Skocz do zawartości
Nerwica.com

inbvo

Użytkownik
  • Postów

    2 558
  • Dołączył

Treść opublikowana przez inbvo

  1. http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=848 w komentarzach
  2. z tym się zgodzę. i z tymi dwoma postami: też. Co do zdobywania, to faktycznie, wchodzą tu w grę znienawidzone przez mnie stereotypy (facet zdobywca, zwycięża silniejszy). Jesteśmy ludźmi i sorry, ale popieranie stereotypów przy pomocy zachowań tych z epoki kamiennej to szukanie wytłumaczenia dla dyskryminacji. Jeśli bycie prawiczkiem jest dowodem bycia słabym, to równie dobrze należy popierać rasizm - w końcu człowiek pierwotny nie należał do przyjaznych dla innych plemion. Człowiek ma, za przeproszeniem rozum i powinien tłumić takie genetyczne zawirowania, odziedziczone po dawnych przodkach. Wielu wybitnych ludzi (np. Izaac Newton) byli prawiczkami do końca życia. I oni też są nieudacznikami?
  3. najtrudniejsze i najgorsze to się pozbyć tego myślenia, że żadna Cię nie zechce, że na pewno nie masz szans. chory umysł wymyśla z szybkością światła coraz to nowe argumenty za takim wypaczonym myśleniem.
  4. No i od razu inaczej to brzmi. Druga sprawa jest taka, że potrafisz. Tylko też musisz rozumiesz dlaczego się boisz a wtedy pójdzie jak z płatka :) no właśnie. jak wszystko wydaje się kompletnie beznadziejne, bez szansy na zmianę, to może trzeba próbować w taki sposób, gdzie można jeszcze wyszukać jakąś możliwość...
  5. po pierwsze lęki nie mają nigdy sensu. są nielogiczne. dobrze, to inaczej może. OK, może i są tacy co się nie stresują, więc z tego wynika że tak nie potrafię... dlatego spróbuję tak jak napisałem wyżej...
  6. ale czy Ty myślisz, że nawet najbardziej doświadczony facet nie stresuje się przed zaproponowaniem dziewczynie randki... KAŻDY, MOŻE TYLKO NIEKTÓRZY MNIEJ. poza tym nie o to chodziło. nikt nie da numeru telefonu ani nie umówi się na spotkanie z kimś, kogo tak w ogóle nie zna... choćby był jak pewny siebie.. (a może nawet zwłaszcza wtedy...). wydaje mi się że musisz wzbudzić zaufanie w jakiś sposób, wywołać miłe emocje... tylko gdybym znał ten sposób...
  7. bakus, no tak, ale jak zapytasz to i tak nie dostaniesz, jak Ci się nie uda odpowiednio "zagrać". psychotropy nie będą potrzebne, tylko jakiś rodzaj... zdolności aktorskich... umiejętność.... wzbudzenia zaufania(?) nie wiem jak to nazwać. wiesz o co chodzi...
  8. a miałeś odwagę kiedykolwiek zapytać o numer gg lub telefonu?
  9. bakus, jak tam, próbowałeś dziś zagadać do jakiejś? mam nadzieję że wyszło... :)
  10. a ja bym był za wyborem tego w którym siędziewczyna zakocha... np. patrząc na pijaczka który mieszka obok mnie i ma kogoś, to nie jestem taki pewien co do teorii "doświadczenia i kasy".
  11. no cóż... ja się bardzo cieszę że się taki głos pojawił... :)
  12. az nie chce mi sie wierzyc ze jeszcze nie znalazla sie na forum zadna ochotniczka/czki ktora/e rozwiazalaby wasz problem zapytam całkowicie serio... Ale Ty to poważnie mówisz, czy sobie żartujesz?
  13. odpowiem za siebie: ja że nikogo sobie nie będę potrafił znaleźć... co do seksu, to może... jak drugiej osobie będzie zależało to jakoś to zniesie. Nie... to Luc chyba pisalja napisałem coś co mogło tak brzmieć, ale sens był inny... nie mogę tego znaleźć.. nieważne zresztą.. :)
  14. to chyba jest o mnie.ale to jest nieco zniekształcony sens mojej wypowiedzi, którą większość tak zrozumiało...
  15. no cóż, pewnie i racja. ale czy nie jest tak, że kompleksy na tle seksualnym są bardziej destrukcyjne... i czy ta "zabawa" o której mówisz (rozumiem o co chodzi) nie staje się niebezpieczna...
  16. i potem się dziwić że facet czuje presję... że wstyd być prawiczkiem.
  17. mam pustkę w głowie dziś...
  18. silence_sadness, ale co zobaczyć? To Twój temat, zacznij, masz pierwszeństwo
  19. to możemy nieco przekształcić tematykę... poszerzyć, zmodyfikować...
  20. liczysz na wznowienie dyskusji
  21. inbvo

    Samotność

    a ja jestem inteligentny i mi takie "z problemami" też się podobają. bo są"nietypowe"
  22. inbvo

    Samotność

    właśnie mi się inteligentne podobają...
×