Skocz do zawartości
Nerwica.com

bittersweet

Użytkownik
  • Postów

    5 256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bittersweet

  1. Aranjani, pewnie że mozna sie objeść w czasie postu, szczególnie wirtualnie A Saige namawiam tylko do picia wody, wszyscy twierdza, że to zdrowe i dobrze wpływa na urodę
  2. Aranjani, he he , w domu bede za 2 tydnie to chyba już post wtedy / ale pączkami sie z Tobą podzielę i tak / Saiga, a co Ci przeszkadza ze to męzatki ? żeby napić sie wody nie musisz wskakiwac do rzeki
  3. Aranjani, hejka chyba jak wróce do domu to sama napiekę takich złocistych, puchatych pączusiów mniam
  4. Siemka wszystkim ale nadajecie o tych pączkach, az mi ślinka cieknie
  5. depas, ja próbuję wszystkiego co sie da... terapia, prochy, relaksacja, hipnoza, regresja, afirmacja... i codzienna walka, robienie tego, czego sie boje, zeby przezwyciężać lęki. W jedną metode nie wierzę.
  6. depas, ale chyba nie ma leku na zaburzenie osobowości... one łagodza tylko objawy.
  7. tahela, jak zaczniemy sie oceniac na tym forum to nikt nie bedzie szczerze mówił o sobie każdemu można łatke przyczepić.... mi sie tez dużo rzeczy nie podoba, ale ja też na pewno sie nie podobam wielu osobom, trzeba sie tolerować. Albo opcja ignoruj
  8. Ogladałam dzisiaj dom w który mieszkał Lenin i inne cuda, ogólnie humor mi sie poprawił
  9. Dziekuję, ale doprawdy nie musisz mi współczuć. Lubię zaspokajać cudze potrzeby, przynosi mi to satysfakcję
  10. Rafka, własnie taki protekcjonalizm z jakim katolicy traktują innych skutecznie odstrasza od tej religii.... wszystko wiecie lepiej, wszystkich nawracacie, tylko argumentów na poparcie swoich teorii - zero.
  11. abraxas, ja miałam wrażenie, że to ter był skrępowany oczywiście, z kobietą chyba jest lepiej, bez napinek damsko-męskich
  12. Heh, jak powiedziałm że w swoim zwiazku służe do zaspokajania potrzeb swojego faceta, to ter spojrzał w bok i powiedział - oczywiście nie bede sie pytał, co za potrzeby pani zaspokaja
  13. sloik, nie daj się zwieść, psychopaci dobrze wiedzą, jak nalezy sie zachowywac i wykorzystują ta wiedzę, kiedy jest im potrzebna. Tylko że to parawan, maska. zujzuj, jeśli ludzie są komus obojętni, to nie wiem jak ich wypowiedzi mogą go obrażać ?
  14. Mitchell, jeśli wiesz, co jest złe i co rani innych - po prostu tego nie rób. Nie dlatego, że to jest niemoralne, ale prędzej czy później nadepnieśz na odcisk komuś, kto będzie mial jeszce mniej skrupułów niz ty. Byc może lubisz sprawiac innym przykrość, ale w zyciu czesto trzeba sie powstrzymywac przed robieniem tego, co się lubi, na rzecz rozsądku BTW, zachowując sie w ten sposób wszystkich do siebie zrażasz... ale to chyba oczywiste.
  15. linka, człowiek nerwica, może jest uzależniona i nie zdaje sobie z tego sprawy... takie zachowania na co dzień tłumaczy sie po prostu wielkim, romantycznym uczuciem, tak też są postrzegane przez ogół.
  16. bittersweet

    Teksty piosenek

    Böhse Onkelz - Nichts ist so Hart wie das Leben Courage heisst, alles zu riskiern, alles zu setzen und vielleicht alles verlier'n! Doch bist Du bereit und setzt dein Ansehen auf's Spiel, wirst Du mit Scheisse überhäuft - und kannst nicht davor flieh'n! Nichts ist so hart wie das Leben, wenn man sagt, was man denkt, muss man mehr als alles geben! Was hast Du Arschloch schon jemals riskiert? Ich meine nicht dein Leben, nein, was sich lohnt zu verlier'n! Denn wenn Du stirbst ist eh alles vorbei, der Tod hat keine Konsequenzen, mach Dir keine Schererei'n! G'radewegs in'n Himmel und alles ist in Butter, Vielleicht ein paar Tränen Deiner trauernden Mutter! Nichts ist so hart wie das Leben, wenn man sagt, was man denkt, muss man mehr als alles geben! Was hast Du Arschloch schon jemals riskiert? Ich meine nicht dein Leben, nein, was sich lohnt zu verlier'n! Trenne Dich von allem, es ist gar nicht so schwer, von deinen Vorurteilen -sowieso- sie sind am wenigsten wert! Denn Courage heisst, alles zu riskier'n, alles zu setzen, und vielleicht alles verlier'n! Nichts ist so hart wie das Leben, wenn man sagt, was man denkt, muss man mehr als alles geben! Was hast Du Arschloch schon jemals riskiert? Ich meine nicht dein Leben, nein, was sich lohnt zu verlier'n!
  17. Hehe, szkoda że jej mąż sie o wszystkim nie dowiedział i ci porządnie nie wpierdolił. Tez byś sam był sobie winien - bo zadawałeś sie z mężatką. Ale jak będziesz sie tak zachowywał jak opisujesz, to prędzej czy poźniej cie to spotka.
  18. Sorry, chrześcijanski Bóg, którego chytrego planu nie jestem w stanie ogarnąć.... niektórzy maja cierpieć i umierać, żeby inni mogli przebaczać ... spadam z tego wątku, bo zaczyna mnie mdlić... zbyt wrażliwa jestem na "boskie miłosierdzie"
  19. ciacho7891, kurde, to wszystko wyjaśnia...... po prostu "kontekst wiary", że na to wcześniej nie wpadłam
  20. Dalej nie rozumiem, jak Bóg zatroszczył się o ofiary mordercy-pedofila albo o dzieci zmarłe na białaczkę ? Jaki jest sens tego cierpienia ? żeby inni sie czegoś nauczyli i zrozumieli ? bez komentarza
  21. Hm, a jeśli pedofil nie tylko molestuje ale i morduje /tak było np w Belgii, słynna sprawa/ to co z tej "próby" wynosi jego ofiara ? nie ma raczej mozliwości na przebaczenie swojemu oprawcy i modlitwy w jego intencji.... nie rozumiem, co pozytywnego może wyniknąc z faktu, ze jakis psychol kogoś zamęczy ? W tym aspekcie katolicki Bóg przypomina mi dorosłego, który patrzy bezczynnie jak silniejszy przedszkolak wydłubuje słabszemu oko, bo ten silniejszy ma prawo do "wolnej woli"..... i dlatego Bóg nie będzie interweniować ? Odstręczająca wizja.
  22. Same leki to za mało, przestajesz je brać i problem wraca. Zostałaś jakos zdiagnozowana ? Uczęszczałas na terapię ? Depresje moga mieć różną przyczynę....
  23. Jowka, ciacho7891, możecie sie ustosunkowac do mojego pytania /które zadaje ponownie/ ?
  24. Eee.... nigdy tego nie ogarniałam : nieletnia ofiara pedofila ma cierpieć, bo Bóg pozwala pedofilowi na 'wolną wolę' ? Ktoś "odrzuci Boga" i poniesie tego konsekwencje - ale dlaczego inni mają cierpieć z tego powodu ?
×