jaskolka83, masz rację - nie zawsze marihuana wprawia w dobry nastrój. Uważa się ją za typowo „imprezowy” narkotyk, który ma poprawiać samopoczucie, wyostrzyć doznania zmysłowe, podwyższyć samoocenę, dodać pewności siebie itp. Doznania związane z paleniem marihuany zależą od wielu czynników – wielkości dawki, cech osobowości palacza, jego stanu emocjonalnego i tego, z czym marihuana jest łączona. Marihuana najczęściej uwypukla nastrój palacza z chwili, kiedy pali, tzn. jeżeli osoba paląca marihuanę znajdowała się w dość kiepskim nastroju, to skręt wcale nie musiał poprawić samopoczucia, co dodatkowo mógł pogłębić zły humor. Nie u każdego marihuana wywołuje euforię. U niektórych mogą się pojawić myśli o śmierci i umieraniu, mogą pojawić się omamy. Efekty narkotyczne mogą doprowadzić do wypadków samochodowych, a nawet prób samobójczych. Czasami wskutek palenia „trawki” mogą pojawić się stany lękowe i zaburzenia snu. Trudno zatem o uniwersalny opis działania marihuany, bo każdy palacz może zareagować indywidualnie, w sposób trudny do przewidzenia.