Abbey

Kinga, co tak ważnego? Egzamin jakiś?

Chomiki mogą mieć raka? Moje albo miały udar, albo chorobę mokrego ogona (czy jakoś tak) i w ten sposób wszystkie poumierały... napawam się włoskim na polsacie... Uwodzi mnie ten język

A wiesz, że w ciągu pobytu na tym forum poznałam więcej wspaniałych ludzi, niż w całym swoim życiu? Jestem wdzięczna, że jesteście i nie olewacie, to i tak dużo daje ;*

Jak dobrze, że Ci lepiej :*

Aria, w takim razie powodzenia życzę!

Dziś powiedziałam matce, że jestem przez nich upośledzona emocjonalnie. Ukazałam jej mą codzienność, samotną codzienność. Wyśmiała i spłynęło to po niej.

Pamiętam jak w drugiej klasie gim był temat o prawach dziecka. Był jakiś wykres 'mam prawo do: wyboru swojej wiary', pokazałam to specjalnie ojcu, ten prychnął 'jesteś na moim utrzymaniu, więc musisz wierzyć'. Jak to muszę wierzyć? Jak się tak nagle zaczyna wierzyć? Dla nich jestem największą karą życia... Bo za dziecko mają takie niewartościowe nic...

Jestem ateistką, od małej nie chciałam chodzić do kościoła, ale do komunii poszłam (no co 10-letnie dziecko może zrobić!), z kościołem od komunii mam styczność tylko przez rekolekcje. Rodzice nie rozumieją moich poglądów, nawracają mnie na siłę. Musi być jak oni chcą ;/

deszcz - ponuro

koło

Alguersuari

tarcie

erozja

loki

pogoda - niepogoda

Że jest niedziela wieczór i nagle wszyscy nie wiedzą, jaki jutro plan

kornelia_lilia, no właśnie obawiam się tego pobytu w kościele. To strasznie mały kościół, a szkołę mam sporą... I znów będzie ciskanie, macanie, smyranie, stanie w jakimś kącie Muszę mieć jakąś strefę, odległość intymną, ale nie, ciska się jeden na drugiego, a potem dziwota, że ludzie mdleją...

kornelia_lilia, tylko półtorej lekcji, potem rekolekcje

kornelia_lilia, no dokładnie, jakoś tak lepiej na duszy będzie... (chyba, że nagle przestanę z tego czerpać radość...) Kiya, ale się robię przewidywalna

Kiya, jaaaa? Niiiiic. Będę mogła się przez te dwie noce (16 i 17, jakoś tak) wyłączyć z tego świata, a wkroczę w troszkę inny... A tak po ludzku: sezon się zaczyna, samochodziki będą jeździć

kornelia_lilia, taaaa, że ślepo podążam za tym, co muszę, jaki mam nakaz, moje patrzenie na świat nie istnieje. Kocham swoje nadinterpretacje obrazków, ale jak go zobaczyłam, tak mi się skojarzył

nie. a Ty?

ciąża

albo najlepiej następny piątek wieczór... albo piątek za dwa tygodnie wieczór... ewentualnie środek nocy w sobotę za dwa tygodnie

Ania