Skocz do zawartości
Nerwica.com

monk.2000

Użytkownik
  • Postów

    8 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez monk.2000

  1. Może być, słuchałem fajnej muzyki, relaksowałem się, posiedziałem chwilę przy komputerze, jutro trochę się pouczę.
  2. A, fakt, zegarek mam źle nastawiony. Ale znając mnie to o 7:30 nie dobudziłbym się, choćbym poszedł spać o 17.00 Z tym mam problem, lepiej zrobię jak dziś dobrze spędzę noc. To nabiorę ochoty na życie i łatwiej mi będzie iść na zajęcia.
  3. Ja nie wiem co będę robił dzisiaj jeszcze, ale chyba trochę posiedzę. Do szkoły i tak już się nie wyśpię.
  4. Mi się śni po nocach, że znowu jestem dzieckiem. Znajduję się w podstawówce, odrabiam lekcje, spieszę się do sali w drugim końcu budynku. Bardzo męczące są te sny. Wnioskuję z tego, że duszą wciąż jestem w tych beztroskich dla mnie czasów. Musiałbym z tego wyrosnąć. Dzisiaj mi się śniło, że przerabialiśmy jakąś lekturę. Ehhh.
  5. monk.2000

    Co teraz robisz?

    amelia83, rekonstrukcje. Uff, bo już myślałem że prawdziwe ciała. Kiedyś w Focusie czytałem o tym że gdzieś jest wystawa, ale z prawdziwych szczątków. Mi to się jakoś nie widzi, na pewno to kontrowersyjne.
  6. monk.2000

    Skojarzenia

    ściema -ściema publiki (gra Żulionerzy) *inne koła ratunkowe to były: połóweczka oraz telefon do meliny xD
  7. Calineczka1990, zazdroszczę. Choć piękno jest w oczach patrzącego, to jednak nawet patrzący potrzebuje czasem na coś popatrzeć, co wygląda inaczej niż kolejne osiedle, blokowisko czy wieś. Żeby jeszcze zlot w górach na wakacje udało się zorganizować.
  8. luk_dig, piję cole, słucham muzyki i czekam na odpowiedź w jednym wątku. Trochę się otworzyłem. Temat: poczucie winy.
  9. luk_dig, dawno cię nie widziałem. Myślałem, że miałeś usunąć konto?
  10. monk.2000

    PILNE!!

    Nie wiem jak masz się przygotować na to wszystko, może porozmawiaj z rodzicami już teraz. Nie uciekaj od sytuacji, a pomyśl jakbyś chciał się zachować jak będziesz musiał skonfrontować się z rodzicami.
  11. pyszczek040289, wiesz już że leki nie załatwiają sprawy i maskują problemy? Tak żeby tylko dojść do siebie i mieć czas się poskładać. Psychoterapeuta to dobra sprawa, jako źródło informacji. Forum też, ale tam zawsze możesz się spytać jak czegoś nie wiesz. To daje poczucie że nie jesteś sama. Mi to kiedyś pomagało, teraz mniej bo podchodzę już trochę inaczej do swojej choroby. Mi na lęki pomagało, czasem też pomaga, dopuszczenie ich do świadomości i pozwolenie im żeby mówiły co chcą. Spróbuj powiedzieć moja ręka rusza się w prawo. Raczej ręka pozostanie w miejscu. Czemu nie miałoby to dotyczyć innych rzeczy. Po prostu ośrodki w mózgu odpowiedzialne za werbalizacje i przewidywanie, a te odpowiedzialne za działanie są gdzie indziej. Też miałem natrętne myśli na tematy religijne. Mi pomogło zmienienie nastawienia na bardziej racjonalne. Jeśli będziesz osobą głęboko wierzącą to możliwe że takie myśli będziesz traktować bardzo poważnie. Wtedy masz dwie opcje, albo pogłębienie swojej wiary i rozmowa np. z księdzem znającym się na sprawie, albo laicyzacja poglądów i wyrzucenie sobie niektórych pojęć z głowy i włożenie między bajki.
  12. Pomyśl sobie jakbyś była jakąś wielką gwiazdą rocka, ministrem skarbu w jakimś rządzie czy prezes spółki naftowej, to czułabyś się kimś? Na czym to poczucie bycia nikim polega? Nawet Michael Jackson łykał kokainę bo czuł się samotny, pomimo że miał wiele fanów i na bank ktoś by go przyjął. W rodzinie miał kiepską sytuacje, to fakt. Ale nie znam się na tyle na jego życiu. Chodzi mi o to, że człowiek po prostu sam z siebie już jest samotny, nikt tak do końca nie wie co czujesz. Póki jesteś jak inni możesz liczyć na zrozumienie. Ale jak będziesz "inna" to koniec, wtedy jesteś zdana sama na siebie. Ja jestem skazany sam na siebie. Poznałem może ze 2-3 osoby w całym swoim życiu, które mnie rozumieją. Przy innych czuję że mógłbym położyć się na ścieżce rowerowej i by mnie poprzyjeżdżali, tak ich obchodzi mój los. Nie wiem co ty czujesz, ale jeśli masz wrażenie, że "coś pękło" to raczej nie licz że tak łatwo posklejasz życie. Prędzej ukujesz nowe.
  13. monk.2000

    Co teraz robisz?

    jasaw, a oczy? Wytrzymują?
  14. vaedhrin, bez sfery społecznej trudno żyć. Ale z drugiej strony, jak na siłę będziesz chciała wchodzić w relacje to będzie to sztuczne. Ja proponuję dostrzec bliźniego w drugim człowieku i nauczyć się żyć z wadami innych. Czasem może być trudno, ale pamiętaj że ktoś będzie się złościł na ciebie/śmiał itd. dopóki będzie wiedział że ma szanse coś wskórać. To od ciebie zależy czy ich wysiłki by cię dobić pójdą na marne.
  15. Snejana, cześć Aga. Szkoda, że tak rzadko się pojawiasz ostatnio. Gdy widzę twój awatar, od razu mam ochotę napić się herbaty.
  16. maly1323, cześć, jak możesz się domyślić zaintrygował mnie tytuł tematu. Nie dawno skończyłem grać w Gothic III, Zemsta Bogów, a tu okazuje się, że przedwieczni znowu postanowili nawiedzić nasz świat. Na pewno masz trochę nierówno pod sufitem. Znaczy się: odstajesz od normy. Ale to jeszcze nie problem. W sumie w świecie już bez ciebie jest pełno patologii i różnych nieprzyjemnych rzeczy. Taki nasz los, na pewno dodasz jakieś nieszczęścia od siebie, ale pewnie też nie raz przyniesiesz pożytek. Tak jak koledzy wyżej pisali, podpisuje się to pod chorobę dwubiegunową. Nie przejmuj się jednak, bo czasem nawet zdrowie może się okazać patologią. Ktoś uznany za zdrowego popełnia jakąś zbrodnię. Wtedy sąsiedzi mówią: "Nie pomyślałabym, taki spokojny człowiek z niego był, mówiliśmy sobie dzień dobry". Ty możesz zwracać na siebie uwagę, ale możesz mieć różne pozytywne cechy. Będziesz myślał o osobie jako o bogu na pewno dopóki czegoś nie schrzanisz, wtedy może się nawet pojawić depresja. Znam ten mechanizm, bo ja "wstąpiłem na Olimp" w czasie psychozy. Mechanizm jest podobny.
  17. Wkurza mnie, w sumie mniej. Na pewno brakuje mi bratniej duszy, kogoś kto prześwietliłby ciemności mojej osoby. Tak żeby zamienić to co nieznane w przyjazne miejsce. Znałem taką jedną osobę, tak myślę, ale nie mam z nią kontaktu. Ale jak kiedyś stanę na nogi, to choćby w głupim show w TV, ale ją znajdę.
  18. monk.2000

    Co teraz robisz?

    Siedzę, postanowiłem, że już nie szukam szczęścia. Zrobiłem wszystko co mogłem żeby je osiągnąć, zmęczyłem się, a teraz usiadłem pod drzewem i czekam na rezultaty.
  19. Marcin20.04, też się przejmuję że wsiądę nie do tego, zapomnę biletu, albo kupię nie ten, zapomnę bagażu. Można by wymieniać.
  20. Marcin20.04, stres? Z jakiejś konkretnej przyczyny?
  21. Może amfce, to jeden z nas? człowieknerwica, zmienny, monk.2000
×