Jasmina88, dziękuję, że zwróciłaś uwagę na powagę zaburzenia, jakim jest depresja poporodowa. Spora część osób uważa, że depresja po porodzie to jakieś "fanaberie", że kobieta czuje się po prostu zmęczona, bo jest w stanie połogu, że to hormony, które się unormują i wszystko się ułoży. W swoim obrazie depresja poporodowa przypomina inne zaburzenia afektywne. Jej objawy mogą być nasilone lub słabe. Zawsze jednak istnieje ryzyko pogorszenia się stanu zdrowia chorej, jeżeli nie zostanie jej zapewniona odpowiednia pomoc i opieka. Kobiety, które zostały mamami, są pod dużą presją otoczenia. Panujące przekonanie, że dziecko to wielkie szczęście, nie zawsze się sprawdza. Kiedy kobieta zaczyna zauważać u siebie objawy związane z zaburzeniami depresyjnymi, może je ukrywać i starać się wpasować w stereotyp. Problemy kobiety nikną w zachwycie otoczenia nad maleństwem i nie zawsze ma ona gdzie szukać pomocy. Kobieta czuje się zmuszona zaspokajać potrzeby dziecka, a zarazem spełniać się w roli matki, co narzuca społeczeństwo. Kiedy jednak objawy się nasilają, kobieta nie jest w stanie dalej pełnić swojej funkcji i potrzebuje, by również na nią zwrócono uwagę, otoczono ją opieką oraz wsparciem. Niezmiernie ważna w tym czasie jest także postawa partnera świeżo upieczonej mamy.