monk.2000

Trzymajcie mnie bo czuję się jakbym się unosił nad jakimś fiołkowym przylądkiem, znaczy się taka lekka hipomania. Wiem że to iluzoryczne, prawdziwe szczęście to równowaga.

Ja skonfrontowałem się z faktem śmierci, stwierdziłem że to nawet dobrze że kiedyś umrę, bo każde przedstawienie ma swój koniec. I takie coś mam, co można by określić jako hipomania, ale póki co jakoś specjalnie nie wywijam. Ot, lekkość bytu. Jak po jakiś euforyzujących narkotykach. Nigdy nie brałem, ale się domyślam dzięki analitycznemu myśleniu.

Rafka, gołąb na dachu, dlatego że mogę go podziwiać nawet jak jest wolny. Stallone czy Schwarzenegger?

zmienny, Ja jestem za miastem. Z jednej strony fakt, że ładna pogoda to większy plus gdzieś nad jakimś jeziorem, ale ja z chęcią pochodziłbym po alejkach starego miasta i poczuł średniowieczny klimat tego miejsca. Do tego jakieś puby itd. W Poznaniu ta formuła sprawdziła się jak najbardziej.

Lilith, cześć. Słucham muzyki i się wkurzam że trudno mi wyłapać rytm perkusji.

Cześć. Jeśli człowiek ma 5 głównych zmysłów to: smak- zajęty piciem porannej herbaty Dilmah słuch- funky music wzrok- forum nerwica.com oraz ogólnie moje piękne biurko dotyk- puszysta sierść kota Oskara zapach- od 15 lat mam tę wykładzinę, a cały czas wydziela specyficzny zapach

carlosbueno, Ja jako komputerowy wierzę w Posejdona, boga mórz. Poza tym miał fajną komnatę w Tomb Raiderze "jedynce".

Candy14, przekonaliście mnie. Jestem za Toruniem. Śląsk i Świętokrzyskie też brzmią dobrze, ale miasto Kopernika mam bliżej I prywata się szerzy.

Nie próbowałem, ale tak elastyczny nie jestem.

hasacz, co zrobiłeś? Na mnie wołali Allegro, też mnie to wkurzało.

Mushroom, Toruń. Jestem za. Okazuje się że jestem elastyczny, niczym Elastyna z Iniemamocnych.

Mam coś co mi sprawiło radość Znalezienie albumu Gladys Knight na Spotify.

anonus, jak to zrobiłeś? U mnie ta sama stara bieda, może są drobne zmiany, ale mi jest potrzebny nowy samochód, a nie wymiana wycieraczek w rozgruchotanym trabancie, którym jest mój aktualny żywot.

Mushroom, w sumie to nie mówiłem poważnie. Widziałem kiedyś obrazek, jak ta sieć była chyba mniej popularna i się nabijali że dzieci Neo mają swojego przewoźnika. Moim najważniejszym przewoźnikiem oprócz kolei jest PKS, ile to wspomnień się wiąże z tymi niebieskimi pojazdami, ile kalorii spalonych goniąc uciekającego kierowcę, ile podsłuchanych durnych rozmów, czy poznanych piosenek z RMF-u albo Programu Pierwszego Polskiego Radia.

Pamiętam jak ja pisałem maturę, obrazek Kestrela jak najbardziej opisuje moje poczynania na tym egzaminie. Ale jakoś dałem radę. Nawet zaskoczyłem sam siebie, bo wtedy myślałem że do niczego już się nie nadaję.

Ja tam jeżdżę Neobusem.

Na tej stronce jest opisane co i jak: http://www.memowisko.com/2011/12/chemistry-cat-science-cat.html

zmienny, nie wiem, ale chyba z byle jakiej. Ważne żeby było mocne.

wykończony, nie wiem jakby cię to wesprzeć. Obejrzyj sobie memy z chemicznym kotem.

siostrawiatru, Ja mam w domu 2 książki na ten temat i mam zamiar trochę je przestudiować jak mi się będzie chciało. Poza tym czasem zaglądam na blogi tematyczne. Fajne są też wizyty w Piotrze i Pawle, niestety tam wskazany także plik banknotów w portfelu. Jakie są twoje ulubione gatunki?

Jam mam Coca-colę to piję colę. A jak brak wtedy środkiem drugiego rzutu jest herbata. Trochę jestem smakoszem, a trochę traktuje to jako nałóg, uzależniający psychicznie. Fajnie sobie tak wziąć ulubioną szklankę, zaparzyć złocisty napar a potem jeszcze ciepły wypić. Nauczyłem się takiego zwyczaju od swojego taty. Tylko, że on pije z 5 torebek herbatę, kopci przy tym papierosy i mało co innego robi. Gorszy przypadek nawet ode mnie Teraz tak często razem nie siedzimy, ale dlatego że ja chciałbym coś zmienić w swoim życiu, a tata jest dobry jak chce się celebrować status quo.

W sumie nic, może herbata przed chwilą, ale to bardziej przyjemność.

Cześć, ja miałem dość i położyłem się spać, ale pojawiły się jakieś pozytywniejsze przemyślenia i wstałem żeby się napić herbaty. Zw, chyba się zaparzyła.

W sumie na Śląskie mogę jechać, mam tam rodzinę. To nawet bym mógł spać u nich. Oczywiście, że pod warunkiem, że w okolicach GOP.

Staram się nie myśleć jak nie trzeba, ale czasem lubię. Czasem patrzę na siebie w trzeciej osobie, albo wyobrażam sobie jakąś sytuacje z moją rolą. Jakie jest miejsce w Polsce, w którym chciałbyś się osiedlić?