 04:44 -- kasę mam jak coś, nie trzeba się martwić

carlosbueno, lepiej idź normalnie do agencji. serio o tym myślałeś? chyba żartujesz.

to was śmieszy? ciekawe. podobno wewnątrz, jak się jest w więzieniu to można spotkać ludzi, którzy tam siedzą i wcale nie chcą wyjść. bo na zewnątrz trzeba pracować, nikt Ci nie da posiłków, a komornik już dawno ma Twoje mieszkanie. dla niektórych więzienie nie jest złe, jak nie ma innej alternatywy.

no i co powiesz?

do czego misiu? zgadnij

nie, nie pokazała. możesz już zacząć się śmiać, a kiedy skończysz, to powiedz czy chcesz mnie sprowokować;)

nawet nie o nieśmiałość chodzi, tylko o brak okazji do poznawania i tej brak umiejętności. tyle i nic więcej.

teraz znów Wam się wyda że się użalam, ale podkreślam że staram się tylko mówić prawdę. ja żadnego sygnały od dziewczyny póki co nie otrzymałem.

.. oczywiście to zdanie nie jest prawdą, ale jednocześnie chciałem zauważyć, że z reguły to kobiety są podrywane a faceci podrywają.

to znaczyło tyle, że coś innego jest powodem mojego stanu. no to już nie wiem. nie wiem właściwie czego potrzebuję. nie wiem co powinienem robić. nic już nie wiem. kolejna sprawa: dlaczego jest tak, że jak ktoś napisze, że jest nieszczęśliwie zakochany i ciągnie o tym wątek, że nikt go nie pokocha, że życie nie ma sensu, to wszyscy mu współczują. a jak ktoś ma takie problemy jak ja to piszą że się użala. ale ja dobrze wiem dlaczego tak jest. bo tego stanu doświadcza mało ludzi i nie potrafią tego zrozumieć. a np. nieszczęśliwej miłości większość populacji.

silence_sadness, możesz być pewna jednego: nie jesteś powodem mojego załamania, ani nie będziesz powodem mojego załamania, nawet w 0,1%. nie Ty. ja wiem że to co piszę ludzi denerwuje. zdaję sobie z tego sprawę. można mówić że to skrajny pesymizm, a ja po prostu mówię prawdę, co myślę. mówię szczerą prawdę. i przez ostatnie 1/2 roku na tym forum starałem się nie być pesymistą (naprawdę). ale jak mam Ci to ułatwić?

ja chcę i co mogę zrobić? to robię z siebie nieudolnego czy jestem nieudolny? bardzo mnie to załamuje że nikt nie potrafi tego zrozumieć.

silence_sadness, na czym opierasz swoje zdanie że cokolwiek udaję? i nigdzie nie napisałem że NIC nie potrafię.

nie wiem czy zdajesz sobie sprawę przez co przechodzę. i nie wiem czemu mnie atakujesz. chyba nic złego i gorszącego nie napisałem. wierz mi że potrafię 'wysilić mózgownicę', jak to ujęłaś i robię to bezskutecznie. takie jest twoje zdanie i wezmę je pod uwagę.

kiedy ja naprawdę nie wiem.... szkoda że tak naprawdę pieniądze nie liczą się aż tak bardzo w naszym rejonie. w tych środowiskach gdzie są haremy żeby taki harem mieć to wystarczy mieć hajs. nie powiem żebym spał na kasie, ale szybciej się pod tym względem dorobię.

a ja się przejmuję i uważam że jest czym.

ale ja się nie chcę z tym godzić

mnie to boli bo teoretycznie nie powinienem miec z tym problemu, a jednak mam. a młodsi radzą sobie lepiej.

źle znoszę ale na zewnątrz nie daję po sobie poznać.chyba że ktoś wyczuje. zresztą ja na tę samotność i smutek z tym związany nie reaguję depresją tylko atakami szału. i co zrobić?

nieprawda Też się z tym nie zgadzam, Candy. kiedy się np. czyta o tym jak młodsi ode mnie sobie radzą 100 razy lepiej, nie są dziewicami/ prawiczkami to planuję znowu pozbierać tabletki na ostateczną rozgrywkę.

nieprawda

o mnie nikt nie zabiega -- 06 lis 2012, 22:33 -- nie masz 'o tyle' łatwiej, tylko tak mniej więcej o jakieś 1000%

okazję trzeba sobie jakoś stworzyć...