Skocz do zawartości
Nerwica.com

niosaca_radosc

Użytkownik
  • Postów

    2 381
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez niosaca_radosc

  1. niosaca_radosc

    Życie to KARA.

    Ostrzegałam, to forum, to nie sala samobójców. Nie tolerujemy tutaj takich gróźb. Czy Ty naprawdę chcesz powtórki z rozrywki sprzed paru dni?? Twój wybór. Poza tym pisałam już, co możesz zrobić.
  2. niosaca_radosc

    Życie to KARA.

    pan26xyz, to nie jest forum samobójców, ale ludzi, którzy chcą wyjść z tego bagna, dlatego nie tolerujemy tutaj postów takich jak Twoje. Silne myśli samobójcze to poważny problem, ale tylko od Ciebie zależy co z tym zrobisz. Tak jak już powyżej napisano. Nie rób nic pod wpływem chwili, wyjdź, przewietrz sie, zadzwoń do kumpla, do Centrum Interwencji Kryzysowej czy nawet na 999. Wszędzie udzielą Ci pomocy jeśli tylko będziesz chciał z niej skorzystać. Możesz też od razu udać się do Izby Przyjęć najbliższego szpitala, czy to psychiatrycznego, czy ogólnego - również Ci tam pomogą. Masz wiele wyjść, wybór należy do Ciebie. I tak jak powiedziała mi kiedyś terapeutka, jeśli będziesz się chciał zabić, nikt Cię nie powstrzyma, ale nie manipuluj ludźmi, którzy mogą potem mieć poczucie winy i wyrzuty sumienia. To Twoje życie, o które tylko Ty możesz zawalczyć. Nikt z nas. Ale skoro pojawiłeś się na tym forum, to znaczy, że chciałeś walczyć. Więc nie poddawaj się tak łatwo. Nie uciekaj przed życiem. Nie zostawiaj wszystkich i wszystkiego.
  3. Dark Passenger, no tak, zgadza się. Dlatego stosuje się go często przed wystąpieniami publicznymi i ogólnie przy nerwicy. Ale jednym ze skutków jest obniżenie ciśnienia, a dla kogoś kto ma niedociśnienie, to raczej kiepski pomysł.
  4. markoo, propranolol jest właśnie lekiem zbijającym ciśnienie krwi, więc jeśli zawsze masz niskie, to nie jest dobry pomysł.
  5. zima, może jestem przeczulona, ale wydaje mi się, jakbyś od razu odebrała mój post jako atak. A wyobraź sobie, że tak nie jest. Nie jestem przeciwniczką leków. Mnie także tabletki wyciągnęły z mega syfu i na ten moment ani myślę ich odstawiać. Z tym, że ja kiedyś chciałabym je odstawić, a bez terapii uważam, że w moim przypadku to niemożliwe. Zgadzam się. Jeśli jest się praktycznie na dnie, to żadna terapia nie pomoże. Człowiek musi być w stanie coś czerpać z terapii i żeby do takiego stanu się doprowadzić leki są chyba najlepszym wyjściem. Zgadzam się, również z pierwszą częścią, że człowiek może dokonać tego wszystkiego sam, bo w sumie na terapii i tak właściwie to robi. Sam się zmienia, sam nad sobą pracuje - terapeuta jedynie mu w tym pomaga.Jeśli ktoś nie potrzebuje pomocy terapeuty - super, ale ja jestem zwolennikiem połączenia farmakoterapii i psychoterapii. Wtedy efekty pojawiają się szybciej, bo dzięki wiedzy i doświadczeniu terapeuty nie błądzimy zbyt długo. Zawsze pokazana jest jakaś droga, ale fakt, to czy z niej skorzystamy, zależy tylko od nas. I nawet najlepszy terapeuta nie zmusi nas do podążania akurat tą drogą.
  6. zima, a w jaki sposób? Tylko łykając leki? I tak do końca życia? Rozwiń proszę swoją wypowiedź, bo jest trochę niejednoznaczna.
  7. zima, zgadzam się, pyskowanie też jest zabronione i Keji doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Mam nadzieję, że sprawa została wyjaśniona i proszę wszystkich samokontrolę.
  8. Cieszę się bardzo. Ale to nie znaczy, że jak już zwietrzysz te niestosowności, możesz być niemiła dla innych użytkowników. Tyle. Nic więcej.Dyskusję uważam za zamkniętą, proszę powrócić do tematu głównego.
  9. zima, więc czytaj. Nikt Ci tego nie broni. Zabronione jest jednak łamanie regulaminu, o czym mam nadzieję już Ci przypomniałam.
  10. zima, nie wymagam od Ciebie znajomości wszystkich wątków, bo to niemożliwe, ale wypadałoby, żebyś znała przynajmniej wątek, w którym się udzielasz i w dodatku od razu atakujesz autorkę. Proszę zatem o zluzowanie i trzymanie emocji na wodzach.
  11. zima, kolejny raz próbujesz wszcząć kłótnię. Radzę Ci wziąć coś na wstrzymanie, bo dłużej nie będziemy tego tolerować. To jest wątek o borderline i osoby z tym zaburzeniem mogą tutaj pisać o swoich problemach. Aktualnie Keji ma problem w szkole i dzieląc się nim, nie narusza regulaminu, zwłaszcza że poniekąd wpisuje się on w charakterystykę borderline. A Ciebie Keji proszę o nie używanie wulgaryzmów.
  12. zima, radziłabym nauczyć się czytać, bo trochę się ośmieszasz. to krótkie zdanie oznacza, że anna a. jest już psychologiem (być może ma nawet kilkuletnie doświadczenie), a teraz uczęszcza na kurs psychoterapii, który nomen omen, trwa 4 lata i nawet samemu przechodzi się przez psychoterapię. Także przestań pluć jadem i czepiać się ludzi, którzy zwracają się o pomoc.A zielona miętowa zdaje się studiuje socjologię a nie psychologię... anna a., nie jestem z Krakowa, więc niewiele mogę powiedzieć na temat liczby tamtejszych gabinetów z terapią p-b. A co do pozostałych pytań to: 1. A 2. B Wydaje mi się, że chcąc naprawdę pomagać ludziom p-b jest bardzo dobrą terapią. Może w krótkim czasie skutecznie pomóc. Ale prawda jest taka, że dobry psychoterapeuta odnajdzie się w każdym nurcie i zazwyczaj łączy różne nurty. I to właśnie osoba terapeuty jest najważniejsza.
  13. Nie bałagan, ale artystyczny nieład jeśli już, a poza tym wydaje mi się, że naprawdę wystarczy tylko trochę się rozejrzeć. w-tek-do-wykrzyczenia-si-t44855-168.html Zamykam temat i przenoszę do kosza
  14. Powietrzny Kowal, to nie jest forum, gdzie stawiamy diagnozy, więc proszę nie szafuj stwierdzeniami, że to na 100% nerwica. Prawdopodobieństwo jest bardzo duże, ale diagnozę stawia tylko doświadczony lekarz na podstawie wywiadu z pacjentem i wielokrotnych z Nim spotkań.
  15. Powietrzny Kowal, nie jestem z Administracji, ale spróbuję odpowiedzieć Ci na kilka Twoich zarzutów. Nie wiem czy nie zauważyłeś tej subtelnej różnicy, ale to jednak nie jest blog, a forum. A poza tym, pomimo tego, co napisałeś, większość forów, w których Administracja działa, a nie po prostu istnieje, używa jednak takiego rozwiązania jak na nerwica.com. Częściej bowiem chodzi o dopisanie na bieżąco jakiejś informacji niż podbijanie tematu. Każdy sądzi podług siebie. Jeśli jest to dla Ciebie celowe upokarzanie, to tylko współczuć. Teraz toś pojechał po bandzie. Od kiedy ludziom zaburzonym nie powinny być stawiane wymagania? A co to, za przeproszeniem, święte krowy? To, że ktoś ma zaburzenia osobowości oznacza, że mamy traktować Go/Ją jak jajko i pozwalać na wszystko? Gwarantuję Ci, że wtedy forum rozleciałoby się w drobny mak w ciągu miesiąca. Widać, że nie masz zielonego pojęcia o Moderowaniu/Administacji forów. Uogólnienie. Równie prawdziwe jak to, że M. Jackson i E. Presley nadal żyją, Ziemia jest płaska, a za godzinę będzie koniec świata.
  16. deader, nie chodziło mi, żebyś odpowiadał na te pytania tutaj - to nie jest konieczne. Możesz tego nie chcieć i masz do tego pełne prawo. Ważne jednak, żeby jak najszybciej doszukać się przyczyny Twojej bezsenności, bo leczenie samych objawów to można o kant tyłka otłuc
  17. deader, ok, rozumiem - temat mocno drażliwy, jeśli walczysz z nim od lat, a ktoś każe Ci wziąć organizm na przetrzymanie. Ale spróbuj wrócić do początku. Jak to się zaczęło, co jest przyczyną Twoich problemów ze snem? Z tego co zrozumiałam, w tej chwili sypiasz normalnie dzięki lekom, ale co się dzieje jeśli faktycznie zarywasz kilka nocy? Dajmy na to zachowujesz wszystko, co nazywamy higieną snu (albo przynajmniej starasz się), ale nadal spać nie możesz. No to zamiast wiercić się w łóżku, zaczynasz coś robić (ta rada naprawdę jest warta przemyślenia - jeśli nie u Ciebie, to niech inni spróbują, bo najgorsze co może być, to przewracanie się z boku na bok - wtedy czas dłuży się chyba ze 100-krotnie). Nie wiem co tam lubisz robić, czytasz, może na forum buszujesz, grasz na gitarze (o ile sąsiedzi/domownicy Cię nie zabiją), słuchasz muzyki, oglądasz film czy co tam jeszcze. W końcu znużony zasypiasz, dajmy na to o 3. Rano zmęczenie, bo mało snu, a co się dzieje kolejnej nocy? Znowu problem z zaśnięciem? A jeśli zrobisz to "przetrzymanie" i tej entej nocy zasypiasz normalnie, to po "odbiciu" sobie tego przez organizm, następnej nocy znowu masz problem? Może wkurzam Cię tymi pytaniami, ale warto bardzo dokładnie się temu przyjrzeć, żeby poznać przyczynę.
  18. deader, możesz się wkurzać i z nami nie zgadzać, ale proszę o zachowanie przy tym kultury i nie używanie wulgaryzmów, ok? Poza tym, obojętnie jakich nie użyjesz argumentów nie przekonasz mnie, że "przetrzymanie" organizmu nie przyniesie jakiegoś rezultatu. Sory, ale nie jesteśmy robotami i jeśli czwartą, piątą z rzędu noc śpimy 2 godziny, to nie ma bata, żeby potem organizm tego sobie nie odbił. Być może jesteś bardziej oporny, bo już rozregulowałeś sobie dobowy rytm albo nie sypiasz z innych powodów (depresja?), ale tabletkami problemu nie rozwiążesz, bo one działają tylko na objaw, a nie na przyczynę. A czy Ty walczysz z przyczyną czy tylko z objawami, to już Twoja sprawa.
  19. U mnie problem jest taki że jestem "nocny zwierz", a potrzebuję wstawać rano do pracy. Jakbym czekał aż mi się zachce spać to miałbym przed sobą uroczą perspektywę 3-4 godzin snu, co jednak jest dość małą dawką. Kilka dni i organizm sam się przestawi.
  20. grzesiu0923, proszę o zachowanie kultury i nie obrażanie innych użytkowników w swoich wypowiedziach!
  21. Dziewczyny, a chodzicie na terapię? Do lekarza? Może jakieś leki przeciwwymiotne, żeby zająć się Wami na cito? No i koniecznie terapia.
  22. Loris, ja jakoś nie wierzę, że ktoś, kto narzeka na spadek nastroju od razu leci do psychiatry po antydepresanty, bo ma depresję. Ja spotkałam się raczej z szukaniem wszystkiego innego, co może powodować takie stany, więc totalnie na odwrót niż piszesz.
×