-
Postów
422 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ninja
-
idle hahah, dobre! ja w liceum ciągle słuchałam "przestań zamulać!" i właśnie wszelakich odmian "jesteś jakaś smutna". w sumie dawno tego nie słyszałam, a dziś wchodzę do pani prodziekan i ona pierwsze co to - a co pani taka smutna? no kurde, a mam skakać z radości że mam sesję? -__- zawsze mi się wydaje, że ludzie zadają to pytanie, by zmusić mnie do uśmiechu i zaprzeczenia, że "nie, wcale nie jestem" O_o
-
ja sobie odmroziłam mózg, bo nie posiadam czapki... a tu mi zapowiadają na noc -27... tak w ogóle to cześć wam, jeszcze się tu nie odzywałam chciałam tak luźno spytać czy wy też słyszycie wciąż pytanie "jakaś jesteś smutna?"
-
ah, załatwiłam w końcu sprawę z podaniem, mam czas do 10 lutego, muszę zapłacić za warun, jakby miało być najgorzej, to może jednak nie będzie. więc trochę się czuję pewniej. trochę... egzamin spoko, pomijając że zmarzłam jak pies. potem zamroził mi się mózg jak wracałam. a teraz objadłam się jak świnia, kimnę się i do kucia znowu. ale jakoś tak mi trochę lżej na sercu, w sumie. jest w końcu cień nadziei.
-
slow motion jak dziś rano wychodziłam to było -18 =D może olsztyniacy zapadli w sen zimowy?
-
ah, jadę trzeci dzień z rzędu dopaść prodziekan. z tego można by zrobić film, tytuł jest w końcu równie chwytliwy jak "oszukać przeznaczenie" albo "uwolnić orkę"... tak czy siak oczy bolą mnie tragicznie (ktoś też ma tak, jakby pod powiekami siedziały igły i wbijały się w gałkę?...), a o 12 mam egzamin :C i jeszcze włosy mi klapły, wyglądam jak zmokła kura, co zaprzecza zasadzie, że "jak wszystko ma pójść beznadziejnie to chociaż będę dobrze wyglądać". w takim razie może dla odmiany pójdzie dobrze...
-
Kiya, cola właśnie zatrzymuje, świetnie sie sprawdza na biegunki xD a mieszkam z koleżankami ze studiów i chłopakiem jednej z nich. do tematu to w ogóle ludzie mnie wkurzają. ostatnio bardziej niż zwykle. albo to ze mnie taki podły człowiek po prostu, hmhm...
-
jako że przepełnia mnie taka ilość złych emocji że mogłabym wysadzić miasto, to powiem, że wkurza mnie słuchanie siorbania, mlaskania, ciamkania, połykania, wsysania, zasysania, pociągania nosem do kompletu, chrząkania, charkania, przełykania, nie mówiąc już o dźwiękach pt "siedzę na kiblu pół godziny i próbuję się wysrać", potrzebowałabym dźwiękoszczelny pokój by tego nie słuchać, Boooże, gdybym była odważna i mówiła co myślę, to już dawno bym się wydarła, by żarł jak człowiek, używał chsuteczek higienicznych i nie chlał litra Coli dziennie, to BY MU LEPIEJ SZŁO. no ale niestety, jedyne co mi zawsze zostaje to podgłośnienie muzyki, zaciskanie zębów aż do bólu... całe moje ciało się wzdryga na te dźwięki. fuj, ludzie mnie czasami tak strasznie obrzydzają...
-
jedzeeeeenie <3 nie jadłam od 10 także jaram się obiadem i w ogóle tyle dobrych rzeczy kupiłam do jedzenia, zapas do końca tygodnia \m/
-
jem śniadanie, którego zrobienie przypłaciłam rozchlastaniem sobie palca zdolny człowiek ze mnie xd
-
serwował szynkę?... xD
-
slow motion, studiuję w olsztynie :) właśnie ostatnio mi się przypomniało jak świetnie się robi w biedrze zakupy, zwłaszcza mając 15zł na życie XD a w lidlu są bossskie słodycze <3 mój dzisiejszy dzień zgodnie z planem, nawet odważyłam się pójść na te lody (jedyną osobą samotną w kawiarni była pani lat 70+, a reszta przychodziła stadami, ale co tam, co tam!), poza tym nic ciekawego i chyba obejrzę film.
-
Sabaidee, nie lubię grochówki :c zresztą dziś na obiad zjadłam gorący kubek, na bułkę bym się w sumie pokusiła, lubię takie świeże wpierniczać na sucho
-
no właśnie ja miałam smaka na lody od dobrego tygodnia, dopchnęłam jeszcze tabliczkę czekolady i jestem całkiem usatysfakcjonowana XD
-
Vett, jaki tam mróz, ja poszłam na lody
-
w nocy się wkurzałam że po 5 tabsach nie mogę zasnąć, ale ostatecznie wstałam po 12 iii ogoliłam nogi, hell yeah, i jest ładnie i cholernie zimno, ale i tak założyłam kieckę! ah ta potrzeba autodestrukcji. poza tym szykuje się kolejny samotny dzień, ale może kot potem do mnie przyjdzie i mam bardzo ambitne plany na dziś w postaci zakupów w biedronce i alfie, i w ogóle poszłabym na lody i do kina, ale mnie nie stać. no i "chodzenie w takie miejsc samemu to już szczyt samotnictwa". no to wio.
-
dla mnie zazwyczaj oznacza rozpoczęcie 3dniowego maratonu kucia (albo raczej kontynuacji z poprzednich 4 dni), ale z racji nie dopuszczenia do egzaminu poniedziałkowego dla odmiany może odpocznę -.-
-
piątek dzień jak co dzień ;x
-
Termin biotechnologia, choć znany już w pierwszych dziesięcioleciach XXw. i używany przez specjalistów po II wojnie światowej, wszedł na stałe do powszechnego słownictwa dopiero w latach siedemdziesiątych ub.w. za sprawą postępu w biologii molekularnej oraz praktycznego wykorzystania technik inżynierii genetycznej. nie chce mi się myśleć, więc ponawiam
-
50,7 na wadze <3
-
paradoksy, bo to było psychoemocjonalne i uczelniane harakiri... :c
-
myślałam że dam radę, ale nie dałam. popełniłam piękne harakiri, jutro będzie powtórka, bo przecież nigdy dość się nie umiera. przeszłam się po mrozie, to mi nawet łzy przestały lecieć, yey. i mam świeżutką porcję proszków, więc może jakoś przeżyję. i głowa mi eksploduje.
-
niestety nie wierzę w szczęśliwe zakończenia...
-
1. Która jest godzina? 19.50 2. Twoje przezwisko? ninja ostatnio zasłyszałam też "rosyjski szpieg" i "afrykański tropiciel" xD 3. dzien urodzin? 25 maja 4. Jakiego koloru są spodnie, które masz akurat na sobie? czarne 5. Czego słuchasz w tym momencie? Angus & Julia Stone 6. Co ostatnio zjadła/es? twaróg ze śmietaną 7. Jakie jest Twoje ulubione zwierzątko? kot 8. Gdzie chciałabyś/-byś spędzić tydzień z ukochana osobą? nie wiem, nie mam ukochanej osoby 9. Jaka jest teraz pogoda u Ciebie? śnieg się topi/pada, generalnie fuj 10. Kto był ostatnią osoba, z którą telefonowalas/-es? chyba mama 11. Co zauważasz jako pierwsze u płci przeciwnej? twarz ;p 12. Jak się dzisiaj miewasz? beznadziejnie 13. Jaki jest twój ulubiony napój? woda 14. Ulubiony - alkoholowy - napój? redds cytrynowy 15. Masz piercing? tylko kolczyki w uszach 16. Masz tatuaż? nie 17. W jaki sposób jesz batonika - pawełka? nie jadam pawełków, za małe jak na moje potrzeby xD 18. Ulubiony sport do oglądania? jazda figurowa na lodzie 19. Jaką płytę kupisz sobie wkrótce? nie stać mnie na płyty lub nie ma w sklepach tych co słucham 20. Kolor oczu brązowe 21. Nosisz soczewki ? nie, ale od roku się zbieram po nie 22. Rodzeństwo i wiek? 3 siostry, dwie dużo starsze, jedna bliźniaczka 23. Ostatni film, jaki oglądałas/-es? restless <3 24. Ulubiony dzień? to zależy 25. Czy jesteś nieśmiala/-y, żeby zaprosić kogoś na kolacje? dziwnie sformułowane pytanie, znajomych bym zaprosiła, z obcymi to już zupełnie inna sprawa 26. Miałas/-es już wypadek samochodowy? nie 27. Lubisz wesołe czy straszne filmy? dramaty 28. Twój ulubiony film? sporo lubię... 29. Twoje ulubione miejsce na urlop? jakieś ładne i ciepłe, i gdzie przechodnie mówią "ciao bella!" 30. Lato czy zima? zima! 31. Przytulanki czy całuski? nie mam zdania 32. Związek czy przygoda na jedna noc? jw 33. Czy miałaś/-es już taka osobę, przez którą wylałaś/-e łzy? głównie siebie, ale sporo było takich osób 34. Twoja ulubiona knajpa Fast Food? mcdonald, green way 35. Twoja ulubiona książka? Sylvia Plath - Szklany klosz 36. Ulubiona knajpa / dyskoteka / kafejka? nie chodzę 37. Ile razy oblałaś/-es egzamin na prawko? raz, potem zarzuciłam próby 38. Gdzie widzisz sama/-ego siebie za 10 lat? w grobie... nie wiem co będzie za rok, cóż dopiero za 10... 39. Od kogo był ostatni mail, którego dostałas/-es? jakiś spam 40. Zostałaś/-es kiedyś ukarany za złamanie jakiś przepisów? mandacik za brak biletu lub brak pieczątki na legitce, phi 41. Co robisz, kiedy jesteś znudzona/-y? próbuję telepatycznie zmusić kogoś, by się do mnie odezwał, ale nigdy nie działa 42. Jakie fazy są dla Ciebie typowe? jak zacznę płakać, to schodzą co najmniej dwa dni, a potem pustka przez tydzień, a potem robi się ok 43. Jaka/-i przyjaciel/-ciółka mieszka najdalej od Ciebie? jedyna którą mam 44. Co by było najgorsze, co by mogło Ci się przydarzyć? nie wiem... 45. Kiedy jest Twój-Czas-Do-Łóżka? zwykle około 24 46. Co jest obecnie najlepsze w Twoim życiu? eeeee... chyba to, że powolutku sobie chudnę... 47. Chciałabys/-bys, żeby Twoi przyjaciele Ci odpowiedzieli? odpowiedzieli na co? 48. W jakim sklepie wykorzystałabys/-bys kartę kredytowa do maksimum? bez sensu w jednym sklepie wszystko wydawać, rozłożyłabym odpowiednio na różne 49. Kto najprawdopodobniej nie odpowie na tego maila? jakiś gbur xD 50. A kto pierwszy odpowie? a któż to wie 51. A kto odpowie jako ostatni? dowiem się jak zamkną temat ;p
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
ninja odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Moja pierwsza i ostatnia wizyta u psychiatry mocno mnie zniechęciła. Po pierwsze zapisała mnie mama, owszem wcześniej czułam się fatalnie i sama rozważałam jakąś wizytę, ale jak już przyszło co do czego to uznałam że mi przeszło, więc takie odkopywanie "co jest nie tak" zwyczajnie mnie wkurzało. Poza tym się spóźniłam, potem musiałam długo czekać, a jak weszłam do gabinetu to zupełnie odbiegał od moich wyobrażeń, co też mnie jakoś zniechęciło. Zamiast jakiegoś miłego wystroju było biało, sterylnie i świeciły jarzeniówy, jakbym wlazła do szpitalnej izolatki. Kobieta poświęciła mi może 15minut, a jako że strasznie mnie ta cała wizyta zestresowała to moje wypowiedzi kończyły się na tak/nie/nie wiem/może i byłam bliska płaczu, więc tym bardziej nie było co mówić. Zapadło mi w pamięć, że stwierdziła, że "leki uspokajające sprawiają, że świat staje się różowy" - jak wyszłam i po przemyślałam to babka wydała mi się jeszcze durniejsza niż wcześniej, bo palnąć taką głupotę to naprawdę... No, generalnie wystawiła równie idiotyczną diagnozę, przypisała leki których nie kupiłam i kazała zadzwonić po tygodniu i powiedzieć, jak się czuję. Ot i tyle. Bardzo mnie ta przygoda zniesmaczyła.