-
Postów
1 476 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Agasaya
-
Kiya, ja będę jechać z bratem autem a mieszkamy blisko siebie więc może np do mnie podjedziesz?
-
dżizas krajs super star
-
*Monika*, do mojej mamy dotarło już w marcu jak się pochlastałam przez pozew a potem miesiąc chodziłam jak zombiak naćpana uspokajaczami. po rozmowie z lekarką na oddziale się popłakała i od tej pory mam u niej mega wsparcie. chwilami nawet czułam się zagłaskiwana a teraz jest... normalnie i... to miłe usłyszeć coś takiego od mamy... powiedziałam że ją też kocham
-
zwykle to jest tak że doba noclegowa zaczyna się o 16 a kończy o 8 rano.... a nie na odwrót
-
mama mnie dziś przytuliła, pocałowała w czoło i powiedziała że mnie kocha nic nie brałam ani nie piłam - zaznaczam
-
Simpatico1, no to ustalone 17.00 2 czerwca pod fontannami ostrzegam że nie jestem w stanie przewidzieć jaki będę miała nastrój
-
epizodyczne nadużywanie alkoholu w przeszłości już mam w papierach a moje problemy są takim małym czerwonym maczkiem w podpisie jak to 5 ? ja naliczyłam 4 i wskazałam osobę odpowiedzialną za zadbanie o mnie -- 29 maja 2012, 22:35 -- Simpatico1, weźmiemy taksę i zapłacimy w naturze tzn Ty zapłacisz bo ja nie będę w stanie -- 29 maja 2012, 22:37 --
-
skoro chce mnie facet upijać to musi potem przyjąć na klatę moje zwłoki i się nimi zająć. pozostawiam Ci Simpatico1, wolny wybór czy mnie odwieziesz do mnie czy do siebie
-
Simpatico1, to w takim układzie mnie odwieziesz Ty
-
ok to sobota 2 czerwca przy fontannach przed gemini o 17 ? 18 ?
-
Na skraju lasu, wśród młodych świerków leżało sobie zawiniątko. Jego kolor zlewał się z kolorem trawy. Miało rozmiary małego krzaczka ozdobnego, usadowionego pomiędzy dwiema sekwojami. Zawiniątko miało kształt i rozmiary sporej piłki lekarskiej. Słońce muskało swymi promieniami niemal każdą część niezwykłej zawartości, ukrytej w brudnym szalu i wielkiej skarpecie, które skrywały zwłoki w zlotej sukience, pończochach i perułce.Po odwinięciu szala przez przechodzącego myśliwego zdarzyło się coś przerażającego: zwłoki były zmasakrowane przez siekierę i oblane gulaszem ze świeżą marchewką. Wezwno detektywa Rutkowskiego by powąchal gulasz i ocenił, czy jest on z kartoflami czy bez. Ten bez wahania wyjął widelec i skosztowal soczystego mięsa, a potem powiedział: "To pomysl Winiary!". Dzięki czemu wszyscy odetchnęli z ulgą bo bali się że to KFC, a to znaczyło że mogą odejść i pozwolić, by zwloki zjadły zwierzęta. Zabrali tylko sukienkę, będącą od Gucci'ego i oddali ją do lumpeksu, żeby mieć pieniądze na wycieczkę dookoła świata. Postanowili zacząć od Afryki, by zobaczyć Big Five w Kruger Park w tym słynnego Króla Lwa, który zasłynął poprzez granie na sedesie. Występ podobał się, więc rozebrali się i wskoczyli do wanny wypełnionej piwem gdzie grali w scrabble. Po opróżnieniu całej wanny zdecydowali się na flirt. Ściągnął majtki krzycząc:Patrzcie mam wzwód! Partnerka parsknęła śmiechem...mając nadzieję na czochranie bobra w szybkim tempie. Jednak Grzybowy Dziadek zabrał się do czochrania jak karabin maszynowy, zapominając przy tym,jak bardzo trzeba być ostrożnym podczas krojenia chleba latarką. Skutki były opłakane więc usiadł i postanowił nie wstawać, zarzucił wędkę kręcąc dupskiem na taborecie
-
bynajmniej nie chodziło mi o to żeby ktoś stawiał mi piwo ale dziękuję to gdzie i o której?
-
też mogę być chętna ale stać mnie na max 1 piwo
-
Na skraju lasu, wśród młodych świerków leżało sobie zawiniątko. Jego kolor zlewał się z kolorem trawy. Miało rozmiary małego krzaczka ozdobnego, usadowionego pomiędzy dwiema sekwojami. Zawiniątko miało kształt i rozmiary sporej piłki lekarskiej. Słońce muskało swymi promieniami niemal każdą część niezwykłej zawartości, ukrytej w brudnym szalu i wielkiej skarpecie, które skrywały zwłoki w zlotej sukience, pończochach i perułce.Po odwinięciu szala przez przechodzącego myśliwego zdarzyło się coś przerażającego: zwłoki były zmasakrowane przez siekierę i oblane gulaszem ze świeżą marchewką. Wezwno detektywa Rutkowskiego by powąchal gulasz i ocenił, czy jest on z kartoflami czy bez. Ten bez wahania wyjął widelec i skosztowal soczystego mięsa, a potem powiedział: "To pomysl Winiary!". Dzięki czemu wszyscy odetchnęli z ulgą bo bali się że to KFC, a to znaczyło że mogą odejść i pozwolić, by zwloki zjadły zwierzęta. Zabrali tylko sukienkę, będącą od Gucci'ego i oddali ją do lumpeksu, żeby mieć pieniądze na wycieczkę dookoła świata. Postanowili zacząć od Afryki, by zobaczyć Big Five w Kruger Park w tym słynnego Króla Lwa, który zasłynął poprzez granie na sedesie. Występ podobał się, więc rozebrali się i wskoczyli do wanny wypełnionej piwem gdzie grali w scrabble. Po opróżnieniu całej wanny zdecydowali się na flirt. Ściągnął majtki krzycząc:Patrzcie mam wzwód! Partnerka parsknęła śmiechem...mając nadzieję na czochranie bobra w szybkim tempie. Jednak Grzybowy Dziadek zabrał się do czochrania jak karabin maszynowy, zapominając przy tym,jak bardzo trzeba być ostrożnym podczas krojenia chleba latarką. Skutki były opłakane więc usiadł i postanowił nie wstawać
-
Na skraju lasu, wśród młodych świerków leżało sobie zawiniątko. Jego kolor zlewał się z kolorem trawy. Miało rozmiary małego krzaczka ozdobnego, usadowionego pomiędzy dwiema sekwojami. Zawiniątko miało kształt i rozmiary sporej piłki lekarskiej. Słońce muskało swymi promieniami niemal każdą część niezwykłej zawartości, ukrytej w brudnym szalu i wielkiej skarpecie, które skrywały zwłoki w zlotej sukience, pończochach i perułce.Po odwinięciu szala przez przechodzącego myśliwego zdarzyło się coś przerażającego: zwłoki były zmasakrowane przez siekierę i oblane gulaszem ze świeżą marchewką. Wezwno detektywa Rutkowskiego by powąchal gulasz i ocenił, czy jest on z kartoflami czy bez. Ten bez wahania wyjął widelec i skosztowal soczystego mięsa, a potem powiedział: "To pomysl Winiary!". Dzięki czemu wszyscy odetchnęli z ulgą bo bali się że to KFC, a to znaczyło że mogą odejść i pozwolić, by zwloki zjadły zwierzęta. Zabrali tylko sukienkę, będącą od Gucci'ego i oddali ją do lumpeksu, żeby mieć pieniądze na wycieczkę dookoła świata. Postanowili zacząć od Afryki, by zobaczyć Big Five w Kruger Park w tym słynnego Króla Lwa, który zasłynął poprzez granie na sedesie. Występ podobał się, więc rozebrali się i wskoczyli do wanny wypełnionej piwem gdzie grali w scrabble. Po opróżnieniu całej wanny zdecydowali się na flirt. Ściągnął majtki krzycząc:Patrzcie mam wzwód! Partnerka parsknęła śmiechem...mając nadzieję na czochranie bobra w szybkim tempie. Jednak Grzybowy Dziadek zabrał się do czochrania jak karabin maszynowy, zapominając przy tym,jak bardzo trzeba być ostrożnym podczas krojenia chleba latarką. Skutki były opłakane
-
Na skraju lasu, wśród młodych świerków leżało sobie zawiniątko. Jego kolor zlewał się z kolorem trawy. Miało rozmiary małego krzaczka ozdobnego, usadowionego pomiędzy dwiema sekwojami. Zawiniątko miało kształt i rozmiary sporej piłki lekarskiej. Słońce muskało swymi promieniami niemal każdą część niezwykłej zawartości, ukrytej w brudnym szalu i wielkiej skarpecie, które skrywały zwłoki w zlotej sukience, pończochach i perułce.Po odwinięciu szala przez przechodzącego myśliwego zdarzyło się coś przerażającego: zwłoki były zmasakrowane przez siekierę i oblane gulaszem ze świeżą marchewką. Wezwno detektywa Rutkowskiego by powąchal gulasz i ocenił, czy jest on z kartoflami czy bez. Ten bez wahania wyjął widelec i skosztowal soczystego mięsa, a potem powiedział: "To pomysl Winiary!". Dzięki czemu wszyscy odetchnęli z ulgą bo bali się że to KFC, a to znaczyło że mogą odejść i pozwolić, by zwloki zjadły zwierzęta. Zabrali tylko sukienkę, będącą od Gucci'ego i oddali ją do lumpeksu, żeby mieć pieniądze na wycieczkę dookoła świata. Postanowili zacząć od Afryki, by zobaczyć Big Five w Kruger Park w tym słynnego Króla Lwa, który zasłynął poprzez granie na sedesie. Występ podobał się, więc rozebrali się i wskoczyli do wanny wypełnionej piwem gdzie grali w scrabble. Po opróżnieniu całej wanny zdecydowali się na flirt. Ściągnął majtki krzycząc:Patrzcie mam wzwód! Partnerka parsknęła śmiechem...mając nadzieję na czochranie bobra w szybkim tempie. Jednak Grzybowy Dziadek zabrał się do czochrania jak karabin maszynowy, zapominając przy tym,jak bardzo trzeba być ostrożnym podczas
-
Na skraju lasu, wśród młodych świerków leżało sobie zawiniątko. Jego kolor zlewał się z kolorem trawy. Miało rozmiary małego krzaczka ozdobnego, usadowionego pomiędzy dwiema sekwojami. Zawiniątko miało kształt i rozmiary sporej piłki lekarskiej. Słońce muskało swymi promieniami niemal każdą część niezwykłej zawartości, ukrytej w brudnym szalu i wielkiej skarpecie, które skrywały zwłoki w zlotej sukience, pończochach i perułce.Po odwinięciu szala przez przechodzącego myśliwego zdarzyło się coś przerażającego: zwłoki były zmasakrowane przez siekierę i oblane gulaszem ze świeżą marchewką. Wezwno detektywa Rutkowskiego by powąchal gulasz i ocenił, czy jest on z kartoflami czy bez. Ten bez wahania wyjął widelec i skosztowal soczystego mięsa, a potem powiedział: "To pomysl Winiary!". Dzięki czemu wszyscy odetchnęli z ulgą bo bali się że to KFC, a to znaczyło że mogą odejść i pozwolić, by zwloki zjadły zwierzęta. Zabrali tylko sukienkę, będącą od Gucci'ego i oddali ją do lumpeksu, żeby mieć pieniądze na wycieczkę dookoła świata. Postanowili zacząć od Afryki, by zobaczyć Big Five w Kruger Park w tym słynnego Króla Lwa, który zasłynął poprzez granie na sedesie. Występ podobał się, więc rozebrali się i wskoczyli do wanny wypełnionej piwem gdzie grali w scrabble. Po opróżnieniu całej wanny zdecydowali się na flirt. Ściągnął majtki krzycząc:Patrzcie mam wzwód! Partnerka parsknęła śmiechem...mając nadzieję na czochranie bobra w szybkim tempie. Jednak Grzybowy Dziadek zabrał się do czochrania jak karabin maszynowy, zapominając przy tym
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Agasaya odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Wniosek na dziś: 30 tygodni terapii na dziennym oddziale psychiatrycznym poszło psu w du...ę się je...ać afobam, flaszka i żyletki... krew i łzy... aż 2 łzy... nie potrafię się rozpłakać... za to dogłębnie odczuwam mój ból istnienia i moją beznadziejność... -
haloooooooo Darooooooo .......
-
o właśnie... pomyśl o slow motion,
-
Darku jak Ci pomóc?
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Agasaya odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
ja od zawsze inaczej funkcjonowałam "przed widownią" a inaczej sam na sam... z terapeutką doszłyśmy do wniosku że jest taki rodzaj odgrywania roli przeze mnie... bo skoro muszę być doskonała to nie mogę pozwolić żeby ktokolwiek dostrzegł że taka nie jestem. Daję z siebie 200 % a potem opadam jak sflaczały wypompowany balonik i nie mam siły ruszyć nawet palcem przez kilka dni. -
to jak Simpatico1, jedzie to ja też ofkors się zabiorę z profesjonalistą Opiekunka dla psa załatwiona więc nic tylko spakować dupsko i jechać o ile mnie nerwy do tego czasu nie wykończą
-
eeeeee no ja np nadal nie wiem czy będę na 100 % ... ale bardzo bym chciała bo będzie tyle moich ukochanych buzioli do wyściskania i wycałowania Moje misiaczki robaczki ... Elmirka będzie was kochać, przytulać i przeprowadzać na was różne eksperymenty
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Agasaya odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
ooo hoho piękne to życzenie ale chyba mało realne... BPD w połączeniu z bulimią zajadle strzeże mojego niskiego poczucia własnej wartości... Moje ego jest atakowane z dwóch stron i ja nigdy nie wiem przed którą się bronić najpierw... teraz też nie czuję się ładna i mądra... ale ładniejsza i mądrzejsza od siebie sprzed kilku miesięcy na pewno. chyba masz rację... bo moja złośliwość i sukowatość objawia się tylko w kontakcie z płcią męską... i właśnie androfobia zmienia się w mizoandrię... Wcześniej się facetów bałam a teraz świadomie i bez lęku manipuluję nimi jak zabaweczkami... i to jest właśnie dla mnie niepojęte bo jak dotąd mój lęk przed gwałtem kazał mi się trzymać z daleka od takich zabaw a teraz z wielką frajdą balansuję na krawędzi... nie poznaję siebie ale z drugiej strony lubię siebie taką... to przerażające ale mi się to podoba... Korba, och Kasiu... aż nie wiem co napisać... ale znam to... BPD to gówno...