Skocz do zawartości
Nerwica.com

eroica

Użytkownik
  • Postów

    230
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez eroica

  1. po tygodniu na 25mg właściwie brak skutków ubocznych, poza - mam wrażenie - pogorszeniem koordynacji ruchowej, pisząc robię dużo więcej literówek itp. - to normalny objaw?
  2. nie wydaje mi się - fluo (kiedy zacznie działać) podnosi nastrój w górę,może po paru miesiącach przyzwyczajasz się do tego stanu i oczekujesz ciągłego podbijania nastroju
  3. ja nie słyszałem o takich, pewnie są ale się ukrywają że niby samotnie wychowująca matka, czy ojciec ale oficjalnie to niewiele rodzin takich jest może w dużych miastach się to zdarzać ale na wioskach se tego nie wyobrażam że dwoje gejów, lesbijek oficjalnie maja dziecko przecież otoczenie, rówieśnicy, sąsiedzi zlinczowaliby psychicznie to dziecko. no to masz słabą wyobraźnię - w mniejszych miastach bywa źle, ale w większych jest sporo par, które się nie ukrywają i dzieci nikt nie linczuje, ba, znam nawet parę dziewczyn, która nie ukrywają się na wsi (są tam z dzieckiem bardzo lubiane)
  4. przecież takich dzieci wychowywanych przez pary jednopłciowe jest całkiem sporo (i jakoś nie słyszałem o samobójstwach); to prawda, że mogą mieć z tego powodu trudniej w szkole, ale przerąbane mają też dzieci biedne albo grube albo np. oszpecone najgorzej mają zresztą dzieci z deficytami, zaburzeniami osobowości itp. - bywa, że znęcanie nad nimi jest straszne
  5. Bo z drzewem i zwierzęciem nie założysz rodziny ani związku partnerskiego (w rozumieniu dwojga odpowiedzialnych za siebie partnerów czy partnerek). Kolejny, któremu się wydaje, że w homoseksualizmie chodzi wyłącznie o seks.
  6. a może by tak moderator cię zbanował, ale cię tolerował?
  7. Etam, jesteś po prostu śmieszny. Gdybyś zmądrzał zamiast bawić się w "poglądy" (jakby to one miały ci zastąpić życie i patrzenie na świat), to byś dostrzegł, że w związkach homoseksualnych - tak samo jak heteroseksualnych - chodzi o miłość, a nie twoje fantazje seksualne.
  8. umiarkowane palenie słabej trawy może być przydatne w depresji, ale raczej jednobiegunowej, zwłaszcza sezonowej - problem w tym, że jeśli się nie ma dobrego kolegi-konesera to sprzedawana u nas trawa jest z reguły za mocna i podrasowywana chemią - w takiej postaci może być niezłym dopalaczem dla depresji (i zapewne też manii) - po przekroczeniu jakiejś tam ilości THC serotonina może po prostu przestać płynąć z kranu
  9. te krople to homeopatia, woda w której moczono kwiaty, kolejny sposób na sprzedawanie wody z kranu za ciężkie pieniądze
  10. nie wiem skąd ten wkręt, że to paroksetyna działała na ciebie usypiająco (może problem jest przede wszystkim w lękach i ich eliminacja pozwala na dobry sen?) SSRI nie działają generalnie nasennie, wręcz przeciwnie no i nie wiem, co ty tam mówisz swojej lekarce, mirtazapina działa na sen lepiej w mniejszych dawkach (15mg), przy dawce 45mg raczej rozbudzi, niż uśpi przy takim profilu zaburzeń (jeśli bezsenność jest na topce), to ten parogen + trittico może chwycić (ale nie musi), możesz jeszcze próbować z neuroleptykami (stare: tisercin, chlorprothixen, nowe: olanzapina, kwetiapina), hydroksyzyną no i przede wszystkim zolpidemem w każdym razie, albo masz słabą lekarkę, albo jej nie mówisz w czym rzecz - opcji jest sporo - ruchy z lekami, które opisujesz niezbyt pasują do zaburzeń, które cię dręczą
  11. może wszyscy faceci którzy nigdy nie byli w związku znaleźli swoje prawniczki.
  12. oczywiście, takie samo powinno szybko minąć - można też dołożyć do fluoksetyny coś poprawiającego sen (mianseryna, mirtazapina, trazodon); 10mg w przypadku fluo to raczej dawka podtrzymująca a nie terapeutyczna; nie kombinuj nic bez konsultacji z lekarzem
  13. zdaje się, że ketrel działa typowo nasennie gdzieś do 100mg
  14. btw jak szybko powinien zacząć działać Depakine? bo słyszałem wersje od kilku dni do ponad miesiąca
  15. No jak na razie przymula i spowalnia (w dawce aktualnie 300mg czyli raczej niskiej) - boję się też trochę o wątrobę, bo mocno doświadczona piciem; jak tycie się utrzyma, może spróbuję zasugerować lamotryginę.
  16. po niecałym tygodniu +2kg, trochę groźnie; zobaczymy jak będzie dalej
  17. ta kartka nie jest zobowiązująca, rodzinny może ci wypisać na luzie każdy lek w każdej dawce, nie potrzebuje do tego nawet zaświadczenia od psychiatry
  18. po kilku dniach zażywania straszne spowolnienie - nawet nie senność, tylko takie przytępienie, spóźnione reakcje no i kapeć w gębie, zobaczymy, co dalej
  19. no to jest przedziwne, ale u mnie było inaczej - przez pierwszy miesiąc działał tak sobie, czasem brałem całą tabletkę, czasem dwie - i spałem różnie, najczęściej krótko - a potem jakby organizm nauczył się spać na zolpidemie i jedna tabletka zaczęła mnie zwalać z nóg; po prawie roku brania zjechałem do pół tabletki i spało się super (i zupełnie zanikły amnezje, które przy większej dawce się zdarzały) teraz jadę na ketrelu, bo po rocznym braniu zolpidemu już mi go nikt nie chce przepisać; generalnie wbrew lekarskim obawom oceniam ten lek jako b. słabo uzależniający - natomiast dużym błędem jest zwiększanie dawki, zwłaszcza na początku brania
  20. prócz walproinianu fluoksetyna 20 + mirtazapina 30 + ketrel 50 (na razie ani na mircie ani na ketrelu nie utyłem - zobaczymy)
  21. po prawie 2 latach leczenia nowa lekarka i nowa diagnoza, tym razem w stronę ChAD - do zestawu antydepresyjnego dołożony kwas walproinowy - trzymajcie kciuki
  22. jeśli to dużo mniejsze - ja nie miałem np. żadnych (a odstawiałem kilka razy)
×