ala1983

cudak, Nie rozumiesz pytania?

Psychotropka`89, Ja jeśli miałabym odpowiedzieć na pytanie w tytule wątku to odpowiedź brzmiałaby "tak, jakieś 100 razy większe niż ci "doświadczeni"".

Myślę

Remigiusz, Cieszę się Twoim szczęściem. Tak Trzymaj -- 16 lip 2012, 18:34 -- Twierdzę, że jest zupełnie odwrotnie, ale nie chcę się tu licytować.

Snejana, Gdzieś tak wędrowała daleko? Mnie by się nie chciało.

amelia83, jeszcze nie

flaszka - impreza

Stark, Dam Ci dobrą radę: zamień prochy na psychologa. Nie tędy droga, wiem co mówię.

Tak spać

luk_dig, witaj

Bellatrix, a jak u Ciebie?

Bellatrix, nadal walczę, chodzę na terapię, do pracy też, co jakiś czas próbuję zmniejszać dawkę leku.

witajcie

carlosbueno, Tak ostatnie, ale już za późno, muszę iść spać. *Wiola*, Dziękuję Wiola.

carlosbueno, Tak ostatnie, ale już za późno, muszę iść spać. *Wiola*, Dziękuję Wiola.

*Wiola*, Raczej ja przepraszam. Nie chciałam, żebyś odebrała ten post jakoś pretensjonalnie. *Monika*, Nie sądziłam, że już na tyle dobrze mnie znasz, aby wiedzieć co chciałabym dostać na urodziny.

*Wiola*, Raczej ja przepraszam. Nie chciałam, żebyś odebrała ten post jakoś pretensjonalnie. *Monika*, Nie sądziłam, że już na tyle dobrze mnie znasz, aby wiedzieć co chciałabym dostać na urodziny.

zaqzax-3, Hmm.. ogólnie to się człowiek cofa. Bo masz zakodowane, że jak nie weźmiesz, to nie dasz rady (z czymkolwiek). Nie mówiąc już o wyjściu z domu, do pracy i innych kontaktach z ludźmi. Walczysz ze sobą, pojawia się mega lęk i napięcie, taka myśl, że bez tej tabletki się wykończysz. I z minuty na minutę ten lęk nabiera w sile.. do momentu w którym staje się już nie do zniesienia. Wtedy wymiękasz i się poddajesz........ U mnie mniej więcej tak to wygląda.. jeszcze.

zaqzax-3, Hmm.. ogólnie to się człowiek cofa. Bo masz zakodowane, że jak nie weźmiesz, to nie dasz rady (z czymkolwiek). Nie mówiąc już o wyjściu z domu, do pracy i innych kontaktach z ludźmi. Walczysz ze sobą, pojawia się mega lęk i napięcie, taka myśl, że bez tej tabletki się wykończysz. I z minuty na minutę ten lęk nabiera w sile.. do momentu w którym staje się już nie do zniesienia. Wtedy wymiękasz i się poddajesz........ U mnie mniej więcej tak to wygląda.. jeszcze.

*Wiola*, Celem autora tego wątku było składanie sobie życzeń na podstawie podania (również w tym wątku) daty swoich urodzin, co też uczyniłam. No ale to w sumie nieistotne... jestem niewidzialna. Ten fakt się tylko potwierdza. Nie pamięta własna rodzina, więc co tu chcieć od ludzi z forum? Cieszę się, że przynajmniej inne moje posty są w miarę zauważalne i że wogóle mogę tutaj z Wami być. A życzenia złożyłam sobie sama.

*Wiola*, Celem autora tego wątku było składanie sobie życzeń na podstawie podania (również w tym wątku) daty swoich urodzin, co też uczyniłam. No ale to w sumie nieistotne... jestem niewidzialna. Ten fakt się tylko potwierdza. Nie pamięta własna rodzina, więc co tu chcieć od ludzi z forum? Cieszę się, że przynajmniej inne moje posty są w miarę zauważalne i że wogóle mogę tutaj z Wami być. A życzenia złożyłam sobie sama.

A ja zaglądam i nic...

A ja zaglądam i nic...

Też chętnie bym przeczytała taką książkę.

U mnie w zupełności wystarczy 75. Na 150 wyskoczyłoby mi chyba serce. Co do dopaminy- nic nie odczuwam na 75.