Dzasti
mam i moje ciśnienie i to że może umrę w poważaniu, niemniej jednak czuję się wypompowana jak balon ze spuszczonego powietrza, może to z wyczerpania jak myślisz no bo ile cholera można już myśleć , że zaraz dostanę wylewu, i że zaraz umrę chcę normalnie żyć a to głowno non stop mi zaprząta głowę
Dziś rozmawiałam z 58 letnią kobitką, która ma nadciśnienie i raka i jest pełna optymizmu a ja siedziałam obok niej i nie potrafiłam z siebie wyjąkać zdania bo mi było wstyd jaka ja jestem histeryczka
Może już nadszedł czas aby się otrząsnąć i zabrać się za normalne życie
a nie litować się nad sobą