Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mamre

Użytkownik
  • Postów

    255
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mamre

  1. Jak czytam takie artykuły jak ten, to zaczynam żałować, że zaczęłam brać leki. Może przetrwałabym bez? http://www.polskatimes.pl/artykul/3674934,ewa-woydyllo-jestesmy-narodem-cpunow-koncerny-wmawiaja-nam-choroby-i-faszeruja-chemia,1,id,t,sa.html?cookie=1 Nie zwróciłabym uwagi na takie opinie, gdyby nie fakt, że ta pani jest psychologiem, i to dosyć znanym. Mam już dość tego wszystkiego .
  2. Czy na Lamitrinie mieliście gorsze samopoczucie, większą wrażliwość, płaczliwość? Biorę Lamitrin od miesiąca, od 2 tygodni jestem na dawce 50 mg, i coś mi się chyba pieprzy w głowie. Najgorsze jest to, że nie mam pojęcia, co jest do czego - czy gorzej się czuję, bo jestem w procesie terapeutycznym i mam szukać jakiś mentalnych powodów, czy to chemia mózgu już jest tak spieprzona, że nie wie, co robi...
  3. Inga beta, ja bym prosiła o uświadomienie, np. na privie.
  4. Dlaczego czarną? Każde dziecko potrzebuje granic i zasad, żeby czuć się bezpiecznie. Co do prenatalnych źródeł zaburzeń... Odbiera mi to nadzieję na wyleczenie .
  5. Nawet Twój post jest taki grzeczny . A co się stanie, gdy nie posłuchasz tego przymusu? Próbowałeś to przetrzymać? Oczywiście terapia jest najlepszym narzędziem do pokonania tego. Może też warsztaty z asertywności, o emocjach? To, co napisałeś, skojarzyło mi się z jedną z części sagi Endera, w której ludzie z natręctwami byli wybrańcami bogów. Polecam serię jako ciekawą rozrywkę.
  6. Nie wiem, może składem dodatkowym? Taki psikus od producentów . Mam doświadczenie przy innych lekach, że niektóre zamienniki gorzej na mnie działają.
  7. Pewnie już było o to pytanie, ale wybaczcie za powtórkę, bo ta ilość stron w temacie mnie przerasta . Jakie macie doświadczenie z zamiennikami? Który wg Was jest najlepszy? Czy lepiej pozostać przy Lamitrinie?
  8. Luktar, miałam tę samą myśl, że nie dałabym rady . Chyba przede wszystkim dlatego, że bardzo się rozpraszam i kontakt wirtualny mnie męczy. Właściwie dzięki temu zmęczeniu już nie tworzę tak bardzo toksycznych relacji :). Vian, chciałam się podzielić fantazją, a nie argumentem. Za dużo do czytania i analizy, po prostu nie wyrabiam, więc podzieliłam się ogólnym wrażeniem, skojarzeniem.
  9. Hmm... Ciekawa sprawa. Ja kiedyś skrzywdziłam swojego przyjaciela, bo z jednej strony dużo dawałam mu wsparcia, ale też tego samego oczekiwałam, a to było naprawdę dużo. Chciałam, żebyśmy byli uzależnieni od siebie. To, co pisze Vien, przypomina mi tamtą sytuację. Generalnie rozumiem to, że czyjaś bezinteresowność może przerazić, bo czuje się, że się nie zasługuje (niska samoocena itd.), a za tym idzie przymus odwdzięczania się. I domyślam się, że Dusiorek jest zmęczona tym napięciem pomiędzy poczuciem niezasługiwania a poczuciem zobowiązania. Rozumiem to. A w tym zmęczeniu i napięciu nie ma sił i miejsca na spontaniczność, radość, bezinteresowność. Nie twierdzę, że mam rację, tylko dzielę się swoimi odczuciami.
  10. Cytuję ze strony http://www.lps.pl/psychoterapia/istdp/wiecej-informacji-2/ : "ISTDP to Intensywna Krótkoterminowa Psychoterapia Psychodynamiczna. Intensywna, ponieważ taka jest praca w trakcie sesji terapeutycznej. Terapeuta i pacjent razem mocno angażują się w pracę nad bieżącym problemem, odwołując się do bezpośredniego doświadczenia pacjenta “tu i teraz”. Wspólnie pracują nad wzmocnieniem mechanizmów sprzyjających zdrowiu i dobremu samopoczuciu, zwracając się przeciw temu, co prowadzi do powstawania cierpienia. Ważnym elementem jest praca nad objawami cielesnymi. Prowadzący terapię jest aktywny i dyrektywny. Krótkoterminowa ponieważ pozwala na optymalne skrócenie czasu leczenia. W podejściu ISTDP terapia trwa, w zależności od zgłaszanego problemu, od kilku do kilkudziesięciu sesji. Gruntowne, kilkuletnie szkolenie jakie przechodzą terapeuci stosujący to podejście sprawia, że możliwe jest stosunkowo szybkie zdiagnozowanie problemu i dobór odpowiednich technik terapeutycznych. Psychoterapia, czyli metoda leczenia wewnętrznych, emocjonalnych, psychicznych problemów. Umożliwia zarówno lepsze poznanie siebie jak i realną zmianę w doświadczeniu i zachowaniach. Pomaga w leczeniu zarówno objawów fizycznych o podłożu psychicznym jak i trudności w relacjach z innymi ludźmi i światem zewnętrznym. Psychodynamiczna bo odwołuje się do działających w człowieku głębokich sił psychicznych, których działanie wpływa na nasze przeżywanie, doświadczanie i wchodzenie w relacje. Są one źródłem energii życiowej i niosą ze sobą ważne informacje. ISTDP to technika pomagająca w uczeniu się skutecznego gospodarowania tymi siłami tak, by sprzyjały lepszemu samopoczuciu i przystosowaniu. Efektem jest zwiększenie wpływu na siebie, na relacje i zachowania. ISTDP korzysta z wieloletnich osiągnięć psychoterapii, zapoczątkowanej przez Freuda i rozwijanej w różnych kierunkach przez jego następców. Podjęcie psychoterapii metodą ISTDP poprzedzone jest wstępną konsultacją służącą zdiagnozowaniu problemu oraz ustaleniu planu leczenia. Sesje trwają od 60 do 180 minut i odbywają się z różną częstotliwością, uzgodnioną wspólnie przez pacjenta i terapeutę". Czy ktoś z Was brał udział w takiej terapii i może coś o tej metodzie i jej skuteczności opowiedzieć?
  11. Mamre

    Książki

    Ja jestem zachwycona książkami McWilliams i ciągle próbuję się wziąć za "Diagnozę psychoanalityczną". Poza tym polecam książkę "Psychoterapia. Poradnik dla pacjentów" Aleksandrowicza - dobrze pisze, co i jak.
  12. Łapa, znalazłam to: http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=1184
  13. WARSZAWA dr Luiza Dziubińska, psychiatra dziecięcy, przyjmuje w poradni Poza Iluzją dla młodzieży, też prywatnie (google).
  14. 1. Zbadaj tarczycę, generalnie hormony, witaminę D3, B12, ferrytynę. 2. Odstaw cukry. Dieta z niskim indeksem glikemicznym pomaga na senność. 3. Yerba mate i guarana świetnie pobudzają. 4. Doskonale Cię rozumiem. Chociaż ja nie mam aż tak ciężko z przystosowaniem się do normalnych pór, to senność i ociężałość i tak mnie dopada. Pewnie to kwestia moich chorób, ale też może jakichś lęków.
  15. Mam pytanie, którego nie spodziewałam się zadawać. Ale życie zaskakuje. Od dawna wiedziałam, że dziurawiec i antydepry nie idą w parze. A tu niespodzianka. Poszłam do poradni ziołolecznictwa, wyłuszczyłam lekarzowi wszystkie swoje choroby wraz z lekami, które biorę. Przepisał mi mieszankę - 0,5 kg na ok. półtorej miesiąca. Od wtorku pełna zaufania parzyłam zioła i je piłam. Nawet zaczęłam się lepiej czuć. Teraz dopiero sprawdziłam główny składnik mieszanki (wszystkie nazwy były po łacinie) - dziurawiec w ilości 70 g. Niby niedużo, ale jednak wolę Was zapytać - czy to bezpieczne to pić?
  16. Na studiach matematycznych wyrabia się myślenie analityczne, więc możesz po prostu szukać pracy wymagającej takiej umiejętności :). Na szybko znalazłam dyskusję na temat pracy dla matematyka: http://www.goldenline.pl/forum/2926492/jaka-praca-po-matematyce/ .
  17. Mamre

    czego aktualnie słuchasz?

    Obsesyjnie słucham tego: [videoyoutube=] [/videoyoutube] Jestem chory, smutny i samotny, boli mnie i chyba się pogorszy. Biorę leki nadzienne i leki nasenne, już zawsze tak będzie? No to beznadziejnie. Czuję się kaleki i ręce mam ciężkie, z apteki na recepty nie dadzą mi więcej. Jak ponownie posklejać się w całość, wysypało się ze mnie, nic nie zostało. I mam depresje, a mieć jej nie chcę, zgubiłem szczęście, wszystko to bezsens. Kto mi ją zabrał, czyja to wina? Gdzie jest moja serotonina?
  18. Keji, rozumiem Cię. Ja na szczęście mam już diagnozy i swoją listę chorób, którą wyszczególniłam w podpisie . Faktycznie dzięki lekom czuję się lepiej (na tarczycę i na wchłanianie insuliny). Niezależnie od rodzaju Twojej choroby polecam dietę z niskim indeksem glikemicznym (i posiłki co 3 godziny) - odstępstwa od diety u mnie powodują złe samopoczucie, więc dieta ma realny wpływ. Taki pierwszy krok. Dużą rolę pełni też witamina D3. Dostałam wczoraj wyniki badań - mam hipowitaminozę . Niedługo zacznę suplementować. Ciekawe, czy to przez brak tej witaminy mam depresyjne nastroje... Byłoby cudownie, gdyby suplementacja wystarczyła. Generalnie szukam, wiercę i zastanawiam się nad fizjologicznymi przyczynami mojego samopoczucia, lęku, depresji. Jak już ta sfera będzie dopieszczona, to łatwiej będzie się zająć duszą .
  19. No to ja mam takie pytanko. Ludzie zdrowsi wychodzą z oddziału po półrocznej psychoterapii indywidualnej czy grupowej? Wiem, że to indywidualne itd., ale jestem ciekawa, czy jest spora różnica efektów.
  20. Mamre

    [Warszawa] Nasza Stolica

    veganka, jak to, endokrynolog Ci nie daje recept? A internista? Weź zaświadczenie o chorobie i dawkach leków od endokrynologa, daj interniście i będziesz miała Euthyrox jak na zawołanie . Mi jedna recepta na długo wystarcza. Mi bardziej pasuje sobota po 16-tej. Ja lubię to miejsce: http://www.yelp.pl/biz/sklep-z-kanapkami-warszawa?nb=1
  21. Mamre

    [Warszawa] Nasza Stolica

    Hmm, ja bym chętnie przyszła!
×