inbvo

carlosbueno, Saiga, dlaczego uważacie że jesteście winni? poczucie winy to pułapka.

a nie uważacie że taki ideał jest tak idealny że aż nudny ?

może niedomyślny jestem , ale: tzn. stajemy się ideałem dla drugiej strony?

Saiga, tak, ja się zgodzę że każdy.... problem w tym że niektórzy mają łatwiej, inni trudniej.... ale i tak szanse ma każdy.

czyli jednak nie do końca musi być ideałem. Ja myślę że ideał faceta/ kobiety można mieć, ale na koniec i tak się akceptuje wiele.... jak się ktoś zaangażuje. po prostu wychodzi inaczej niż w 'ścisłych' założeniach.

teraz ludzie ideału szukają. w sumie to dobrze że nie jest tak: ale żeby nie było skrajności w drugą stronę. -- 19 lis 2012, 19:58 -- a mimo tego mężczyźni do niej lgną jak do miodu A wiesz że ludzie najbardziej tego chcą czego nie mogą mieć albo co jest trudne do zdobycia

Candy14, ok, nie przeczę temu co napisałaś... ale przyznasz że do takiego 'poziomu' niewielu facetów jest zdolnych.... właściwie żaden bo ideałów nie ma. chyba nie muszę Cię przekonywać że ideały nie istnieją...

secretladykkk, ja już pisałem że nie chodzi tylko o seks.

Candy14, strasznie wysoko stawiasz poprzeczkę.. chyba się zgodzisz... nie twierdzę bynajmniej że to co mówisz nie ma znaczenia, ani że kobiety nie są tak samo traktowane przez facetów. ale np. jak już mówiłem wielkrotnie (i staram się w to wierzyć) taki "nudny" to pojęcie dość względne...

pewnie tak. Niekoniecznie...moze to kwestia tego jak sie mowi "nie" . albo środowiska w którym się obraca.

Candy14, przynajmniej rozumiesz o czym mówię :) bo mało ludzi rozumie, szczególnie w moim otoczeniu... pary bezdzietne świetny przykład, ale z jedną uwaglą - nie te które nie mogą mieć dzieci, tylko te które NIE CHCĄ. po tych to dopiero się jedzie. chodzi w sumie jedynie o tolerancję dla innych poglądów. ja zawsze byłem buntownikiem kiedy mi ktoś coś narzucał. ale teraz zaczynam dopiero widzieć że niekiedy to wychodzi na dobre. ale zostaje się wtedy samemu....

widzisz, ja w to wierzę teraz, bardziej niż kiedykolwiek. i wiem że to się sprawdza. u mnie zawsze. i niedawno się sprawdziło, zupełnie przypadkowo. no znaczy prawie zawsze u mnie się sprawdza... prawie wszystko dostaję czego chcę.... z jednym wyjątkiem: powodzenia u dziewczyn...

widzisz... po wielu latach upokorzeń... nienawidzę jak mi ktoś coś narzuca. jak mi ktoś np. mówi że dorosły facet nie powinien być prawiczkiem, albo powinien mieć żonę, dzieci, bo tak robią 'normalni' ludzie. więc jak mi ktoś coś usiłuje wmówić, np. że wstyd być prawiczkiem, albo że coś powinienem to zaraz popieram odwrotne zdanie. co nie znaczy że się chwalę tym z czego się śmieją. problem z byciem prawiczkiem polega tylko na tym że niektóre kobiety takich nie chcą i że to jest frustrujące jeżeli chodzi o potrzeby seksualne.

carlosbueno, no cóż mógłbym napisać, że dopóki nie pójdę to się nie dowiem czy to pomoże czy nie. ale... może lepiej nie iść.

Svafa, ok, wezmę to pod uwagę. dzięki:) ale to nie jest takie proste i nie zawsze coś wyjdzie. trochę od szczęścia zależy i temu szczęściu trzeba pomóc. właściwie to umieć mu pomóc.

naprawdę w to wierzysz? :) Tak bo w moim życiu się to sprawdziło . nie wiem czy pozytywne myślenie ma taką siłę przebicia, ale cieszęsięże u Ciebie działa:)

carlosbueno, oczywiście że agencja nie poprawi samooceny pod względem atrakcyjności. chyba nikt nie stwierdzi że jest inaczej.

gwałt i pokrewne akcje odpada.co do burdelu tylko po to żeby przestać być prawiczkiem to nie, też nie ma sensu. Ale jak ktoś cierpi z tego powodu że inni mogą uprawiać seks a on nie, to wtedy agencja może pomóc. ale tak tylko po to żeby stracić dziewictwo to nie ma sensu - bo w sumie kto powiedział że musisz przestać być prawiczkiem. co i komu udowodnisz?

naprawdę w to wierzysz? :)

Svafa, niby tak, ale jest szansa że nie pomoże a wydam kasę której i tak mi brak (NFZ nie wchodzi w grę). ale nie odrzucam terapii... -- 18 lis 2012, 22:26 -- no i STRASZNY brak czasu ostatnio.

Saiga, ja bym do psychiatry nie poszedł, ale do psychoterapeuty chyba powinienem.

wcale nie głupota - ja tak mam. do lekarza mnie nie zaciągniesz siłą

ContaSpemSpero, jesteś hipohondryczką? jak ja...;(

nie w tłumie, bo ja jestem samotnikiem. ale ogólnie samotność jest moim dużym problemem.

ContaSpemSpero, wcale nie stek bzdur... ja rozumiem.