Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    wtrącanie się - bunt
  2. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    szczęście - radość
  3. Takaoo, a ja uważam, że słusznie zrobiłaś, że zapisałaś się do psychologa. Jestem z Ciebie dumna! Super! Tym bardziej, że jesteś teraz w ciąży i warto, byś nauczyła się panować nad negatywnymi emocjami i umiała je konstruktywnie wyrażać i przestała przejmować się opinią innych ludzi. Teściowie nie mają prawa traktować Cię w ten sposób, w jaki Cię traktują. Jakiś solidny trening asertywności by Ci się przydał :) Jeśli chodzi o spotkania z psychologiem, to on nie leczy On pomaga zrozumieć swoje reakcje i wspiera w odnajdywaniu przez Ciebie rozwiązania Twoich problemów. Nie dysponuje tylko rozmową. Zajrzyj do wątku na forum "Narzędzia terapeutyczne". Tam jest o tym, w jaki sposób może psycholog (psychoterapeuta) pracować ze swoim pacjentem. Pozdrawiam!
  4. salvatore, co to znaczy, że sam sobie "definitywnie" pomożesz? Jak mam to rozumieć?
  5. Witaj rafka! Punkt, o którym wspomniałaś w liście (nie ma spotkań poza grupą terapeutyczną), jest bardzo ważny i głównie ma za zadanie zabezpieczać pacjentów przed potencjalnym niebezpieczeństwem. Unikanie spotkań poza sesjami terapeutycznymi daje większą gwarancję dyskrecji i tego, że informacje, którymi dzielimy się na terapii, nie "wypłyną" gdzieś dalej. W psychoterapii chodzi o to, jak słusznie zauważyłaś, żeby poszukać rozwiązania swoich problemów w samym sobie. Nie chodzi o dawanie gotowych recept przez terapeutę czy moralizowanie ze strony uczestników terapii grupowej. Nie tędy droga. Punkt w kontrakcie terapeutycznym, mówiący, by nie spotykać się poza terapią ze sobą, uniemożliwia utrwalanie patologicznych mechanizmów, które utrudniają zdrowienie. Być może czułaś się dobrze z osobą, o której wspomniałaś w liście, bo zabezpieczała Twoje ukryte potrzeby, ale jednocześnie zabezpieczając Cię w tych potrzebach, wyhamowywała Cię w procesie zdrowienia, dochodzenia do siebie, odzyskiwania własnej równowagi życiowej. Weszłaś w rolę radzącego, wspieracza i pomagacza, a zaniedbałaś siebie. Pojawiły się z Twojej strony oczekiwania, że druga strona odpłaci tym samym, że również Tobie pomoże, zgodnie z regułą wzajemności. Zawiodłaś się - pojawił się żal, smutek, rozczarowanie. I temu właśnie ma przeciwdziałać punkt w kontrakcie terapeutycznym. Wszyscy na terapii grupowej potrzebują pomocy, ale nie chodzi o to, by każdy każdemu pomagał rozwiązywać jego osobiste problemy, ale poprzez poczucie wspólnoty, aktywne słuchanie i identyfikację z grupą znaleźć w sobie siłę, by samodzielnie każdy z grupy przepracował swoje problemy. To nie Hania czy Leszek z terapii ma Ci pomóc w rozwiązaniu Twoich problemów, chociaż może nawet ich problemy są podobne do Twoich. To nie Ty masz rozwiązywać problemy Hani czy Leszka. Terapia grupowa służy temu, by zdrowieć samodzielnie, znajdować rozwiązanie dla swoich problemów samodzielnie, ale przy poczucie wsparcia ze strony grupy, która słucha i nie krytykuje podczas sesji. Poza tym, unikanie kontaktów poza grupą terapeutyczną służy przeciwdziałaniu zacieraniu się granic w relacjach grupowych i ma za zadanie zabezpieczać, by pacjenci nie uzależnili się wzajemnie od siebie. Więcej na temat terapii grupowej możesz przeczytać tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/psychoterapia-grupowa. Pozdrawiam!
  6. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    ograniczenie - skrępowanie
  7. kolo1, Twój związek z żoną to fikcja. Kiedy ma innych adoratorów, gardzi Tobą. Kiedy sama dostaje "kosza", wraca z podkulonym ogonem do męża. Jaka lista "rozkazów"? Jakie wytyczne ze strony żony? Ona Cię zdradziła, a Ty wchodzisz w rolę ofiary i dajesz się wykorzystywać. Ona to wyczuła i korzysta z "przewagi". Według mnie, im dłużej będziesz trwał w tym związku, tym więcej szkód psychicznych dla Ciebie. Pomyśl o tym.
×