Skocz do zawartości
Nerwica.com

bittersweet

Użytkownik
  • Postów

    5 256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bittersweet

  1. Candy14, no właśnie.... tez bym chciała w realu zobaczyć Wasze buźki, a nie tylko tak klikać w wirtualną przestrzeń
  2. Michuj, łatwe to nie jest, ale alternatywa jeszcze gorsza... tatuś-pijak ? Wtedy nie tylko o dziecko będzie sie musiała martwic, ale jeszcze prostowac to, co on nawykręca.... PS. fajny avek - czekasz na buziaka od księzniczki ?
  3. Patrycha23, facet Cie lekceważy, zlewa, kłamie i jeszcze pije .... na co Ty czekasz ? zwiewaj w podskokach, albo raczej zatrzasnij mu drzwi przed nosem, na nic innego nie zasługuje.
  4. Poznań jest oki, w marcu powinnam byc na 90% w PL, do terminu sie dostosuję .
  5. marika75, z tego co piszesz wynika że nic Was juz nie łączy poza wspólnym mieszkaniem... jemu tak wygodnie bo ma ugotowane i posprzatane, do tego oszczędza na połowie wydatków. Dla Ciebie to chyba przymus ekonomiczny bardziej ... współczuje Ci, bo na nim to juz chyba nie masz co polegac. Jak depresanty zadziałają to poczujesz sie lepiej, zobaczysz ..... teraz przynajmniej juz wiesz na czym stoisz - umiesz liczyc, licz na siebie, jak mówi przysłowie. Na razie jest Ci cięzko, ale nic nie trwa wiecznie, predzej czy później znajdziesz pracę. Poczujesz sie niezalezna i spojrzysz na wszystko inaczej.
  6. brak.pomyslu, wszystkie swoje problemy rozwiązywałam sama, moi rodzice nie poczuwaja sie do odpowiedzialności za swoje zachowanie. Na tym m.in ten syf polega, ze mnóstwo rzeczy robili źle, ale to neguja albo wypierają. Wszystko to w/g nich moje wymysły, diagnoza z psychiatryka tez ich nie obchodzi, udają, że nic sie nie stało. Podobnie jak u Ciebie, sa jakby głusi, ja sie na cos skarżę a słysze w odp : a to dobrze, dobrze - i zmiana tematu. Rzadko z nimi rozmawiam, nauczyłam sie radzic sobie sama.
  7. A jaki termin ? mi pasi poczatek marca
  8. studnia bez wody, terapia przeciez może sie odbywac przed południem.... a jak dziecko chore, to na pewno znajdzie sie jakieś rozwiązanie /czyjaś pomoc, albo odwołasz spotkanie z terem itp/ Bo mama po terapii czułaby sie lepiej sama ze sobą, a na wychowanie dzieciaka na pewno wpłynęłoby to pozytywnie... dzieci wyczuwaja emocje dorosłych czesto nieświadomie, więc podjełabys terapie też ze względu na córkę . Myśle że ten klasztor z Twojego snu to Twój wewnetrzny świat smutku i bólu, który odgradza Cie od szczesliwego zycia
  9. studnia bez wody, a gdyby /teoretycznie/ ze wzgledu np. na dobro dziecka musiałabyś wygospodarować 1 h lub 2 h wolne dla siebie tygodniowo.... wtedy z pewnościa potrafiłabys się zorganizować, prawda ?
  10. studnia bez wody, a Twój małżonek jest na miejscu, zeby zając sie dzieckiem ? No sorry, ale opcja którą opisujesz - zawsze przy dziecku - brzmi jak drastyczne ograniczenie Twojej wolności
  11. studnia bez wody, dlaczego rezygnujesz z terapii i nie dasz sobie szansy na poprawę swojej sytuacji ? w tym momencie kopiujesz swoich rodziców - oni tez Ci nie dawali szansy na normalne zycie
  12. Podejrzewam, że wiesz co robić... tylko odwlekasz te decyzje, bo czujesz sie odpowiedzialna za pseudo-męża. IMHO niepotrzebnie, on Cię oszukał. A dopóki tej decyzji nie podejmiesz, małe masz szansę na znalezienie sobie nowego partnera... no chyba, ze żonatego ale chyba nie o to Ci chodzi
  13. marika75, gdybys nie miała na jedzenie - to co ? chodziłabyś głodna, bo on by sie nie podzielił ? dziwny troche ten związek, co Was łączy oprócz seksu ? nie zwierzasz mu się, może on po prostu nie zdaje sobie sprawy co przeżywasz ? to co opisujesz, to troche jak mieszkanie współlokatorów, kazdy ma swoje sprawy i część opłat i swoje własne problemy - a nie, zaraz - Ty jeszcze spełniasz funkcje jego darmowej gosposi....... Na Twoim miejscu postawiłabym sprawe jasno : zaprosiła do wspólnej rozmowy i powiedziała jak sie czujesz, jakie masz troski, że oczekujesz od niego wsparcia- tez finansowego... to dobry test, czy facet stanie na wysokości zadania.
  14. Lilith, w pełni rozumiem, że najważniejsze są intencje... a nie sama ich "materializacja" w postaci wieńca. Ale troske można okazywac w różny sposób. Ja sama mam spłycone emocje i zamiast je przeżywać, uciekam w działanie i organizację. Dokładnie tak robiłam na pogrzebie bliskiej mi osoby .
  15. brak.pomyslu, nieciekawie wyglada Twoja sytuacja domowa, zły kontakt z ojcem i matką, też to przerabiałam. Z własnego doswiadczenia wiem, że takie problemy narastaja latami, trudno to rozwiązac samemu. Rodzice nie chca lub nie potrafia otworzyc sie na Twoje potrzeby. Saraid dobrze radzi, idź do psychologa /a może z czasem uda Ci się zaprosic mamę na takie spotkanie ? /
  16. Lilith, ja w ten sposób zrozumiałam tahelę, że to kwiaciarnia mogła zainkasowac pieniądze a mimo tego nie zrealizowac zamówienia.
  17. inbvo, a jaki powód że Cie wywalili ? -- 24 sty 2013, 21:10 -- Może wydrukuj swojego posta i daj swirołapowi do poczytania? Poza tym moim zdaniem chyba lepiej ze nie masz dzieci z obecnym facetem - jakos nie widze jego zaangazowanego w opieke nad niemowleciem, skoro tak lubi zamykac sie w swoim swiecie .... a jak wygląda jego kontakt z Twoja córką ? Kolejna rzecz - co by się stało, gdybys nie miała z czego opłacac swojej połowy utrzymania ? jak sadzisz, co by zrobił ?
  18. Mushroom, to tekst z wątku "Mity na temat kobiet"
  19. Lukrecja., pierwszy raz słyszę, żeby plamienie świadczyło o ciąży na przyszłośc sie dobrze zabezpieczaj, żeby sie niepotrzebnie nie stresować i wymagaj tego samego od Twoich chłopców. Na pewno jest wszystko oki .
  20. Lukrecja., spoko, "chyba" to nie znaczy że jesteś .... zrób test i nie martw sie na zapas, z każdej sytuacji jest wyjście. Na pewno stresujesz sie niepotrzebnie, zobaczysz
  21. LATEK50, jaga brzmi niesympatycznie, jak baba jaga brrrr. Poza tym wagina to chyba tylko pochwa, czyli to co wewnątrz ciała, a nie cipka całościowo. Muszelka, kotek, myszka, szparka, dziurka - zdrobnienia sa milutkie
  22. Dziewczyno, ogarnij się ! Co to za pomysł z tą ostatnią szansą ? ? dużo czasu spedzam za granicą, i dochodze do wniosku, ze starość zaczynajaca sie w wieku srednim /mysle, ze jestes w takim/ to polska przypadłość. W innych krajach ludzie w tym wieku może nie uwazaja sie za młodych, ale absolutnie nie wplywa to na ich styl zycia. Podróżują, zawieraja przyjażnie i małżeństwa, sa aktywni, randkują, udzielaja sie społecznie i zawodowo... jednym słowem nie rezygnują z niczego. I słusznie zresztą .... bo nie ma powodu. W wieku lat 60 nie szusuje sie juz na stoku, ale jak najbardziej można nauczyc sie pływać np. Nie ma tez powodu rezygnowac z życia seksualnego czy zawierania nowych znajomości, w kazdym wieku jest sie dla kogos atrakcyjnym. Znałam parę -ona lat 70, on 20 lat młodszy... i mieszkali ze soba juz kilkanascie lat, pogratulowac takiej harmonii. Zakotwiczona, starość zaczyna sie w naszej głowie, a co mamy w głowie, zależy od nas
  23. No właśnie.... tez nie ogarniam sensowności tych debat.
  24. Kaszpirowski, a Twój dog to jest ten ładny piesio z fotki, ten włochaty z niebieskimi oczami ? Może głupio pytam, ale nie znam sie na psach, jestem kociara
  25. mandaryna, domyslam sie ze tato to alkoholik ? jesli tak, poczytaj sobie w temacie DDA. Ja tez miałam patologie w rodzinie. Pomogło mi przestawienie sie na inny tor myslenia: nie mysle juz MY tylko JA i ONI. MYślę : co ja moge zrobić dla siebie ? Nie czuje sie juz odpowiedzialna za innych, tylko za siebie, za to, żeby to mi było dobrze. Martw sie o siebie, zakreślaj granice, którym innym nie wolno przekraczać. Żądaj szacunku dla siebie. Należy Ci się.
×