-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
Ja lubię pisać, lubię czytać. Do tego ciekawi mnie takie zwykłe życie, a o nim właśnie jest psychologia. Wiadomo, są nurty psychologii zahaczające o religię, filozofię; ale co o to nie zahacza.
-
Zlot 15-18 sierpnia 2013 r. Arturówek (Łódź)
monk.2000 odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Kosz
Trochę zaszalałem, ale mogę jechać trochę dalej. Lubię jeździć pociągami. -
Opiszę wczorajszy dzień, bo ten dopiero się zaczyna. Byłem w parku wracając ze sklepu, wziąłem młodszego sąsiada na plac zabaw, jednocześnie ciesząc się aurą wśród przyrody. Potem odwiedziłem starszego ode mnie znajomego rodziny, żeby pomajstrować przy jego komputerze. Zadeklarowałem, że może pojadę na otwarty zlot AA. Dawno na takim nie byłem, ale lubię słuchać różnych opowieści. To tyle. Minął szybko, jak każdy dzień, ale nawet nie próbowałem go zatrzymywać, bo i tak skazane by to było na porażkę.
-
Mi radość sprawiło to że jakoś wstałem dzisiaj w jednym kawałku i robię mniej błędów pisząc na klawiaturze.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
monk.2000 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ponarzekam, dawno tu nie byłem. Też teoretycznie mam wszystko co potrzebne do szczęścia: zdrowie, rodzinę, talent do rozwijania i możliwości, w miarę stabilną sytuację materialną, dużo ładnej muzyki na komputerze. Ale czegoś brak i jest jakaś pustka. Ucieszyłbym się, gdyby się okazało, że jest "coś więcej" w tym życiu i tą pustkę idzie jakoś zapełnić. -
Ja lubię zapamiętywać swoje sny. Dzisiaj jak zwykle śniły mi się pojazdy szynowe, tym razem były to tramwaje, szalejące po mieście. Tyle pamiętam z dzisiejszych atrakcji.
-
Calineczka1990, to zbieraj informacje powoli. Dawno w górach nie byłem i się stęskniłem. Świeże powietrze, piękne widoki, kręte szklaki =
-
Witam wszystkich forumowiczów. W Golinie (woj. Wielkopolskie) piękna, słoneczna pogoda. Właśnie wpuściłem kota do domu i puściłem zespół the Bangles.
-
Saraid, a co we mnie lubisz? :)
-
Saraid, wiesz powiem ci, że mam jakieś pozytywne nastawienie do ludzi. Może nie jest to jakaś miłość, ale taka zalotna sympatia. A jest tu ktoś, kto mnie darzy życzliwością? Czuję się jakiś taki sam.
-
Bianka78, chociaż odchodzisz na chwilę od forum, w moim sercu pozostaniesz.
-
Dla mnie starość to synonim i suma wszelkich moich lęków. Brzydota, zacofanie, uwstecznienie zamiast rozwoju, brak marzeń, zgnilizna, pesymizm, który nie ma w sobie uroku, zagubienie, ale brak poszukiwań. Mógłbym tak wymieniać. Ale kto za młodu nie kierował swoim życiem, trudno żeby na starość mu się poprawiło. Mi pozostaje liczyć tylko na to że starość zabierze mnie z tego świata bezboleśnie. A odnośnie twojej babci, co siejesz to zbierasz. Babcia jest niemiła, widocznie nie ma odpowiedniego feedbacku, żeby zrozumieć że tak się nie robi. Nie bądź ofiarą, bądź lustrem w którym babcia dostrzeże że starość można znosić godnie i nie wiąże się z to z wypaczeniem ludzkich wartości.
-
Mi ta piosenka się kojarzy z disco-polową mentalnością. Wszystko to co wymieniła Monika w swojej wypowiedzi. Prostota serca, brak przemocy, tęsknota za światem gdzie wódka zawsze jest w barku i w ogóle wszystko jest na swoim miejscu. Piękna dziewczyna, a obok niej mężczyzna. Wiadomo, świat stereotypów, utopia polegająca na wyrzeczeniu się części ludzkich dylematów na konto życia codziennością. Gdyby tak jak w Młodej Polsce pojawiło się zjawisko analogiczne do chłopomanii, to aktualna elita słuchała by właśnie Disco Polo. Z resztą ja jestem blisko, bo słucham muzyki z lat 80. Również tęsknota, za tym co proste i konkretne.
-
zmienny, są zorganizowani jak samuraje. Ale nikt nie powiedział, że czytając Stary Testament, wyrośnie ci broda i zaczniesz chodzić w sandałach.
-
Roxette. Ale i tak blisko byłeś. Ja rzadko planuję, naczytałem się za dużo o zen i moje życie jest spontaniczne niczym taniec, wstaję o 13, o 14 myję włosy. Damn, przydałoby się coś zmienić. Więcej jakiejś działalności. To na plus, że potrafię podziwiać piękno przyrody wracając ze sklepu, zamiast w pośpiechu zastanawiać się co tu jeszcze jest do zrobienia. Minus taki, że jestem bardziej rozprężony i kiepski ze mnie robotnik.
-
Muszę coś napisać, by wyeksponować moją Mona Lisę z awataru xD Jakie zadania w dzienniku na dzisiaj. Misje główne, misje poboczne?
-
Idę, ale wrócę. A wy wronujcie.
-
los_historicos, fajnie że żyjesz. To podstawa. Jakbyś nie żył, to koniec, kaput.
-
Ja zawsze lubiłem coś zbierać. Teraz zbieram Cd-Action, płyty oraz zwiększam ilość przesłuchanych przeze mnie piosenek.
-
Bianka78, powiedz coś o sobie. Ja od siebie mogę dodać, że jak chodziłem do podstawówki byłem wielkim maniakiem zbierania znaczków.
-
zmienny, wyważyć gapienie w sufit. Ok, od dziś połowę dnia jestem szczęśliwy i normalny, a drugą poświęcam kontemplacji bezsensu istnienia marnej egzystencji człowieka z koncentracją na pajęczynie z pająkiem na suficie. A tak poważnie, to pewnie się da. Będę próbował.
-
zmienny, no właśnie nie jest to zwykłe życie. Leżysz nieogolony, z bałaganem w pokoju, z goniącymi terminami, ale wolisz leżeć w łóżku i się zamartwiać jakimiś dylematami rzeczywistości. Fajne to takie, jesteś bohaterem tragicznym, jak z jakiejś powieści. Problemem jest to że płyniesz pod prąd. Do tej pory mimo wielu takich "zamyślonych" dni, nie osiągnąłem żadnego bardziej przyjemnego stanu. Nie wiem nawet czy to możliwe. Problem w tym, że wypełnienie mózgu dylematami pokroju w co się ubrać i co zjeść na śniadanie mnie nie pociąga. Nie potrafię.
-
Bianka78, cześć. Lubisz stanowczych mężczyzn? Ja stanowczo dzisiaj wstałem o 13 z łózka.
-
Teraz mam inflację, bo stawką jest 5zł, za tyle można kupić butelkę Coca-Coli. Mam szansę zająć się zwykłym życiem i mniej się zamartwiać, ale o dziwo leżenie w łóżku i patrzenie w sufit ma wciąż coś magnetycznego. Na prawdę nie potrafię tego zrozumieć.
-
Cześć. Ja w gimnazjum przeliczałem wszystko na czyste płyty.