Nie przymykaj, prawdę powiadasz
ja nie mogę się uczyć wcześniej niż na ostatnią chwilę, bo choćbym nie wiem ile się uczyła, i tak zapomnę... A potem trzeba noc zarywać
Skręca mnie ze złości, bo w ten weekend wcale nie odpoczęłam, no i chyba czeka mnie długa noc - muszę opanować wszystkie wykresy z trzech lat z fizyki. Chociaż nie wiem jak za to się wziąć, pewno przejrzę zeszyty, które mi pozostały i pójdę spać z wyrzutami sumienia
Kiya, no to posiedź z nami, ewentualnie zaśniesz przy komputerze i oszczędzisz całego rytuału (gdyby to było takie łatwe).
Ktoś powiedział szkoła?*chowa się pod kołdrę*
Nie wyobrażam sobie, żebym to zrobiła. Pomimo, że tego nie robię (tydzień, mało, ale zawsze coś ), muszę mieć poczucie, zabezpieczenie, że 'jak coś to mam'.