Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. ktoś77, owszem - zarówno leki, jak i psychoterapia oddziałują na mózg, a poprzez to na psychikę. Terapia oddziałuje na mózg, np. zmieniając schematy myślowe człowieka. Zakładasz, że niepełna skuteczność farmakoterapii wynika z jej niedoskonałości, ale w przyszłości może się rozwinąć skuteczniejsze leczenie farmakologiczne. Takie same prawa odnoszą się do psychoterapii. Psychoterapia też się rozwija, też poszukuje nowych, lepszych metod pomocy ludziom z problemami psychicznymi. Dlaczego wierzysz tylko w sukces rozwoju farmakoterapii, a odmawiasz tego sukcesu psychoterapii? Przecież napisałam wcześniej, że w perspektywie długofalowej psychoterapia (akurat w odniesieniu do depresji) może być skuteczniejsza niż leki, gdyż po dwóch latach od leczenia daje mniej nawrotów choroby w porównaniu do pacjentów, których leczono tylko farmakologicznie. No ale to taki szczegół tylko, prawda? Niewygodny, więc lepiej go zignorować w dyskusji.
  2. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    na wodzie i pod wodą - uwielbiam pływać :) kino czy teatr?
  3. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    marketing - sprzedaż
  4. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    Austria Warszawa czy Kraków?
  5. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    średniowiecze - historia
  6. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    wino komputer stacjonarny czy laptop?
  7. To jest chyba sedno sprawy. Niska samoocena działa trochę jak taki filtr wbudowany w nasz mózg, który każe nam wierzyć, że jest się beznadziejnym i dodatkowo "nastawia" uwagę na te zdarzenia (porażki, deficyty, wady), które tym bardziej wzmacniają niskie poczucie własnej wartości. Człowiek wychodzi z założenia, że się nie nadaje do niczego, więc każda porażka będzie tylko potwierdzała ten schemat myślowy. Nieważne, że po drodze zdarzy się trochę sukcesów, z których można byłoby być usatysfakcjonowanym. Niska samoocena to odfiltrowuje i każe zignorować albo umniejszyć znaczenie sukcesu (Bo miałem farta, Bo każdy głupi to potrafi itp.). Działa to trochę na zasadzie samospełniającego się proroctwa.
  8. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    zależy, dokąd idę i jaki dystans mam przemierzyć w butach - dlatego i szpilki, i koturny :) czerwony czy czarny?
  9. Na temat paraliżu przysennego można przeczytać tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/paraliz-senny i http://portal.abczdrowie.pl/porazenie-przysenne.
  10. Rolę błędów logicznych w myśleniu uwypuklił Aaron Beck. Zauważył on, że wiele osób prezentujących depresyjny nastrój przedstawia pewne schematy myślowe, które są niekonstruktywne i jeszcze bardziej sprzyjają pogarszaniu się samopoczucia. Podobnie dzieje się w odniesieniu do osób z niską i niestabilną samooceną. Jakie błędy logiczne popełniają systematycznie osoby, które mają kiepskie mniemanie o sobie samym? Wnioskują o sobie w sposób arbitralny, nawet jeśli brakuje im przesłanek do danych wniosków. Wykazują selektywną uwagę, tzn. skupiają się na jednym nieistotnym szczególe, ignorując jednocześnie ważniejsze elementy sytuacji. Nadmiernie generalizują, tzn. wyciągają wnioski na podstawie pojedynczych zdarzeń na temat swoich zdolności, jakości pracy (np. coś raz się nie powiedzie, a osoba z niską samooceną będzie przekonana, że OGÓLNIE jest do bani). Do błędów poznawczych można zaliczyć też wyolbrzymianie i pomniejszanie - drobne przykrości są wyolbrzymiane, a znaczące wydarzenia pozytywne - marginalizowane ("Udało mi się, miałem farta"). Inny schemat poznawczy to personalizacja, czyli przypisywanie sobie odpowiedzialności za negatywne zdarzenia. Jak widać, niska samoocena może mieć wiele "twarzy". Może być skutkiem negatywnych myśli o sobie, o świecie, o przyszłości, a może być też np. wyrazem oczekiwania przyszłej bezradności.
  11. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    atrament sympatyczny - kałamarz :)
  12. Owszem, geny i mózg są ważne i tego się nie wypieram, ale proszę nie nadinterpretować moich słów. Napisałam wcześniej, że człowieka nie da się sprowadzić do samej biologii. Nigdy nie wolno przypisywać cech psychicznych tylko genetyce. Psycholodzy i psychiatrzy długo nie zgadzali się co do najlepszej formy terapii zaburzeń psychicznych - kto ma leczyć osoby z zaburzeniami psychicznymi? Duże firmy farmaceutyczne, obracające ciężkimi pieniędzmi, również odgrywają w tym sporze ogromną rolę. Chociaż w przypadku leczenie niektórych (ale nie wszystkich) zaburzeń psychicznych połączenie terapii psychologicznej i medycznej jest lepsze niż stosowanie którejkolwiek z nich z osobna, większości ludzi cierpiących z powodu niespecyficznych problemów życiowych najlepiej służy sama terapia psychologiczna. Mówiąc prościej - osoba może nie mieć diagnozy z ICD-10, a jednak potrzebować poradnictwa lub terapii psychologicznej, aby przejść przez trudne okresy w życiu. Co jest lepsze w leczeniu depresji - psychoterapia czy leki? Fluoksetyna (Prozac) jest najczęściej przepisywanym lekiem na naszej planecie. Wraz z innymi lekami typu SSRI, reprezentuje wart 10 miliardów dolarów ogólnoświatowy przemysł. Prozac może być jednak wart każdej ceny, jeśli jest skuteczny w leczeniu depresji, uważanej za najbardziej powszechne zaburzenie na świecie. Do jakiego stopnia jest skuteczny? Jak wygląda jego skuteczność w porównaniu ze skutecznością terapii psychologicznych? Badania (DeRubeis i inni, 1999; Hollon, 1996; Hollon i inni, 2002) pokazują, że leki antydepresyjne i terapia poznawczo-behawioralna (CBT) - terapia, dla której mamy najwięcej dowodów skuteczności - są równie skutecznymi sposobami leczenia depresji, przynajmniej w krótkiej perspektywie czasowej. Stwierdzono jednak, że długofalowo CBT może mieć przewagę nad farmakoterapią. Podczas gdy w obu programach leczenia u 58% pacjentów odnotowano poprawę, to w grupie leczonej CBT tylko u jednej czwartej nastąpił nawrót depresji w badaniu kontrolnym po dwóch latach od zakończenia terapii, natomiast w grupie otrzymującej leki nawrotu doświadczyła połowa pacjentów. Co się jednak dzieje, gdy pacjenci depresyjni otrzymują antydepresanty i CBT? Badania (Keller i inni, 2000; Thase i inni, 1997) pokazują, że generalnie radzą sobie nawet lepiej niż w przypadku którejkolwiek z terapii stosowanej z osobna. Coraz większa wiedza dotycząca mózgowego podłoża depresji sugeruje teraz, dlaczego stosowanie terapii łączonej wydaje się najlepsze. Neurobiolog Helen Mayberg pokazała, że CBT i antydepresanty czynią swoje cuda, oddziałując na różne części mózgu. Antydepresanty wydają się działać poprzez system limbiczny, który zawiera główne emocjonalne szlaki w mózgu. W przeciwieństwie do tego, CBT oddziałuje na część kory czołowej związanej z rozumowaniem. Wspólnym elementem obu podejść jest "przycisk alarmowy", który zostaje wyłączony - albo przez wpływ leków na "szybki" szlak emocjonalny układu limbicznego, albo też przez wpływ CBT na "wolny" emocjonalny obwód elektryczny w korze. Gdy zbierzemy razem badania z kliniki i z laboratorium, wielu klinicystów przychyla się do stosowania w odniesieniu do depresji podejścia polegającego na terapii łączonej, z zastosowaniem leków i CBT.
×