Skocz do zawartości
Nerwica.com

bittersweet

Użytkownik
  • Postów

    5 256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bittersweet

  1. Ja sie non stop wiercę i zmieniam pozycję
  2. mgielka86, hi hi, wierze nie wierze, czasami nie wierze nawet, ze istnieję tak, byłam poddana hipnozie i regresji i wracałam do poprzednich wcieleń niezły hard core, ale czy to "prawdziwe" wspomnienia czy tylko konwulsje mojej podswiadomości, paroksyzmy udręczonego mózgu, który w ten sposób wyrzucał z siebie przeróżne syfy, tego Ci nie powiem..... na pewno bardzo mi pomogło to w pracy nad sobą, dowiedziałam się, skąd sie biorą rózne moje fobie i przymusy, ale czy to były tylko symboliczne przedstawienie moich problemów, czy dosłowne ? Twojego strusia potraktowałabym na pewno symbolicznie - wiadomo co robi ten zwierzak
  3. *Rzeczywistość jest moim wymysłem, żyje w matrixie - klasyka *Nie istnieję - j.w. *Wspomnienia z poprzednich wcieleń, dot. mnie i ludzi których spotykam - bez komentarza
  4. Nie sadzę, że chodzi o budowanie nowego związek, bo każde z nas już jest z kimś. Jeśli chodzi o mój wpływ na otoczenie, to uwazam, że mam go bardzo niewielki. Najczęsciej moje starania przynosza odwrotny skutek, niz bym chciala
  5. Nie znam kawy aro. Czuję, że to będzie weekend pełen niespodzianek
  6. ale jakoś nie mogę w to uwierzyć , w tym musi być jakiś haczyk to pewnie kawa zbożowa
  7. Dzisiaj w nocy trochę popiłam w towarzystwie gościa, który mnie podrywa /nadmieniam, że do niczego nie doszło oprócz kilkugodzinnego pierdolenia o seksie 3po3 / potem przysnęłam i śniło mi się, że siedzę razem z tym facetem na dnie morza i odkrywam wokół siebie jakies gnijące resztki, zaczynam grzebac w piasku i orientuje sie, że ktoś zaszlachtował wieloryba, a wnętrznosci porzucił jednoczesnie zdaje sobie sprawę, że to oznacza smierć bliskiej mu osoby i budze sie zlana potem . Co to wszystko znaczy ? pewnie Freud sie kłania
  8. Patrycha23, jesteś po resocjalizacji, więc siadam na rękach i nie piszę o współuzależnieniu, bo znasz ten temat..... zastanów sie tylko nad jedną rzeczą : zanim on zacznie kontrolować swój nałóg /jesli wgl do tego dojdzie/ czekają Cię ciężkie chwile... chcesz to sobie fundowac będąc w ciąży ?
  9. Patrycha23, dużo napisałaś, ale właściwie nic na najwazniejszy temat, a mianowicie chyba każdy doradza Ci zerwanie...... co Ty na to ?
  10. trOnk12, a dlaczego Ci tak źle w tej Holandii ? dlatego, ze tesknisz za dziewczyną, czy wgl źle się tam czujesz ? jeśłi tak, to z jakiego powodu ?
  11. Przypomnij sobie, jakie przez niego miałaś doły, to przejdzie ta chętka na zimnego drania. Podejrzewam, ze teraz troche doszłaś do siebie, poczułas się lepiej i ciepły, bezpieczny facet zaczął byc nudny ? Jak lubisz mocne wrażenia to mozna to skanalizowac np w sportach ekstremalnych, nie pakuj sie w poronione relacje dla adrenaliny
  12. Candy14, udalo Wam sie jakoś spacyfikować tego kumpla?
  13. L.E., w cięzkim przypadku pomaga też spanie w nogach łóżka, wtedy chrapanie nie trafia prosto do ucha większa odległość od źródła hałasu
  14. L.E., nie chce Cie straszyć, ale jak mi zaczyna przeszkadzac chrapanie, to znak, że love is gone
  15. Candy14, Mushroom, można delikwenta przetoczyć na brzuch i unieruchomić, to pomaga. Albo się zakochać, wtedy chrapanie nie przeszkadza
  16. 1. Monk.2000 - 85% 2. L.E. - 50% 3. Candy 4. Mush 5. Tahelcia, 6.bittersweet - 95 %
  17. dobra, przygotuję bębenki i piszczałki prosto do ucha szybko będę miała pokój tylko dla siebie jakby co, to był Twój pomysł
  18. Żeby dojść przyczynę, obok każdej afirmacji / najlepiej je pisac / trzeba zostawic sobie miejsce na tzw. odczucia, jakie wywołuje w nas to stwierdzenie, np. AFIRMACJA : - ODCZUCIA : Ja, Jasio, zasługuje na miłość - nie , to nieprawda ! czuję gniew ! Ja, Jasio, zasługuje na miłość - przeciez nikt mnie nie kochał ! Ja, Jasio, zasługuje na miłość - rodzice zawsze bardziej kochali siostrę ! itd... po jakims czasie, mozna wylać siebie wszystkie powody, dla których uważamy siebie samych za niezasługujących na miłość. Czasami są one absurdalne. Zamiast negatywnych odczuć i sprzeciwu, jaki odczuwamy w zetknieciu z afirmacją, zaczniemy sie do niej przekonywać, i wtedy zacznie działać. Ja osobiście do kazdej afirmacji dodawała słowa " i czuję sie z tym bezpiecznie i niewinnie", które tez wywoływała mnóstwo emocji.
  19. ewan74, mam w chałupie fajna ksiązke o asertywności, napisze Ci info jak wróce do domu z m-c, tytuł i autor bo teraz nie pamietam. Ja sobie tak to tłumaczę : wolę, żeby inni ludzie byli wobec mnie asertywni, niz cos tam przemilczali albo przełykali, bo od tego prędzej czy później psuje sie atmosfera logiczne wiec, że z tego samego powodu inni też by woleli, żebym ja był szczera wobec nich. Dlatego wyrażając swoje zdanie działam dla dobra wszystkich, a nie wyrażając go - szkodze wszystkim, nie tylko sobie.
  20. Ale na razie autorka wątku nie zapytała "jak" tylko "czy" i na to pytanie uzyskała odpowiedzi.
  21. "Optymizmu mozna sie nauczyć" Seligmana, dopiero po przeczytaniu sobie uswiadomiłam, jak negatywne jest moje myślenie. Pesymizm jest błędem, a ja nie nie chcę dłuzej popełniac błędów. Przekonania typu : życie jest niesprawiedliwe, ludzie to egoiści, biednemu zawsze wiatr w oczy, itd - są jak kamienie uwiązane u szyi, niczego nie dają a skutecznie zniechęcaja do działania.
  22. Ja czesto od razu wiem, ze jakas relacja nie ma szans na powodzenie /moja logiczna częśc mi to podpowiada/ natomiast wrecz nie potrafie sie powstrzymać, żeby w nią nie brnąć jak alkoholik przy butelce ! groza jakaś im bardziej toksyczna relacja, tym bardziej mnie fascynuje i intryguje... dobrze wiem, że podświadomie odwzorowuje relację z rodzicami, ale ta wiedza nic mi nie daje Postaraj sie może nauczyc asertywności, czyli wyrazania swojego zdania w sposób, który nikogo nie obraża.... mi to b pomogło, czuje sie bezpieczna używając tej techniki, mówię spokojnie i uprzejmie, wiem ze nikogo do siebie nie zrażę, a jednoczesnie powiem, co mi sie nie podoba. No niestety jestem mistrzem przeciagania decyzji w nieskończoność, szczególnie kiedy wiem, że kogos poważnie zranię. Jest mi trudno sprawic komus przykrość, nawet jesli to sie odbywa moim kosztem. Wole sprawic przykrośc sobie
  23. Mnie by interesował pokój 2-osobowy z własnĄ łazienką. Jesli ktos chciałby dołączyć, zapraszam, najlepiej kobietki /do facetów nic nie mam, ale CHRAPIĄ /
  24. virgo21, nieee, tylko 12-osobowe pokoje wychodza chybą najtaniej w tym hostelu.
  25. Termin i lokalizacja spox, tylko 12 osobowy pokój to dla mnie stres. Zastanowie sie, czy nie zorganizowac dla siebie jakiejs dziupli
×