Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. Nie robię wielkich oczu i psycholodzy nie specjalizują się w WYMYŚLANIU tego, co nienormalne. Po prostu pytanie o NORMALNOŚĆ, o normę psychiczną to temat rzeka. Ludzie chcą czuć się i wydawać normalni, bo od tego, dosłownie, zależy ich życiowe powodzenie (samopoczucie, relacje z innymi, rozwój zawodowy). Brak normalności wiąże się z cierpieniem, często też z wykluczeniem społecznym. Nienormalny znaczy zły, niewłaściwy, niemożliwy do zaakceptowania, wymagający istotnej zmiany. Zawsze chodzi o to samo: jest coś z człowiekiem nie tak. Jakoś odstaje, nie wpasowuje się w to, co uchodzi za normę. Normalność jest o tyleż dobra i pożądana, co problematyczna. Dlaczego? Dlatego, że jest przezroczysta - trudno ją określić, dopóki nie zabarwi jej jakiś rodzaj patologii. Można byłoby rzec przekornie, że normalne jest to, co nie jest nienormalne. Kogo zatem można uznać za normalnego tudzież zdrowego? U kogo nie stwierdzono żadnego zaburzenia wśród wymienionych w podręcznikach diagnostycznych. Wiadomo jednak, że takie biomedyczne podejście ma swoje ograniczenia. Warto też pamiętać, że większość ludzi od czasu do czasu, zwykle na skutek konfrontacji z nieprzyjemną rzeczywistością, ma objawy zaburzeń psychicznych. Takie epizody "nienormalności" nie wykluczają się z normalnym funkcjonowaniem przez większość życia. Granica między normą a patologią jest cienka i słabo widoczna. Kłopot z jej wyznaczeniem mają przecież sami specjaliści, lekarze psychiatrzy. Ponadto, psychiatra, podobnie jak inne gałęzie medycyny, związała się z koncernami farmaceutycznymi, które zarabiają na diagnozowaniu nienormalności tak samo, jak na autodiagnozach chronicznego zmęczenia czy zespołu niespokojnych nóg, które ludzie stawiają sobie na skutek oglądania reklam preparatów uwalniających od tych i innych mnożących się jednostek chorobowych. Zauważmy też, że nienormalność jest też definiowana kulturowo, nie tylko biomedycznie. Jeśli ktoś udaje się do psychologa lub psychiatry, bo czuje się kiepsko, to podejmuje tak naprawdę ryzyko uznania go za nienormalnego z racji samej wizyty u specjalisty. Otoczenie może uznać, że skoro kontaktuje się z psychologiem, to ma poważny problem, czyli odbiega od normalności. Co jest uzanwane za normę przez kulturę? Zwykle to, co powszechnie akceptowane, zwyczajowe, konwencjonalne, zgodne z obowiązującym prawem i moralnością. Jednak normy też są zmienne, bo kultury ewoluują, ulegają rozmaitym modom. Zauważmy, że wzrastająca moda na ekstrawersję spowodowała, że cechy typowe dla introwertyków zaczęły być patologizowane. Wrażliwość stała się przewrażliwieniem, skłonność do przebywania w samotności zaczęto nazywać wyalienowaniem, powagę - sztywnością, nieśmiałość - brakiem przystosowania społecznego. Według Deligmana i Rosenhana (autorzy podręcznika "Psychopatologia") nienormalność jest orzekana, gdy inni ludzie u danego człowieka obserwują jeden lub więcej spośród siedmiu elementów: cierpienie, nieprzystosowanie, irracjonalność, nieprzewidywalność i brak kontroli, niekonwencjonalność, dyskomfort obserwatora lub naruszenie norm. Powyższymi kryteriami kierują się nie tylko psychiatrzy i psycholodzy, ale większość ludzi (świadomie bądź nie). Jakby czujemy przez skórę, co nie jest normalne. Byłoby super, gdyby normalność dało się zmierzyć - normalne ilościwo byłoby to, co występuje najczęściej w populacji. To, co skrajne, jest zwykle traktowane, jako odstępstwo od normy. Jednak idea normy ilościowej potyka się o liczne problemy. Większość problemów psychologicznych jest tylko pozornie obiektywna. Konkludując, próby sprostania wszystkim normom społecznym, kulturowym etc. mogłyby się okazać paradoksalnie prostą drogą do szaleństwa, choćby dlatego, że niektóre są ze sobą sprzeczne. Wielu introwertyków źle znosi wymóg dyspozycyjności, pracę w otwartych przestrzeniach biurowych, zakupy w głośnych galeriach. Czy to oznacza, że powinni czuć się nienormalni? NIE! Bo oprócz konieczności uwzględniania wielu norm mamy też możliwość poszukiwania własnego sposobu na dobre, satysfakcjonujące życie.
  2. aner, podpisuję się pod tym, co już zostało napisane. Przerwałaś terapię i nic dziwnego, że odczuwasz tego skutki i istnieje potrzeba powrotu na terapię. To nie jest żadna porażka i nie patrz na tę sytuację w takich kategoriach. Zauważ, że jesteś dodatkowo obciążona bardzo trudnymi doświadczeniami, jak chociażby choroba Twojego dziecka. Twoją sytuację można byłoby porównać do przerwania leczenia jakiejś choroby somatycznej, np. grypy. Załóżmy, że wzięłaś lek przez trzy dni, siedziałaś na zwolnieniu lekarskim trzy dni (choć w L4 był tydzień i leki wypisane na tydzień). Idziesz niedoleczona do pracy po trzech dniach i choroba wraca ze zdwojoną siłą, ponieważ nie wykurowałaś się do końca. Podobna sytuacja jest z Twoją terapią. Byłaś w procesie, nastąpiły jakieś pozytywne zmiany, ale terapia nie została dokończona i teraz problemy wracają, bo do tego doszły inne trudne dla Ciebie sytuacje. Pozwól sobie pomóc, przestań być dla siebie tak bardzo krytyczna i wróć na terapię. Mam nadzieję, że systematyczna praca psychoterapeutyczna pozwoli Ci się wzmocnić. Pozdrawiam i powodzenia!
  3. ekspert_abcZdrowie

    Witam wszystkich

    Agaga, witaj na forum! I powodzenia na maturze!
  4. Psycholog nie jest lekarzem. Lekarzem jest psychiatra.
  5. załatwiona sprawa, która ciągnęła się za mną i ciążyła bardzo, wyjaśnienie wszystkiego i powiedzenie wprost swojego zdania -> ulga
  6. ekspert_abcZdrowie

    Witam.

    Kotowska, witaj na forum!
  7. Witaj Marcinie! Przez Internet nikt nie zweryfikuje, czy Twoje podejrzenia odnośnie nerwicy lękowej są słuszne. Konieczna jest wizyta u lekarza psychiatry.
  8. ekspert_abcZdrowie

    Witam.

    aldreas, jeśli nie znasz diagnozy, to pytaj. Nie wszyscy lekarze mówią, co rozpoznali. Możliwe, że u Ciebie zaczęło się od nerwicy, ale przekształciło się w mieszane zaburzenia depresyjno-lękowe. Niemniej jednak poczekaj na to, co powie psychiatra podczas wizyty. Powodzenia!
  9. Nie rób wszystkiego naraz. Powoli, spokojnie. Najlepiej przemyśl sobie plan działania - może wówczas będzie łatwiej wprowadzić pewne zmiany.
  10. zordon54, fantazjowanie i odgrywanie w zaciszu domowym scenek, jakie układasz sobie we własnej głowie, może świadczyć o dużych problemach interpersonalnych. Podejrzewam, że nie masz zbyt wielu okazji do tego, by ziściło się to, co sobie wyobrażasz, bo masz mało znajomych. Siedzisz w domu, nie wychodzisz i snujesz swoje wizje. Zamknąłeś się w swoim świecie wyobrażeń i w swoim pokoju, zamiast podejmować inicjatywę i wychodzić do ludzi. Czy mam rację, czy się mylę? Napisz, bo możliwe, że jest inna przyczyna Twojego fantazjowania. Jeśli chodzi o różne nazwy tych samych czy podobnych zjawisk, to w psychologii podobnie jak w innych dziedzinach, można używać różnych ekwiwalentów słownych. Sama jednak etykietka słowna nie jest najważniejsza. Istotniejsze są działania, jakie się podejmuje, by przeciwdziałać pojawiającym się problemom. Co to znaczy "normalni"? To pytanie o to, czym jest "normalność". Na pewno wiele dzieje się w ich głowach, bo nasz mózg nieustannie pracuje. A co robią, gdy są sami? Podejrzewam, że nie wyczerpałabym katalogu możliwych pomysłów.
  11. Nie ma się z czego cieszyć. Będziesz miała braki, które odbiją się na Twoich pacjentach Akurat ten kierunek studiuję hobbistycznie, dla samej siebie. Nie ma nic wspólnego z moją pracą zawodową.
  12. ekspert_abcZdrowie

    Witam.

    Czarna Ważka, witaj!
  13. Bodo195, czy utrata słuchu ma charakter fizjologiczny? Podejrzewam, że problemy ze słyszeniem mogą mieć przyczyny psychologiczne. Czy byłeś u foniatry, laryngologa?
  14. ekspert_abcZdrowie

    Nerwica

    julitta55, przez Internet nie da się stwierdzić, co Ci dolega i czy rzeczywiście Twoje objawy można przepisać uczuleniu na jakiś lek. Możliwe, że dolegliwości, o jakich wspominasz, to po prostu kolejny objaw zaburzeń nerwicowych.
  15. ekspert_abcZdrowie

    Witam.

    aldreas, witaj na forum i powodzenia!
  16. Zacisk, Gosia_848, witajcie na forum!
  17. ekspert_abcZdrowie

    Witam

    Just22, leki działają jedynie na objawy, minimalizując je albo czasowo eliminując. Po odstawieniu leków zdarza się, że objawy choroby wracają. Natomiast psychoterapia działa przyczynowo, dając szansę na całkowite wyeliminowanie symptomów chorobowych. Rozważ powrót na psychoterapię. Pozdrawiam!
  18. zubr1989, witaj na forum! Rozgość się!
  19. wcześniej skończyłam zajęcia na studiach
  20. ekspert_abcZdrowie

    Depresja?

    imjustbartek, podejrzewam, że daleko Ci do ChAD. Niepotrzebnie się nakręcasz. Twoim osiowym objawem zdaje się być lęk, co przybliża Cię do nerwicy. To najprawdopodobniej nerwica podpowiada Ci "czarne scenariusze" i każe martwić się Ci o Twój stan zdrowia. Przez Internet można jedynie gdybać, dlatego zachęcam Cię do konsultacji psychiatrycznej. Przestań zadręczać się wątpliwościami i idź do specjalisty. Pozdrawiam i powodzenia!
  21. ekspert_abcZdrowie

    Hej :)

    Witaj Rutlawski! Cieszę się, że interesujesz się psychologią. Może będzie szansa powymieniać się poglądami? Rozgość się!
×