-
Postów
11 374 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie
-
laptop Microsoft Office czy OpenOffice?
-
relaks
-
Borderline, a zapewnienie dziecku stabilności emocjonalnej
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na serek87 temat w Zaburzenia osobowości
No jasne. Ja tak samo uważam jak Ty Candy, dlatego wcześniej powołałam się na Twoje posty, w których wspominałaś, że wychowanie dziecka nie przypomina reklam, w których bobas po zaaplikowaniu syropku nagle zdrowieje i uśmiecha się, prezentując pięknie dwa zęby z przodu. Nie oszukujmy się - wychowanie dziecka to niezła orka. Nawet jak czasem przychodzi mi pracować z dziećmi w szkole przez kilka godzin w tygodniu, to czasem mam ochotę niektóre rozszarpać, chociaż to nie są moje dzieci. Nie warto ulegać sielankowej wizji rodzicielstwa, bo faktycznie to jest dalekie od idealnych reklam. Nie przypisuję jednak złych intencji dziewczynom, które chorują na borderline i chcą mieć dzieci. Nie podejrzewam, że chcą jedynie zaspokoić swoją potrzebę bycia matką i bagatelizują całą resztę, czy skrzywdzę malucha, czy UDA MI SIĘ jednak go nie skrzywdzić. Ufam, że dziewczyny są świadome, na co się decydują i że przemyślą wszystkie sugestie, jakie pojawiają się w tym wątku. Jeżeli ktoś jednak choruje na BPD i nie radzi sobie ze swoimi emocjami, to radzę niech nie eksperymentuje, czy będzie dobrym rodzicem i czy dziecko ZROZUMIE, co mamie/tacie dolega. Dziecko przede wszystkim CZUJE, dopiero później ROZUMIE. A nawet kiedy coś rozumie, to nie znaczy, że potrafi poradzić sobie z pojawiającymi się emocjami. Najpierw popracujmy nad sobą, by być dobrym rodzicem, bo dziecko nie sprawi, że nagle ozdrowiejemy ze swoich chorób. W ogóle jestem za tym, żeby były jakieś kursy dla przyszłych rodziców. Dla wszystkich. Wiele osób po prostu nie nadaje się, żeby być mamą albo tatą. To, że nie ma diagnozy w postaci F60.30 czy F31 nie oznacza, że ta osoba nadaje się na świadomego rodzica. Może po prostu wypiera swoje problemy i nie chce iść do lekarza? Powinny być jakieś szkolenia, treningi dla przyszłych rodziców z zakresu psychologii wychowania. Może mniej byłoby małych szkrabów, które od początku przejawiają jakieś problemy natury psychologicznej, bo tatuś albo mamusia "skrzywieni emocjonalnie" i niedojrzali do roli rodzica. -
rekin
-
papier - makulatura
-
Borderline, a zapewnienie dziecku stabilności emocjonalnej
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na serek87 temat w Zaburzenia osobowości
pinda, nie rozumiem, co miałabym napisać, żeby "wnieść coś" w dyskusję. Mam być sędzią i napisać jednoznacznie, czy serek87 albo małpka bubu, mimo swoich chorób, mają sobie zafundować dziecko? To są ich prywatne wybory. Ja nie będę "sędzią". Mogę jedynie wyrazić swoje zdanie, co uczyniłam. Nie uważam, by każdy border musiał rezygnować z rodzicielstwa. Nie uważam też, że każdy rodzic-border to trauma dla dziecka. Rozumiem Twoje zdanie Candy, ale dlaczego opierasz swoje zdanie na JEDNYM świadomym borderze? Jakbym generalizowała na podstawie jednego przypadku, to dopiero byłoby kiepsko. To, że w jednej rodzinie dziecko dziedziczy depresję po matce, nie oznacza, że w innej rodzinie dziecko matki cierpiącej na depresję też odziedziczy po niej tę chorobę. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka i nie wylewajmy dziecka z kąpielą. Twój przykład Candy dowodzi tylko tyle, że jest jakiś świadomy border, który świadomie mówi, jest przekonany, że nie radzi sobie ze swoimi emocjami i wie, że nie byłby dobrym rodzicem z racji swoich problemów. Super! Świetnie, że ma taką świadomość i jest w stanie sam przed sobą do tego się przyznać! Są jednak borderzy, którzy mogą być świadomymi rodzicami i nie oznacza, że ich pragnienie posiadania dziecka od razu oznacza myślenie życzeniowe - "Ja chcę i tak musi być". Marzenie o dziecku u bordera/borderki nie musi od razu oznaczać podświadomych złych intencji, chęcią "załatwienia sobie czegoś", zaspokojenia jakiejś potrzeby kosztem dziecka. Odnoszę wrażenie, że jeżeli czasami kobieta-border powie "Chcę mieć dziecko", to otoczenie zaraz wymaga, by się z tego "tłumaczyła". Dlaczego chcesz dziecka? Czy nadajesz się na matkę? Czy jesteś gotowa na macierzyństwo? Czy dziecko przypadkiem nie jest Ci potrzebne, by zaspokoić swoje własne potrzeby i jakieś deficyty? Zdaję sobie sprawę, że borderline to specyficzne zaburzenie i bardzo ciężko czasami wytrzymać z ludźmi z BPD. Znam paru borderów i akurat te osoby, które znam, wiedzą, co myślę - na dzień dzisiejszy nie powinny być matkami. Jestem tego pewna. Zrobiłyby macierzyństwem krzywdę partnerom, dziecku i sobie. Wszystkim wokół. Nie znam jednak serek87 animałpki bubu, dlatego trudno mi cokolwiek konkretnego napisać. To tak jakbym pisała diagnozę w oderwaniu od osoby. Według mnie, zarówno serek87, jak i małpka bubu powinny porozmawiać o planach rodzicielskich ze swoimi terapeutami. Co oni myślą na ten temat? Jak to widzą? -
czasopismo - gazeta
-
karp kalendarz czy notes?
-
antylopa
-
Borderline, a zapewnienie dziecku stabilności emocjonalnej
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na serek87 temat w Zaburzenia osobowości
Witam serdecznie! Dwie osoby prosiły mnie, bym wypowiedziała się w tym wątku. Przejrzałam, co do tej pory zostało napisane. Nie uprawiajmy jakiegoś determinizmu. Oczywiście, że dziecko borderów nie jest „z góry skazane” na nieszczęśliwe dzieciństwo. Tym bardziej, jeżeli rodzic/rodzice leczą się, terapeutyzują, pracują nad sobą. Nie wpadałabym jednak w hurraoptymizm, że terapia wszystko załatwia i jeżeli się leczę, to znaczy, że nie zrobię „kuku” własnemu dziecku. Chyba najbardziej identyfikuję się z odpowiedziami DelRey25. Nie wrzucałabym po prostu borderów do jednego worka. Border borderowi nie równy. Podobnie jak „oficjalnie” zdrowy, niezaburzony rodzic oficjalnie niezaburzonemu rodzicowi nie równy. Nawet oficjalnie zdrowi rodzice potrafią skrzywić psychikę dziecka. Nie znam rodzica, który nie popełniłby błędu wychowawczego. Nie ma się co jednak oszukiwać - border jako rodzic ma trudniej – nie tylko może nie radzić sobie z godzinnym płaczem dziecka, który może go wytrącać z równowagi, ale dodatkowo może być „niestabilny” z powodu swoich huśtawek nastroju. Zgadzam się z Candy w tym, że dziecko nie może być panaceum na osobiste problemy ani lekarstwem. Pomijam już kwestię, że do rodzicielstwa trzeba się przygotować, ale nikt nas tego nie uczy. Myślę, że autorka wątku ma ukryte pretensje, że z racji choroby wymaga się od niej udowodnienia, że będzie/jest gotowa na bycie mamą, czego nie wymaga się od „oficjalnie zdrowych” pań, które zostając matkami, też sobie niejednokrotnie nie radzą. Według mnie, decyzja o rodzicielstwie powinna być przemyślana. I nie w tym sensie, że CHCĘ mieć dziecko, ale czy jestem gotowa na to, by mieć dziecko. Sam akt poczęcia dziecka nie jest skomplikowany. Newralgiczny jest proces wychowania, dlatego słusznie Candy zauważyła, że bycie mamą to „zawód” 24 godziny na dobę. Trudno mi wypowiedzieć się jednoznacznie nt. autorki wątku. Nie jestem jej psychologiem, nie znam jej historii choroby. Nie oczekujcie, że wystąpię w roli sędziego i powiem: Tak, ona nadaje się na matkę albo Nie, ona się na matkę w ogóle nie nadaje. Nie mam nawet takiego prawa. Daleka jestem od wydawania takich ocen. Pragnę jednak wierzyć, że ludzie z problemami psychicznymi mogą być dobrymi, świadomymi rodzicami, gdy nad sobą pracują. Nawet rodzic bez zaburzeń powinien nad sobą pracować. Jestem jednocześnie daleka od twierdzeń, że dziecko może być lekarstwem, może coś naprawić. To jest założenie „na wyrost”. Bo dziecko może też być "utrudnieniem". To jak słusznie ktoś zauważył - to nie bobas z reklamy, który pięknie się uśmiecha. To niestety też przykra proza życia. To depresja poporodowa, to rozchwiane hormony, brak snu, bezradność… Na to też trzeba być przygotowanym. By nie kończyć jednak w pesymistycznym tonie, osobiście powiedziałabym (znając daną osobę), żeby nie rezygnowała z macierzyństwa tylko ze względu na chorobę, ale nie traktowała też dziecka jako sposobu na uleczenie swoich problemów. -
Dziewczyna kradnie mi pieniądze
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na Hababkuq temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Vian, masz rację - osoby chore na kleptomanię częściej kradną jakieś rzeczy materialne niż banknoty. Statystycznie częściej na kleptomanię chorują kobiety niż mężczyźni. Rodzi się pytanie, gdzie leży granica między prawdziwą kleptomanią a zwykłą kradzieżą „dla sportu”, która pozwala na przewrotną radość z przypływu adrenaliny. Kleptomanka przywłaszcza sobie różne rzeczy, ale nie działa z chęci zysku. Kleptomankami mogą stać się naprawdę zamożni ludzie, których stać byłoby na kupienie sobie drobnych rzeczy, które kradną. Kleptomanem kieruje niepohamowany impuls i nieznośne napięcie nerwowe, ustępujące z chwilą dokonania kradzieży. Dlaczego kleptoman kradnie? WHO definiuje kleptomanię jako zaburzenie nawyków i popędów. Kleptoman kradnie bez uchwytnego motywu zysku dla siebie lub innych osób. Nie kradnie dlatego, że coś jest wartościowe, ale dlatego, że coś mu się podoba. Odczuwa nieodpartą pokusę i chęć zabrania czyjejś rzeczy, ale skradzione przedmioty mogą być później rozdawane albo wyrzucane. Chory nie potrafi ulec impulsowi, który popycha go do kradzieży. Przed zabraniem cudzej rzeczy odczuwa wzrastające uczucie napięcia, które mija tuż po kradzieży. Problem polega na tym, że osoba dotknięta kleptomanią raczej nie zdaje sobie sprawy z tego, że cierpi na jakieś zaburzenia. Do specjalisty najczęściej trafia za sprawą zatroskanej rodziny wtedy, kiedy „mleko już się wylało” i grożą jej nieprzyjemności związane z procesem sądowym za kradzież. Jak odróżnić zwykłego złodzieja od kleptomana? Podstawowa różnica jest taka, że złodziej kradnie dla zysku, a kleptoman - nie. -
Dziewczyna kradnie mi pieniądze
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na Hababkuq temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Hababkuq, jeżeli giną Ci pieniądze, to przede wszystkim musisz znaleźć złodzieja. W sumie dostęp do Twoich pieniędzy mają trzy osoby - rodzice i dziewczyna. Rodziców odrzuciłeś jako podejrzanych na wstępie. Zostaje dziewczyna. Nie podejmowałabym z nią jednak rozmowy, póki nie zdobędziesz dowodów. Możesz ją niesłusznie oskarżyć i sprawić jej przykrość. Uważam, że najlepiej byłoby urządzić jakąś prowokację albo faktycznie zainstalować kamerkę, by mieć czarno na białym, kto podbiera Ci gotówkę. Jeżeli okaże się, że to rzeczywiście dziewczyna kradnie, wówczas przedstaw jej "dowody" i porozmawiaj z nią, dlaczego tak się zachowuje. Dlaczego Cię okrada, skoro mogłaby Cię poprosić o pieniądze? Może jest kleptomanką? Może ma jakieś problemy, o których boi się powiedzieć? -
trzewia
-
praca - zarobek
-
tunika
-
Nietypowa sytuacja w domu
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na Asembler temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Asembler, to już bardzo dużo. Inni nie potrafią zdjąć z siebie odpowiedzialności i często czują się "winni" za coś, na co kompletnie nie mieli wpływu. Myślę, że jeżeli z dnia na dzień czujesz się gorzej, masz problemy z koncentracją uwagi, pamięcią i motywacją, czujesz się niewyspany, mimo że długo śpisz, spada Ci odporność, to może mieć coś wspólnego z neurastenią, chociaż po diagnozę najlepiej, byś udał się do lekarza. Zdaję sobie, że masz "gotowość psychiczną", by mieszkać samodzielnie, ale życzę Ci tej "gotowości finansowej". Wiadomo, że bez środków do życia nie będziesz w stanie zrealizować swojej potrzeby bycia "na swoim", chociażby wynajęcia jakiegoś pokoju. Trzymam kciuki za realizację Twoich marzeń zawodowych. Pamiętaj jednak, by najpierw uporać się ze swoimi problemami psychicznymi. Pozdrawiam! -
dziecko - opieka
-
igła
-
trapez
-
jednostka specjalnej troski - cierpliwość
-
lotto kumulacja
-
amoniak
-
piękno - brzydota