Skocz do zawartości
Nerwica.com

bittersweet

Użytkownik
  • Postów

    5 256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bittersweet

  1. agat 7, ja nauczyłam sie asertywności z książek... nawet jak jestes spokojna, to możesz wyrazić swoje zdanie, tylko żeby się w tym ćwiczyć. Wiem, że to nieprzyjemne na poczatku tak się przełamywać, ale jakos trzeba się nauczyc innego schematu zachowania... a uczymy się całe zycie. Nie ma sensu trzymac się wzorców postępowania, z których jesteśmy niezadowoleni, chociaz trudno z nich wyjść. Na poczatku asertywnośc może byc stresująca, ale ja zawsze starałam sie postawic na miejscu swojego adwersarza - jaki przekaz chciałabym usłyszeć w sytuacji, kiedy ścierają się czyjeś interesy/opinie ? Ja chciałabym, żeby ktos spokojnie powiedział mi, o co mu chodzi i dlaczego - wtedy ja też to moge zrobić. Kiedy oboje znamy swoje stanowisko-a wcale nie musimy sie przy tym zgadzać- można poszukać jakiegos rozwiązania, kompromisu. Na zasadzie - to może ja zrobie tak, a Ty tak, zeby spotkac się w srodku drogi. A kompromisy się nie udają, kiedy ktoś jest niechętny, podnosi głos, albo ucieka. Dlatego sama staram się tak nie zachowywac, bo nie chce, żeby inni sie tak wobec mnie zachowywali. Najczesciej kiedy się jest spokojnym i zyczliwym, ludzie sie odpręzają i też odpowiadaja tym samym. Oczywiscie nie zawsze, ale to juz zupelnie inna para kaloszy
  2. Słuchajcie, a co z asertywnością ? ja też popadałam w skrajności uległość - agresja wobec otoczenia, ale to nie było dobre najlepiej spokojnie i grzecznie zamanifestowac swoje zdanie, wtedy nikt sie nie czuje urażony no i nie ma tego poczucia winy i niesmaku, że wylałam na kogos swoja złość... jeśli sie jest asertywnym, to negatywne emocje tez sie nie nawarstwiają, niczego nie trzeba dusic w sobie...
  3. Imo torres stworzył sobie sytuacje bez wyjścia i chce żeby mu teraz podać sposób na to wyjście Przypomina mi trochę dylematy mojej znajomej, która caly czas jęczała, że chce wziąć ślub w kosciele, bo to jej marzenie, a jednocześnie wyła że..... nie chce miec męża
  4. hasacz, chyba nam próbujesz seks obrzydzić
  5. tak mi się skojarzyło odnośnie Waszych rozkmin o samotności [videoyoutube=09Bm9g6ceKE][/videoyoutube]
  6. bittersweet

    Bycie mężczyzną

    A Ty siedzisz w domu zamiast pracowac zawodowo i co, jesteś zadowolony ?
  7. Ja w okolicach środy potwierdzę to spotkanie na sobotę, bo jeszcze nie jestem pewna czy zdąże zjechać do kraju na przyszły tydzień.
  8. Widze dziewczyny, ze energicznie ogarniacie temat jeśli będę w przyszłym tygodniu w Wrocku, to dam znać i chętnie się spotkam
  9. bittersweet

    Bycie mężczyzną

    A jak sobie ogolisz tylko jedno jajko, to kim będziesz ?
  10. ewa0107, w Twojej historii uderza mnie jeden fakt - mianowicie Twoi rodzice traktuja Cie bardzo źle, poniżają, wykorzystują, a Ty cały czas starasz sie im przypodobać pytanie PO CO ? po co szukasz kontaktu z takimi ludźmi ? rozumiem, gdy robi to małe dziecko, które kocha swoich rodziców małpią, slepą miłością... ale nie rozumiem czemu robi tak dorosła kobieta, która ma juz własna rodzinę dlaczego spotykasz się z osoba, która sie tak zachowuje wobec Ciebie? nie jestes od niej zalezna finansowo, ani tez ona Ci w żaden sposób nie pomaga I bardzo dobrze ! przeslij jej poczta kwiatową róze, za to że przestała z Toba rozmawiać, to najlepsze co mogła dla Ciebie zrobić a teraz bez żartów, to co opisujesz, przypomina mi układ ofiara-dręczyciel, przy czym Ty jako ofiara zabiegasz jeszcze o uwage swojego oprawcy... Terapia jak najszybciej i odcięcie się od koszmarnych rodziców. Powinnas szybko poczuc się lepiej, kiedy pozbędziesz się stresora w postaci kontaktu z nimi.
  11. Nie za bardzo mam ochote uczyc się prawidłowych relacji na własnym potomstwie... za bardzo kocham własne dzieci, żeby je powoływac na swiat a moze po prostu nie mam instynktu macierzyńskiego.
  12. Tak, ale skąd wziac taką prawidłową samoświadomość ? moi rodzice tez zwracali uwagę, żeby nie powtarzać blędów swoich rodziców. Przez swoich rodziców byli zaniedbywani i bici... w zwiazku z tym starali się, żeby tak sie nie zachowywac wobec mnie. Dlatego zawsze byłam rozpieszczana materialnie i nigdy wobec mnie nie uzywano przemocy fizycznej. Cała patologia ujawniała się w inny sposób, bardzo subtelny, ale nie mniej destrukcyjny tylko, zeby ktokolwiek to zauważył, trzeba by bylo zrobić w chałupie jakąs superwizję albo psychologiczny audyt. A w przeciętnym domu nikt tak nie cuduje, tylko wszystko toczy sie do przodu na zasadzie "jakos to będzie".
  13. eura28, uroda jest rzecza wzgledną... najlepszym przykładem jest romans, jaki miał Arnold Schwarzenegger ze swoja gospodynią - kobieta ta mowiąc wprost przypomina krasnoluda albo gnoma. Zdradzał z nią swoją żonę o urodzie modelki.... zresztą mógłby romansowac z najpiekniejszymi kobietami swiata, a wybrał taka paskudę. Jak widac, atrakcyjnośc to baaardzo szerokie pojecie
  14. Gorzej, jeśli rodzic popełnia błędy w dobrej wierze. Tak było w mojej rodzinie i podejrzewam, że w wielu patologicznych rodzinach tak jest, że nikt nie zdaje sobie sprawy, że coś pieprzy. Wtedy też i nie będzie wiedział, ze cos jest do naprawy. Mi rodzice zawsze powtarzali, że wszystko mam i że jestem dzieckiem szczescia do tej pory nie kumają o co chodzi, podejrzewam, ze ich to przerasta.
  15. Nigdzie nie uczą, dlatego ja nie chcę miec dzieci. Obawiam sie, że nieswiadomie kopiowałabym postawy swoich rodziców, a tego za wszelka cene chce uniknąć.
  16. torres, w PL co druga dziewczyna tak wyglada na ulicy. Dziwi mnie tez Twoja pełna koncentracja na szczegółach kobiecego wyglądu, naprawde w dlugotrwałaej relacji wygląd schodzi na dalszy plan no ale może jako kobieta mam inny pogląd na ten sprawę, byc może dla mezczyzn atrakcyjnośc fizyczna jest najwazniejsza sprawą
  17. Kalebx3, prosty mechanizm : niektórzy nie dostrzegą wanny we własnym oku, za to wysledzą Złego w cudzym
  18. Widze, że erotyka kryje sie w oku patrzącego... mi tam nagie jądra bez określonego kontekstu nie kojarza się seksualnie, ale pracuje w zawodzie paramedycznym i nagość to dla mnie żadna nowina.
  19. Konteks jest najwazniejszy, niewazne czy zdjęcia, czy zachowania w realu... jesli zobaczysz na plaży kobiete w stroju kąpielowym, na pewno nie odczujesz tego jako kuszenia seksualnego; jesli ta sama kobieta przyjmie cie w stroju kapielowym u siebie w domu na kawie, to miałoby to jednoznaczny podtekst erotyczny.
  20. Dla mnie fotka @Kalebax3 absolutnie nie była erotyczna ani nie odebrałam, żeby miał zamiar epatowac nas tu erotyką... po prostu z powodów, które juz naświetlił, zdecydował sie pokazac swoje ciało
  21. Nie wiem, próbowałam @Hansa zmanipulowac
  22. Dokładnie Cie rozumiem, ja tez nie uzywan nk i Fb, jakos pomysł, że ktos ma ogladać moja osobę w różnych okolicznościach mnie wgl nie pociąga... sama o wiele bardziej lubię z kimś pisac, niz na niego patrzeć. Focia słoooodka, ale faktycznie nie nadaje sie do Zatoki Nudystów
  23. Hans, mi tez nie wyrosły włosy na sutkach i sie nie przejmuję jak wrzucisz tu swoje ciało na pewno dostaniesz pozytywny feedback i wtedy je polubisz
  24. lol Ja tez ze Sląska, to moze Ty jako Ślązak wrzucisz swoja slit focie ? z włosami rozgarnietymi na klacie na ten przykład
  25. Kalebx3, rozumiem Twoja tęsknote za Zatoką Nudystów, sama korzystałam z plaż nudystów, jak jeszcze nie były oblężone przez podglądaczy. Nic nie przebije swobodnego hasania bez żadnej krępacji ubiorem ! jupi !
×