Skocz do zawartości
Nerwica.com

bittersweet

Użytkownik
  • Postów

    5 256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bittersweet

  1. mandaryna, mam wrażenie ze obrywasz za cudze błędy.... od początku : brat wyżywa sie na Tobie, bo go narzeczona robi w ciula, pijany ojciec sie na Tobie wyżywa, boisz sie o matkę, która powinna sie o Ciebie martwic / a nie odwrotnie/ , boisz sie o bezrobotnego chłopaka, który powinien sie leczyc, ale tchórzy... Wszystkie te osoby powyzej powinny Cie wspierać, a przynajmniej nie stanowic dla Ciebie ciężaru - zamiast tego, obciażaja Ciebie swoimi problemami i agresją a Ty, niestety, grasz rolę ofiary....... nie dość, że przyjmujesz na siebie role chłopca do bicia, to jeszcze sama sie obarczasz cudzymi kłopotami.... np kłopotami zdrowotnymi swojego nieodpowiedzialnego chłopaka ...... Mało tego - piszesz cytuję "mamy długi" - TY nie masz żadnych długów, jestes nieletnia ! Zastanawiałas sie keidykolwiek, jak wyjść z tej patologii, w której sie znajdujesz ?
  2. Nie wiem jak z uniewaznieniem małzenstwa, ale ukrycie schizofrenii przed przyszłą zona na pewno jest powodem do rozwodu. Nie ma o czym mówić wgl. Zakotwiczona, dla mnie zostałas po prostu wykorzystana, świadomie czy nieświadomie, tego sie pewnie nie dowiesz ... ale masz mozliwość manewru, uciekaj z tej chorej sytuacji.
  3. He he, to najlepszy byłby cycek skryty w cipce ? @Agasaya, faceci tez chyba wolą dotykac cycki niz oglądać ?
  4. Mi sie podobają u kobiet: usta, małe przylegajace uszy, zgrabne stopy.
  5. mark77, eeeee, to ja oddaje, bo dopiero teraz przeczytałam regulamin
  6. Dziewczyno, nie przyzwyczajaj go do tego, że jesteś jego domową kobietą czekającą z obiadem ! Nie jestes na etacie dozorczyni/kucharki/gospodyni tylko jesteś jego przyjaciółka i partnerką, to dwie różne sprawy Co do twoich obaw: jesli on wróci do rodziny, tylko dlatego że Ty będziesz miała własne życie - to niech wraca, nie będzie czego żałować.
  7. A jest taka opcja, ze Ciebie nie ma, a on mógłby spotakc sie z kumplami ? Moze masz więcej czasu wolnego niz on i dlatego zawsze "jesteś", kiedy on nie pracuje ? Zreszta kobiety sa lepiej zorganizowane niz faceci, może efektywne gospodarowanie czasem go przerasta
  8. sunquick, czyli w/g męża rozpad waszego małżeństwa to Twój problem ? Jesli tak stawia sprawę, to juz chyba nie ma co ratować. Do tanga trzeba dwojga. Rozmawiałas z nim o ew. separacji ? może to nim potrząśnie ? BTW, dlaczego rozpadło sie Twoje pierwsze małzeństwo ? dostrzegasz jakies paralele ?
  9. sunquick, a rozmawialiście o terapii małżeńskiej ? on chce wgl cos naprawić, czy uważa że wszystko to Twoja wina ?
  10. L.E., no to może ja jestem specyficznie pokręcona, bo ter mi sie nie podobał, ale miałam wrazenie, że ja podobam sie jemu może to jakies podwójne przeciwstawne przeniesienie było
  11. L.E., a pociągają Cie wszystkie atrakcyjne kobiety ? ... moze terapeutce brakuje tego "coś". Jak obserwowałam terów to miałam wrażenie, że sa specyficznym rodzajem "podglądaczy". Pociąga ich hardcore, ale tylko jako widzów. Takim hardcorem były dla mnie zwierzenia pacjentów na grupie -molestowanie, seksoholizm, przemoc, uzależnienia.... Trzeba mieć specyficzna konstrukcję, żeby z tego zrobic sobie zawód. Ja na pewno nie chciałabym wysłuchiwac tego codziennie.
  12. Przeglądałam kiedyś podręcznik dla terów, gdzie był nawet rozdział poświęcony zakochaniu sie terapeuty w pacjencie. Dosłownie tak to było sformułowane. W sumie trzeba być b odpornym i racjonalnym, kiedy na terapii pojawi sie jakiś atrakcyjny histrionik albo seksoholiczka i zacznie czynić awanse.
  13. Oczywiscie, ja nią jestem :'> Zadam Ci pytanie @laik: po co rozmawiasz z ludźmi, którzy /Twoim zdaniem/ obrażają Cię, ośmieszają, oszukują, niesprawiedliwie oceniają i mieszają z błotem? Twoje argumenty juz każdy poznał, więc - po co ? Prowadzisz tu jakąś krucjatę ?
  14. Hm, te linki to opisy jej zachowania ? Dla mnie tak zachowuje sie 2-letni rozwydrzony bachor a nie dorosła osoba. Ja odwróciłabym sie na pięcie i odeszła po 5 minutach takich popisów, nawet bez pa pa na pożegnanie. No cóz, gusta sa różne, zadziwia mnie, że wgl chcesz byc w kontakcie z nią
  15. Lilith, ja sie posikałam i bańki mi nosem poszły
  16. Zakotwiczona, koniecznie unieważnij ! na pewno poczujesz sie lepiej psychicznie - bedziesz wolna, nic was nie bedzie wiązać ze sobą. Może poznasz kogoś nowego, moze zaistnieje mozliwość wyprowadzki .... nie poddawaj się
  17. Dlaczego nie unieważnisz małżeństwa lub sie nie rozwiedziesz ?
  18. No dokładnie, koleś może byc chodzącym ideałem i co z tego - jesli nie będzie chciał być z Tobą, to ta jedna rzecz wszystko kończy. Aaa, @marti27, ubolewałas też, że żaden nie będzie taki jak ex - to raczej plus, bo wtedy każdy związek by Ci sie rozpadał
  19. Saiga, i ze strachu przed zagadaniem wy, faceci, rezygnujecie z seksu, zakochania, założenia rodziny ? Bo jak do nikogo sie nie zagada, to to wszystko przejdzie koło nosa.....
  20. Sam sobie zaprzeczyłeś w tym zdaniu. Drążysz temat mycia garnków a tak naprawde powinieneś zmienić swoje relacje z ojcem albo swoje podejście do jego komentarzy. No właśnie, po co dyskutujesz z ojcem o wyższości zmywarki nad gabką ? Usiłując przekonac jego do swojego zdania, schodzisz na jego poziom, poziom kłótni o pierdoły, w ktorej chodzi o to, że moja prawda jest mojsza. Tak naprawdę macie w domu sytuacje "kto kogo" i dopóki nie wyniesiesz sie na swoje musisz znosic toksycznego rodzica. Zamiast szukac w necie przepisów BHP na zmywak, zapisz sie na terapie DDA. Bo cała para idzie w gwizdek.
  21. pssyche, ja bede we Wrocku dopiero za m-c, wtedy chętnie sie stuknę. Może uda Ci sie wcześniej kogoś zmobilizować
  22. Tak to prawda, ale tylko jeśli naczyń jest dużo i są bardziej brudne. Wtedy spłukuje je pod zimną bieżącą wodą. Jeśli chcesz je z jakis względów wydezynfekowac a nie masz zmywarki, to możesz zalać je wrzątkiem. Jak sie trochę wyparzą i ostygną dodać jakiegoś mocniejszego detergentu i myć w gumowych rękawicach. Oczywiście potem bezwzględnie wielokrotnie wypłukać. Ale sądzę, że w domowych warunkach to niepotrzebne. Przecież z naczyń korzystają głównie domownicy i są one na bieżąco myte. Ważne, żeby myjka czy gąbka do zmywania były czyste, suszone i często wymieniane, tak samo jak szczotki. -- 19 sty 2013, 17:45 -- Chyba lepiej odwrotnie
  23. Jurek23, taki sposób mycia jak Twój uważam za marnotrawstwo wody. Ja sama nalewam do jednej komory zlewu ciepła wodę z płynem do mycia naczyń, do drugiej komory zimną wodę do spłukiwania. Gary wrzucam do pierwszej, tam sie odmakają i myją, potem płuczę w zimnej wodzie. Myjac pod bieżąca wodą zużywasz dużo płynu i wody. Natomiast zachowanie ojca uważam za typowe dla toksycznego rodzica. Podejrzewam, że nie chodzi tylko o oszczedność, tylko o kontrole, która on chce sprawować nad Tobą . Moi starzy tez tak robili
×