Skocz do zawartości
Nerwica.com

girl anachronism

Użytkownik
  • Postów

    1 404
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez girl anachronism

  1. Pokłóciłam się z mężem. Znaczy hmm, pokłóciłam - wygarnął mi parę rzeczy, bo nie wytrzymał, a ja nieudolnie próbowałam a) histerii, b) odwracania kota ogonem, c) manipulacji, wiedząc, że ma rację. Ale wpadłam w taką histerię, że nie wiedziałam, co robić i wyszło na uroczą drobniutką kratkę o powierzchni 10x15cm na udzie
  2. girl anachronism

    Witam jesiennie

    idle, cieszę się, że znowu jesteś :)
  3. Mam nadzieję, że to tylko idiotyczna prowokacja
  4. Od dłuższego czasu czuję się w miarę równo ale trochę poniżej zera. Poza chwilowymi odpałami. I mam coraz większe wątpliwości co do diagnozy i tego, czy te cholerne leki są mi w ogóle potrzebne, może wrzucono mnie do tego worka, bo tak było najprościej. Może to tylko kwestia nadwrażliwości układu nerwowego, płaczę 15 razy dziennie - przeczytam dwa zdania - ryk, obejrzę serial - ryk, coś mi się przypomni - ryk. Nie przypomina to ChADu ani trochę -- 21 maja 2012, 19:38 -- Psychiatra, do której chodzę, tylko pyta mnie o nastrój i podtrzymuje leki. Lekko złagodziła diagnozę, ale tak naprawdę mnie nie zna, więc na jakiej podstawie ją ma?
  5. Więc tak: przede wszystkim pokłony za wyrównywanie kolorytu bez przyciemniania cery, idealnie się wtapia! Fajnie matuje, nie używam nawet pudru (oczywiście przy tych temperaturach i tak efekt nie jest na nie wiadomo ile, ale raz, że żaden kosmetyk nie jest w stanie zagwarantować matu cały dzień, a dwa, zawsze mam przy sobie bibułki matujące). Kropeleczka nałożona punktowo świetnie sprawdza się jako korektor i też ŚWIETNIE odcień wtapia się w skórę. No i leciutkie te kremy, nie widać W OGÓLE, że coś się ma na twarzy.
  6. Zmasakrowałam sobie w nocy udo jak szynkę po kłótni. Zero kontroli
  7. Atalia, napisałaś bardzo składnie i niezwykle trafnie określiłaś to, jak ja funkcjonuję w relacjach.
  8. emej, temu głównie służy forum - wsparciu :) Nie próbuj się sama diagnozować, najlepiej nie zapędzaj się w czytanie o zaburzeniach w internecie, bo niepotrzebnie się nakręcasz. Zdiagnozować powinien Cię lekarz i też nie nastąpi to na pierwszym spotkaniu, cierpliwości! Mnie leki przede wszystkim pomogły wygrzebać się z dołka, w jakim trafiłam do psychiatry. Być może u Ciebie one nie będą konieczne, a może tylko początkowo.
  9. emej, mogę Ci tylko napisać, że wiele z Twoich problemów mam również ja - w szczególności cholerną nerwowość, kopiowanie zachowań podziwianych osób, brak samoakceptacji i emocjonalny rollercoaster. Twoja decyzja o zwróceniu się do specjalisty jest bardzo dojrzała i może wiele zmienić w Twoim życiu na lepsze. Jeśli masz wątpliwości o słuszności opinii pierwszego lekarza, nie poczułaś z nim "chemii", to dobrze, że szukasz dalej, bo zaufanie do lekarza to podstawa. Chcesz coś zmienić i to jest najważniejsze, życzę Ci powodzenia :)
  10. Dobry. Ja właśnie wróciłam do domu i jeszcze się nie kładłam
  11. Dobry wieczór, witam z breezerkiem arbuzowym :)
  12. cudak, mój terapeuta podejrzewa u mnie osobowość histrioniczną i niestety muszę się zgodzić z cechami, które opisałaś Kiedyś też czułam się mało atrakcyjna. W czasie, kiedy koleżanki miały pierwszych chłopaków na koloniach i szkolnych dyskotekach, ja nigdy nie miałam Pewnie dlatego, że wolałam być "kumplem", przeklinałam, chodziłam po drzewach i lubiłam świńskie kawały. Więc z końcem gimnazjum zaczęłam sobie odbijać i "testować", czy potrafię uwodzić, czy na mnie "lecą", bawiłam się tym, jednocześnie rozpaczliwie pragnąc uwagi. Upatrywałam w tym potwierdzenia swojej kobiecości. ALE - teraz czuję się atrakcyjna, podobam się sobie - a wcale mi nie przeszło
  13. jagoda123, ja chodzę na terapię od początku stycznia, a dopiero jakoś w połowie kwietnia zaczęłam mówić do końca szczerze. Wiadomo, że trzeba nabrać zaufania do osoby, przed którą wywlekasz wszystkie brudy, a to proces, który może potrwać. W swoim czasie się otworzysz, bez presji. Czeka mnie 1,5 miesięczna przerwa w terapii, bo jak terapeuta wróci z urlopu, to ja wyjeżdżam. Jestem załamana, bo przez weekend majowy wypadła mi jedna wizyta i wystarczyło to, żebym narobiła gnoju Nawet on się poważnie zmartwił, że zostanę sama sobie.
  14. slow motion, ja sobie na razie kupiłam 3 małe próbeczki tych, o których czytałam najlepsze opinie. Nie mam większych problemów z cerą, więc zwłaszcza latem nie używam podkładu tylko kremu z podkładem (teraz Olay) żeby wyrównać koloryt. Jak mi coś wyskoczy, to korektor. Te azjatyckie mają wielki plus za to, że pasują do bardzo jasnej cery, a taką mam.
  15. slow motion, też eksperymentowałam z produktami z biochemii i podobnych sklepów :) Właśnie mi przyszły próbki kremów BB z Asian Store i będę testować, zobaczymy, czy rzeczywiście to taka magia.
  16. zielona miętowa, świetnie to ujęłaś - błyszczę dramatycznie rozpaczliwą zajebistością Jeszcze mam tak, że im bardziej ten facet NIE jest w moim typie i mi się NIE podoba, to czuję silniejszą potrzebę błyszczenia.
  17. A czasem jest się tak zaślepionym uczuciami "tu i teraz", że dopiero po czasie przychodzi opamiętanie i facepalm.
  18. zielona miętowa, mogę się podpisać pod tym, co napisałaś, rękami i nogami Nawet w trakcie odwalania czegoś głupiego wiem, że to nie jest dobre, ale ma siły, która by nad tym zapanowała.
  19. indeed, my Dear jeśli jegomość jest uwodzony i widzisz, że leci na Ciebie, to raczej niemożliwe, żeby Cię nie lubił neee? to jest właśnie takie zboczenie, przecież wiem, że nie chce spać z którym kolwiek z facetów moich koleżanek, ale mam jakąś absurdalną wewnętrzną potrzebę, żeby mnie lubili, najlepiej bardziej niż własne dziewczyny. więc zabawiam, prowadzę inteligentne rozmowy, rozbawiam, wdzięcze się. przed laty posypała mi sie przez to pewna przyjaźń , aczkolwiek do dziś utrzymuję, że nie jestem niczemu winna Przybijam piątkę
  20. Cofnęłam się w rozwoju o 10 lat, nie panuję nad tym. Wydawało mi się, że nad większością jestem w stanie już zapanować od dawna, ale nie - im bardziej grzebię w sobie z okazji terapii, tym bardziej zaczynam powtarzać swoje schematy - wstrętne manipulacje, samookaleczanie, nienawiść wobec bliskich osób, robienie wszystkiego, żeby poczuć się gorzej. Jakaś masakra -- 04 maja 2012, 04:03 -- Igła poszła w ruch jak nienormalna.
  21. Znowu zrobiłam sobie burdel w relacjach z ludźmi, brawo... Ughhh....
  22. Mad_Scientist, na termin 8-10 mnie nie wpisuj, jadę wtedy na wesele.
×