-
Postów
8 939 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Abbey
-
o, też będę oglądać
-
Ok, ale mogę wrzucić do dziennych, żeby szybko zakryły posty
-
Kupiłam sukienkę. OMG.
-
Bellatrix, świetny, ale nie tuli. A miał być do tulenia! Lady Em., mi ostatnio pająk spadł na głowę - maluteńki, ale pisk się rozniósł po bloku
-
Jedyny pożytek z mojego kota - rzuca się na owady
-
według moich rówieśników i owszem - okropna rzecz Ale dla nich się nie zmienię, muszę zacząć akceptować siebie i swoją samotność... -- 27 kwi 2012, 15:16 -- Bellatrix, dominika92, nie dziękuję, żeby nie peszyć czy coś. MUSIMY wszystkie walczyć!
-
Bellatrix, no właśnie, do sklepu! Ewentualnie mogę dać Ci tłuste - mnie! ale słodka nie jestem, z góry uprzedzam
-
Dostałam dziś książkę z piękną dedykacją. I muszę powiedzieć, że cholernie mnie podbudowała. Początkowo w szkole nie mogłam pozbierać myśli ze wzruszenia, ale doszłam do wniosku, że... Muszę walczyć. MUSZĘ. I się nie poddam. Wiem, że będzie mi bardzo ciężko, niemal nierealnie osiągnąć swych marzeń, ale jeśli nie spróbuję, będę sobie wypominać to całe życie. Skoro i tak popsułam sobie życie nauką, będę brnąć w to dalej. I jestem świadoma tygodni dołków, myśli samobójczych i chęci autoagresji. Jednak nie mogę się pogrążyć w jakimś bagnie. Chcę żyć w dostatku, który zapewni mi szczęście. Muszę stąd uciec i walczyć o swoje szczęście.
-
Bellatrix, mogę dać Ci loda
-
co to to nie!
-
dokładnie. Chociaż jak byłam w długich i granatowych jeansach, bluzie to ze mnie ciekło (a i tak mam z tym ogromny problem ), ale jak teraz poleciałam w moich ukochanych luźnych ciuszkach to nic, tylko uciekać na plażę! No właśnie - mam loda, głód zażegnany
-
Lady Em., a u Was słonecznie? Czekałam tak na tę wiosnę i czekałam, ale jak przyszło mi dziś wracać do domu to tragedia! Robaki, robaki i jeszcze raz cieknie ze mnie Bellatrix, jedynie tu i z tego namiętnie korzystam
-
Bellatrix, wczoraj matka miała gorszy dzień, nawyzywała mnie, nazmyślała coś tam ojcu i go podbuntowała, więc on udaje wielce obrażonego. (mogę się założyć, że sam nie wie, dlaczego) I tak od dłuższego już czasu jest na mnie obrażony, bo czasem przyjdę i chcę z nim porozmawiać, a on mnie zbywa i uważa, że 'zawracam mu dupę pierdołami' Ja po prostu chcę do kogoś japę otworzyć - w szkole nikt ze mną nie gada, w domu nikt ze mną nie gada, no zgłupieć idzie
-
Lady Em., hej, jak dziś nastrój?
-
Bellatrix, że nie ma w domu, funduszy brak, jestem sama na chacie, a rodzice od wczoraj mają na mnie meeeegafocha i nic mi nie kupią
-
czekoladę. Albo banana...
-
witam. Zjadłabym coś
-
Plany? Złożę podanie tylko do jednej szkoły, przyjmą mnie tam, przez trzy lata będę widzieć Ich, zniszczą mnie, toteż nie mam co układać dalszych planów
-
Lady Em., to oczywiste, że nie zawsze jest kolorowo - nie ma rzeczy ani wartości, która ma same plusy.
-
Lady Em., fajnie tak jest mieć kogoś...
-
Leżę, czasem sufituję, czasem wsadzam nos w komórkę. Słuchając muzyki zastanawiam się, dokąd zmierzam. Nie chce mi się spać - jestem zmęczona, ale nie chcę snu. Moje ostatnie marzenia senne są okropne
-
Dla rozluźnienia ściągnęłam sobie serial. Po angielsku. Nie ma nigdzie napisów. No cholera!