Skocz do zawartości
Nerwica.com

bittersweet

Użytkownik
  • Postów

    5 256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bittersweet

  1. Zgadzam sie, w czasie lekcji uczeń ma czas na edukacje. Z tego co wiem w USA jest kara pozostawanie po zajęciach w szkole i ew. dodatkowe karne robótki, ale u nas to byłoby niemozliwe... zaraz byłby krzyk, ze to czas wolny dziecka i nie wolno mu go zabierać. Zresztą, gdyby uczeń nie stawił sie na takie karne dodatkowe zajecia to co wtedy ? zapewne nic, problem polega na tym, że brak jakichkolwiek skutecznych narzedzi, zeby od ucznia cos wyegzekwować w sferze zachowania. Można obnizac ocene z zachowania, ale ona chyba i tak nie ma wpływu na przejscie do nastepnej klasy.
  2. Moze po prostu zmądrzały ? wyrosły z gimbazy, w odróznieniu od Ciebie, bo twoje myslenie ugrzezło na poziomie doswiadczeń z podstawówki. Nienawidzisz kobiet, bo kiedys dzieci sie z Ciebie nabijały... żal.pl
  3. mała amazonka, powinniescie sie od niej zdystansować, nie tylko psychicznie ale tez ograniczyc kontakty z nią, inaczej Was zamęczy. Jezeli pije, to bedzie z nią coraz to gorzej.
  4. ee, po co tak kombinowac wystarczy się wyspowiadac, szczerze pozałowac i po problemie.... az do nastepnego razu jest jeszcze mozliwość wychowywania dziecka w nowej rodzinie z nowym partnerem, który wcale nie musi być patologiczny... najgorsze w trzymaniu sie kurczowo nieudanych zwiazków jest to, ze znika wtedy opcja spotkania kogos, z kim daloby sie stworzyc udana relację.
  5. Juz napisałam, wg mnie ludzie bardziej sie staraja o utrzymanie zwiazku, bo łatwiej sie rozstac przed niz po ślubie. Za to Ty nie odpowiedziałas na moje pytanie
  6. yyy, jak to, przeciez KK mówi ze konkubinat jest grzechem ? możesz napisac cos wiecej ?
  7. Patrycjusz, przestań sie okreslac/wartosciowac poprzez rodziców, bo rodziców sie nie wybiera a trafiaja sie rózni, jak sam zauwazyles. Olej ich i zacznij samodzielne zycie, bez ogladania sie na starych, kij im w oko. Zadosćuczynnienia czy sprawiedliwosci sie nie doczekasz, predzej bys wycisnał krew z kamienia. Jezeli boli Cie ich postawa wobec Ciebie /co jest zrozumiałe/ omów to na terapii, odpępnij sie od nich, zacznij samodzielne, dorosłe zycie.
  8. mrbiggy, nagraj ja na kamerke kiedys, jak sie usłyszy sama i zobaczy, to zrobi na niej o wiele wieksze wrazenie niż Twoje słowa ze jest sza głosna. ciekawe czy krzyki podczas seksu tez sie dziedziczy po rodzicach
  9. dlaczego brutalnie, czy nekrofil nie moze być delikatny ?
  10. Tez sie nad tym zastanawiałam, doszłam do wniosku, ze slub szczególnie koscielny jest bardzo trudno odkrecic, a konkubinat łatwo zakończyć - dlatego obie strony w konkubinacie bardziej sie starają, bo wiedza, że partner/ka w kazdej chwili moze zabrac swoje zabawki i po prostu zniknac za drzwiami. Z kolei po ślubie zaczyna sie olewka, "bo i tak sie bedzie już zawsze razem". To działa destrukcyjnie na związek i dochodzi do wielkiego bum.
  11. bittersweet

    Życie cudem jest.

    Kiedy w dalekiej przyszłosci ludzie skonstruuja maszyne do podrózy z czasie, cofna sie miliony lat wstecz i jednemu z nich niechcacy wpadnie do praoceanu niedojedzona kanapka, żródło pierwszych bakterii i aminokwasów. wg: "Autostopem przez galaktykę" autora nie pamietam
  12. lolil, na pewno porozmawiaj z terapeutka o pieniądzach dopiero na terapii, to drazliwy temat. Zaproponuj jej po prostu ze bedziesz płaciła za spotkania ile mozesz, i zorientujesz sie po jakims czasie, czy to ją "zmotywowało" do wiekszego zaangazowania w Twoja terapie. Jezeli nie, ona dalej bedzie sobie zlewac, po prostu poszukaj innego terapeute. Co do zachowania tej pani, nie chcę go komentować, zeby Cie nie zniechecac do dalszych kontaktów z nią.
  13. Hitman, a czego sie spodziewałes dyskutujac z czyimis natrectwami ? im bardziej drązysz temat, tym bardziej nakręcaja sie kompulsje adwersarza, a że są nielogiczne i absurdalne.. cóz, religia nie ma z sensem nic wspólnego, wiec łatwo je podciagnąc pod wiarę i się z nimi utozsamić.
  14. ofc, dlatego nawet z tych chwilowych przyjemnych aspektów trzeba zrezygnować wszystkie w białym związku ? tez jestem poliamoryczna, ale nie aseksualna.
  15. Tu jest fajny artykuł o wpływie dziedziczenia na chrakter : http://newtimes.pl/geny-czy-wychowanie-co-bardziej-ksztaltuje-czlowieka/
  16. Ja wierze że dziewczyna Cie kocha, ale tez jest wyjatkowo silnie uzalezniona od matki, ktora ja manipuluje. Wiez miedzy dzieckiem a rodzicami jest bardzo silna, szczególnie jeżeli jest toksyczna. Niestety, Ty nie mozesz wiele zrobic, na pewno nie zabiegalabym wiecej o jej powrót, bo wtedy dziewczyna bedzie wiedziała , ze zawsze ma Cie w "zapasie" i nie boi sie, ze Ciebie straci. Musi sama sobie uswiadomic, jak bedzie wyglądało jej zycie, keidy zamiast Ciebie wybierze mamuske, wtedy byc moze pójdzie po rozum do głowy i sie opamieta. Ale sama musi do tego dojsc, jezeli sama nie dojdzie do tego wniosku, Ty jej nie przekonasz. Zostaw sprawy własnemu biegowi... jezeli ona sama nie odpepni sie od matki, to nigdy nie bedziecie para, tylko trójkatem, z toksyczna tesciowa w tle.
  17. 8th_circle_of_hell, nie boisz sie ze dziecko mogłoby odziedziczyc schizo ?
  18. słyszałam o tamponach naśaczonych wódka, wtedy nie czuc alko w oddechu
  19. Arasha, z doświadczenia wiem, ze jezeli potrzeby seksualne sa niezaspokojone, to cięzko sie skupic na czymkolwiek, tym bardziej na wiezi duchowej. Z kolei jezeli potrzeby cielesne sa zaspokajane /co znowu tak wiele czasu nie zabiera/ mozna spokojnie rozwijac uczuciowe aspekty zwiazku, tym bardzie ze seks tez je wyraza. Wiec pomysł 'cos za cos' kompletnie mnie nie przekonuje, jest raczej wydumany.
  20. a jakie to nowe aspekty sie otwieraja gdy nie ma seksu ? ze zwiazek zmienia sie w cos na kształt miłosci miedzy rodzeństwem czy ocb ?
  21. to po co zakładac temat - co sądzicie o Arashy ? P.S. Egotyzm (łac. ego – ja) – przesadne kierowanie zarówno własnej, jak i cudzej uwagi na siebie samego, nieustanne myślenie o sobie i nadmierne zajmowanie się własną osobą (niezależnie od tego, czy jest ono pozytywne, czy negatywne) przy jednoczesnym zajmowaniu swoją osobą całego otoczenia.
  22. Zgadzam sie z @ego, wrażenie, jakie odnosi pacjent, a stan faktyczny to sa kompletnie rózne sprawy. Naiwnoscia jest myślenie, że terapeuta lubi, rozumie i szanuje wszystkich swoich pacjentów. Ale jeżeli jest profesjonalistą, powinien zaszczepić w kliencie zaufanie do siebie, czyli umiec sie zaprezentowac w sposób umozliwiajacy nawiazanie osławionej więzi.
  23. bittersweet

    Moje oświadczenie

    Imo nie potrafisz sie powstrzymac od manifestowania natretnie swojej obecnosci na forum, a potem sie dziwisz, ze taka nachalność niektórych irytuje i dlatego założyłas kolejny taki sam topic...
  24. Wydaje mi sie, ze terapeuci powinni wiedziec jak wytworzyć wieź terapeutyczna, nie mozna tego zrzucac na ich zaburzonych psychicznie klientów ter powinien sobie radzic z nieufnoscią czy dystansowaniem sie, w końcu chyba na tym jego praca polega, żeby zmiekczać delikwenta
×