-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
Candy14, okej. Możliwe :-) Mam tylko lekki uraz do rad starszych. Poużywali sobie życia, a kiedy bycie ułożonym stało się na topie, to zgodnie z duchem konformizmu stali się ułożeni. Mówią żeby wieść spokojne, ułożone życie, ale jakby mogli się cofnąć w czasie to podjęliby pewnie te same decyzje. Do wielu rad się stosowałem, może nie wylądowałem na odwyku w związku z przedawkowaniem marihuany (oczywiście nie da się przedawkować ), ale szpital psychiatryczny, oddział zamknięty mnie nie ominął. Nie ominęła mnie również dyskryminacja ze strony rówieśników, kiedy nie umiałem dbać o swój interes wobec szkolnych cwaniaczków. Fajnie, że ktoś o mnie dba, ale jednak system wychowawczy się nie sprawdził, a kiedy najbardziej potrzebuję pomocy to wszyscy rozkładają ręce. No widocznie tak kształtuje się niezależność.
-
A ja w końcu wkurzyłem się na nadmiar myślenia, aktywowałem zen i jest trochę lepiej. Chyba muszę się pogodzić że do starego życia nie wrócę.
-
Candy14, nie rozumiesz. Tu chodzi o słynne "memento mori"
-
carlosbueno, w sumie też czekam. Nie żeby to coś załatwiało, ale taka kolej rzeczy po prostu.
-
No nawet w awatarze masz fajkę. Taka mądrość po szkodzie się nie liczy. Swojego użyłaś, poszpanowałaś w towarzystwie, a teraz kiedy to nie działa to najlepiej się wycofać. Ja jestem mądry przed szkodą i nie palę, ale za to też tracę na wizerunku jako ktoś wygrzeczniony itd. Choć myślę, że podejście trochę się zmienia. Popularyzuje się tzw. zdrowy styl życia, więc może zawsze się pod to podczepić.
-
Mnie też mało co. Ale cytując Kochanowskiego: "Kędy człeka męczy mól zakryty, to nie cieszy nawet seks sowity".
-
Mi przez chwilę przejechała pozytywna myśl, że fajnie że wybieram się na zlot. Ale to było chwilowe, przeleciało niczym pocisk z pistoletu na kapiszony.
-
Siedzę w pracy, ale kiepski ze mnie wyrobnik bo nie wyrabiam standardów i moja praca wisi na włosku. Przydałby się jakiś zakład reedukacyjny dla mnie, tam by mi wybili głupoty z głowy i zrobili ze mnie produktywnego obywatela. Oczywiście bez obrazy dla tych którzy są produktywni.
-
carlosbueno, przesadzasz. Ciągle się samobiczujesz. Niby tępisz Islam a się zachowujesz jak średniowieczny biczownik z pielgrzymki do Ziemi Świętej.
-
w Age of Empires Villagerowie byli od wszystkiego, ale ja mówiłem na nich robotnicy, więc pozostaję przy tym drugim. Druzgocąca szarża kawalerii czy zmasowany atak piechoty?
-
Snejana! Dawno cię nie było. Żyjesz?
-
Cześć, również was witam. Dzisiaj mam załamanie, ale z kolei parę spraw sobie uświadomiłem i to dało lekką ulgę.
-
detektywmonk, znowu brak pytania. Nowy Jork czy Londyn?
-
Specjalnie tak powiedziałem, żeby wzbudzić ciekawość. Haha.
-
Ja wieku 10 lat chciałem zostać księdzem, więc niech to będzie za komentarz na temat mojego stosunku do seksu. Ale staram się coś z tym robić. Nie powiem co
-
c++, dobra. Przekonałeś mnie, że masz problem. W takim razie nic jak zastosować kroki, które czyni się w przypadku uzależnień. Ja się na tym jakoś wybitnie nie znam, mam znajomego w AA. Byłem na paru otwartych spotkaniach. Parę rzeczy mi przeszkadzało tam, fakt. No ale nie tylko wspólnoty "Anonimowych" mamy w Polsce. Moim nałogiem może być chyba nadmiar myślenia, a deficyt działania.
-
brodacz89, pozdrowienia.
-
Saraid, Jeszcze może kogoś znajdę nie wykluczam. Ostatnio nawet buszowałem bo sympatii.pl Tyle że z marnym skutkiem.
-
Właśnie, o co z tymi motylami chodzi? A nawet gdyby to było fajne, to potem zwiększa się tolerancja na pozytywne odczucia i związek popada w rutynę i ewentualnie w fazę Kiepskich/Bundych albo się rozpada.
-
No i trzeba dodać, że związek to taka wymiana emocji. Jak ktoś nie ma tej waluty to nędzna przyszłość dla niego. Bo nie będzie tego spoiwa. Zabraknie grawitonów i związek się rozpadnie.
-
W sumie jestem zbyt egotyczny (chyba dobrze użyłem tego określenia), w związku z pewnymi uwarunkowaniami z przeszłości, rodzina, środowisko, etc. średni ze mnie materiał na chłopaka. Musiałbym najpierw przejść reedukację. Ale co do twojej rady, to się zgadzam, chciałbym wejść z kimś w jakąś relację. Choćby dlatego żeby mieć jakąś bliską osobę. Bo takie bliskie osoby mam jedynie z nadania, a nie z mojego czy ich wyboru.
-
Pochwal się w dziale "witam" :) Ciekawy jestem. Ja raczej nie zamierzam sobie robić, bo potem trudno usunąć. A mi się często zmieniają gusty.
-
Ale mam brzuch i jestem okrągły na buzi. Przydałoby się trochę ładniej wyglądać. Mam kiełkujące marzenie, żeby zacząć szanować życie i jego przejawy, a nie patrzeć z perspektywy że wszystko do niczego i taka wiesz postawa: "życie jest do bani, sam wymyśliłbym coś lepszego". Może się uda. Dobrze by było, ale to nie takie łatwe. Wrosłem już w tą całą dekadencką postawę. Trudno mi będzie cieszyć się życiem, jak uważam to za naiwność. Ale spróbuję, może wsiąknę na dłużej.
-
Kestrel, cześć kolego. Też miałem się odchudzać, a jem pizze i zapijam colą.
-
Autumn, ale tatuaża masz w awatarze.