Skocz do zawartości
Nerwica.com

czarnobiała mery

Użytkownik
  • Postów

    4 680
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez czarnobiała mery

  1. coma, wyjdziesz, nie zabieraj sobie nadziei. Widzę, że w tym szpitalu niewiele Ci pomogli. Może umów się do lekarza, żeby Ci chociaż zapisał jakieś leki, bo przecież nie może być ciągle tak źle?
  2. coma, masz gorszy dzień, ale to nie przekreśla wszystkiego. A ustawili Ci chociaż jakoś leki w tym szpitalu? Nie obwiniaj teraz siebie, to bez sensu, trzeba pomyśleć, jak wyjść na prostą.
  3. coma, a czemu nie chcieli Cię w szpitalu? Spotykasz się z tym samym facetem, o którym pisałaś, że poznaliście się na oddziale, czy innym? Myślę, że pocięcie się tych problemów nie rozwiąże, ale wiem, że łatwo mówić.
  4. coma, co się stało? czemu to zrobiłaś?
  5. dzisiaj wzięłam benzo, jakoś muszę przetrwać ten dzień do końca. Ja generalnie zwykle mówię od razu, jeśli mi coś nie pasuje. Ale to jest osoba, której się naprawdę boję, w kontakcie, z ludźmi, których się boję, nie potrafię otwarcie mówić, jak się poczułam, bo boję się, że ta osoba tylko będzie się cieszyła, że udało jej się mi dokopać.
  6. Nefertari, bo myślałam, że nie mam, miałyśmy z Basią kryzysy, ona miała poczucie, że nie umie mi pomóc, a bardzo chciała to zrobić. ale chyba wszystko sobie wyjaśniłyśmy -- 10 sie 2013, 19:47 -- to nie jest takie proste się zmienić, a ja nie mam pojęcia jak
  7. Ale jak ja mam to odwrócić, oni już wiedzą, jaka jestem, ja nie umiem się zmienić, a nawet nie mogę udawać twardej przed nimi, bo oni i tak wiedzą, że jestem słaba. Moje wiersze wszystko zdradziły, bo były bardzo osobiste.
  8. Spotkałam się z Basią dzisiaj, spędziłyśmy razem prawie cały dzień. I rozmowy z nią bardzo dużo mi dały, nie boję się nawet jej powiedzieć, o tym, że się tnę. Jest ona chyba jedyną osobą, z którą mogę o tym otwarcie rozmawiać. I te rozmowy jakoś trzymają mnie teraz na duchu, nawet rozmawiałyśmy dzisiaj o tym, że mam wykonać ten telefon i nie wiadomo, co usłyszę w słuchawce. Basia mnie podtrzymała na duchu, ona jest jedynym psychologiem, a zarazem przyjaciółką, której mogę tak zaufać.
  9. Nefertari, ja nie wiem, co miałabym zrobić, żeby traktowali mnie inaczej. Oni doskonale wiedzą, jaką ja mam naturę, wiedzą, że jestem nadwrażliwa, czytali moje wiersze i to wykorzystują. A ja taka jestem.
  10. Nefertari, ich problem, ale oni mnie wykańczają psychicznie. kafka, ja tego ich zagrożenia nie rozumiem, to jest jakieś chore wszystko. A panie w dziekanacie niektóre też myślą, że mają jakąś władzę nie wiadomo jaką.
  11. Nefertari, dużo ludzi mnie nie lubi i wiele osób źle mi życzy, bo zbyt dobrze mi się układało w oczach świata i też zasłużyłam na cierpienie jak oni (oni nie wiedzą, że cierpię, nie wiedzą o chorobie).
  12. kafka, ja, takie sytuacje, że ludzie mnie poniżają, mam odkąd zaczęłam coś osiągać. Gdy byłam jeszcze zwykłą studentką, to wykładowcy traktowali mnie normalnie. A jak dostałam pierwsze nagrody, to obudziła się zawiść. To kolejny dowód na to, że ludzie mnie nienawidzą. Nefertari, ja nawet nie myślałam, nad tym, co robię, nie było nawet chwili zastanowienia, momentalnie się pocięłam, więc nawet nie było szans, żeby o tym wcześniej napisać, bo to nie był przemyślany, planowany krok, tylko pod wpływem impulsu.
  13. Nefertari, postaram się, następny raz będzie we wtorek.
  14. Nefertari, nie wiem, może i czas, tym razem nawet nie miałam szansy nic powiedzieć, bo zakończył rozmowę.
  15. Nefertari, nie zgadzam się, ale nigdy nie potrafię nic odpowiedzieć, a tym bardziej zrobić. Potrafię tylko zamknąć się w swoim kątku i cierpieć w samotności. A co ja miałam mu powiedzieć, kiedy on zakończył rozmowę?
  16. Nefertari, a jak? ja się umiem tylko rozbeczeć i pociąć.
  17. Nefertari, ja jestem skrajnie słaba psychicznie. We wtorek mam spotkanie z 4 profesorami, boję się, że jak on coś jeszcze powie w tym tonie, to ja się tak rozbeczę sama wśród czterech dziadków, bo nie sądzę, aby któryś stanął w mojej obronie.
  18. Nefertari, a ja mam teraz ochotę jeszcze zrobić kilka szram. Ja nie umiem się postawić, nie umiem atakować, zwłaszcza jak ktoś jest ode mnie silniejszy. Ja jestem beznadziejnie słaba.
  19. Nefertari, tak, martwi mnie to, w jaki sposób inni mnie traktują, ja sobie kompletnie nie umiem radzić, gdy ktoś mnie poniża i traktuje jak śmiecia.
  20. kafka, miałam zadzwonić dziś do jednego profesora, który ma rękopisy potrzebne do mojej książki. Bardzo się go boję, bo mnie już poniżył przy innych, i trzęsłam się, myśląc, że mam wykonać ten telefon. No ale zadzwoniłam, powiedziałam, że przeczytałam jego dwie książki i wydaje mi się, że w jego prywatnych zbiorach są rękopisy. Zapytałam, czy mi je udostępni. A on w ogóle nie chciał ze mną rozmawiać, zakończył rozmowę, powiedział, że pogadamy, jak się spotkamy. On mnie zawsze tak traktuje, lekceważąco, jak kogoś drugiej kategorii. No i nie mogę się uspokoić cały wieczór. W zeszłym roku też go prosiłam o rękopisy, nie dał mi ich, a potem wszystkim mówił, że ich nie wykorzystałam. Ja się chyba nie nadaję do tej pracy, jestem za słaba. -- 10 sie 2013, 18:32 -- Nefertari, a co ja miałam wcześniej napisać? To się stało jakieś pół godziny temu.
  21. Dawno nie czułam się tak koszmarnie jak dzisiaj, upokorzona, poniżona, traktowana z góry jak śmieć. Wyryłam sobie kilka szram na brzuchu. Nie mogę dziś przestać ryczeć.
×